• <
PGZ_baner_2025

Południe kraju walczy z powodziami. Władze monitorują sytuację (AKTUALIZACJA)

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Południe kraju walczy z powodziami. Władze monitorują sytuację (AKTUALIZACJA)
Fot. Państwowa Straż Pożarna

Rośnie zagrożenie związane z niżem genueńskim "Boris". Groźba wystąpień powodzi dotyczy południowych części kraju. Wiele osób porównuje tę sytuację do "Powodzi Tysiąclecia" w 1997 roku. Temat jest aktualizowany.

 00:24 Czechy: Rośnie poziom wody w rzekach; coraz więcej gospodarstw domowych nie ma prądu

Rośnie poziom wody w czeskich rzekach, głównie we wschodniej części kraju. O północy w prawie 80 miejscach przekroczony był pierwszy z trzech stanów alarmowych. W siedmiu miejscach woda znajdowała się powyżej trzeciego, najwyższego stopnia alarmu. W kraju wiatr łamie drzewa, przez co ponad 25 tys. odbiorców nie ma prądu.

Minister spraw wewnętrznych Czech Vit Rakuszan poinformował, że w przygotowaniach do walki ze skutkami ewentualnych powodzi uczestniczy ponad 100 tys. strażaków zawodowych i ochotniczych. Pomagają im policjanci, a w gotowości są żołnierze – załogi dwóch śmigłowców oraz dwie jednostki saperów. Na znaczniejszy udział armii w ewentualnej akcji przeciwpowodziowej musiałby wyrazić zgodę rząd.

Zdaniem hydrologów i meteorologów sobota i niedziela mogą być krytyczne. Na skutek opadów deszczu oraz w związku ze zwiększonym przepływem wody wypuszczanej ze zbiorników retencyjnych ziemia, która dotąd była wysuszona, teraz przyjmuje coraz mniej wody. Wzrasta przez to ryzyko przekroczenia stanów alarmowych i groźba wylania największych rzek. Jednocześnie władze apelują o nieustanną kontrolę sytuacji na mniejszych ciekach wodnych. Mogą tam pojawić się powodzie błyskawiczne, głównie w terenach podgórskich.

Najtrudniejsza sytuacja i najgroźniejsze prognozy dotyczą miejscowości Jesionik, która znajduje się w sąsiadujących z Polską górach Jesionikach. Prognozy przewidują, że kulminacja poziomu wody w rzekach może doprowadzić do powodzi. Lokalny sztab powodziowy wydał zalecenie przygotowania ewakuacji. Wieczorem w piątek z mniej zagrożonych rejonów województwa ołomuńskiego, w którym leży Jesionik, skierowano tam jednostki straży wyposażone w specjalistyczny sprzęt do ewakuacji i ratowania ludzi z wody, a także sprzęt wspinaczkowy. Wysłano także ciężarówki z łóżkami polowymi i kocami.

Wieczorne prognozy okazały się nieco uspakajające dla mieszkańców drugiego co do wielkości miasta Republiki Czeskiej, Brna. Po południu przewidywano, że sobota może przynieść taki wzrost poziomów wód w dwóch rzekach przepływających przez miasto, że może dojść do ich wylania. Prognozy przewidują, że będzie przekroczony drugi stopień alarmowy, ale nie powinien spełnić się najgorszy scenariusz. Mimo tych najnowszych danych nadal obowiązują: wstrzymanie przyjęć na oddział położniczy polikliniki, zamknięcie jednego z akademików wraz z apelem do studentów, aby nie przyjeżdżali do miasta, przenosiny na wyższe piętro całej biblioteki i archiwum wydziału architektury Uniwersytetu Tomasza Masaryka.

Z niepokojem obserwowana jest sytuacja na liczącej ponad 200 km rzece Sazawie, na której od źródeł aż do ujścia do Wełtawy nie ma żadnych zbiorników retencyjnych. Sazawa zasila Wełtawę poniżej Pragi i to, ile wody przyniesie, będzie miało wpływ na sytuację powodziową w mieście. W Pradze nieustannie pada od godziny trzeciej rano w piątek. Stołeczny sztab powodziowy zdecydował o zamknięciu wszystkich nadbrzeżnych bulwarów. Przygotowane są worki z piaskiem i wzniesiono specjalne zapory w miejscach, w których podczas powodzi w 2002 r. Wełtawa wdarła się do miasta.

Czeskie koleje zaapelowały, aby ludzie rozważyli możliwość rezygnowania z podróży. Zadeklarowano pełny zwrot kosztów za wykupione już bilety. Przewoźnicy liczą się ze spóźnieniami i odwoływaniem połączeń. Powodem mogą być podmyte tory, a także drzewa, które mogą uszkodzić linie trakcyjne.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

ptg/ zm/

O7:37 PSP: 1300 interwencji strażaków, stan alarmowy przekroczony w Głuchołazach

Do godz. 6 rano strażacy odnotowali 1300 interwencji związanych z usuwaniem skutków deszczu - poinformowała w sobotę rano Państwowa Straż Pożarna. W Głuchołazach (woj. opolskie) rzeka przekroczyła stan alarmowy o ponad 2 metry.

Jak poinformowała PSP na platformie X, najwięcej interwencji miało miejsce na terenie województw: dolnośląskiego - 650, opolskiego - 231, śląskiego - 173, małopolskiego - 76 oraz wielkopolskiego - 48.

W miejscowości Głuchołazy w woj. opolskim rzeka Biała Głuchołaska osiągnęła poziom ponad 2 metry powyżej stanu alarmowego. "Miasto i rzekę zabezpiecza w tej chwili około 100 strażaków, w tym między innymi 2 plutony wsparcia z woj. łódzkiego" - informuje PSP.

Ewakuacja częściowa w związku z wysoką wodą nastąpiła w miejscowości Morów (woj. opolskie).

Do powiatu prudnickiego zadysponowano dwa plutony wsparcia z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Kielcach.

"W woj. dolnośląskim, bardzo trudna sytuacja jest w powiecie kłodzkim, gdzie odnotowano już około 200 zdarzeń" - przekazała PSP.

Według informacji przekazywanych przez straż pożarną na platformie X, do powiatu nyskiego udał się zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Józef Galica, gdzie wspólnie z ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomaszem Siemoniakiem oraz wiceministrem Wiesławem Leśniakiewiczem, odebrali meldunki o sytuacji powodziowej na terenie powiatu.

IMGW poinformowało, że nad południową i centralną częścią województwa opolskiego wolno przesuwa się strefa deszczu, w której występują opady o natężeniu od 10 do 15 litrów deszczu na godzinę.(PAP)

mbed/ ann/

07:41 Śląskie/ Straż pożarna: ponad 170 zdarzeń w związku z opadami

W związku z intensywnymi opadami deszczu straż pożarna w woj. śląskim do 6 rano odnotowała ponad 170 zdarzeń; 30 razy strażacy byli wzywani do pompowana wody – poinformowała w sobotę rano rzeczniczka śląskiej komendy PSP w Katowicach bryg. Aneta Gołębiowska.

„W związku z opadami do godz. 6 straż pożarna odnotowała 173 zdarzenia, w tym 30 pompowań. Reszta to działania związane z zabezpieczaniem budynków i wałów – przygotowaniem worków z piaskiem, kontrolą wałów i cieków wodnych, wiatrołomy” - poinformowała bryg. Gołębiowska. Jak dodała, najwięcej interwencji było w powiecie pszczyńskim – 44.

W całym regonie obowiązują ostrzeżenia meteorologiczne, dotyczące intensywnych opadów, a także silnego wiatru. Pogoda ma poprawić się po weekendzie. (PAP)

kon/ mmu/

08:44 Opolskie/Rośnie liczba przekroczeń stanów alarmowych na rzekach

Według stanu na godzinę piątą rano w sobotę stany alarmowe zostały przekroczone w siedmiu punktach pomiarowych na rzekach południowe części regionu - poinformowało biuro prasowe wojewody opolskiego.

