• <
bulk_cargo_port_szczecin

"Latające" promy przyszłości na trasie Francja-Anglia [podsumowanie tygodnia 25/2021]

ac

22.06.2021 08:47 Źródło: promyskat.pl
Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski "Latające" promy przyszłości na trasie Francja-Anglia [podsumowanie tygodnia 25/2021]

Partnerzy portalu

"Latające" promy przyszłości na trasie Francja-Anglia [podsumowanie tygodnia 25/2021] - GospodarkaMorska.pl
Fot. Brittany Ferries

W naszym cotygodniowym przeglądzie w telegraficznym skrócie informujemy o najważniejszych wydarzeniach minionych dni; o sprawach, którymi żyje lub wkrótce będzie żyła branża promowa. W tym tygodniu m.in. o „latających promach”, które w niedalekiej przyszłości mogą zasilić flotę Brittany Ferries.

Stary/nowy prom Stena Line gotowy

Należący do Stena Line ro-pax Stena Scandica (znany wcześniej jako Stena Lagan) jest już gotowy do powrotu na trasę. Statek przechodził modernizację w stoczni Sefef Shipbuilding, w trakcie której uległ wydłużeniu (prom został przecięty, a następnie zyskał nową 36-metrową sekcję). To pozwoliło zwiększyć przestrzeń ładunkową o 30 proc. Statek ma teraz 222 m długości, a pas dla ładunków tocznych wynosi 2875 m. Przebudowane zostały wnętrza statku. Wymieniona została także sekcja dziobowa. Pod względem możliwości przewozowych i wielu zastosowanych rozwiązań jednostka zbliżyła się do nowoczesnych promów typu E-Flexer. Prom jest teraz znacznie bardziej efektywny i bardziej przyjazny środowisku. Zbudowany w 2005 r. wyruszył już z Turcji i zmierza już w kierunku Morza Bałtyckiego. To właśnie na Bałtyku prom rozpocznie obsługę serwisu Sztokholm Norvik/Nynäshamn-Windawa. Pierwotnie planowano, że Stena Scandica pojawi się na tej trasie na początku br. Z powodu pandemii harmonogram ten rozsypał się. Podobne zmiany przechodzi teraz siostrzana Stena Baltica (wcześniej Stena Mersey), która tej jesieni także powinna pojawić się na wspomnianej linii.

Innowacyjny pomysł Brittany Ferries. Czy to przyszłość żeglugi?

Ciekawie zapowiada się wizja zaprezentowana przez Brittany Ferries. Dotyczy ona wcale nie tak odległej przyszłości. Promy, które miałyby pływać dla francuskiego przewoźnika od 2028 r. przypominają połączenie statku morskiego i powietrznego. Przypominające samoloty wehikuły określane są mianem szybowców morskich (z ang. "seaglider") lub ekranoplanów i mają zagwarantować szybkie i bezpieczne przeprawy pomiędzy wybranymi punktami. Mają one w całości polegać na energii elektrycznej. Tym, co je naprawdę wyróżnia, jest prędkość, która wynosić będzie nawet 156 węzłów (blisko 300 km/h). To ok. siedem razy szybciej od pływających obecnie konwencjonalnych promów. Dostępne dziś pakiety baterii pozwolą jednostkom pokonać dystans ok. 330 km, ale w przyszłości ma on wzrosnąć do ponad 920 km. Pierwsze takie nowoczesne statki bretoński operator miałby uruchomić w ciągu siedmiu lat. Miałyby one pływać na trasie pomiędzy Francją a Anglią. Wyliczono, że np. przeprawa pomiędzy Cherbourgiem a Portsmouth zajmie zaledwie 40 min. Brittany Ferries podpisało właśnie list intencyjny z Regional Electric Ground Effect Nautical Transport, opisujący szczegóły rozwoju projektu.

