Trzy podmorskie kable w rejonie Morza Czerwonego zostały przecięte, oświadczyła w poniedziałek firma HGC Global Communications z siedzibą w Hongkongu. 90 proc. danych wymienianych między Europą i Azją wędruje kablami ułożonymi na dnie Morza Czerwonego.
Jemeńscy separatyści Huti twierdzą, że to nie oni przecięli kable - podała agencja AP. Oskarżają państwa zachodnie, prowadzące w regionie działania militarne. Przeciwko separatystom może jednak świadczyć fakt, że przed miesiącem, na kilka tygodni przed incydentem, do którego doszło 24 lutego, uznawany rząd Jemenu ostrzegł przed spodziewanym atakiem rebeliantów na podmorskie kable telekomunikacyjne i internetowe.
Uszkodzone zostały sieci kabli Azja-Afryka-Europe 1, Europe India Gateway, Seacom i TGN-Gulf, przekazali specjaliści z HGC Global Communications. Jak podała amerykańska firma Seacom wstępne testy wskazują, że punkt przecięcia kabli leży na wodach terytorialnych Jemenu.
Nie jest jednak jasne, czy Huti mają środki techniczne, które pozwoliłby im przeciąć podmorskie kable. Mogły one zostać przerwane przypadkiem, przez kotwice, również zrzucone przez któryś z unieruchomionych przez ataki Huti statków. Okaże się to dopiero, kiedy na miejscu kable zbadają specjaliści.
Obecnie przez Morze Czerwone przebiega 14 kabli. W planach jest położenie kolejnych sześciu.
os/ kar/
Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników
Włoska policja znalazła kokainę o wartości 27 mln dolarów ukrytą na statku
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej
Trzech przemytników aresztowano po wywróceniu się pontonu z migrantami