Jak przekazał opolski urząd wojewódzki, o godzinie piątej rano w sobotę stany alarmowe zostały przekroczone w siedmiu punktach na rzece Opawie, Osobłodze, Prudniku, Złotym Potoku i Białej Głuchołaskiej.

Najpoważniejsza sytuacja miała miejsce na Białej Głuchołaskiej, która o 167 cm przekroczyła stan alarmowy w Głuchołazach i o 127 cm w Białej Nyskiej. Złoty Potok w Jarnołtówku przekroczył stan alarmowy o 51 cm, a poziom rzeki Prudnik w Prudniku o 144 centymetry. Na punkcie pomiarowym w Racławicach stwierdzono przekroczenie o 30 cm poziomu alarmowego rzeki Osobłoga. W Branicach Opawa przekroczyła poziom alarmowy o 12 cm na głównym i o 22 cm na bocznym korycie.

Alarmy przeciwpowodziowe obowiązują na obszarze całego powiatu nyskiego. Najwięcej interwencji (195) strażacy podjęli na terenie powiatu nyskiego i prudnickiego (80). W powiecie głubczyckim, w związku z sytuacją powodziową interweniowano cztery razy.

Po wylaniu rzeki Mora we wsi Morów pod Nysą podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców z terenów zagrożonych. W mieście Głuchołazy ogłoszono dobrowolną ewakuację mieszkańców z części miasta zagrożonego zalaniem. Na miejsce ewakuacji wyznaczono budynek szkoły podstawowej przy ulicy Słowackiego. W gminie Korfantów z koryta wystąpiła rzeka Ścinawa Niemodlińska, jednak mieszkańcy przy pomocy strażaków zabezpieczyli zagrożone miejsca we własnym zakresie i nie było konieczności ewakuacji. W Trzeboszowicach i Dziewiętlicach trwa akcja zabezpieczania posesji przez żołnierzy 171 batalionu lekkiej piechoty z Brzegu. W akcji bierze udział blisko 150 mundurowych i sześć pojazdów.

W Głuchołazach do odwołania zamknięto most tymczasowy w ciągu drogi krajowej nr 40. W sobotę rano w gminie Otmuchów nieprzejezdne są drogi łączące Łąkę z Kałkowem i Broniszów ze Śliwicami. Na skutek opadów w nocy z piątku na sobotę i w sobotę rano doszło do przerw w dostawach prądu w mieście Nysa oraz w gminach Głuchołazy, Otmuchów i Nysa. W Głuchołazach odcięto dopływ gazu dla 20 odbiorców przy ulicy Andersa. (PAP)

masz/ ann/

09:34 Czechy/ Woda odcięła od świata gminę Visznova w pobliżu granicy z Polską

Powódź odcięła od świata gminę Visznova w rejonie miejscowości Frydlant w pobliżu granicy z Polską. Władze przygotowują ewakuację mieszkańców do bezpiecznych miejsc. W innym rejonie kraju, w Jesionikach, wylała rzeka Biela.

Biela to Białka, która przepływa też przez Głuchołazy i która według czeskich mediów spowodowała ewakuację 300 tamtejszych mieszkańców. Do ewakuacji przygotowana jest część mieszkańców dwóch miejscowości po czeskiej stronie granicy: Mikulovic i Czeskiej Vsi. Strażacy ściągnęli łodzie do przewiezienia ludzi i ich dobytku. W Mikulovicach woda zalała już kilka domów, ale ich mieszkańcy odmówili wyjazdu i pozostawienia gospodarstw.

Miejsc, gdzie woda osiągnęła najwyższy poziom alarmowy i grozi wylaniem rzek, jest około trzydziestu. W sumie jeden z trzech obowiązujący w Czechach stanów alarmu powodziowego przekroczony jest w 164 miejscach. W dalszym ciągu obowiązuje prognoza o największych opadach, a co za tym idzie największym zagrożeniu powodziowym w Jesionikach w pobliżu granic z Polską. Wzrosło zagrożenie na pogórzu Szumawy, przy granicy z Austrią i Niemcami.

Według ostatnich informacji Czeskiego Przedsiębiorstwa Energetycznego (CzEZ) oraz spółki E.ON w całym kraju około 63 tys. gospodarstw domowych nie ma prądu. Te dane wciąż się jednak zmieniają. Część awarii jest likwidowana, ale pojawiają się nowe uszkodzenia linii. Najwięcej awarii jest na północnym zachodzie kraju.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

ptg/ sp/

09:48 Szef MSWiA: decyzja o zrzucie wody ze zbiornika w Jarnotłówku po stronie Wód Polskich

Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak poinformował w sobotę, że mieszkańcy Jarnotłówka są informowani o możliwej ewakuacji. Podkreślił, że decyzja dotycząca zrzutu wody ze zbiornika w Jarnotłówku jest po stronie Wód Polskich.

W Jarnotłówku (woj. opolskie, powiat nyski, gmina Głuchłazy) znajduje się sztuczny zbiornik przeciwpowodziowy w dolinie Złotego Potoku.

Szef MSWiA pytany był, czy ze względu na trudną sytuację powodziową w Jarnotłówku może dojść do ewakuacji mieszkańców. Zaznaczył, że przedstawiciele Wód Polskich są na miejscu i analizują przepływ wody i kierują się instrukcjami dotyczącymi zbiorników. "To jest cały system naczyń połączonych, który w tym momencie musi działać. Decyzja podjęta w Jarnotłówku będzie miała skutki w różnych innych miejscach" - dodał Tomasz Siemoniak.

Zaznaczył, że decyzje dotyczące zrzutu wody ze zbiornika, poziomy tego zrzutu są po stronie Wód Polskich. "Mam pełne zaufanie do profesjonalizmu osób, które takie decyzje będą podejmowały" - dodał szef MSWiA.

Siemoniak powiedział, że analizowany był charakter zabudowy poniżej zbiornika w Jarnotłówku pod kątem zagrożenia dla mieszkańców. "Z tego, co mówił komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej, taka informacja, o tym, że możliwa jest ewakuacja, trafia do ludzi" - podkreślił. Szef MSWiA zaznaczył, że decyzję o ewakuacji mieszkańców Jarnotłówka podejmie samorząd.

"Oceniamy, ile jest tam osób w tym momencie uwzględniając, że jest to miejscowość turystyczna. To pokazuje, że sytuacja jest niezwykle dynamiczna. Dwie godziny temu nikt nie mówił nic o Jarnotłówku. Teraz jest w centrum naszej uwagi. Za godzinę, dwie, cztery inne miejscowości mogą być" - dodał. (PAP)

kno/ mmu/

10:06 Dolnośląskie/ Ponad 200 interwencji strażaków w powiecie kłodzkim

Ponad 200 razy interweniowali ostatniej doby strażacy w powiecie kłodzkim w związku z intensywnymi opadami deszczu i oraz wezbraniem rzek w tym rejonie. Najgorsza sytuacja jest w miejscowościach, przez które przepływa Biała Lądecka – Lądku Zdroju, Trzebieszowicach i Ołdrzychowicach Kłodzkich.

Mł. asp. Natalia Przytarska z zespołu prasowego Komendy Powiatowej PSP w Kłodzku powiedział PAP, że w ciągu ostatnie doby straż pożarna wyjeżdżała ponad 200 razy do zgłoszeń związanych ze skutkami nawalnych deszczy.

„To zalane posesje, zalane budynki, zatory na rzekach. To też zabezpieczanie newralgicznych miejsc poprzez układanie wałów z worków z piaskiem” – powiedziała strażaczka.

Przytarska podkreśliła, że najgorsza sytuacja jest w Lądku Zdroju, gdzie w kilku miejscach wylała rzeka Biała Lądecka. „Ewakuowani są mieszkańcy, a do miejscowości skierowano dodatkowe jednostki straży” – powiedziała.

