Władze Włoch, które domagają się zmiany charakteru unijnej misji Tryton na Morzu Śródziemnym, podczas spotkania z agencją UE ds. granic Frontex we wtorek w Warszawie zagrożą wyjściem z porozumienia w sprawie tej operacji - informują w przeddzień włoskie media.

MSW w Rzymie zwróciło się o pilne spotkanie z dyrekcją Frontexu w celu renegocjacji porozumienia z 2014 roku i uchylenia podstawowej zasady misji Tryton, polegającej na morskim patrolowaniu granic UE i zarazem ratowaniu migrantów. Zgodnie z tą regułą wszyscy migranci trafiają następnie do Włoch, głównie na Sycylię. To na stronie włoskiej spoczywa również obowiązek zajęcia się nimi i umieszczenia w ośrodkach. Te zaś są przepełnione.

„Nie możemy pozwolić na to, aby bierność Europy sprawiła, że nasz kraj pójdzie na dno” - powiedział minister spraw wewnętrznych Marco Minniti przed warszawską naradą. Dziennik „Corriere della Sera”, który przytoczył jego wypowiedź, podkreśla, że szef resortu ma świadomość tego, iż negocjacje w sprawie przyszłości Trytona nie będą łatwe.

Mediolańska gazeta zauważa, że unijna misja zamieniła się w „bumerang” dla Włoch, które teraz, w obliczu nasilonego napływu migracyjnego, są zmuszone grozić wycofaniem swej gotowości udostępnienia portów dla statków zabierających uratowanych migrantów, by wymóc zmianę reguł.

Według “Corriere della Sera” strona włoska przedstawi przedstawicielom krajów UE, które uczestniczą w operacji Frontexu, kilka opcji rozwiązania obecnej patowej w jej ocenie sytuacji.

Jedna z nich przewiduje, że państwa finansujące organizacje pozarządowe, których statki patrolują wody między Włochami a wybrzeżem Afryki, będą miały też obowiązek przyjęcia migrantów po zakończeniu ich rejestracji. W tym przypadku uruchomiony zostałby system transportu lotniczego migrantów z włoskich wybrzeży do kraju, którego banderę ma statek, jaki zabrał ich z morza.

Z Rzymu Sylwia Wysocka