Ich siłą jest prowadzenie zajęć w warunkach naturalnych. Rozmawiamy z Grzegorzem Szawarskim, dyrektorem ośrodka Mayday
- Zamiast wywiązywać się z przydzielonych zadań, to oni uciekali, wyskakiwali za burtę zostawiając płonący statek. Pierwszy raz się spotkałem z taką sytuacją. Jak widać teoria nie ma nic wspólnego z praktyką, dlatego tak ważne jest, aby szkolić w warunkach jak najbardziej przypominających prawdziwe życie - powiedział w rozmowie z naszym portalem Grzegorz Szawarski, dyrektor ośrodka szkoleniowego ratownictwa morskiego Mayday, w którym kiedy jest mowa o opuszczaniu tratwy, kursanci nie siedzą przed ekranem komputera. W Mayda
15.12.2017