W godzinach porannych 11 lutego do Portu Gdynia wszedł amerykański niszczyciel rakietowy USS Arleigh Burke (DDG-51). Trwająca do niedzieli wizyta miała charakter roboczy, a jej celem było uzupełnienie zapasów i odpoczynek załogi.
Potężny okręt zacumował przy Nabrzeżu Francuskim. Jego pobyt trwał do godzin popołudniowych następnego dnia. Co należy podkreślić, nie była to jego pierwsza wizyta w Polsce, gdyż wcześniej zawitał do Gdyni 17 września 2021 roku. Jego obecność na Morzu Bałtyckim jest związana z zapewnieniem bezpieczeństwa państw NATO z dostępem do Morza Bałtyckiego, podkreślając amerykański wkład w międzysojuszniczą współpracę. To także demonstracja siły związana z stanowiskiem Sojuszu wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę, trwającej od lutego 2022 roku.
USS Arleigh Burke (DDG-51) to niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke Flight I. Był prototypową jednostką całej serii Arleigh Burke, która od 1991 roku wciąż powstaje i obecnie liczy 70 okrętów, będących obecnie podstawową siłą uderzeniową US Navy. W stoczniach powstaje 13 kolejnych jednostek, będących na różnych etapach budowy i doposażania, a dalszych 7 w planach. Z racji na ilość i długi czas budowania kolejnych okrętów tego typu, występują jego podserie, określone jako Fight I, Fight II, Fight IIA i Fight III. Różnią się one wypornością oraz pewnymi aspektami wyposażenia, wynikającymi z wprowadzania nowinek technologicznych, jak i zmian koncepcyjnych wynikających z użycia tych, które już weszły do służby i niejako służyły jako króliki doświadczalne, na których projektanci wyciągali wnioski i wprowadzali pewne korekty do całego programu.
Okręt, który zawitał do Gdyni, ma 154 metry długości i 8 900 ton pełnej wyporności. Osiąga prędkość do 33 węzłów. Załoga liczy 281 osób. Napęd stanowią cztery turbiny gazowe General Electric LM2500-30. Uzbrojenie stanowią m.in. dwie wyrzutnie rakiet przeciwokrętowych Mk 141 Harpoon, pociski taktyczne BGM-109 Tomahawk, przeciwokrętowy system artyleryjski 20 mm Phalanx CIWS i dwie armaty automatyczne 25 mm Mk 38. W swoim wyposażeniu ma również śmigłowiec Sikorsky MH-60R wraz z załogą oraz obsługą naziemną.
Od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę okręty typu Arleigh Burke wielokrotnie pojawiały się na Bałtyku demonstrując siłę NATO i zdolność do obrony członków sojuszu. Pokazały przy tym, że ten akwen jest zdolny do przyjęcia tak wielkich jednostek nawodnych, gdy planowane wielozadaniowe fregaty budowane w ramach programu Miecznik mają ważyć do 5 700 ton. Do gdyńskiego portu weszły, oprócz USS Arleigh Burke: 5 maja i 7 czerwca USS Gravely (DDG 107), 26 września USS Paul Ignatius (DDG 117) i 19 października USS Roosevelt (DDG 80).
Nokian Tyres angażuje się w ochronę Morza Bałtyckiego i zwalczanie zanieczyszczeń
Przyszły USS Jack H. Lukas opuszcza stocznię. To jeden z najnowocześniejszych okrętów w swojej serii
Ostre strzelanie francuskiej fregaty. Udany test pocisku przeciwokrętowego Exocet MM40 B3C
W Tajwanie zwodowano pierwszy rodzimej konstrukcji okręt podwodny. Ma być kluczowy dla obronności kraju
Abordaż! Irlandzcy specjalsi zajęli statek wykorzystywany do transportu narkotyków
Włoski rząd zapowiada szybsze wydalanie niebezpiecznych imigrantów