pc
Ministerstwo obrony Rosji potwierdziło w piątek incydent na Dalekim Wschodzie, gdzie dwa samoloty myśliwsko-bombowe Su-34 zderzyły się w powietrzu. Jedna z maszyn spadła do morza, druga zdołała wylądować mimo awarii silnika.
Resort obrony potwierdził, że samoloty "zetknęły się w powietrzu". Podał także, że maszyny wyleciały z lotniska w pobliżu Komsomolska nad Amurem i wykonywały planowy lot bez wyposażenia bojowego.
Agencja TASS, powołując się na źródła zbliżone do sprawy podała, że jeden z pilotów został znaleziony w wodach Morza Japońskiego i trwają próby jego wydobycia. Według mediów pilot nadawał sygnały świetlne.
Wcześniej media informowały, że załogi maszyn zdołały się katapultować.
Do incydentu doszło w Cieśninie Tatarskiej między wybrzeżem Kraju Chabarowskiego a wyspą Sachalin na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Badana jest wersja wydarzeń zgodnie z którą piloci nie oszacowali bezpiecznej odległości między maszynami lub też doszło do nieregulaminowej sytuacji technicznej i w rezultacie - do zderzenia samolotów.
Wielozadaniowe samoloty myśliwsko-bombowe Su-34 są przewidziane dla dwuosobowej załogi. Maszyny te mogą operować zarówno w dzień, jak i w nocy. Maksymalny zasięg lotu Su-34 to 4 tys. km, maksymalna prędkość - 1900 km/h. Łączna masa uzbrojenia sięga 8 ton.
Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników
Włoska policja znalazła kokainę o wartości 27 mln dolarów ukrytą na statku
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej
Trzech przemytników aresztowano po wywróceniu się pontonu z migrantami