Już ponad 2 tysiące akcjonariuszy upadłego szczecińskiego Holdingu Stoczniowego podpisało się pod pozwem zbiorowym przeciwko Skarbowi Państwa. Żądają 100 milionów odszkodowania. Byli pracownicy chcą rekompensaty z tytułu utraty wartości akcji stoczni. Pierwsza rozprawa rozpocznie się jesienią.
To będzie najprawdopodobniej największy proces z powództwa zbiorowego w Polsce. Szczecińska stocznia funkcjonowała do 2002 r. Pracownicy dostawali wówczas, w ramach pakietów pracowniczych, akcje holdingu stoczniowego. W tym samym roku zarząd stoczni oskarżono o niegospodarność i w lipcu 2002 r. sąd ogłosił upadłość Porty Holding.
W 2013 r., kiedy doszło do pierwszej rozprawy w tej sprawie, pełnomocnik akcjonariuszy Barbara Domańska twierdziła, że funkcjonariusze reprezentujący Skarb Państwa z powodu dobrej kondycji finansowej spółki podjęli działania zmierzające do przejęcia kontroli nad nią, poprzez próbę przejęcia akcji. Kiedy to się nie powiodło, doprowadzono do ogłoszenia jej upadłości likwidacyjnej. Skarb Państwa miał wtedy w spółce mniejszościowy pakiet akcji, około13 proc. Dodajmy, że akcje Porty Holding przed upadłością były wycenione na ponad 21 zł. Wcześniej, kiedy Skarb Państwa próbował przejąć akcje, ich cena wynosiła 194 zł. Dziś są one zupełnie bezwartościowe.
Stocznia Szczecińska Porta Holding S.A. istniała przez 10 lat i była jednym z największych zakładów pracy w województwie zachodniopomorskim. Zatrudniała 4,5 tys. osób. W latach 1992-2002 wybudowała 161 statków za kwotę bliską 4 miliardów dolarów.
Mercy Ships zbuduje najnowocześniejszy statek szpitalny przy wsparciu MSC
Kolejny, atomowy okręt podwodny typu Virginia dostarczony do US Navy
Royal Navy prezentuje Agamemnona. To szósty okręt podwodny typu Astute z napędem atomowym
W stoczni Naval Group położono stępkę pod trzecią fregatę dla Marynarki Wojennej Grecji
Singapur na czele miast morskich świata. Gdańsk w morskiej 40-tce
Unibaltic wzbogaca swoją flotę o nowy statek. To także drugi w jej historii, jaki otrzymał nazwę Apatyth