Również w innych miejscowościach, przez które przepływa Biała Lądecka, sytuacja jest trudna - to m.in. Trzebieszowice i Ołdrzychowice Kłodzkie.

Trudna sytuacja jest też w Krosnowicach, przez które przepływa Nyska Kłodzka oraz w Szalejowie Górnym i Dolnym.

Przekroczenia stanów alarmowych na dolnośląskich rzekach odnotowano w sobotę w ponad 30 miejscach.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej. (PAP)

pdo/ mmu/

10:49 Siemoniak w Nysie: kluczowe będzie kilkadziesiąt najbliższych godzin 

Województwo opolskie i dolnośląskie są na pierwszej linii zagrożenia - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, który uczestniczył w obradach sztabu kryzysowego w Nysie. Zdaniem ministra najtrudniejsze będzie najbliższe 24-36 godzin.

Siemoniak zaznaczył po posiedzeniu sztabu, że służby będą starannie informować o tym, gdzie są zagrożenia. Zaapelował także, aby mieć zaufanie do służb i stosować się do decyzji o ewakuacji.

"Województwo opolskie i dolnośląskie są na pierwszej linii zagrożenia" - powiedział. "Jeśli chodzi o województwo śląskie, małopolskie, wielkopolskie, lubuskie, część łódzkiego, bardzo ściśle monitorujemy sytuację, jeśli chodzi o opady i stany rzek, aby skutecznie w tych przypadkach działać" - podkreślił.

Minister podkreślił konieczność utrzymania wymiany informacji z partnerami z Czech, ponieważ część wód spływa z rzek mających swój początek po czeskiej stronie granicy.

"Analizujemy informacje z Czech i nie są one dobre. Pilnie analizujemy to, co się dzieje i opadowo, i pod względem poziomu wód po czeskiej stronie. Te dane nie są dobre, delikatnie mówiąc.(...). Z informacji IMGW wynika, że najbliższe 24-36 godzin będą szczególnie trudne" - powiedział minister Siemoniak.

Podczas obrad sztabu kryzysowego w Nysie Siemoniak zaznaczył, że najtrudniejsza sytuacja jest obecnie w Morowie i Głuchołazach (woj. opolskie, powiat nyski). "Sytuacja wygląda źle. Stan rzeki i prognozy, co do jej stanu na podstawie tego, co otrzymujemy od strony czeskiej, są cały czas złe" – powiedział Siemoniak. "Na tym koncentrujemy swoją uwagę" - dodał.

Zaznaczył, że jest również w kontakcie z wojewodą dolnośląskim Maciejem Awiżeniem. Przypomniał, że Dolny Śląsk jest także wśród regionów i województw szczególnie zagrożonych. Siemoniak podkreślił, że sąsiadujący z powiatem nyskim powiat kłodzki jest szczególnie zagrożony. "Wojewoda dolnośląski poinformował mnie, że sytuacja jest lepsza niż w powiecie nyskim. Doszło do jednej ewakuacji w Lądku Zdroju (woj. dolnośląskie, pow. kłodzki), jest kilkanaście przekroczeń stanów alarmowych" - powiedział.

Siemoniak poinformował, że o godzinie 12 w Kłodzku odbędzie się kolejny sztab kryzysowy.

Podczas briefingu po obradach sztabu Siemoniak poinformował ponadto, że sytuacja na zbiornikach przyjmujących falę powodziową jest względnie stabilna, za wyjątkiem zbiornika w Jarnołtówku. Nie wykluczył konieczności przeprowadzenia ewakuacji mieszkańców z terenów zagrożonych podtopieniami poniżej zbiornika Jarnołtówek.

Siemoniak powiedział, że analizowany był charakter zabudowy poniżej zbiornika w Jarnołtówku pod kątem zagrożenia dla mieszkańców. "Z tego, co mówił komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej, taka informacja, o tym, że możliwa jest ewakuacja, trafia do ludzi" - podkreślił. Szef MSWiA zaznaczył, że decyzję o ewakuacji mieszkańców Jarnołtówka podejmie samorząd.

"Oceniamy, ile jest tam osób w tym momencie, uwzględniając, że jest to miejscowość turystyczna. To pokazuje, że sytuacja jest niezwykle dynamiczna. Dwie godziny temu nikt nie mówił nic o Jarnołtówku. Teraz jest w centrum naszej uwagi. Za godzinę, dwie, cztery inne miejscowości mogą być" - dodał. Według informacji udzielonych przez ministra, w wyniku powodzi i podtopień, do tej pory ewakuowano kilkadziesiąt osób w województwie opolskim (w Głuchołazach i Morowie) oraz kilkadziesiąt osób w Lądku Zdroju (dolnośląskie). Jak zaznaczył, nie wiadomo ile osób opuściło swoje domy, bo część z nich zdecydowało się przeczekać najgorsze chwile u swoich rodzin lub sąsiadów. (PAP)

masz/ akr/ ann/

10:56 Wielkopolskie/ 45 zdarzeń związanych z intensywnym deszczem; przekroczenie stanów alarmowych na rzekach

45 zdarzeń związanych z warunkami atmosferycznymi odnotowali minionej doby wielkopolscy strażacy – podały w sobotę służby wojewody wielkopolskiego. Nadal obowiązuje ostrzeżenie 3 stopnia o intensywnym deszczu dla powiatu kępińskiego

W Ostrowie Wielkopolskim w sobotę odbywa się posiedzenie miejskiego sztabu kryzysowego z udziałem wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Wiesława Szczepańskiego oraz wojewody wielkopolskiej Agaty Sobczyk.

Służby wojewody poinformowały w sobotę, że w piątek w całym regionie straż pożarna odnotowała 45 zdarzeń związanych z warunkami atmosferycznymi. W 23 przypadkach były to przybory wód i pompowania.

Według danych z IMGW rzeka Barycz w Odolanowie przekroczyła stan alarmowy wynoszący 120 cm. Stan wody wynosi 141 cm. Na rzece Swędrnia w Dębem odnotowano przekroczenia stanu ostrzegawczego (220 cm), gdzie stan wody wynosi 231 cm. Stan ostrzegawczy przekroczyła też rzeka Kuroch w Odolanowie. Stan wody wynosi tam 168 cm, stan ostrzegawczy - 160 cm.

Na Warcie do zbiornika Poraj zarejestrowany został wzrost stanów wody o ok. 50 cm, ze strefy stanów niskich do wysokich.

„Poniżej zbiornika Jeziorsko stany wody układają się w strefie niskich: do ujścia Prosny niewielkie wahania, do Śremu kilkucentymetrowy wzrost i dalej na całej długości przeważnie stabilne, lokalnie kilkucentymetrowy wzrost bądź wahania. Na dopływach stany wody układają się głównie w strefie niskich albo średnich” – podały służby wojewody.

W zlewni Prosny utrzymują się stany średnie, jednak niemal w całej zlewni obserwowane są dalsze wzrosty stanów wody.

Obiekty hydrotechniczne w administracji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu są przygotowane, a zbiorniki dysponują pojemnością rezerwy powodziowej. Pracownicy RZGW Poznań i RZGW Wrocław stale monitorują stan rzek przepływających przez województwo wielkopolskie. (PAP)

rpo/ ann/

11:00 Słowacja/ Rzeka Morawa powinna pozostać w korycie; pogarsza się sytuacja na Dunaju

Sytuacja w zachodniej części Słowacji, gdzie notowane są intensywne opady, poprawia się - powiedział w sobotę po posiedzeniu centralnego sztabu kryzysowego minister środowiska Tomasz Taraba. Jednocześnie pogarsza się sytuacja na bratysławskim odcinku Dunaju.

Prognoza dla rzeki Morawy, która tworzy część granic między Słowacją a Czechami i Austrią wskazuje, że rzeka powinna pozostać w swoim korycie. W dalszym ciągu obowiązuje tam trzeci, najwyższy stopień alarmu powodziowego.

