• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, w tym Polski [REAKCJE, KOMENTARZE] [ARTYKUŁ AKTUALIZOWANY]

Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, w tym Polski [REAKCJE, KOMENTARZE] [ARTYKUŁ AKTUALIZOWANY]

Partnerzy portalu

Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, w tym Polski. Poinformowała, że od soboty Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu czterech zbóż, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich państwach członkowskich Unii.

Komisja poinformowała też, że jej zdaniem zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w pięciu państwach członkowskich graniczących z Ukrainą, czyli Polsce, Rumunii, Słowacji, Bułgarii i na Węgrzech.

"Ukraina zgodziła się na wprowadzenie w ciągu 30 dni wszelkich środków prawnych (w tym np. systemu zezwoleń na eksport), aby uniknąć gwałtownych wzrostów cen zbóż. Do tego czasu Ukraina ma wprowadzić od 16 września 2023 r. skuteczne środki kontroli eksportu czterech grup towarów, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiadujących państwach członkowskich" - podała KE.

Ukraina - jak poinformowała KE - przekaże plan działania najpóźniej do 18 września 2023 r.

"Komisja Europejska i Ukraina będą monitorować sytuację (...), aby móc reagować na wszelkie nieprzewidziane sytuacje. Komisja Europejska nie będzie nakładać żadnych ograniczeń, dopóki skuteczne środki zastosowane przez Ukrainę zostaną wprowadzone i będą w pełni skuteczne" - podano w komunikacie KE.

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych pozostawał dozwolony.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w ubiegły piątek w Tomaszowie Lubelskim, że 15 września albo KE zamknie granicę dla zbóż z Ukrainy na kolejne miesiące, albo polski rząd sam ją zamknie. Podkreślił, że dla rządu PiS obrona polskiego rolnika jest najważniejsza.

We wtorek polska Rada Ministrów przyjęła uchwałę wzywającą KE do przedłużenia zakazu importu po 15 września. Podkreślono w niej, że jeśli się to nie stanie, Polska wprowadzi taki zakaz na poziomie krajowym.

Przedłużeniu embarga na ukraińskie zboże przeciwstawia się Ukraina. Jak informował premier Denis Szmyhal, Ukraina zwróci się o arbitraż do Światowej Organizacji Handlu (WTO), jeśli Polska jednostronnie zablokuje eksport ukraińskiego zboża.

Z Brukseli Łukasz Osiński i Artur Ciechanowicz 

luo/ asc/ adj/

Fot. Depositphotos

20:10 M. Przydacz o decyzji KE ws. embarga na ukraińskie zboże: to wbrew interesom Polski i Unii Europejskiej

Decyzja KE o nieprzedłużeniu embarga na ukraińskie zboże jest wbrew interesom państw sąsiadujących z Ukrainą, wbrew interesom rynku wewnętrznego i wbrew interesom gospodarki unijnej - powiedział w Polsat News szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

Komisja Europejska nie przedłużyła wygasającego w piątek embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich, w tym Polski. Komisja podała w komunikacie, że Ukraina zgodziła się na wprowadzenie w ciągu 30 dni wszelkich środków prawnych, w tym np. systemu zezwoleń na eksport, aby uniknąć gwałtownych wzrostów cen zbóż. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska przedłuży zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody Komisji Europejskiej.

"Czekaliśmy na decyzję KE. Komisja Europejska podjęła decyzję o nieprzedłużaniu tego embarga, wbrew tak naprawdę interesom państw sąsiadujących z Ukrainą, wbrew interesom rynku wewnętrznego, wbrew interesom gospodarki unijnej, mówiąc że Ukraina ma do zastosowania jakieś zaradcze środki unijne" - powiedział w piątek w Polsat News Przydacz.

Jak dodał, "niestety, wiemy czym to się kończy, czym się kończy pełne otwarcie rynku europejskiego na zboże z Ukrainy". "Ono nie trafia do Afryki czy państw bliskiego Wschodu, tylko rozlewa się po najbliższych państwach. Stąd też taka, a nie inna decyzja premiera, że Polska we własnym zakresie podejmuje decyzję o dalszym utrzymaniu blokady na wpływ ukraińskiego zboża na teren Polski" - stwierdził Przydacz.

"To nie znaczy, że blokujemy tranzyt. Tranzyt - oczywiście, jeśli to zboże ma płynąć do Afryki - bardzo proszę, może płynąć, ale nie na pewno nie będzie zalewać naszego rynku, bo to jest wbrew interesom Polski i Unii Europejskiej" - podkreślił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.

Zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego jeszcze w piątek zostanie wydane i opublikowane rozporządzenie przedłużające embargo na ukraińskie zboże - przekazał w piątek PAP rzecznik rządu Piotr Müller. 

Autorka: Agata Zbieg

agz/tgo/

20:41 Na stronach RCL opublikowano projekt rozporządzenia ws. zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych 

Na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano w piątek wieczorem projekt rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy do Polski produktów rolnych, m.in. pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku, słonecznika. Rozporządzenie wchodzi w życie 16 września.

Zgodnie z projektem rozporządzenia możliwy będzie tylko tranzyt tych produktów rolnych przez terytorium Polski. "Warunkiem możliwości tranzytu produktów przez terytorium RP jest jego zakończenie poza terytorium RP lub w portach morskich w: Gdańsku, Gdyni, Świnoujściu, Szczecinie lub Kołobrzegu" - napisano.