Nowy sezonowy serwis w ofercie Stena Line

Ze względu na olbrzymie zainteresowanie, które wynika m.in. z powrotu ludzi do podróżowania, Stena Line zdecydowała się na uruchomienie nowego serwisu promowego. Połączy on Belfast z Holyhead i będzie realizowany do 18 lipca. Będzie też wzmocnieniem dla innych tras obsługiwanych przez Stena Line z/do Belfastu (do Cairnryan i Birkenhead). Zgodnie z zapowiedziami, trasa będzie obsługiwana w weekendy i przeznaczona będzie do obsługi pasażerów oraz przewozu ładunków. Jednostką oddelegowaną do wykonywania kursów na trasie będzie Stena Estrid. Odejścia z Holyhead odbywać się będą w piątki i soboty o 23:30, a z Belfastu w soboty i niedziele o 9:30. Przeprawa zajmie 8 godzin.

Fjord1 zamawia dwa nowe promy

Norweski przewoźnik podpisał umowę na budowę dwóch nowych promów. Zamówienie sygnowane przez Fjord1 zasiliło portfel zamówień tureckiej stoczni Tersan. Każdy z nowych statków będzie miał po 84 m długości i 16 m szerokości. Nowoczesne jednostki przyjmą na pokład 248 pasażerów, 80 pojazdów osobowych oraz 6 pojazdów ciężarowych. Statki zasilane będą bateriami, które ładowane będą podczas postoju w porcie. Dodatkowo będą mogły korzystać ze wsparcia w postaci generatorów Diesla. Promy będą obsługiwać połączenia Stranda-Liabygda oraz Eidsdal-Linge. Ta sama stocznia dostarczyła właśnie prom dla innego norweskiego operatora – firmy Boreal. To elektryczny statek Malmefjord, który może pomieścić na pokładzie 399 pasażerów oraz 120 pojazdów osobowych. To pierwszy z serii trzech w pełni elektrycznych promów zamówionych przez Boreal w tureckich zakładach. Będzie on obsługiwał połączenie Molde-Vestnes. Kolejne dwa statki, Tomrefjord i Vestrefjord, zostaną dostarczone w ciągu kilku kolejnych miesięcy.

Cumowanie w Kopenhadze bardziej ekologiczne

Jeszcze pod koniec tegorocznego lata w Kopenhadze uruchomiona zostanie infrastruktura, dzięki której cumujące tam promy DFDS (Crown Seaways i Pearl Seaways) będą zasilane energią elektryczną pochodzącą z lądu. Będzie ona funkcjonować przy terminalu, z którego korzysta duński armator. Rozwiązanie to będzie efektem współpracy DFDS, zarządcy portu CMP (Copenhagen Malmö Ports) oraz firm Actemium i COWI. Zastosowanie mechanizmu cold ironing będzie miało oczywiście wpływ na ograniczenie poziomu emisji CO2 przez promy cumujące w porcie w stolicy Danii.

Branża transportowa z przeszkodami na wspólnym unijnym rynku

Firmy działające na wspólnym unijnym rynku nie mają łatwo, a zdaniem analityków, ta liczba przeszkód się wręcz nawarstwia. W ten sposób niektóre kraje łamią obowiązujące w Unii Europejskiej reguły o zakazie dyskryminacji przedsiębiorstw z innych krajów Wspólnoty. W “Czarnej księdze barier na wewnętrznym rynku”, przygotowanej przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii, znalazły się m.in. grzechy popełniane względem przedsiębiorców z branży transportowej. I tak, w jednym z unijnych krajów obowiązuje zasada, zgodnie z którą ciężarówki muszą mieć oznaczone martwe punkty, które mają wpływać na bezpieczeństwo innych uczestników ruchu – wyjaśnia dziennik “Rzeczpospolita”. Oznacza to dodatkowy obowiązek dla przedsiębiorców z innych krajów. Są oni zobowiązani do dostosowania swoich pojazdów do obowiązujących w danym kraju przepisów, nawet gdy ciężarówka przejeżdża przez kraj tranzytem. Za równie kontrowersyjne uznawane są przepisy wynikające z przyjętego przez Parlament Europejski tzw. Pakietu Mobilności. Szczególnie niepokojący jest przepis, na podstawie którego kierowcy zobowiązani będą do powrotu do bazy raz na osiem tygodni. Oznacza to, że pojazdy często będą wracać do bazy puste. To wszystko oznacza nie tylko wzrost biurokracji, ale też podwyższenie kosztów działalności przedsiębiorców. 


Partnerzy portalu

port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.