Według ministra spraw wewnętrznych Matusza Szutaja Esztoka, jeśli prognoza się potwierdzi, nie będzie potrzeby do kontrolowanego skierowania część wód z Morawy na niezamieszkałe tereny. Niepotrzebna będzie tez ewakuacja, do której przygotowane są służby ratownicze.

W związku z pogarszającą się sytuacją hydrometeorologiczną w Austrii i podnoszeniem się poziomy wody w Dunaju, sztab kryzysowy zdecydował o wprowadzeniu od niedzieli rano trzeciego stopnia alarmu powodziowego w Bratysławie. Oznacza to, że budowane będą specjalne zapory mające uniemożliwić wlewanie się wody do miasta.

Takie zapory już ustawione są wzdłuż rzeki Morawa na wysokości położonej w pobliżu Bratysławy miejscowości Dievin. Tam Morawa łączy się z Dunajem. Hydrolodzy przewidują, że Dunaj w Bratysławie może sięgnąć 910 cm, co oznacza przekroczenie stanu zagrożenia powodziowego.

Piotr Górecki (PAP)

ptg/ sp/

11:04 Opolskie/Burmistrz Głuchołaz zapowiada ewakuację części mieszkańców Jarnołtówka; apel o ewakuację Moszczanki i Łąki Prudnickiej

W ciągu najbliższych minut zostanie wydana decyzja o ewakuacji kilkunastu mieszkańców wsi Jarnołtówek, którzy mogą być zagrożeni w wyniku sytuacji powodziowej - powiedział PAP Paweł Szymkowicz, burmistrz gminy Głuchołazy.

Na południu województwa opolskiego obecnie panuje trudna sytuacja związana z intensywnymi opadami deszczu. Burmistrz Szymkowicz zapowiedział ewakuację kilkunastu osób z miejscowości Jarnołtówek, które leżą poniżej zbiornika. "Dwie osoby już znajdują się w miejscu, które przygotowaliśmy na tę okoliczność. W ciągu kilku minut, po konsultacjach ze strażakami, ogłoszę ewakuację kilkunastu osób z Jarnołtówka, które mogą być zagrożone. Chodzi tu głównie o osoby starsze i samotne" - powiedział Szymkowicz.

Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak zaapelował w sobotę o ewakuację do mieszkańców wsi Moszczanka i Łąki Prudnickiej, które są położone przy Złotym Potoku. "Sytuacja będzie się pogarszała bardzo dynamicznie. Jeżeli nie macie możliwości schronienia u rodziny lub znajomych, mamy miejsca schronienia w szkole w Łące Prudnickiej i w Schronisku Młodzieżowym Dąbrówka" - powiedział burmistrz Zawiślak.

W powiecie nyskim woda, która wyszła z koryta rzeki Mora podtopiła część wsi Morów. Jak powiedział PAP kpt. Łukasz Nowak, rzecznik KW PSP w Opolu, podjęto decyzję o ewakuacji części mieszkańców wsi Morów oraz nie wyklucza się ewakuacji miejscowej stadniny.

W sobotę nad ranem władze miasta Głuchołazy wezwały do ewakuacji kilkuset mieszkańców domów przy rzece Biała Głuchołaska. Z możliwości przejścia do punktów przygotowanych przez samorządowców skorzystali nieliczni. Jak wyjaśnił PAP burmistrz Szymkowicz, część z mieszkańców zagrożonych domów przeniosła się wcześniej do rodzin i znajomych. Niektórzy postanowili przeczekać kryzys w swoich domach. (PAP)

masz/ ann/

11:22 Małopolskie/ 85 interwencji straży pożarnej; sytuacja stabilna

85 razy interweniowali w ciągu ostatniej doby strażacy w woj. małopolskim w związku z intensywnymi opadami deszczu. Według wojewody Krzysztofa Jana Klęczara sytuacja w całym regionie jest stabilna, a największe zagrożenia w najbliższym czasie mogą przynieść szybkie wezbrania lokalnych rzek i potoków.

W sobotę rano w Centrum Operacyjnym Ochrony Przeciwpowodziowej Wód Polskich w Krakowie odbyła się odprawa wojewody małopolskiego ze służbami na temat sytuacji w regionie. „Na chwilę obecną nic katastrofalnego się nie wydarzyło” - podsumował Klęczar podczas spotkania.

Według informacji przekazanych przez Państwową Straż Pożarną w ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali 85 razy - najwięcej w Krakowie – 37, Nowym Sączu – 13, Wieliczce – 8, Wadowicach – 6, Oświęcimiu – 4, Myślenicach i Limanowej – 3. Akcje strażaków dotyczyły usuwania zalegających drzew, konarów i gałęzi z dróg, chodników i rzek, udrażniania przepustów, wypompowywania wody z posesji, piwnic. Nie odnotowano osób poszkodowanych. Dane dostawcy energii elektrycznej Tauron wskazują, że bez prądu pozostaje 21 odbiorców w powiecie krakowskim.

„Potwierdza się to, o czym rozmawialiśmy już dwa, trzy dni temu na wojewódzkim sztabie zarządzania kryzysowego - my się nie obawiamy nadmiaru wody, z którym nie będziemy mieli co zrobić, ale obawiamy się tego, szczególnie w terenach zurbanizowanych i podgórskich, że pojawią się podtopienia błyskawiczne i duże wzrosty wód na drobnych ciekach” - zaznaczył wojewoda.

Według niego lokalni samorządowcy znają miejsca potencjalnych zagrożeń i podejmują działania, aby nie dopuścić lub zminimalizować możliwe podtopienia lokalne pojedynczych gospodarstw lub obiektów infrastruktury komunalnej.

„Prognozy IMGW są dla nas optymistyczne, zbiornikowo jest wszystko w porządku” - ocenił wojewoda i wskazał, że według przewidywań do stanu alarmowego może się chwilowo zbliżyć tylko Wisła w Jawiszowicach. „Nic nie prognozuje, żeby przy tym opadzie nasze główne rzeki stanowiły zagrożenie” - powiedział Klęczar.

W sobotę rano nie było stanów alarmowych, jeden przekroczony stan ostrzegawczy zanotowano na wodowskazie w Jawiszowicach, jeden stan wysoki w Radziszowie. Trend rosnący odnotowano na 19 stacjach.

Nie było alarmów przeciwpowodziowych. Pogotowia przeciwpowodziowe wprowadziły: powiat nowotarski, gmina Szaflary, miasto i gmina Czarny Dunajec, gmina Brzeszcze.

Jak ocenił wojewoda małopolski, wszystkie służby w Małopolsce pozostają w gotowości, ale może się okazać, że „będzie trzeba okazać solidarność, że będzie potrzeba wesprzeć sąsiadów, którzy mają trudniej i gorzej”.

„Nas bardzo interesuje i z troską spoglądamy na województwo śląskie, bo to, co się tam wydarzy, będzie się odbijało na naszych ciekach, głównie na rzece Wiśle” - dodał wojewoda.

W nocy IMGW podniósł poziom ostrzeżenia meteorologicznego dla części Małopolski. Obecnie znów cały region objęty jest alertami o intensywnych opadach deszczu 3. stopnia. Nowe ostrzeżenie obowiązuje dla powiatów: bocheńskiego, brzeskiego, dąbrowskiego, krakowskiego, Krakowa, miechowskiego, proszowickiego, tarnowskiego, Tarnowa i wielickiego. Do poniedziałku przewiduje się sumę opadów na poziomie do 220 mm. Możliwe są burze.

