Największe państwo wyspiarskie Azji wzbogaca swoje siły morskie (Tentara Nasional Indonesia Angkatan Laut) oficjalnie wprowadziło do służby nowy okręt, korwetę KRI Bung Hatta (370). W związku z tym w Batam na wyspie Riau odbyła się 17 kwietnia, z udziałem władz państwowych i kadr wojskowych.
W informacji podanej przez służby prasowe indonezyjskiej floty jest podkreślane, że okręt powstał w ciągu 20 miesięcy, będąc owocem zaangażowania krajowej branży stoczniowej i zbrojeniowej, w dodatku powstając na podstawie krajowego projektu. Z tego powodu ten wydawałoby się nieduży okręt ma być istotnym kamieniem milowym rozwoju zdolności obronnych i przemysłowych kraju. Resort Obrony wielokrotnie podkreślał w przeszłości chęć stworzenia i rozwijania krajowych zdolności, aby państwo z roli importera uzbrojenia stało się zdolne do zaspokajania własnych potrzeb w tym zakresie, szczególnie w obliczu nowych wyzwań.
Jak wskazał podczas ceremonii podniesienia bandery kadm Muhammad Ali, szef sztabu indonezyjskich sił morskich, okręt jest częścią zakrojonej na szeroką skalę modernizacji floty i wsparcia dla niej. Nowa jednostka została zbudowana w stoczni PT Karimun Anugrah Sejati, mieszczącej się w Batam.
– Obecność KRI Bung Hatta (370) jest dowodem postępu osiągniętego przez krajowe stocznie prywatne. Mam nadzieję, że krajowe stocznie będą nadal wprowadzać innowacje, zwiększać moce produkcyjne i możliwości, aby zmniejszyć zależność od zagranicznych produktów, jednocześnie wzmacniając niezależność kraju w sektorze obronnym – podkreślił.
Nowa korweta jest drugą jednostką typu Bung Karno. Jej poprzednik, KRI Bung Karno (369), został zbudowany i wprowadzony do służby w latach 2022-2023. W przypadku obu okrętów jest podkreślane szybkie tempo ich budowy. Nie są one duże, niemniej druga jednostka jest nieco większa od swojego poprzednika. Jej długość wynosi 80,3 metra, szerokość 12,6 metra, a zanurzenie 2,3 metra. Wyporność to ok. 750-850 ton. Załoga liczy 82 osoby. Okręt tej serii ma osiągać prędkość do 25 węzłów, a autonomiczność wynosi zaledwie 5 dni. W skład napędu wchodzą dwa silniki wysokoprężne o mocy 4 000 kW oraz trzy generatory. Uzbrojenie tworzą armata morska 40 mm Leonardo OTO Marlin 40, dwa systemy obrony bezpośredniej 20 mm, dwie podwójne wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych i przeciwokrętowych oraz wyrzutnia torped. Korweta posiada lądowisko do obsługi śmigłowców, bez hangaru, acz w jej wyposażeniu ma znaleźć się bezzałogowy pojazd latający z dedykowanymi systemami do jego obsługi.
KRI Bung Hatta-370 Tambah Kekuatan Koarmada II Kawal Kedaulatan Laut Indonesia
— KOARMADA2 (@Koarmada2SBY) April 21, 2025
TNI AL. Koarmada II. 17 April 2025 pic.twitter.com/fPAJBLO9Z3
W zamierzeniu okręt będzie przeznaczony do działań w zakresie wojny elektronicznej dzięki wyposażeniu w systemy RECM i RESM, operując w różnorodnych warunkach pogodowych. Obok zadań związanych z ochroną tras żeglugowych i reagowania na zagrożenia ma być gotowy do prowadzenia operacji w ramach SAR.
Okręt został nazwany na cześć Mohammada „Bung” Hatta, jednego z bohaterów wojny o niepodległość Indonezji (tzw. Indonezyjska Rewolucja Narodowa) w latach 1945-1949, następnie wiceprezydenta w latach 1945-1956 i okresowo premiera w latach 1947-1950. Jego córka, prof. Meutia Hatta, pogratulowała pierwszej załodze okrętu, w tym dowódcy, który został oficjalnie mianowany na to stanowisko. Podkreśliła przy tym wkład krajowej branży stoczniowej w powstanie okrętu, wskazując na znaczenie potencjału narodowego.
