pc
Do 40 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych zatonięcia łodzi pasażerskiej na jeziorze Kiwu na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga - podało w sobotę MSW tego kraju. Zaginionych jest około 100 osób. Wcześniej władze informowały o 13 ofiarach.
Łódź, na pokładzie której było około 200 osób, zatonęła na początku tygodnia, ale władze poinformowały o tym dopiero w czwartek.
Kilkadziesiąt osób udało się uratować. Poszukiwania zaginionych trwają.
Nadal nie wiadomo, jakie były przyczyny zatonięcia łodzi, ale najbardziej prawdopodobne to zły stan techniczny jednostki i jej przeciążenie.
"Zrobimy wszystko, aby tego rodzaju tragedia się nie powtórzyła. Ich sprawcami są podmioty gospodarcze, które w powodu chciwości używają zniszczonych łodzi do przewozu ludzi" - zapewnił w czwartek prezydent DRK Felix Tshisekedi.
Agencje podkreślają, że DRK to kraj na znacznych obszarach pokryty dżunglą i poprzecinany dużymi rzekami. W tym afrykańskim państwie jest niewiele dobrych dróg, dlatego wielu ludzi decyduje się podróżować łodzią, nawet jeśli nie potrafią pływać. Statki często są przepełnione, a ich stan techniczny pozostawia wiele do życzenia.
Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników
Włoska policja znalazła kokainę o wartości 27 mln dolarów ukrytą na statku
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej
Trzech przemytników aresztowano po wywróceniu się pontonu z migrantami