Całe województwo objęte jest ostrzeżeniem hydrologicznym 3. stopnia o wezbraniach z przekroczeniem stanów ostrzegawczych. Jest też ostrzeżenie 1. stopnia o silnym wietrze dla całego województwa. Państwowa Służba Geologiczna (PSG) – Centrum Geozagrożeń ostrzega o możliwości uruchomienia się osuwisk.(PAP)

rgr/ mmu/

12:20 Opolskie/Strażacy uratowali kobietę, która utknęła w zalanym aucie

W miejscowości Kałków woda, która zalała lokalną drogę, zniosła na pobocze samochód osobowy wraz kierowcą. Jak poinformował PAP dyżurny KW PSP w Opolu, kobietę udało się uratować.

Do zdarzenia doszło w sobotę. W miejscowości Kałków samochód osobowy jechał lokalną drogą w miejscu, gdzie woda powodziowa zalała jezdnię. W pewnym momencie samochód zniosło na podtopione pobocze. Nad poziom wody wystawała tylko część kabiny, w której uwięziona została kierująca.

"Na szczęście do zdarzenia doszło w pobliżu zabudowań. Natychmiast podjęto akcję ratowniczą. Przestraszoną, ale zdrową kierującą wydobyto z pojazdu" - powiedział PAP oficer dyżurny KW PSP w Opolu.

Ratownicy apelują o zachowanie szczególnej ostrożności, szczególnie w miejscach, gdzie woda zapełnia przydrożne cieki wodne. Na południu województwa opolskiego sytuacja powodziowa jest szczególnie trudna. Woda wyszła z koryta rzeki Mora i Złoty Potok. Przekroczone zostały stany alarmowe na Białej Głuchołaskiej, Prudniku, Opawie i Osobłodze. Burmistrz Głuchołaz wezwał część mieszkańców Jarnołtówka do ewakuacji. Z takim samym apelem do mieszkańców wsi Moszczanka i Łąka Prudnicka zwrócił się burmistrz Prudnika.

Obecnie na terenie województwa oprócz strażaków PSP i OSP z województwa opolskiego pracują żołnierze WOT oraz saperzy z jednostki w Brzegu, kadeci z Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie, strażacy z województwa łódzkiego i świętokrzyskiego. Do województwa opolskiego w najbliższych godzinach mają przyjechać posiłki strażaków z województwa łódzkiego i mazowieckiego. (PAP)

masz/ ann/

12:50 Śląskie/ Zamknięte przejście graniczne w Gołkowicach; wylała rzeka Piotrówka

Do odwołania zamknięte zostało polsko-czeskie przejście graniczne w Gołkowicach w gminie Godów (powiat wodzisławski). Powodem jest wylanie po czeskiej stronie rzeki Piotrówki – przekazali samorządowcy z Godowa. Na miejscu działają służby.

Przedstawiciele powiatu wodzisławskiego potwierdzili, że z powodu sytuacji na Piotrówce została podjęta decyzja o zamknięciu ul. Celnej, prowadzącej do przejścia granicznego z Republiką Czeską.

"Ze względu na podniesie się poziomu rzeki Piotrówki i wylanie jej po czeskiej stronie, przejście graniczne w Gołkowicach zostało zamknięte do odwołania. Nie przejedziecie też na jednośladach przez przejście w Skrbeńsku. Tam również po czeskiej stronie woda znajduje się już na drogach" - przekazał Urząd Gminy Godów na stronie internetowej. Lokalne władze dodały, że zamknięte zostało również przejście graniczne w Marklowicach Górnych w gminie Zebrzydowice.

Gmina Godów poinformowała też, że z powodu wzbierania wód opadowych awaryjnie zamknięty został lokalny Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.

W związku z obfitymi opadami deszczu straż pożarna w całym woj. śląskim odnotowała już setki zdarzeń, najwięcej na południu regionu. Zalane zostały niektóre odcinki dróg czy posesje. Poza wypompowywaniem wody interwencje strażaków dotyczą usuwania wiatrołomów i działań prewencyjnych - chodzi o zabezpieczanie workami z piaskiem budynków i wałów.

W sobotę rano stan alarmowy przekroczyła rzeka Pszczynka w Pszczynie, stany ostrzegawcze były przekroczone na Gostyni w Bojszowach, na Brynicy w Szabelni i na Odrze w Chałupkach. W piątek wójt Rudzińca wprowadził pogotowie przeciwpowodziowe na terenie tej gminy, zaś w sobotę wójt gminy Zebrzydowice wprowadził alarm przeciwpowodziowy. (PAP)

kon/ ann/

12:56 Minister infrastruktury: wstrzymany ruch pociągów na odcinku Prudnik-Nysa

Na odcinku Prudnik-Nysa wstrzymany jest ruch pociągów - poinformował w sobotę minister infrastruktury Dariusz Klimczak. PKP Intercity zapowiedziało na tym odcinku zastępczą komunikację autobusową.

"Linia 137 na odcinku Prudnik - Nysa, ruch wstrzymany" - napisał Klimczak na portalu X.

PKP Intercity podało, że z powodu intensywnych opadów deszczu i podmycia torów na odcinku Prudnik – Nysa pociągi TLK Sudety i TLK Szczeliniec zastąpi komunikacja autobusowa (na odcinku Prudnik – Nysa Główna).

PKP PLK zapewniło, że służby techniczne pracują nad przywróceniem ruchu pociągów pomiędzy Jelenią Górą a Szklarską Porębą i Jelenią Górą a Rybnicą. Zaznaczono, że są zmiany w komunikacji, a aktualne informacje są dostępne na portalu pasażera.

PKP Intercity poinformowało o uruchomieniu autobusowej komunikacji zastępczej na odcinku Jelenia Góra - Szklarska Poręba zamiast pociągu TLK Śnieżka (na odcinku Jelenia Góra - Szklarska Poręba Główna). (PAP)

kno/ mmu/

13:04 Czechy: Władze województwa morawsko-śląskiego mogą wprowadzić stan zagrożenia

Sytuacja w województwie morawsko-śląskim jest najtrudniejsza, a prognozy dla tego terenu są najgorsze - stwierdzono w sobotę po posiedzeniu centralnego sztabu kryzysowego. Sztab wezwał władze w Ostrawie do rozważenia możliwości wprowadzenia stanu zagrożenia.

"W województwie morawsko-śląskim spadła jedna trzecia wszystkich spodziewanych opadów, a kolejne dwie trzecie mają jeszcze spaść" - powiedział minister środowiska Petr Hladik. Dlatego w kraju morawsko-śląskim powinien być wprowadzony stan zagrożenia.

Szczególnie niebezpieczna sytuacja jest w regionach miejscowości Karniów i Opawa - dodał Hladik. Wezwał do ewakuacji najbardziej zagrożonych mieszkańców.

Przewidziany przez czeskie ustawodawstwo kryzysowe stan zagrożenia daje lokalnym władzom m.in. możliwość ograniczenia poruszania się osób po jakimś terenie, zakaz wchodzenia do poszczególnych miejscowości, zarządzenie przymusowej ewakuacji. Stan zagrożenia w regionie mogą wprowadzać lokalne centra kryzysowe.

Sytuacja w innych regionach także jest poważna. W całym kraju najwyższe stany alarmowe są w 44 miejscach na około trzydziestu rzekach, potokach i stawach.

W Brnie na południu Moraw ewakuowano wszystkich 170 pacjentów szpitala "Braci Miłosiernych". Trafili do innych placówek w mieście i w regionie. Szpital położony jest w południowej, najbardziej zagrożonej części Brna, ale bezpośrednim powodem nie jest zagrożenie związane ze wzrastającym poziomem wody w rzece Svratce, ale wybijająca kanalizacja, i podnoszący się poziom wód podziemnych, która zagrażają systemowi elektrycznemu szpitala, a tym samym urządzeniom ratującym i podtrzymującym życie.