Jak podano w uzasadnieniu projektu, "ustanowienie zakazu przywozu pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku oraz słonecznika z Ukrainy do Polski w obecnej sytuacji rynkowej jest uzasadnione i ma na celu zachowanie bezpieczeństwa żywnościowego Polski oraz bezpieczeństwa publicznego".

autor: Aneta Oksiuta, Michał Boroń

aop/ mick/ amac/

20:45 Premier: przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody KE

Przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody Komisji Europejskiej; zrobimy to, bo jest to w interesie polskiego rolnika - podkreślił w piątek w Ełku premier Mateusz Morawiecki.

Komisja Europejska nie przedłużyła wygasającego w piątek embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich, w tym Polski.

Szef rządu w piątek wieczorem podczas spotkania z mieszkańcami Ełku (woj. warmińsko-mazurskie) powiedział, że dostał prezent, "taki słodko-gorzki prezent", którego wołałby nie dostawać. Dodał, że ten prezent był od "Tuska (Donalda Tuska - PAP), von der Leyen (Ursuli von der Leyen, szefowej KE - PAP) i od Webera (Manfreda Webera, szefa frakcji Europejskiej Partii Ludowej w europarlamencie - PAP)".

"Niedawno Tusk z Kołodziejczakiem (Michał Kołodziejczak - lider AgroUnii) pojechali do Brukseli, żeby udawać, że załatwiają przedłużenie embargo na zboże ukraińskie. Pojechali tam, bo byli przekonani, że ponieważ są służalczy wobec Komisji Europejskiej, to uzyskają od pani von der Leyen właśnie to embargo na ukraińskie zboże (...) Właśnie przed chwilą dowiedziałem się, że te środki zaradcze, czyli zakaz wwozu został zniesiony" - dodał Mateusz Morawiecki. Według premiera, Donald Tusk i Michał Kołodziejczak "dostali czarną polewkę i nic nie wskórali".

Morawiecki przyznał, że wolałby, aby zakaz wwozu ukraińskiego zboża był przedłużony, ale skoro tak się nie stało, to "przedłużymy ten zakaz mimo ich niezgody, mimo braku zgody Komisji Europejskiej". "Przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża. Nie będziemy słuchać Berlina, nie będziemy słuchać von der Leyen, Tuska czy Webera. Zrobimy to, bo jest to w interesie polskiego rolnika" - powiedział premier.

"I to jest właśnie podstawowa różnica między nami a PO, która na kolanach, z łapkami jak piesek idzie do Brukseli żebrać o jakąś zgodę i jeszcze dostają po pyskach" - stwierdził szef rządu.

Mateusz Morawiecki dodał, że "ponieważ KE wydała taką decyzję, to (...) my staniemy po stronie polskiego rolnika i po stronie polskiej wsi. I zrobimy to sami od dzisiaj od północy".

W piątek wieczorem rzecznik rządu Piotr Müller poinformował PAP, że jeszcze w piątek zostanie wydane i opublikowane rozporządzenie przedłużające embargo na ukraińskie zboże.

"Zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego jeszcze dzisiaj zostanie wydane i opublikowane rozporządzenie przedłużające embargo na ukraińskie zboże. Nie zgadzamy się z decyzją Komisji Europejskiej i w interesie polskich rolników, i konsumentów wprowadzamy środki krajowe" - poinformował rzecznik rządu.

Podobnie zareagował szef resortu rolnictwa Robert Telus, który na platformie X (dawniej Twitter) napisał, że "sami przedłużymy ten zakaz". "Interes polskich rolników jest dla nas najważniejszy. Ukraińskie zboże nie będzie trafiać do Polski" - dodał minister.

Według Komisji Europejskiej, zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w pięciu państwach członkowskich graniczących z Ukrainą, czyli Polsce, Rumunii, Słowacji, Bułgarii i na Węgrzech.

"Ukraina zgodziła się na wprowadzenie w ciągu 30 dni wszelkich środków prawnych (w tym np. systemu zezwoleń na eksport), aby uniknąć gwałtownych wzrostów cen zbóż. Do tego czasu Ukraina ma wprowadzić od 16 września 2023 r. skuteczne środki kontroli eksportu czterech grup towarów, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiadujących państwach członkowskich" - podała KE.

Ukraina - jak poinformowała KE - przekaże plan działania najpóźniej do 18 września 2023 r.

"Komisja Europejska i Ukraina będą monitorować sytuację (...), aby móc reagować na wszelkie nieprzewidziane sytuacje. Komisja Europejska nie będzie nakładać żadnych ograniczeń, dopóki skuteczne środki zastosowane przez Ukrainę zostaną wprowadzone i będą w pełni skuteczne" - podano w komunikacie KE.

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych pozostawał dozwolony.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w ubiegły piątek w Tomaszowie Lubelskim, że 15 września albo KE zamknie granicę dla zbóż z Ukrainy na kolejne miesiące, albo polski rząd sam ją zamknie. Podkreślił, że dla rządu PiS obrona polskiego rolnika jest najważniejsza.

We wtorek polski rząd przyjął uchwałę wzywającą KE do przedłużenia zakazu importu po 15 września. Podkreślono w niej, że jeśli się to nie stanie, Polska wprowadzi taki zakaz na poziomie krajowym.

Przedłużeniu embarga na ukraińskie zboże przeciwstawiała się Ukraina. Jak informował premier Denis Szmyhal, Ukraina zwróci się o arbitraż do Światowej Organizacji Handlu (WTO), jeśli Polska jednostronnie zablokuje eksport ukraińskiego zboża. 

autor: Michał Boroń, Jacek Buraczewski, Ewa Wesołowska, Grzegorz Bruszewski, Wiktoria Nicałek

mick/ bur/ ewes/ wni/ gb/ skr/

20:50 Min. Buda: podpisałem rozporządzenie krajowe utrzymujące embargo

Podpisałem rozporządzenie krajowe utrzymujące embargo na zboże z Ukrainy - oświadczył w piątek minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

Komisja Europejska nie przedłużyła wygasającego w piątek embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich, w tym Polski.

