Władze Danii zdecydowały się wysłać okręt w ramach międzynarodowych wysiłków na rzecz stabilizacji i bezpieczeństwa w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Odbywa się to w ramach misji pk. "Prosperity Guardian" pod auspicjami USA. Jest to odpowiedź na atak skierowane przeciwko statkom i okrętom prowadzone przez szyickich bojowników Huti z Jemenu. W wyniku tego wiele firm i armatorów zrezygnowało z poruszania się tą trasą żeglugową, co nie zostaje bez wpływu na światową gospodarkę.

W Danii swoją siedzibę ma jeden z gigantów branży żeglugowej, Maersk, który niedawno zdecydował się wrócić do obsługi tras przez Morze Czerwone, licząc na ochronę ze strony międzynarodowych sił morskich. Ponadto ramach rekompensaty za ryzyko związane z atakami jemeńskich Huti, duńska branża żeglugowa zgodziła się na podwojenie wynagrodzenia dla załóg statków poruszających się przez Morze Czerwone. Sytuacja w zakresie bezpieczeństwa na tym obszarze uległa eskalacji w następstwie serii ataków na cywilny ruch żeglugowy, w tym porwań oraz ostrzałów z użyciem rakiet balistycznych i dronów. 

– Jesteśmy zaniepokojeni poważną sytuacją na Morzu Czerwonym, gdzie nadal trwają niesprowokowane ataki na żeglugę cywilną. Zarówno dla duńskiego, jak i międzynarodowego ruchu statków oraz dla rozwoju regionu jest niezwykle ważne, aby można było bezpiecznie poruszać się po tym obszarze. Dania już wnosi tam swój wkład w bezpieczeństwo morskie, a rząd chce zwiększyć ten wkład, rozmieszczając duńską fregatę. W nowym roku przedstawimy duńskiemu parlamentowi propozycję uchwały w tej sprawie – powiedział minister obrony Troels Lund Poulsen. 

– Ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej oraz wokół nich zagrażają bezpieczeństwu morskiemu, naszemu przemysłowi żeglugowemu i światowemu handlowi. Jako istotny kraj morski mamy obowiązek wzmacniać bezpieczeństwo na morzu. Robimy to teraz dzięki wkładowi fregaty do koalicji pod przywództwem amerykańskim. Nie możemy pozostać bez sprzeciwu gdy Huti, w sytuacji już zwiększonego bezpieczeństwa, atakują międzynarodową żeglugę – powiedział minister spraw zagranicznych Lars Løkke Rasmussen.

Eskalacja przemocy w regionie to efekt zaangażowania się jemeńskich bojowników przeciwko Izraelowi, który od 7 października toczy wojnę z palestyńskim Hamasem w Strefie Gazy. Ugrupowanie Huti wypowiedziało władzom izraelskim wojnę i od tego czasu prowadzą ataki rakietowe w terytorium państwa oraz próbują atakować statki powiązane z nim bądź jego obywatelami. Rozpoczęło to zajęcie rorowca Galaxy Leader, które miało miejsce w ubiegłym miesiącu. Co istotne, bojownicy będący szyickim ugrupowaniem walczącym przeciwko rządowi w Jemenie, wykorzystali w tym celu śmigłowce, z których spuszczono desant na pokład statku. Od tamtego czasu stoi on w opanowanym przez rebeliantów porcie Al-Hudajda w Jemenie, a los jego jak i załogi pozostaje niepewny.

18 grudnia sekretarz obrony USA Lloyd Austin oficjalnie ogłosił rozpoczęcie międzynarodowej operacji pk. "Prosperity Guardian", wielonarodowej misji bezpieczeństwa, która odbywa się pod patronatem Połączonych Sił Morskich (CMF) i jej dowództwa w postaci Grupy Zadaniowej 153. Jej zadaniem ma być utrzymanie bezpieczeństwa w rejonie Morza Czerwonego, Zatoki Adeńskiej jak i w całym regionie oraz utrzymanie niezakłóconej żeglugi. Oprócz USA, w misji wezmą udział Bahrajn, Francja, Hiszpania, Holandia, Kanada, Norwegia, Seszele i Wielka Brytania.

Grupa Zadaniowa 153 (Combined Task Force 153, CTF 153) to jedna z pięciu grup zadaniowych obsługiwanych przez Połączone Siły Morskie (Combined Maritime Forces, CMF), powołana 17 kwietnia 2022 roku. Jej główną misją jest zapewnienie międzynarodowego bezpieczeństws morskiego oraz utrzymanie wysiłków na rzecz budowania potencjału na Morzu Czerwonym, cieśniny Bab al-Mandeb i Zatoki Adeńskiej. W skład grupy zadaniowej wchodzą siły zbrojne 15 państw członkowskich, których trzonem jest marynarka wojenna. Główna baza CFT 153 znajduje się w Manamie w Bahrajnie.

Do zadaniach w ramach CMF Dania już wcześniej oddelegowała trzech oficerów sztabowych, w tym jednego po 20 grudnia w ramach deklaracji o udziale w misji. Do końca stycznia ma zostać wysłana fregata i jak na razie nie jest dokładnie określone, która zostanie oddelegowana do tego zadania i na jak długo. Sprawa zostanie przedstawiona przed duńskim parlamentem (Folketinget) na początku przyszłego roku.