W innym regionie Czech, w położonym w Karkonoszach kurorcie Szpindlerowy Młyn burmistrz miasta wezwał wszystkich przebywających tam gości do wyjazdu. Istnieje ryzyko, że płynąca tam Łaba wyleje ze swojego koryta, a droga prowadząca do centrum Czech będzie trudna do przejechania. Rzeka przekroczyła już stany alarmowe, jest na poziomie stwarzającym zagrożenie, a poziom jej wody rośnie.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

ptg/ sp/

13:45 Opolskie/Rozpoczęto ewakuację mieszkańców Jarnołtówka i Pokrzywnej

Władze gminy Głuchołazy ogłosiły ewakuację mieszkańców wsi Jarnołtówek i Pokrzywna, leżących w sąsiedztwie Złotego Potoku - poinformował PAP burmistrz gminy Głuchołazy Paweł Szymkowicz.

Od kilkunastu godzin na południu województwa opolskiego pogarsza się sytuacja powodziowa. W Głuchołazach i Morowie (powiat nyski) ewakuowano część mieszkańców z zagrożonych zalaniem domostw. Ewakuacji części mieszkańców nie wyklucza wójt gminy Branice, przez którą przepływa rzeka Opawa.

Działający w normalnym okresie jako suchy zbiornik w Jarnołtówku jest już niemal pełny, a z powodu ciągłego napływu wody nie wyklucza się, że dla zbilansowania poziomu konieczne będzie zwiększenie zrzutu wody ze zbiornika. Dlatego burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz ogłosił ewakuację mieszkańców Jarnołtówka i pobliskiej Pokrzywnej.

"Z rozmów ze strażakami OSP, którzy od kilkudziesięciu godzin pracują w Jarnołtówku wiem, że ewakuacją jest zainteresowane kilkanaście osób, głównie osób starszych i samotnych. Jeżeli jednak będzie taka potrzeba, mamy w schronisku w Pokrzywnej przygotowane miejsca schronienia na 50 osób. Jeżeli chętnych będzie więcej, zostaną ulokowani w Głuchołazach" - powiedział PAP Szymkowicz.

Do Jarnołtówka i Pokrzywnej po chętnych do ewakuacji gmina wysłała busa, który zabierze ewakuowanych do miejsca schronienia.

"Ze względu na ukształtowanie terenu, jazda autobusem po Jarnołtówku może być utrudniona. Jednak jeżeli taka potrzeba będzie, nasz bus będzie kursował tak długo, aż zbierze wszystkich potrzebujących pomocy" - zadeklarował burmistrz. (PAP)

masz/ ann/

13:53 MI: trwa spotkanie sztabu kryzysowego w Kłodzku z udziałem ministrów Klimczaka i Siemoniaka

W Kłodzku w woj. dolnośląskim trwa spotkanie sztabu kryzysowego z udziałem ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka i ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka - poinformowało na platformie X Ministerstwo Infrastruktury.

W spotkaniu sztabu kryzysowego w Kłodzku uczestniczą także przedstawiciele administracji województwa i powiatu. "Wszystkie służby w gotowości" - przekazało Ministerstwo Infrastruktury.

Wcześniej odbyły się obrady sztabu kryzysowego w Nysie z udziałem ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka.

Przekroczenia stanów alarmowych na dolnośląskich rzekach odnotowano w sobotę w 38 miejscach, w tym największe na Nysie Kłodzkiej w Kłodzku (o 127 cm).

Do tej pory w związku z nawalnymi opadami deszczu i wezbraniami rzek jednostki PSP i OSP interweniowały w ciągu ostatniej doby w powiecie kłodzkim ponad 300 razy. (PAP)

mbed/ mmu/

14:12 Opolskie/Wojewoda informuje o dwustu interwencjach PSP w regionie

W sobotę strażacy PSP na terenie województwa opolskiego uczestniczyli w 195 interwencjach będących skutkiem trudnej sytuacji powodziowej na południu regionu - poinformowało biuro prasowe wojewody.

Jak przekazały służby wojewody opolskiego, w sobotę rano starosta głubczycki ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe na terenie gmin Baborów, Branice, Głubczyce i Kietrz. Według najnowszego raportu służb wojewody, w sobotę strażacy PSP uczestniczyli w 195 akcjach mających związek z zalaniami i podtopieniami.

Najwięcej interwencji odnotowano w powiecie nyskim i prudnickim, gdzie w mieście Biała wystąpiła z koryta rzeka Białka. W gminie Korfantów lokalnie wystąpiła rzeka Ścinawa Niemodlińska, jednak mieszkańcy i strażacy zabezpieczyli zagrożone miejsca. W Prudniku strażacy zabezpieczają workami z piaskiem miejską oczyszczalnię ścieków. Na obszarze powiatu prudnickiego, głubczyckiego i nyskiego sanepid objął szczególnym nadzorem ujęcia wody.

W Dzierżkowicach, Branicach oraz w Wiechowicach zamknięte zostały mosty na rzece Opawie. Zamknięto także most w Boboluszkach prowadzący do Republiki Czeskiej. Na trasach kolejowych Prudnik - Nowy Świętów i Głuchołazy - Nowy Świętów wprowadzono zastępczą komunikację kolejową. Według stanu na godzinę 12:30 w regionie dostaw prądu pozbawionych było 3 583 klientów. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych.

Według danych na godzinę 12:30, poziomy alarmowe były przekroczone na Opawie (o 122 cm), Osobłodze (o 57 cm), Prudniku (o 194 cm), Złotym Potoku (80 cm) i Białej Głuchołaskiej (140 cm). Na punkcie pomiarowym na rzece Białej do osiągnięcia poziomu alarmowego brakowało 22 cm, a na Ścinawie Niemodlińskiej 19 cm. (PAP)

masz/ ann/

14:43 Kraków/ Utrudnienia komunikacyjne z powodu zalanych przejazdów

Z powodu ulewnych opadów deszczu w sobotę występują problemy komunikacyjne w Krakowie. Nieprzejezdne są: tunel przy stacji Łobzów SKA, przejazd pod wiaduktem na ul. Prądnickiej oraz częściowo rondo Mogilskie. Tramwaje i autobusy są kierowane na objazdy.

Jak poinformował krakowski magistrat, spływająca woda zalała ul. Prądnicką pod wiaduktem kolejowym, dlatego autobusy kierowane są na trasy objazdowe. Linie: 120, 140, 337 kierowane są do pętli Krowodrza Górka.

Zalany jest także tunel przy stacji Łobzów SKA. W związku z tym linie autobusowe 130, 144, 194 jadą przez rondo Ofiar Katynia, Bronowicką, Głowackiego, a linia nr 513 kursuje przez al. 29 Listopada.

Tramwaje nie kursują ul. Mogilską przez rondo Mogilskie z powodu zalania torów. Linie 4, 5, 9, 10, 52 od ronda Czyżyńskiego kierowane są przez al. Pokoju. Cały czas jest przejazd przez rondo Mogilskie z al. Powstania Warszawskiego w kierunku tunelu i w ul. Lubicz.

Intensywne opady deszczu spowodowały także rozlewiska na ulicach Krakowa. Powstały one m.in. na skrzyżowaniach ulic Miodowej ze Starowiślną oraz Grzegórzeckiej w centrum miasta.

Według informacji podanych przez Urząd Miasta Krakowa strażacy pompują wodę z pomieszczeń serwerowni Szpitala im. Żeromskiego. Woda wdarła się do Stacji Dializ przy os. Młodości. Potok Sudół Dominikański na Prądniku Czerwonym przekroczył stan alarmowy i grozi wylaniem.(PAP)

rgr/ bar/

14:47 Dolnośląskie/ Straż pożarna: Odnotowaliśmy ponad 1600 zdarzeń

Państwowa Straż Pożarna (PSP) odnotowała ponad 1600 zdarzeń - poinformował w sobotę podczas konferencji prasowej po spotkaniu sztabu kryzysowego w Kłodzku w woj. dolnośląskim, nadbryg. Józef Galica, Zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

"W związku z działaniami na terenie całej Polski odnotowaliśmy ponad 1600 zdarzeń, w to było zaangażowane ponad 2200 pojazdów pożarniczych będących w dyspozycji PSP oraz blisko 960 osób z ramienia PSP" - poinformował nadbryg. Józef Galica.