W piątek premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska przedłuży zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody Komisji Europejskiej.

"W związku z błędną decyzją Komisji Europejskiej o nieprzedłużeniu embarga na zboże z Ukrainy, zgodnie z poleceniem premiera Mateusza Morawieckiego i całej Rady Ministrów podpisałem rozporządzenie krajowe utrzymujące embargo. Rozporządzenie jest bezterminowe i wejdzie w życie po publikacji o północy 16.09.2023. Polski Rolnik przede wszystkim!" - napisał na Twitterze szef MRiT.

Minister podziękował za współpracę ministrowi Robertowi Telusowi i komisarzowi UE Januszowi Wojciechowskiemu. 

autorka: Ewa Wesołowska

ewes/ skr/

21:05 Słowacja/ Minister rolnictwa: przedłużymy embargo na import ukraińskiego zboża

Minister rolnictwa Słowacji Jan Biresz poinformował w piątek w wypowiedzi dla telewizji Markiza, że rząd w Bratysławie jednostronnie przedłuży zakaz importu ukraińskiego zboża. Wcześniej w piątek Komisja Europejska oznajmiła, że w tym dniu wygasa embargo na zboże z Ukrainy sprzedawane do pięciu krajów UE, w tym Polski.

Biresz ocenił, że tanie ukraińskie zboże zalałoby słowacki rynek, gdyby nie przedłużono zakazu jego importu. Taka sytuacja mogłaby spowodować ogromne straty finansowe dla słowackich rolników - podkreślił minister.

Zakaz importu, dotyczący pszenicy, kukurydzy, rzepaku oraz nasion słonecznika, wejdzie w życie o północy z piątku na sobotę. Według słowackich europosłów nadal będzie możliwy tranzyt zbóż przez ich kraj na inne rynki docelowe.

Tym samym Słowacja przyłączyła się do Polski i Węgier, które wcześniej oświadczyły, że nie zgadzają się na zakończenie embarga ze strony Komisji Europejskiej.

KE nie przedłużyła wygasającego w piątek embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów. Poinformowała, że od soboty Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu czterech zbóż, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich państwach członkowskich UE.

Zdaniem KE zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w pięciu państwach członkowskich, czyli w Polsce, Rumunii, Słowacji, Bułgarii i na Węgrzech.

Piotr Górecki 

ptg/ ap/

21:39 Telus: zakaz wwozu do Polski został rozszerzony także o śruty zbożowe z Ukrainy

Na prośbę rolników został rozszerzony zakaz wwozu z Ukrainy do Polski śruty ze zbóż z kukurydzy, pszenicy, rzepaku - poinformował w piątek wieczorem minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.

Minister Telus, w oświadczeniu zamieszczonym w piątek wieczorem na Facebooku MRiRW wskazał, że decyzja Komisja Europejskiej o nie przedłużeniu zakazu wwozu ukraińskiego zboża do pięciu krajów UE, w tym również do Polski, "była decyzją polityczną, decyzją pani przewodniczącej" Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.

"Wiemy o tym, że wszystkie argumenty merytoryczne były za tym, żeby ten zakaz przedłużyć, ale po raz kolejny widzimy, że brukselscy biurokraci decydują, podejmują decyzje polityczne i w ten sposób chcą zaszkodzić Polsce, pięciu krajom przygranicznym, ale również Unii Europejskiej".

Jak dodał, zgodnie z obietnicą, Polska wprowadzi zakaz na ukraińskie zboże.

"Ten zakaz na cztery zboża, ale również na mój wniosek, na prośbę rolników, został ten zakaz rozszerzony o śruty z tych zbóż: z kukurydzy, pszenicy, rzepaku, żeby również te produkty nie wpływały na rynek polski" - powiedział minister.

Telus zaznaczył, że zboże do Polski nie będą wpływać. Zapewnił, że Polska będzie pomagać Ukrainie; chodzi o tranzyt produktów rolnych, w tym zbóż przez terytorium naszego kraju. Dodał, że taki tranzyt nie będzie zakłócał naszego rynku, "interesu polskiego rolnika".

Jak podkreślił minister rolnictwa, zakaz będzie obowiązywał od północy na zboża i śruty. 

autor: Aneta Oksiuta

aop/ amac/

21:44  Morawiecki: stojąc w interesie polskiego rolnika ,wdrażamy zakaz wwozu ukraińskich zbóż

Stojąc w interesie polskiego rolnika, nie pytając się o zgodę Komisji Europejskiej, od północy między 15 a 16 września wdrażamy zakaz wwozu ukraińskich zbóż, tak jak wcześniej zapowiadaliśmy – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas piątkowej transmisji live na Facebooku.

Szef rządu odniósł się w ten sposób do decyzji KE, która nie przedłużyła wygasającego w piątek embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów.

Morawiecki w swoim live wskazał, że „decyzja o embargo została wdrożona przez Komisję Europejską na nasze żądanie, po naszym ultimatum” i wszystkie kraje UE się do tego zastosowały.

„Niestety Komisja Europejska nie przedłużyła tego zakazu wwozu, i to – zwróćcie uwagę – pomimo że Tusk z Kołodziejczakiem pojechali tam i całej Polsce sugerowali, że oni są w stanie przekonać Komisję do przedłużenia tego zakazu przynajmniej o dwa miesiące” - mówił Morawiecki do swoich widzów.

