Do końca tego roku gdańska stocznia Remontowa Shipbuilding S.A. ma przekazać ostatni z trzech zaplanowanych niszczycieli min proj. 258 typu Kormoran II, przyszły ORP Mewa. Jednocześnie przygotowuje się do budowy trzech kolejnych jednostek, zatwierdzonych w czerwcu tego roku przez MON.
Mewa to trzeci niszczyciel min projektu 258 typu Kormoran II. Poprzednie to ORP Kormoran, który wszedł do służby w 2017 roku, a także Albatros, przekazany polskiej Marynarce Wojennej w sierpniu br., wciąż oczekujący na podniesienie bandery i wejście do służby.
Planując dalszą inwestycję, Remontowa Shipbuilding dokonała już wstępnych zakupów wyposażenia i materiałów, które będą wykorzystywane na jednostkach. Jednocześnie trwają ostatnie, prowadzone przez stocznię, próby zdawczo-odbiorcze Mewy, zwodowanej w grudniu 2020 roku.
Niszczyciele min projektu 258 należą do serii nowej generacji polskich
jednostek morskich, zastępujących starsze okręty 206 FM. Budowa
rozpoczęła się w 2014 roku, gdy symbolicznie położono stępkę pod budowę
ORP „Kormoran”. Za ich powstanie odpowiadało konsorcjum firm ze stocznią
Remontowa Shipbuilding S.A. z grupy Remontowa Holding jako liderem.
Pozostałe spółki odpowiadające za budowę to OBR Centrum Techniki
Morskiej SA (OBR CTM) oraz PGZ Stocznia Wojenna Sp. z.o.o. wchodząca w
skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Nadzór klasyfikacyjny nad budową jednostki prowadził Polski Rejestr Statków S.A., który we wrześniu przekazał dokumenty klasowe i konwencyjne dla Mewy.
Do głównych zadań
niszczycieli min typu Kormoran II należy poszukiwanie, klasyfikacja,
identyfikacja i zwalczanie min morskich, rozpoznanie torów wodnych,
przeprowadzanie jednostek przez akweny zagrożenia minowego oraz
stawianie min. Ważnym aspektem ich działań jest wykorzystywanie
bezzałogowych pojazdów podwodnych, zarówno autonomicznych (AUV –
autonomous underwater vehicle) jak i zdalnie sterowanych na odległość
(ROV – remotely operated underwater vehicle). Ich kadłuby zostały
zbudowane z amagnetycznej stali, zapewniającej mniejszą emisję dźwięku
do wody, a także odporność na uszkodzenia przy oblodzeniu oraz
uderzeniach fal. Okręty mają też cichy napęd, a ponadprzeciętną
zwrotność zapewniają im pędniki cykloidalne. Ponadto wśród wielu nowych
rozwiązań jest system dynamicznego pozycjonowania, umożliwiający
utrzymanie dokładnej pozycji na wodzie, bez potrzeby zastopowania i
opuszczania kotwicy.
Wszystkie te rozwiązania ułatwią pracę w
zagrodach minowych, minimalizując ryzyko niekontrolowanej detonacji
niebezpiecznych obiektów znajdujących się pod wodą. Każdy z okrętów
wyposażono też w trzy wielkokalibrowe karabiny maszynowe, a w arsenale
najnowszych jednostek znajdą się m. in. ładunki wybuchowe typu Toczek
oraz zdalnie naprowadzana na cel armata morska kal. 35 mm OSU-35K,
wyposażona w głowicę elektrooptyczną, umożliwiającą śledzenie celów.
Cięcie
blach na budowę czwartej jednostki planowane jest na marzec 2023 roku,
natomiast położenie stępki w czerwcu. W przypadku pozostałych okrętów te
etapy budowy są planowane odpowiednio na listopad 2023 i marzec 2024
oraz wrzesień i grudzień 2024. Do służby okręty mają wschodzić w latach
2026-2027.
ORP Kormoran bierze już udział w ćwiczeniach i
operacjach zarówno krajowych, jak i międzynarodowych. Jest określany
jako jeden z najnowocześniejszych okrętów przeciwminowych nie tylko w
polskiej Marynarce Wojennej, ale też całym NATO.
Katastrofa mostu w Baltimore: kolejne szczegóły. Co z załogą statku?
Po niemal 60 latach Niemcy wycofują ze służby swój ostatni okręt desantowy
Przed uderzeniem w most Dali tracił zasilanie. Załoga alarmowała, most był zamknięty
Ekspert o moście w Baltimore: zawinił brak odpowiedniej osłony podpory mostu
Gala Safe Water Angels 2024 podkreśleniem znaczenia ratownictwa wodnego
Kolejne okręty trafione przez Ukraińców? Konstantin Olszański i Iwan Churs porażone rakietami