Dodał, że w PSP powstał specjalny sztab, który na bieżąco analizuje sytuację meteorologiczną i hydrologiczną, tzw. centralny obwód operacyjny.

"Z tego już skorzystano na terenie Dolnego Śląska jeden pluton ewakuacyjny, w drodze już jest drugi i to samo działo się na terenie Opolszczyzny, na tę chwilę skierowano 5 plutonów pożarniczych, zostały także uruchomione szkoły pożarnicze" - powiedział nadbryg. Józef Galica, Zastępca Komendanta Głównego PSP.(PAP)

mbed/ zuz

15:49 Policja: trzy mosty na granicy polsko-czeskiej są nieprzejezdne

W związku z wysokim poziomem wody na rzece Opawa, policja zamknęła przejazd na trzech mostach na granicy polsko-czeskiej. Chodzi o mosty w w miejscowościach: Boboluszki, Branice oraz Dzierżkowice,

Jak poinformowała PAP w sobotę policja, mosty będą zamknięte, dopóki poziom wody nie opadnie. Mosty są zamknięte zarówno ze strony polskiej, jak i czeskiej.

Rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej w Opolu Dariusz Świątczak podkreślił, że policja odradza podróż przez powiaty nyski i prudnicki, ponieważ - jak ocenił - "sytuacja jest bardzo dynamiczna".(PAP)

bk/ bar/

15:57 Opole/Stolica regionu przygotowuje się na przyjęcie fali powodziowej

Według szacunków opolskiego ratusza poziom Odry w stolicy regionu może podnieść się maksymalnie do 6 metrów w poniedziałek rano - poinformowało w sobotę biuro prasowe urzędu miasta Opole. Zdaniem specjalistów obecnie mieszkańcom stolicy regionu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W sobotę w związku z sytuacją powodziową obradował miejski sztab kryzysowy w Opolu. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Wód Polskich. Jak przekazało biuro prasowe opolskiego ratusza, według szacunków specjalistów poziom Odry w Opolu może podnieść się maksymalnie do około 6 metrów (stan alarmowy) w poniedziałek rano. Dla porównania, w 2010 roku poziom Odry wzrósł do 8 metrów.

"Wysokość maksymalną fali obniży zbiornik retencyjny w Raciborzu. Jednocześnie dziś w nocy dotrze do Opola podwyższona fala, co będzie wynikiem spływu wód opadowych z Osobłogi. Do niedzieli rano osiągnie ok. 5 m. Fala powodziowa zatem wypłaszczy się i wydłuży na kilka dni. Możliwe jest, że wypełniać będzie się polder Żelazna. Opady deszczu z ostatniej doby były niższe od prognozowanych, niemniej może się to zmienić w kolejnych dniach. Podobnie jak przewidywane wysokości fali Odry" - zastrzegł opolski ratusz.

Dla zwiększenia bezpieczeństwa rusza montaż szandorów (bramy, które zatrzymują przepływ wody między wałami). Montaż szandorów nie obejmie na razie obwodnicy północnej przy Makro i ul. Jagiełły. W sobotę zostanie zamknięta ul. Bolkowską oraz ZOO. Wyłączone zostanie oświetlenie w parku nadodrzańskim, a tamtejsze urządzenia do ćwiczeń będą zdemontowane.

"W pełnej gotowości są służby miejskie, straż pożarna i straż miejska oraz policja. Pozostajemy w kontakcie z służbami zarządzania kryzysowego w województwie i Polsce. Stale monitorujemy stan wody na Odrze, Małej Panwi, Malinie i Ryjcu oraz pozostałych ciekach wodnych na terenie miasta" - zapewnił urząd miasta Opole.(PAP)

masz/ bar/

16:18 Śląskie/ Wojewoda: najgorsza sytuacja na południu regionu; wciąż może się pogarszać

W woj. śląskim najtrudniejsza sytuacja związana z intensywnymi opadami deszczu występuje na południu regionu i tam wciąż może się pogarszać – poinformował wojewoda śląski Marek Wójcik. Zaznaczył, że jak dotąd nigdzie nie było potrzeby ewakuacji.

Od piątku służby w Śląskiem przyjęły już około 1200 zgłoszeń związanych z sytuacją pogodową. Spodziewają się, że trudna sytuacja pogodowa w województwie utrzyma się do niedzielnego rana.

Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w sobotę po południu w siedzibie Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach wojewoda poinformował, że najwięcej zgłoszeń strażacy mieli w powiatach: cieszyńskim, pszczyńskim i wodzisławskim.

„Generalnie rzecz biorąc najgorszą sytuację mamy na południu województwa. Spodziewamy się, że w dalszym ciągu opady będą powodowały, że ta sytuacja może się pogarszać” - przyznał wojewoda. Potwierdził, że również w innych częściach regionu doszło do lokalnych podtopień i innych utrudnień. „Natomiast te podtopienia też na razie nie skutkowały koniecznością przeprowadzania ewakuacji, w związku z czym sytuacja wydaje się być opanowana” - zaznaczył.

Zastępca komendanta wojewódzkiego PSP w Katowicach st. bryg. Damian Legierski przekazał, że od piątkowego wieczora do sobotniego popołudnia strażacy w regionie przyjęli około 1200 zgłoszeń. Działania przeciwpowodziowe w terenie prowadzi kilkaset zastępów strażaków z PSP i OSP.

„Nasze działania polegają na pompowaniu wody, układaniu worków z piaskiem, usuwaniu zatorów, udrażnianiu studzienek i kanałów” - powiedział Legierski, który potwierdził, że dotychczas nie było potrzeby ewakuacji ludzi, zwierząt ani mienia. W dwóch przypadkach przesłano pomoc z innych powiatów. W przypadku gminy Zebrzydowice w powiecie cieszyńskim był to kontener przeciwpowodziowy i 3 tys. worków, a w przypadku Pszczyny 4 zestawy pompowe, czyli 12 pomp.

St. bryg. Legierski poinformował, że w sobotę po południu w sześciu miejscach na rzekach w woj. śląskim są przekroczone stany alarmowe – na dwóch wodowskazach na Odrze, w dwóch punktach na Brynicy, a także na Pszczynce i Gostyni.

Dziękując samorządowcom i służbom za zaangażowanie w pomoc mieszkańcom i zapewnienie im bezpieczeństwa Wójcik opisywał, że w większości miejsc skutki intensywnych opadów są usuwane przy pomocy lokalnych sił i środków – PSP, OSP i samorządów. „Tam, gdzie jest taka potrzeba, dysponujemy dodatkowy sprzęt w postaci przede wszystkim zestawów pompowych, kontenerów powodziowych. W tych miejscowościach, gdzie jest tego typu potrzeba, tam taki dodatkowy sprzęt jest dostarczany” - dodał.

„W tym momencie spodziewamy się, że ta sytuacja związana z intensywnymi opadami deszczu będzie trwała jeszcze do godzin porannych, w związku z czym służby w dalszym ciągu są w gotowości. W dalszym ciągu wszystkie instytucje również czuwają nad tym, żeby ewentualne skutki jakichś utrudnień związanych z intensywnymi opadami deszczu były w miarę szybko usuwane” - zapewnił wojewoda Wójcik.

Wojewoda dziękował również policjantom, którzy zabezpieczają różne obiekty i nieprzejezdne drogi, organizując objazdy. Apelował o stosowanie się do poleceń służb. Zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Katowicach insp. Artur Bednarek zaznaczył, że obecnie mundurowi skupiają przede wszystkim na kierowaniu ruchem i informowaniu mieszkańców o zagrożeniach związanych z pogodą. Współpracują również ze sztabami kryzysowymi.