Według niego pokazuje to brak skuteczności szefa PO w Brukseli. „Pojechał, nic nie załatwił, odjechał z kwitkiem, a my stojąc w interesie polskiego rolnika, nie pytając się o zgodę Komisji Europejskiej, od północy między 15 a 16 września wdrażamy zakaz wwozu ukraińskich zbóż tak jak wcześniej zapowiadaliśmy” - zaznaczył premier.

Morawiecki komentując nieprawidłowości dotyczące wydawania polskich wiz powiedział, że dotyczą one kilkuset wiz. „Nie przejęzyczyłem się, nie kilkuset tysięcy, jak to kłamią wszyscy od prawa do lewa w Platformie Obywatelskiej i innych partiach również” - mówił.

„Tych nieprawidłowości wizowych było kilkaset – myśmy tych ludzi którzy zawinili tutaj aresztowali, są przesłuchiwani i poniosą, mam nadzieję odpowiednią karę, jeżeli sądy w taki sposób zadecydują” - zapowiedział szef rządu.

„Nie pozwolimy panie Tusk zakłamać rzeczywistości, nie pozwolimy zrobić z Polski drugiej Lampedusy, a jeżeli pojawiają się u nas nieprawidłowości, wypalamy je gorącym żelazem” - dodał. Zaznaczył, że nieprawidłowości w MSZ wykryły polskie służby.

rgr/ tgo/

22:25 Telus: zakaz wwozu do Polski został rozszerzony także o śruty zbożowe z Ukrainy

Na prośbę rolników zakaz wwozu zbóż z Ukrainy do Polski został rozszerzony o śruty z kukurydzy, pszenicy, rzepaku - poinformował w piątek wieczorem minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.

Minister Telus, w oświadczeniu zamieszczonym w piątek wieczorem na Facebooku MRiRW wskazał, że decyzja Komisja Europejskiej o nie przedłużeniu zakazu wwozu ukraińskiego zboża do pięciu krajów UE, w tym również do Polski, "była decyzją polityczną, decyzją pani przewodniczącej" Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.

"Wiemy o tym, że wszystkie argumenty merytoryczne były za tym, żeby ten zakaz przedłużyć, ale po raz kolejny widzimy, że brukselscy biurokraci decydują, podejmują decyzje polityczne i w ten sposób chcą zaszkodzić Polsce, pięciu krajom przygranicznym, ale również Unii Europejskiej" - powiedział.

Zaznaczył, że po wprowadzeniu w maju br., na wniosek pięciu krajów przyfrontowych, unijnego embarga na zboża z Ukrainy, tranzyt przez nasz kraj się zwiększa. Przypomniał, że rząd zabiegał w Brukseli o przedłużenie embarga po 15 września. "Jesteśmy wiarygodnym rządem i dlatego, gdy premier Mateusz Morawiecki dostał informację o nie przedłużeniu zakazu wwowzu, od razu zapowiedział, że Polska jednostronnie taki zakaz wprowadzi" - wskazał.

"Ten zakaz na cztery zboża, ale również na mój wniosek, na prośbę rolników, został (...) rozszerzony o śruty z tych zbóż: z kukurydzy, pszenicy, rzepaku, żeby również te produkty nie wpływały na rynek polski" - powiedział minister.

Telus zaznaczył, że zboża do Polski nie będą wpływać. Zapewnił, że Polska będzie pomagać Ukrainie; chodzi o tranzyt produktów rolnych, w tym zbóż przez terytorium naszego kraju. Dodał, że tranzyt nie będzie zakłócał naszego rynku, "interesu polskiego rolnika". Zapewnił też, że będzie on udoskonalony.

W piątek wieczorem Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, w tym Polski. Poinformowała, że od soboty Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu czterech zbóż, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich państwach członkowskich Unii. Wskazała, że jej zdaniem zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w pięciu państwach członkowskich graniczących z Ukrainą, czyli Polsce, Rumunii, Słowacji, Bułgarii i na Węgrzech.

W piątek premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska przedłuży zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody Komisji Europejskiej.

W Dzienniku Ustaw ukazało się w piątek rozporządzenie ws. bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych.

Przedłużeniu embarga na ukraińskie zboże przeciwstawiała się Ukraina. Jak informował premier Denis Szmyhal, Ukraina zwróci się o arbitraż do Światowej Organizacji Handlu (WTO), jeśli Polska jednostronnie zablokuje eksport ukraińskiego zboża. 

autor: Ewa Wesołowska

ewes, skr/

22:43 Rumunia/ Rząd: do 18 września oczekujemy od Ukrainy planu w sprawie środków kontroli eksportu produkcji rolnej

Do 18 września rząd Rumunii będzie czekać na zapowiedziane przez władze Ukrainy propozycje w sprawie środków kontroli eksportu produkcji rolnej z tego kraju po tym, jak Komisja Europejska zdecydowała o nieprzedłużaniu embarga.

Bukareszt podejmie decyzje o działaniach w ochronie rumuńskich rolników w zależności od planu działania, który przedstawi strona ukraińska – zapowiedziano w piątkowym komunikacie rządu po tym, jak Komisja Europejska zdecydowała, że embargo na import ukraińskiego zboża nie zostanie przedłużone.

"Rząd Rumunii oczekuje od Ukrainy przedstawienia planu działań w sprawie skutecznych środków kontroli eksportu, aby zapobiec zakłóceniom na rynku zbóż w naszym kraju" – napisano w komunikacie na stronie rządu Rumunii. Ukraina, jak w nim przypomniano, zobowiązała się do przedstawienia takiego planu do końca dnia 18 września.

