• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Kajakami zatrzymać statek. Wspierający Palestynę demonstranci nie chcieli dopuścić do dostarczenia broni Izraelowi

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Kajakami zatrzymać statek. Wspierający Palestynę demonstranci nie chcieli dopuścić do dostarczenia broni Izraelowi

Partnerzy portalu

Realizowana od kilku dni akcja związana z hasztagiem "blocktheboat" przybrała na sile, a skali zjawiska władze portowe, policja oraz Straż Wybrzeża USA mogły się nie spodziewać. Osoby wyrażające poparcie dla Hamasu walczącego z Izraelem dążą wszelkimi metodami, by MV Cape Orlando nie dostarczył ich zdaniem uzbrojenia i wyposażenia dla izraelskich żołnierzy.

W ubiegłym tygodniu w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że rorowiec wykorzystywany przez Floty Rezerwowej Obrony Narodowej (National Defense Reserve Fleet, NDRF) ma zostać wykorzystany w związku z dostarczeniem uzbrojenia dla Sił Obronnych Izraela. Z tego powodu w pobliżu portu Oakland, a potem Tacoma rozpoczęły się demonstracje, w trakcie których uczestnicy wznosili antyizraelskie oraz propalestyńskie hasła. Doszło nawet do prób wejścia na statek, opóźniając jego wyjście z portu. Fakt, że w ramach protestu można zatrzymać statek okazało się dla wielu zaskoczeniem, gdyż prowokuje to do pytań, czy porty są przygotowane na ustanawianie w nich blokad przez protestujących, a także związane z tym zagrożenia, jak próby zajmowania jednostek nawodnych.

W związku z protestami oraz działaniami zapobiegawczymi, statek miał przybyć do Tacomy nie w niedzielę po południu, ale 14 godzin później, aby uniknąć dalszych opóźnień spowodowanych propalestyńskimi protestami.

Zarówno w Orlando, jak i Tacomie, interweniowały ochrona portu, policja oraz Straż Wybrzeża USA. Służby śledcze prowadzą dochodzenie, zarzucając demonstrantom stwarzanie zagrożenia, wejścia oraz przebywania na terenie niedozwolonym i innych potencjalnych naruszeń prawa federalnego.


Okazało się, że pomimo opóźnień i zabezpieczeń do portu w Tacomie weszli demonstranci i rozpoczęli trwający 13 godzin protest. W jego trakcie nie tylko poruszali się na terenie portowym, ale też... na morzu, wykorzystując w tym celu kajaki i łodzie, dążąc do zablokowania trasy żeglugowej. W proteście miało wziąć udział kilkaset osób, wspieranych przez miejscowych dostarczających im jedzenie oraz ciepłą i wodoodporną odzież. Zdaniem demonstrujących kilko pracowników portu miało odmówić obsługi statku, który ma dostarczyć uzbrojenie i inne wyposażenie do Izraela. Działający w regionie oddział związku pracowniczego The International Longshore and Warehouse Union (ILWU) miał sprzeciwić się protestom i wzywać portowców do realizacji swoich obowiązków. Stąd obok działań służb potencjalnie również władze Portu Tacoma będą wyciągać wnioski wobec zatrudnionych, którzy wsparli protest. Do podobnych form demonstracji wsparcia dla Palestyńczyków w Strefie Gazy miało dochodzić także w Belgii i Hiszpanii, z udziałem pracowników terminali w portach lotniczych i morskich. Wskazuje to, jak okazuje się dużym poparciem cieszy się Hamas i jak odbierany jest w społeczności międzynarodowej Izrael. Pojawiają się tu wielokrotnie zarzuty o antysemityzm.

Protesty w amerykańskich portach wpisują się w światową reakcję na trwającą od 7 października wojnę Izraela z Hamasem. Rozpoczął ją bezprecedensowy atak bojowników palestyńskich na infrastrukturę cywilną, w wyniku czego miało zginąć ponad 1000 obywateli Izraela, głównie cywilów. W odpowiedzi na ujawniane w mediach akty okrucieństwa, władze w Tel-Awiwie zapowiedziały odwet z zaangażowaniem sił lądowych, morskich i powietrznych. Obecnie w Strefie Gazy trwa konflikt, który z racji na działanie obu stron (nierzadko wywołujące kontrowersje) kosztował życie tysięcy osób, a dziesiątki tysięcy zmusił do opuszczenia swoich domów. W wielu krajach są urządzane zarówno proizraelskie, jak i propalestyńskie demonstracje. Wielokrotnie dochodzi tu do aktów przemocy i wandalizmu, zwraca się też uwagę na działania określane jako antysemickie i rasistowskie. Z racji na silne relacje w zakresie współpracy wojskowej i obawy o bezpieczeństwo w regionie, USA wysłały dwa lotniskowce, USS Gerard R. Ford oraz USS Dwight Eisenhower wraz z zespołami okrętów na Morze Śródziemne, w tym i okrętem podwodnym typu Ohio, zdolnym do ataków z użyciem pocisków balistycznych. Ponadto administracja prezydenta Bidena wezwała Kongres do przekazania Izraelowi pomocy w wysokości ponad 14 miliardów dolarów, co stanowi dodatek do aktualnej sumy 3,8 miliarda dolarów, zadeklarowanych  na rok 2023.

Ostatecznie demonstrantom nie udało się powstrzymać załadunku sprzętu na MV Cape Orlando, niemniej zdaniem niektórych protestujących osiągnięto pewien "sukces", gdyż o akcji mówiło się na całym świecie, a także udało się opóźnić przeładunek i wyjście statku z portu. Chociaż protestującym w Tacoma udało się opóźnić przylądek Orlando, nie byli w stanie zapobiec załadunkowi ładunku. Akcję uznano za sukces ze względu na zwrócenie uwagi na problem i potencjalne opóźnienie wykorzystania ładunku w konflikcie w Gazie. Ostatnia pozycja statku była podana cztery dni temu. Na stronach pozwalających śledzić żeglugę morską nie ma też podanego celu podróży i kiedy dotrze na miejsce. Rorowiec w przeszłości był wykorzystywany do dostarczania wyposażenia dla amerykańskiej armii w związku z misjami w Iraku i Afganistanie.

Fot. Depositphotos

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.