• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Zerwanie kabla światłowodowego w pobliżu Jemenu. Huti uderzają w infrastrukturę krytyczną?

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Zerwanie kabla światłowodowego w pobliżu Jemenu. Huti uderzają w infrastrukturę krytyczną?

Partnerzy portalu

podmorski

Jemeńscy bojownicy Huti mieli rozszerzyć zakres swoich działań i obok ataków z użyciem dronów i rakiet na statki oraz okręty zaczęli atakować także infrastrukturę podwodną. Przynajmniej jedna linia światłowodowa miała zostać uszkodzona. Oznacza to zupełnie nowy wymiar zagrożeń, dotykający nie tylko międzynarodowej żeglugi.

Jak poinformował izraelski portal Globes, powołując się m.in. na firmę Seacom, kable należące do czterech regionalnych sieci telekomunikacyjnych, AAE-1, TGN Atlantic, Europe India Gateway i wspomniany Seacom, zostały uszkodzone. Podejrzewa się, że mają odpowiadać za to bojownicy Huti, którzy od listopada prowadzą agresywne działania przeciwko międzynarodowej żegludze. W efekcie doszło do największego kryzysu w zakresie transportu morskiego od czasu krótkotrwałej blokady Kanału Sueskiego przez statek Ever Given w 2021 roku, przy czym ta obecna powoduje zdecydowanie większe straty dla gospodarki morskiej i całego łańcucha dostaw.

Obok ruchu morskiego stanowiącego do niedawna nawet 1/8 światowego transportu z użyciem statków, wskazuje się również rolę tamtejszych linii światłowodowych, które mają odpowiadać za 15-17% całego, międzynarodowego ruchu danych, obejmującego swoim zasięgiem Europę, Indie i część państw Azji. Z powodu wpływu ataków Huti na ruch statków kwestia przesyłu danych z użyciem kabli przesyłowych zeszła na dalszy plan. Nie spodziewano się, że bojownicy, którzy także potrzebują dostępu do Sieci i tym samym możliwości transferu danych, posuną się do takiego kroku. Może to oznaczać desperację, posiadanie alternatywnych linii światłowodowych, albo też ignorancję (brak świadomości o konsekwencjach).

Uszkodzenie kabli przesyłowych stanowi ogromne zagrożenie w związku za zakłócenie dostępu do Sieci. Z racji na informatyzację społeczeństwa oraz wielu sektorów gospodarki może dojść nie tylko do zatrzymania możliwości przesyłu informacji i dostępu do nich, ale też blokady wielu usług, choćby związanych z bankowością czy medycyną. To oznacza ogromne straty dla gospodarki, a potencjalnie paraliż wielu instytucji państwowych i prywatnych, zagrażając egzystencji osób dotkniętych tą sytuacją.

Jak wskazują specjaliści, niektóre z podwodnych kabli znajdują się mniej niż 90 metrów pod wodą, niemniej głębokość ta wymaga posiada specjalistycznego wyposażenia i przeszkolonej kadry. Infrastrukturę podwodną mogą uszkodzić drony, okręty i łodzie podwodne, a także nurkowie posiadający odpowiedni sprzęt umożliwiający zejście na taką głębokość. Stąd nie uważa się, by Huti posiadali coś takiego. Choć w swoich szeregach posiadają byłych żołnierzy sił morskich Jemenu, a Iran zapewnia bojownikom sprzęt i szkolenia, to wydawało się wątpliwe posiadanie zdolności podwodnych. Można też podejrzewać, że to sam Iran mógłby odpowiadać za sabotaż, tak jak podejrzewa się Rosjan o działania wymierzone w analogiczną infrastrukturę na Morzu Bałtyckim. Widać że zignorowanie nawet mało prawdopodobnego zagrożenia okazuje się mieć swoje konsekwencje.

Seacom potwierdził, że 24 lutego przerwano połączenie kablowe między Egiptem a Kenią, choć nie potwierdziła, że było to celowe działanie, w którym rolę miał "czynnik ludzki". Firma wskazała, że niestabilność sytuacji w regionie, spowodowanej atakami na statki oraz działalnością piratów może spowodować, że prace naprawcze będą droższe i bardziej rozłożone w czasie. Aktualnie pracuje nad harmonogramem przywrócenia usług, co wymaga wynajęcia statku kablowego, którego operator zgodzi się działać na tak niebezpiecznym obszarze oraz ubezpieczyciela. W grę wchodzi również zapewnienie ochrony. W przypadku zatrudnienia kontraktorów z profesjonalnej firmy ochroniarskiej oznacza to ogromny koszt, a niekoniecznie będą posiadali sprzęt i zdolności, by zapewnić skuteczną ochronę przed atakami z powietrza lub z wody. Trudno powiedzieć, czy siły międzynarodowe, w tym działające w ramach misji pk. "Prosperity Guardian" i "Aspides" będą skłonne przydzielić na ten czas okręt, bądź okręty. Potencjalnie jednak państwa zaangażowane w bezpieczeństwo w regionie rozpoczną także kontrolę infrastruktury podwodnej, korzystając tu z doświadczeń z Morza Bałtyckiego. Uszkodzenia Nord Stream 1 i 2, Balticconnector oraz kabli przesyłowych były wyzwaniem dla struktur bezpieczeństwa państw nadbałtyckich, Unii Europejskiej i NATO, w związku z czym te wzmogły wysiłki celem zapewnienia ochrony podwodnej infrastruktury krytycznej. 

Potencjalne uszkodzenie kabli przesyłowych w rejonie Morza Czerwonego przez Huti wskazuje na niespadające zagrożenie w regionie, które osiąga swój kolejny wymiar. Dotyczy więc nie tylko ataków z powietrza i powierzchni wody, ale też pod wodą, zagrażając infrastrukturze krytycznej. Wymusi to wzmożenie wysiłków państw międzynarodowej koalicji na rzecz bezpieczeństwa żeglugi oraz energetycznego, co oznacza także korzystanie z potrzeby użycia zdolności w zakresie zwalczania zagrożeń podwodnych. To może oznaczać potrzebę zaangażowania potencjalnie okrętów wykorzystywanych jako wielozadaniowe platformy do działań dronów oraz zespołów nurków, by kontrolować sytuację pod wodą. Choć zdolność Huti do atakowania kabli przesyłowych czy rurociągów budzi wciąż sceptycyzm. Ostatnie wydarzenia wskazują jednak, że istnieje prawdopodobieństwo, że bojownicy mają takie możliwości działania, więc należy przygotować się i na taką ewentualność.

Fot. Depositphotos

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.