Jednocześnie rząd w Bukareszcie "wyraził ubolewanie w związku z tym, że nie znaleziono europejskiego rozwiązania w sprawie przedłużenia ograniczeń w imporcie zboża z Ukrainy". Wnioskowały o nie państwa członkowskie, których dotyczy ta decyzja.

Podkreślono również, że rząd Rumunii jest w stałym kontakcie z Komisją Europejską i stroną ukraińską, aby zagwarantować, że zaproponowany przez KE nowy mechanizm ograniczania skutków importu ukraińskich produktów zapobiegnie zakłóceniom na rynkach państw członkowskich.

Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, w tym Polski. Poinformowała, że od soboty Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu czterech zbóż, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich państwach członkowskich Unii.

KE poinformowała też, że jej zdaniem zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w pięciu państwach członkowskich, czyli Polsce, Rumunii, Słowacji, Bułgarii i na Węgrzech.

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do tych państw został wprowadzony przez KE na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych pozostawał dozwolony.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że 15 września albo KE zamknie granicę dla zbóż z Ukrainy na kolejne miesiące, albo Polska jednostronnie podejmie taką decyzję. Podkreślił, że dla rządu PiS obrona polskiego rolnika jest najważniejsza.

Z Bukaresztu Justyna Prus 

just/ zm/

23:38 Po decyzji KE Polska, Słowacja i Węgry przedłużyły embargo na ukraińskie zboże, Rumunia wstrzymuje się do 18 września

Po decyzji Komisji Europejskiej, która w piątek nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, Polska, Słowacja i Węgry przedłużyły zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy. Rumunia z decyzjami w tej kwestii wstrzymuje się do 18 września, czekając na propozycje Kijowa w sprawie środków kontroli eksportu ukraińskiej produkcji rolnej.

"Przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody Komisji Europejskiej; zrobimy to, bo jest to w interesie polskiego rolnika - mówił w piątek w Ełku premier Mateusz Morawiecki - Nie będziemy słuchać Berlina, nie będziemy słuchać von der Leyen, Tuska czy Webera".

W piątek wieczorem na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy do Polski produktów rolnych, m.in. pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku, słonecznika. Rozporządzenie wchodzi w życie 16 września.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus zapewnił, że Polska będzie pomagać Ukrainie poprzez tranzyt produktów rolnych, w tym zbóż przez terytorium naszego kraju. Dodał, że tranzyt nie będzie zakłócał naszego rynku, "interesu polskiego rolnika". Zapewnił też, że będzie on udoskonalony.

Jednostronnie zakaz importu produktów spożywczych z Ukrainy przedłużył też rząd Węgier. W dekrecie, opublikowanym w piątek w dzienniku urzędowym "Magyar Kozlony", wyszczególniono 24 kategorie produktów rolnych, tzw. produktów wrażliwych, pochodzących z Ukrainy, w tym różne rodzaje zbóż i mięsa. Nie mogą być one przywożone na terytorium Węgier z wyjątkiem transportów tranzytowych, które muszą opuścić kraj przed końcem 15. dnia od momentu przywozu.

W piątek także minister rolnictwa Słowacji Jan Biresz poinformował w wypowiedzi dla telewizji Markiza, że rząd w Bratysławie jednostronnie przedłuży zakaz importu ukraińskiego zboża.

Biresz ocenił, że tanie ukraińskie zboże zalałoby słowacki rynek, gdyby nie przedłużono zakazu jego importu. Taka sytuacja mogłaby spowodować ogromne straty finansowe dla słowackich rolników - podkreślił minister.

Z kolei rząd Rumunii oświadczył, że będzie czekać do 18 września na zapowiedziane przez władze Ukrainy propozycje w sprawie środków kontroli eksportu produkcji rolnej z tego kraju. Bukareszt poinformował, że podejmie decyzje o działaniach w ochronie rumuńskich rolników w zależności od planu działania, który przedstawi strona ukraińska.

W czwartek parlament Bułgarii zgodził się na zniesieniu zakazu importu ukraińskich zbóż po 15 września. Bułgarski minister finansów Asen Wasilew oświadczył w parlamencie, że embargo na ukraińskie produkty, najpierw wprowadzone przez KE w maju, a następnie przedłużane, przyczyniło się do wzrostu cen w Bułgarii, a straty dla budżetu w jego następstwie oszacowano na 140 mln lewów (70 mln euro).

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września.

Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych pozostawał dozwolony.

Według Komisji Europejskiej zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w pięciu państwach członkowskich graniczących z Ukrainą, czyli Polsce, Rumunii, Słowacji, Bułgarii i na Węgrzech.

"Ukraina zgodziła się na wprowadzenie w ciągu 30 dni wszelkich środków prawnych (w tym np. systemu zezwoleń na eksport), aby uniknąć gwałtownych wzrostów cen zbóż. Do tego czasu Ukraina ma wprowadzić od 16 września 2023 r. skuteczne środki kontroli eksportu czterech grup towarów, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiadujących państwach członkowskich" - podała KE. 

zm/

14:17 UE/ Komisarz Wojciechowski dla PAP: nieprzedłużenie zakazu importu czterech gatunków ziarna stwarza zagrożenie ponownej destabilizacji rynku

Nieprzedłużenie zakazu importu czterech gatunków ziarna do pięciu krajów UE grozi ponowną destabilizacją rynku w tych państwach, być może także w innych krajach oraz może przynieść niekorzystne skutki także dla samej Ukrainy - ostrzega w oświadczeniu przekazanym PAP unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski.