Wcielenie do służby korwety zbudowanej w ramach krajowego przemysłu okrętowego wskazuje na rosnące aspiracje Indonezji w zakresie wzmocnienia swojej pozycji morskiej. Będąc zarazem największym wyspiarskim państwem Azji, posiadającym blisko 280 mln mieszkańców, ma rosnącą pozycję w gospodarce morskiej rejonu Indo-Pacyfiku, choćby ze względu na położenie, gdzie łączą się szlaki żeglugowe między Oceanem Indyjskim a Oceanem Spokojnym, które dziennie pokonują dziesiątki statków. Do tego dochodzi budowa własnych platform wydobywczych gazu i ropy naftowej, a także rozwój terminali kontenerowych w kluczowych portach kraju.
Obok dynamicznie rozwijającej się gospodarki władze w Dżakarcie muszą mierzyć się z problemem przemytu, nielegalnymi połowami, potrzebą ochrony statków, a także zagrożeniem ze strony Chin, naruszających wody terytorialne państwa w ramach walki o dominację na akwenie Morza Południowochińskiego. Podobnie jak w przypadku Filipin, indonezyjskie siły morskie muszą się mierzyć z prowokacjami z udziałem chińskich statków i patrolowców straży wybrzeża, naruszających wody terytorialne.
Czytaj więcej: Indonezyjska straż wybrzeża przepędziła okręt chińskiej formacji granicznej ze swoich wód terytorialnych
Aby przeciwstawić się zagrożeniom, władze dążą, nie bez przeszkód, do scalenia wielu morskich formacji porządkowych w ramach jednej straży wybrzeża o niekiedy pokrywających się funkcjach, której rdzeniem ma być Indonezyjska Agencja Bezpieczeństwa Morskiego (Bakamla). Oprócz tego intensywnie rozwijają własną marynarkę wojenną, co wiąże się zarówno z rozwijaniem krajowych zdolności stoczniowych, jak i zakupami za granicą. Przykładowo od Włoch za miliard euro rząd zakupił dwa już zwodowane, duże patrolowce typu Thaon di Revel (PPA), budowane przez Fincantieri, które niedługo rozpoczną służbę pod czerwono-białą banderą. Kraj ma także w przyszłości nabyć włoskie fregaty serii FREMM (wł. Fregata Europea Multi-Missione), znane też jako typ Carlo Bergamini, także od Fincantieri oraz małe okręty podwodne od Drass. Co istotne, w drugim przypadku jednostki te mają powstać w oparciu o transfer technologii do indonezyjskich zakładów morskich. To samo tyczy się też francuskich okrętów podwodnych typu Scorpène, a Naval Group ma wesprzeć krajową branżę stoczniową.
Szczególnie interesujące z polskiej perspektywy są prace nad dwiema „czerwono-białymi fregatami”, opartymi na platformie Arrowhead 140, tak jak polskie jednostki programu „Miecznik” i brytyjskie typu 31. Pod obie jednostki położono stępki odpowiednio w sierpniu 2023 roku i listopadzie 2024 roku. Pierwsza ma zostać zwodowana w czerwcu tego roku, a wedle obecnych planów obie mają wejść do służby w latach 2028-2029.
Czytaj więcej: Czerwono-Biały "Miecznik" powstaje. W Indonezji położono w szybkim tempie stępkę pod drugą fregatę
Indonezyjska aktywność na polu budowy okrętów pokazuje, że władze w Dżakarcie poważnie traktują rozwój potencjału morskiego kraju, biorąc pod uwagę jego wyspiarski charakter i położenie. Co istotne, ambicje okrętowe mogą przełożyć się także na rozwój w zakresie rynku cywilnego, w tym budowy statków na rynek offshore oraz transportu towarowego. Choć wiązałoby się to z potężnymi nakładami na rozwój krajowych stoczni, dzięki transferowi wiedzy i technologii, a także szkoleniu kadr morskich, biorąc też pod uwagę znaczne zasoby siły roboczej, w ciągu kolejnych dekad Indonezja ma szanse znacząco wzmocnić swoją pozycję w branży stoczniowej Azji. Biorąc pod uwagę kontrowersje związane z amerykańskimi cłami oraz opłatami na statki zbudowane w Chinach, Indonezja może być kolejnym państwem, obok Korei Południowej, Indii czy od niedawna Maroka, chcących przejąć dla siebie znaczny segment branży stoczniowej i zamówień międzynarodowych.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach