PMK
Ożywienie na rynku tankowców najprawdopodobniej się mocno przesunie w czasie i trzeba będzie na nie poczekać dłużej niż do końca roku. Powodem jest wciąż utrzymująca się nadpodaż jednostek.
Eksperci z Fitch Ratings stwierdzili, że w najbliższej przyszłości złomowanie tankowców nie nadąży za wodowaniem nowych jednostek. Światowa flota tankowców ma w tym roku powiększyć się o 5-6 proc.. Z tego powodu stawki frachtu będą utrzymywały się na niskim poziomie.
Nie dziwi więc fakt, że obecnie armatorzy nie kwapią się z zamawianiem nowych statków. Portfel zamówień stoczniana budowę tankowców jest obecnie najniższy w historii. Obecne jego poziom wynosi 7,2 proc. całości obecnej floty.
Trzeci kwartał obecnego roku okazał się także rekordowym pod względem zezłomowanych jednostek od 2010 roku. Ogółem na żyletki trafiło 2,69 mln ton złomu pochodzącego z tankowców, co odpowiada 40 jednostkom.
Jednym z powodów tego trendu była rosnąca cena złomu, która na subkontynencie indyjskim wyniosła ponad 400 dolarów za tonę. Dodatkowo złomowanie zostało wzmocnione przez niskie stawki czarteru, które dno osiągnęły w sierpniu. W szczególności ucierpieli armatorzy aframaxów, którzy zarabiali poniżej 2 tys. dolarów dziennie.
Nie zobaczymy raczej kontynuacji tego trendu w czwartym kwartale obecnego roku, gdyż już doszło do dramatycznego wzrostu stawek, które obecnie wynoszą ponad 18 tys. dolarów.
Ogółem w tym roku na żyletki trafiły 73 statki o łącznej nośności 7,34 mln dwt. Najwięcej wśród nich znalazło się aframaxów (20), dalej małych tankowców (13), VLCC i seuzmaxów (po 9) i na końcu panamaxów (5). Przeciętny wiek zezłomowanego tankowca wyniósł 24,9 lat.
Na Ukrainę wróciły regularne połączenia feederowe
Estonia równie popularna co Polska. Zaawizowano ponad 100 zawinięć wycieczkowców
Pierwszy statek przy Nabrzeżu Dąbrowieckim w Porcie Szczecin
W 2023 r. obrót ładunków w polskich portach wzrósł o 14,3 proc.
Grupa Unimot podpisała z Peninsula Petroleum Limited list intencyjny w sprawie współpracy w zakresie fizycznych dostaw paliwa żeglugowego w polskich portach
Po ponad miesiącu od katastrofy kolejne statki opuszczają port w Baltimore