"Nieprzedłużenie zakazu importu 4 gatunków ziarna (kukurydza, pszenica, rzepak i słonecznik) z Ukrainy do 5 krajów przygranicznych (Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria) nie było przedmiotem głosowania ani decyzji Kolegium Komisarzy Komisji Europejskiej. Inicjatywa prawodawcza w sprawach handlu, także handlu produktami rolnymi, leży w kompetencjach komisarza ds. handlu" - przypomniał Wojciechowski.

"Jako komisarz ds. rolnictwa w moich stanowiskach wielokrotnie wyrażanych wobec Komisji, Parlamentu i Rady opowiadałem się za wprowadzeniem zakazu (co ostatecznie nastąpiło od 2 maja 2023 roku), a następnie za jego przedłużeniem na okres po 5 czerwca (co też nastąpiło), a w ostatnich tygodniach przedstawiałem też stanowisko za przedłużeniem zakazu na okres po 15 września br., do końca 2023 roku, co dotychczas nie nastąpiło" - dodał.

Jak wskazał, uzasadniając swoje stanowisko za wprowadzeniem, a następnie za przedłużeniem zakazu, podkreślał on przede wszystkim, że w 2022 roku i w pierwszych miesiącach 2023 roku nastąpił bardzo duży i destabilizujący rynek wzrost importu rolnego, głównie ziarna, z Ukrainy na rynek UE, w szczególności na rynki pięciu państw przygranicznych. W 2022 roku w porównaniu z rokiem 2021 import rolny z Ukrainy do tych pięciu krajów zwiększył się o około 5 miliardów euro.

"Wskazywałem ponadto, że zakaz ten, wprowadzony od 2 maja 2023 roku przyniósł pozytywne skutki, to jest stabilizację rynku w 5 państwach przygranicznych oraz spowodował zwiększenie eksportu ziarna z Ukrainy tranzytem przez korytarze solidarnościowe, czyli przez granice i terytoria tych 5 państw. Porównując dane z okresu maj-lipiec 2022, gdy nie było zakazu z okresem maj-lipiec 2023, czyli pierwsze trzy miesiące po ustanowieniu zakazu, jest to wzrost o około 700 tysięcy ton miesięcznie" - tłumaczy Wojciechowski.

"W moich wystąpieniach wobec Komisji, Parlamentu i Rady przedstawiałem też koncepcję usprawnienia tranzytu ziarna z Ukrainy przez korytarze solidarnościowe za pomocą dopłat do tranzytu wykonywanego droga morską z wykorzystaniem portów bałtyckich i śródziemnomorskich. Chodzi o rekompensaty za korzystanie z bardziej odległych, a przez to mniej opłacalnych dróg tranzytu. Nadal liczę na przyjęcie tej koncepcji, która w sposób trwały zapewniłaby efektywność tranzytu przez korytarze solidarnościowe, w warunkach niszczenia i blokowania przez Rosję czarnomorskich dróg handlowych Ukrainy" - zadeklarował unijny komisarz.

Podtrzymał on również swoje wielokrotnie wyrażane stanowisko, że "nieprzedłużenie zakazu stwarza zagrożenie ponownej destabilizacji rynku w 5 państwach, być może także w innych państwach oraz że może to przynieść niekorzystne skutki także dla samej Ukrainy."

"Uważam, że Ukraina naciskając na nieprzedłużenie zakazu popełniła błąd, który odbije się negatywnie na jej zdolnościach eksportowych przez korytarze solidarnościowe. Sprawy zakazu nie uważam za ostatecznie zamkniętą, dlatego wczoraj, 15 września, zwróciłem się do Pani Przewodniczącej Komisji Europejskiej o ponowną analizę sytuacji i przywrócenie zakazu" - poinformował Wojciechowski.

"Dziękuję Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej za inicjatywę i dobrą skoordynowaną współpracę z Bułgarią, Rumunią, Słowacją i Węgrami, której efektem był obowiązujący w okresie od 2 maja do 15 września 2023 roku unijny zakaz importu ziarna z Ukrainy do 5 państw i stabilizacja rynku w tych państwach, z równoczesnym zwiększeniem tranzytu ziarna przez korytarze solidarnościowe i wzmocnieniem zdolności eksportowych Ukrainy" - podsumował.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz 

asc/ fit/

15:24 Bułgaria/ Nie doszło do rozmów premiera z rolnikami po zniesieniu embarga na zboże z Ukrainy

Wyznaczone na sobotę rozmowy premiera Bułgarii Nikołaja Denkowa z krajowymi producentami zboża nie doszły do skutku. „Nie rozmawiam z terrorystami” – oświadczył szef rządu po groźbach rolników, że zaczną masowe protesty w związku z odblokowaniem importu zboża z Ukrainy.

Po piątkowej decyzji parlamentu Bułgarii, znoszącej embargo na import ukraińskiego zboża i zgodzie na jego tranzyt kolejowy do greckich portów, krajowi producenci zapowiedzieli protesty. Szefowie 26 organizacji oświadczyli, że zamierzają blokować drogi, ważne węzły komunikacyjne, mosty i punkty graniczne. Akcje mają zacząć się w poniedziałek, a we wtorek ma dojść do blokady Sofii.

Premier Denkow stwierdził, że argumenty producentów są niedorzeczne. Jego zdaniem władze troszczą się o interesy rolników, zapewniają subsydia i unijne środki. Jak chcą protestować, to niech najpierw zrezygnują z pomocy finansowej - powiedział Denkow i dodał, że zamiarem producentów jest zablokowanie państwa, a „z terrorystami się nie rozmawia”.

