Powrót nielegalnych imigrantów do krajów pochodzenia jest niezbędny, aby zniechęcić innych – oświadczył przebywający w środę w stolicy Senegalu, Dakarze, premier Hiszpanii Pedro Sanchez. Jak podkreśla dziennik "El Mundo", Sanchez nie poruszał dotychczas tego tematu w czasie swojej podróży po Afryce.
"Powrót osób, które nielegalnie przybyły do Hiszpanii, jest niezbędny, aby dać jasny i mocny sygnał zniechęcający dla mafii i ludzi, którzy korzystają z ich usług" – powiedział Sanchez. "Jestem zdecydowanym zwolennikiem regularnej migracji. Otwiera ona możliwości i jest dobra zarówno dla kraju pochodzenia, jak i kraju przyjmującego" – dodał polityk.
Szef hiszpańskiego rządu rozpoczął we wtorek podróż do trzech afrykańskich krajów: Gambii, Senegalu i Mauretanii, aby prowadzić rozmowy o ograniczeniu nielegalnej imigracji, która rośnie w szybkim tempie, przede wszystkim na szlaku kanaryjskim.
Rząd w Madrycie uważa ponadto, że do zwalczania nielegalnej imigracji może przyczynić się poprawa współpracy gospodarczej z krajami afrykańskimi.
"Sanchez wykorzystał swoją wizytę w Dakarze do zachęcenia hiszpańskich firm do inwestowania w tym regionie, aby mogły one przyczynić się do jego rozwoju gospodarczego, generując miejsca pracy, zwłaszcza wśród młodych ludzi" – zauważa "El Mundo".
Gazeta poinformowała w środę, że na wodach Wysp Kanaryjskich hiszpańska żandarmeria (Guardia Civil) oraz rządowa służba ratownictwa morskiego (Salvamento Maritimo) uratowały ponad 360 migrantów podróżujących na trzech łodziach. Publiczny nadawca RTVE podaje z kolei, że w ciągu ostatnich 24 godzin ponad 700 migrantów dotarło na Wyspy Kanaryjskie na pokładzie pięciu łodzi.
Hiszpańskie MSW odnotowało wzrost o 66 proc. liczby osób nielegalnie przedostających się do kraju w ciągu nieco ponad siedmiu miesięcy 2024 roku w porównaniu z tym samym okresem w roku poprzednim. Najwięcej, bo ok. 70 proc., nielegalnych imigrantów przybywa do Hiszpanii przez Wyspy Kanaryjskie; w porównaniu z pierwszymi miesiącami ubiegłego roku ich liczba wzrosła o 126 proc.
Jak podkreśla kataloński dziennik "La Vanguardia", w ciągu 30 lat Wyspy Kanaryjskie przyjęły ponad 230 tys. imigrantów. Szacuje się, że na tym szlaku migracyjnym, uważanym za jeden z najbardziej niebezpiecznych, zginęło dotąd 21 tys. ludzi. Według organizacji Caminando Fronteras, broniącej praw migrantów, od stycznia do maja tego roku na szlaku kanaryjskim utonęło ok. 5 tys. osób.
W piątek Sanchez obiecał 50 mln euro pomocy dla zmagających się z kryzysem migracyjnym Wysp Kanaryjskich. Lokalne władze domagają się jednak nowelizacji prawa, które zezwoli na relokację imigrantów w inne rejony państwa.
Marcin Furdyna
mrf/ sp/
Fot. Depositphotos
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach