• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Zmierzch pewnej epoki? Amerykanie zezłomują atomowy lotniskowiec

21.04.2023 18:04 Źródło: US Navy, HII
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Zmierzch pewnej epoki? Amerykanie zezłomują atomowy lotniskowiec

Partnerzy portalu

US Navy

To będzie drogie, wyjątkowo wielkie i zarazem smutne przedsięwzięcie. Amerykańskie służby przygotowuje się do wycofania USS Nimitz (CVN-68), jednego z pierwszych superlotniskowców o napędzie atomowym. Przez dekady należał do trzonu sił uderzeniowych US Navy.

Pierwszy w serii dziesięciu jednostek wyznaczył niejako standardy rozwoju ogromnych okrętów z napędem jądrowym. Budowany w latach 1968-1975 ma blisko 333 metry długości oraz ponad 100 000 ton wyporności. Jego załoga, zarówno marynarzy, jak i personelu lotniczego liczy 6 012 osób - niewiele mniej niż obecnie służy w całej polskiej Marynarce Wojennej! Tak jak pozostałe (seria została zakończona w 2009 roku na USS George H.W. Bush, należącym do podserii typu Ronald Reagan) wyznaczał dominację US Navy na morzach i oceanach, biorąc udział w ważnych operacjach XX i XXI wieku. Docelowo każdy z lotniskowców, z racji na dużą eksploatację, miał służyć maksymalnie 50 lat, a każdy rok w ich przypadku to setki milionów dolarów kosztów utrzymania, które rosną wraz z wiekiem. Stąd też na rok 2025 jest domyślnie planowane zakończenie służby lotniskowca, choć są plany przedłużenia eksploatacji o rok. Rozbiórką okrętów zajmie się koncern zbrojeniowy HII, będący światowym gigantem, który jako jedyny na świecie ma infrastrukturę zdolną do budowy superlotniskowców z napędem atomowym, dostarczanymi dla sił zbrojnych USA. Dodatkowo to w jego stoczniach powstają następcy jednostek typu Nimitz, typ Gerald R. Ford.

Z racji na wielkość okrętu, jego wyposażenie i posiadane dwa reaktory jądrowe Westinghouse A4W, sam proces wycofania lotniskowca to złożony proces. Jego demontaż będzie trwał latami, a jego koszt wyniesie tyle, co budowa niektórych okrętów. Wartość tego procesu jest wciąż nieznana, ale może wynosić od 550mln do ponad mld dolarów. To znaczne wyzwanie, z racji na politykę dekarbonizacji żeglugi, a akurat złomowanie statków i okrętów kojarzy się z szkodliwym procesem, przypominającym że setki czy też tysiące ton sprzętu zostało użyte do budowy i teraz mają zostać zniszczone. Przypadek rozbiórki ORP Kopernik, czy niepewny los ORP Kondor przypominają, jaki to bolesny proces. Także Brazylijczycy przekonali się, jakie to wyzwanie, z którym mierzą się od lat. Potencjalnym problemem, zdaniem krytyków zbrojeń i użycia paliw jądrowych, będzie utylizacja różnych elementów okrętów z resztkami radioaktywności. Należy przy tym jednak wziąć pod uwagę bezpieczeństwo amerykańskich reaktorów. Ponadto trwa również rozbiórka byłego USS Enterprise (CVN-65), wycofanego ze służby w 2017 roku. Wypracowane wtedy procedury oraz doświadczenie mają pomóc specjalistom z branży stoczniowej, wspieranym przez ekspertów zajmujących się m.in. elektrowniami atomowymi oraz budową reaktorów. Co istotne, starszy okręt miał blisko osiem reaktorów, a USS Nimitz tylko dwa. To tez prawdopodobnie wpłynie na bezpieczeństwo prac.

W kolejnych latach wycofanie ze służby czeka też USS Dwight D. Eisenhower (CVN-69). W tym czasie mają też być wprowadzane do służby nowe, ogromne lotniskowce, których serie są planowane na całe dziesięciolecia. Z racji na to, że budowa serii Nimitz trwała niemal pół wieku, można przypuszczać, że kolejna będzie tak samo długo powstawać, aż do wycofania ostatniego lotniskowca poprzedniego typu, co odbędzie się najpóźniej w 2060 roku.


Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.