Rząd tłumaczy decyzję o zniesieniu embarga przyszłymi korzyściami dla rynku, w tym ograniczeniem inflacji. Władze zapowiedziały ściślejszą kontrolę ukraińskich produktów rolnych, nie tylko zboża, ale też miodu i jaj.

Ewgenia Manołowa 

man/ ap/

16:49 Premier: embargo na wwóz ukraińskiego zboża będzie do czasu wypracowania modelu współpracy z Ukrainą

Od ponad 12 godz., od północy 16 września, samodzielnie wprowadziliśmy zakaz wwozu ukraińskiego zboża do Polski, niezależnie od tego, że Unia Europejska tego nie zrobiła - wskazał w sobotę premier Mateusz Morawiecki w miejscowości Miętne. Embargo będzie do czasu wypracowania modelu współpracy z Ukrainą - dodał.

Morawiecki wraz z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Robertem Telusem wziął w sobotę udział w święcie Wdzięczni Polskiej Wsi w miejscowości Miętne koło Garwolina (woj. mazowieckie). "To mieszkańcom polskiej wsi zawdzięczamy, że istniejemy jako naród i jako państwo" - mówił Morawiecki do rolników podczas święta. "Chociaż państwo polskie znikało z mapy, to jako naród nie przestaliśmy istnieć, dlatego że polskość znalazła schronienie w polskich rodzinach, a szczególnie na polskiej wsi" - mówił Morawiecki.

Premier nawiązał w wystąpieniu do wprowadzonego od północy w sobotę krajowego embarga na zboże i niektóre inne towary rolne z Ukrainy, które zostało wprowadzone po wygaśnięciu embarga unijnego w piątek.

Jak mówił, targające Polską w ostatnich latach "wstrząsy geopolityczne" są przez polskiego rolnika doskonale rozpoznawane. "Wśród tych wstrząsów politycznych mamy dzisiaj ten duży, potężny kryzys na rynku zbożowym. Ten kryzys, przed którym obroniliśmy polskiego rolnika 15 kwietnia tego roku, wprowadzając embargo na zboże ukraińskie. Wprowadziliśmy je samodzielnie, niezależnie od kogokolwiek innego. I postawiliśmy Unii Europejskiej ultimatum: +Musicie wdrożyć zakaz wwozu ukraińskiego zboża+. I oni to zrobili. Zrobili to wkrótce po naszym rozporządzeniu, po naszej decyzji" - powiedział Morawiecki.

"Wprowadzaliśmy zgodnie z naszymi słowami. Tak, jak powiedziałem kilka dni temu: albo Komisja Europejska przedłuży zakaz wwozu, przedłuży embargo, albo sami wprowadzimy embargo na kolejne miesiące, na kolejne kwartały, do czasu wypracowania modelu współpracy z naszym wschodnim, ukraińskim sąsiadem" - powiedział premier.

Jak dodał, "dlatego mogę wypowiedzieć dzisiaj, tutaj, stąd, z Miętnego, z powiatu garwolińskiego, wszystkim polskim rolnikom: od ponad 12 godzin, od północy 16 września, my ten zakaz wwozu ukraińskiego zboża wprowadziliśmy samodzielnie, niezależnie od tego, że Unia Europejska tego nie zrobiła".

Do rolników zwrócił się również minister Telus. "Czas wojny destabilizuje rynki, ale chcę powiedzieć, że my jako rząd PiS jesteśmy z rolnikami zawsze, nie tylko na dożynkach, ale przede wszystkim wtedy, kiedy polski rolnik potrzebuje pomocy i wsparcia" - podkreślił minister rolnictwa.

Telus dodał, że rząd odbudowuje polskie przetwórstwo, które zostało "wyprzedane", a w programie jego odbudowy na ponad 3 mld zł wpłynęły wnioski na ponad 6 mld zł, do pokazuje, jak ten program jest potrzebny.

Mówiąc w prowadzonym w piątek przez polski rząd zakazie wwozu zbóż z Ukrainy Telus stwierdził, że to właśnie odpowiedzialność rządu wobec interesu polskiego rolnika i polskiej gospodarki. "Przed 15 kwietnia nikt nie pomyślał, że można podejmować decyzje wbrew Unii Europejskiej" - zaznaczył szef MRiRW, mówiąc o pierwszym zakazie, wprowadzonym wiosną i potwierdzonym przez KE, który wygasł w piątek.

Morawiecki z kolei nawiązał do wizyty w Parlamencie Europejskim startującego w wyborach z list KO lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka. "Szef Platformy Obywatelskiej, pan Donald Tusk, pojechał ze swoim przybocznym - judaszem polskiej wsi - do Brukseli i udawali, że załatwią przedłużenie embarga na ukraińskie zboże na dwa miesiące" – mówił premier i dodał: "W Brukseli dostali czarną polewkę, bo tam rządzą niemieckie interesy. Dlatego Tusk i jego przyboczny musieli odjechać z kwitkiem".

Jak mówił, Donald Tusk i Michał Kołodziejczak wyglądają teraz "śmiesznie i smutno". "Tusk mówił, że załatwi zniesienie zakazu przekazania Polsce pieniędzy z KPO i niczego nie załatwił. Mówił, że załatwi przedłużenie embarga i tego też nie załatwił" – kontynuował premier.

Zwracając się do rolników powiedział: "Za wszystkie potknięcia i błędy przepraszamy. Tylko ten kto, nie podejmuje decyzji, nie popełnia błędów. Jeśli jednak zadacie sobie pytanie, jaka Polska ma być i kto walczył o wasz interes w czasach suszy czy covidu, to myślę, że ta odpowiedź nie będzie dla nas zła" – ocenił i dodał: "Wierzę w mądrość polskich rolników i polskiej wsi".

Po decyzji Komisji Europejskiej, która w piątek nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, Polska, Słowacja i Węgry przedłużyły zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy. Rumunia z decyzjami w tej kwestii wstrzymuje się do 18 września, czekając na propozycje Kijowa w sprawie środków kontroli eksportu ukraińskiej produkcji rolnej.

W piątek wieczorem na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy do Polski produktów rolnych, m.in. pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku, słonecznika. Rozporządzenie weszło w życie w sobotę 16 września.

autor: Mikołaj Małecki

mml/ ewes/ pad/

17:28 Węgry/ Minister rolnictwa: KE nie wysłuchała naszych rolników, pozostawiając decyzję w sprawie eksportu zbóż Ukrainie

Komisja Europejska nie wysłuchała próśb wschodnioeuropejskich rolników o pomoc, nie przedłużyła zakazu importu zbóż z Ukrainy i pozostawiła Kijowowi decyzję w sprawie eksportu na Węgry i do innych sąsiednich krajów – powiedział w wywiadzie dla portalu gospodarczego Vilaggazdasag minister rolnictwa Węgier Istvan Nagy.

Wobec tego rząd Węgier, podobnie jak rząd Polski, był zmuszony działać w ramach krajowych kompetencji i przedłużyć obowiązujący do piątku unijny zakaz importu ukraińskiego zboża – stwierdził polityk.

W opublikowanym w piątek późnym popołudniem dekrecie rząd Węgier wprowadził embargo na szereg produktów rolnych z Ukrainy, rozszerzając jeszcze dotychczasową listę tzw. produktów wrażliwych. W załączniku do dekretu wyszczególniono 24 kategorie takich towarów, w tym różne rodzaje zbóż, mięs, jaja oraz miód.

„Bezcłowy import ukraińskich produktów rolnych, całkowity brak unijnych standardów produkcji, które sprawiają, że europejska produkcja jest droższa, oraz wynikający z tego niski poziom cen, to problem strukturalny, który nie kończy się na roślinach uprawnych” – powiedział minister, uzasadniając embargo na inne produkty.

Dzięki zakazowi importu z Ukrainy „węgierski rynek produktów uniknął całkowitego załamania, krajowe zdolności magazynowe nie zostały zapełnione, a popyt krajowy został utrzymany” – ocenił Nagy.

„Nadal zezwalamy na tranzyt ukraińskich produktów do innych krajów przez nasze granice w ramach europejskiej solidarności z Ukrainą, zwłaszcza po załamaniu się transportu czarnomorskiego” – podkreślił.

KE nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, w tym Polski i Węgier. Poinformowała, że od soboty Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu czterech zbóż, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich państwach członkowskich UE.

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych pozostawał dozwolony.

Z Budapesztu Marcin Furdyna 

mrf/ ap/

[17.09] KE nie komentuje decyzji Polski o wprowadzeniu embarga na ukraińskie zboże; musimy ją przeanalizować

Jesteśmy świadomi zapowiedzi niektórych państw UE dotyczących środków jednostronnych. Musimy je przeanalizować, więc na tym etapie nie możemy komentować - powiedziała PAP rzeczniczka Komisji Europejskiej Miriam Garcia Ferrer zapytana o wprowadzony przez Polskę zakaz importu ukraińskiego zboża.

"Doszliśmy do wniosku, że środki zapobiegawcze wprowadzone po raz pierwszy 2 maja tymczasowo nie są już konieczne. Praca platformy koordynacyjnej pozwoliła znacząco zwiększyć handel poprzez szlaki solidarności, zwiększyć ich przepustowość i rozwiązać konkretne problemy. Zapewniło to płynność, a nawet wzrost wywozu (ukraińskiego zboża - PAP) do krajów trzecich spoza UE" - poinformowała rzeczniczka KE.

Jak dodała, Ukraina zgodziła się na wprowadzenie w ciągu 30 dni środków prawnych, w tym np. systemu licencjonowania eksportu, aby uniknąć gwałtownych wzrostów cen zbóż.

"Do tego czasu Ukraina ma wprowadzić od 16 września skuteczne środki kontroli eksportu czterech grup towarów (pszenica, kukurydza, rzepak i nasiona słonecznika), aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiadujących państwach członkowskich" - zaznaczyła Garcia Ferrer.

"Jesteśmy świadomi zapowiedzi niektórych państw członkowskich dotyczących środków jednostronnych. Musimy je przeanalizować, więc na tym etapie nie możemy komentować. Teraz skupiamy się na wdrożeniu i uruchomieniu właśnie ogłoszonego nowego systemu. Spotkanie platformy koordynacyjnej w przyszły poniedziałek umożliwi nam kontynuację współpracy ze wszystkimi stronami. Komisja i Ukraina będą w dalszym ciągu uważnie monitorować sytuację" - podsumowała rzeczniczka KE.

Od północy 16 września polski rząd wprowadził zakaz wwozu ukraińskiego zboża do Polski. "Tak, jak powiedziałem kilka dni temu: albo Komisja Europejska przedłuży zakaz wwozu, przedłuży embargo, albo sami wprowadzimy embargo na kolejne miesiące, na kolejne kwartały, do czasu wypracowania modelu współpracy z naszym wschodnim, ukraińskim sąsiadem" - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Wcześniej KE nie przedłużyła unijnego embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich UE, w tym Polski.

Z Brukseli Łukasz Osiński

luo/ ap/

bulk_cargo_port_szczecin

Partnerzy portalu

Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna
port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.