Dowódca 13 Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej płk Paweł Piątkowski, przypomniał, że dowodzi także Wojskowym Zgrupowaniem Zadaniowym Śląsk, powołanym przez Siły Zbrojne do pomocy ludności oraz wsparcia administracji w działaniach przeciwpowodziowych. W skład Zgrupowania, obok żołnierzy WOT, wchodzą siły wojsk inżynieryjnych i innych jednostek. Żołnierze są rozlokowani w kilku miejscach i współpracują ze służbami zarządzania kryzysowego wojewody. Na razie nie było potrzeby, by musieli zostać włączeni do działań. „Jesteśmy w pełnej gotowości, mamy kilkuset ludzi przez cały czas na miejscu oraz ponad 500 ludzi, którzy w ten weekend są na ćwiczeniach, również gotowi do pomocy” - oświadczył płk Piątkowski.(PAP)

kon/ bar/

16:25 GIS: na chwilę obecną nie wystąpiło zagrożenie dla ujęć wody pitnej

Na chwilę obecną nie wystąpiło zagrożenie dla ujęć wody przeznaczonej do spożycia - poinformował GIS w sobotę. W związku z zagrożeniem powodziowym Państwowa Inspekcja Sanitarna pozostaje w gotowości do podjęcia działań w przypadku wystąpienia zagrożeń zdrowia publicznego.

"W związku z zagrożeniem powodziowym, placówki Państwowej Inspekcji Sanitarnej są w gotowości do podjęcia działań w przypadku wystąpienia zagrożeń zdrowia publicznego. Na chwilę obecną nie wystąpiło zagrożenie dla ujęć wody przeznaczonej do spożycia" - poinformował Marek Waszczewski, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Rzecznik podkreślił, że w województwie dolnośląskim i opolskim wprowadzono całodobowe dyżury pod telefonem pracowników wojewódzkich i powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych. "W trybie całodobowym zapewniamy dostęp do badań mikrobiologicznych oraz fizyko-chemicznych, wody i żywności" - wskazał.

Od 12 września Główny Inspektor Sanitarny zarządził wzmożenie czujności i informowanie o wystąpieniu sytuacji kryzysowych, w szczególności zabezpieczenie budynków stacji sanitarno- epidemiologicznych na wypadek ewentualnych zalań lub przerw w dostawie prądu.(PAP)

bk/ bar/

17:15 Premier: przed nami krytyczna noc

Premier Donald Tusk weźmie udział o godz. 18 w odprawie ze służbami w Nysie w związku z aktualną sytuacją powodziową. "Przed nami krytyczna noc, konieczna pełna mobilizacja" - napisał w mediach społecznościowych.

O udziale premiera w odprawie poinformowało Centrum Informacyjne Rządu.

"Strażacy, żołnierze, policjanci, samorządowcy i wszystkie służby państwowe zaangażowane na sto procent w walce z powodzią. W drodze na Śląsk Opolski odbieram meldunki od dowodzących akcjami, za chwilę w Nysie odprawa. Przed nami krytyczna noc, konieczna pełna mobilizacja" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk.

Od kilkunastu godzin na południu województwa opolskiego pogarsza się sytuacja powodziowa. W Głuchołazach i Morowie (powiat nyski) ewakuowano część mieszkańców z zagrożonych zalaniem domostw. Ewakuacji części mieszkańców nie wyklucza wójt gminy Branice, przez którą przepływa rzeka Opawa. (PAP)

akar/ js/

17:18 RCB ostrzega przed deszczem i burzami w nocy z soboty na niedzielę

Dziś i jutro silny deszcz z towarzyszącymi burzami. Możliwe podtopienia. W trakcie burzy znajdź bezpieczne schronienie - ostrzegło RCB. Ostrzeżeniem objęci są mieszkańcy województw świętokrzyskiego, podkarpackiego, lubelskiego, łódzkiego i części powiatów województwa mazowieckiego.

Ostrzeżenie RCB brzmi: "Uwaga! Dziś i jutro (14/15.09) silny deszcz z towarzyszącymi burzami. Możliwe podtopienia. W trakcie burzy znajdź bezpieczne schronienie."

SMS z ostrzeżeniem został wysłany do odbiorców przebywających na terenie województw: świętokrzyskiego, podkarpackiego, lubelskiego, łódzkiego oraz 10 powiatów województwa mazowieckiego (białobrzeskiego, kozienickiego, lipskiego, przysuskiego, Radomia, radomskiego, szydłowieckiego, zwoleńskiego, grójeckiego i garwolińskiego).

RCB przypomina, by usunąć z parapetów i podwórek wszystkie przedmioty, które mogą zostać porwane przez wiatr; przeparkować samochody w bezpieczne miejsce, jeżeli wcześniej były zaparkowane pod drzewami; zapewnić bezpieczeństwo swoim zwierzętom, zwłaszcza tym przebywającym na zewnątrz; przygotować oświetlenie zastępcze – latarki z zapasem baterii. Wiatr może uszkodzić linie energetyczne.

RCB zwraca uwagę, by uważać podczas jazdy samochodem, po pierwsze ze względu na mogące się łamać konary i drzewa, po drugie – przy wyjeździe z osłoniętej drogi na otwartą przestrzeń istnieje ryzyko zdmuchnięcia samochodu.

Wskazano również, by w przypadku zagrożenia podtopieniem słuchać komunikatów o zagrożeniu i sposobach postępowania w lokalnym radiu lub telewizji; przenieść wartościowe rzeczy na górne kondygnacje budynku; zadbać o to, by telefon komórkowy cały czas był w pełni naładowany; pojazdy z terenu posesji przeparkować w niezagrożone miejsca; zabezpieczyć budynek i przygotować worki z piaskiem.

RCB przypomniało, że w przypadkach, które mają lub mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa, należy niezwłocznie informować straż pożarną, dzwoniąc pod numer alarmowy 112.(PAP)

bk/ bar/

17:29 Kraków/ Przejazdy zostały udrożnione; autobusy i tramwaje wróciły na stałe trasy (aktl.)

Udrożnione zostały przejazdy drogowe w Krakowie, które w sobotę były nieprzejezdne z powodu intensywnych opadów deszczu, a komunikacja miejska wróciła na stałe trasy – podał magistrat. Strażacy wypompowali też wodę z zalanego pomieszczenia rozdzielni prądu w Szpitalu im. Żeromskiego.

W sobotę przed południem spływająca woda zalała tunel przy stacji Łobzów SKA, przejazd pod wiaduktem na ul. Prądnickiej oraz częściowo rondo Mogilskie. Tramwaje i autobusy były kierowane na objazdy.

Jak poinformował w sobotę po południu urząd miasta, została udrożniona droga pod wiaduktem Łobzów SKA – autobusy wróciły tam na stałe trasy. Przejezdne jest także rondo Mogilskie – tramwaje kursują tam jak zwykle. Autobusy kursują ul. Prądnicką w obu kierunkach.

Według informacji podanych przez Urząd Miasta Krakowa woda, która pojawiła się w pomieszczeniu rozdzielni prądu Szpitala im. Żeromskiego została odpompowana. Strażacy pomagali także naprawić pompę, w którą wyposażony jest budynek. Nie było potrzeby ewakuacji ani przerw w funkcjonowaniu obiektu.

Zgodnie z danymi przekazanymi przez Małopolski Urząd Wojewódzki w sobotę najwięcej interwencji strażackich było w Krakowie – 122. W skali całego województwa ich liczba przekroczyła 189.(PAP)

rgr/ bar/

17:42 Wody Polskie: suche zbiorniki przeciwpowodziowe zaczynają się wypełniać

Tak zwane suche zbiorniki przeciwpowodziowe zaczęły piętrzyć wodę, przyjmując falę powodziową - poinformowało w sobotę ok. godz. 17.00 PGW Wody Polskie.

O godz. 15 odbyło się posiedzenie Zespołu Zarządzania Kryzysowego Ministerstwa Infrastruktury pod kierownictwem szefa resortu Dariusza Klimczaka - poinformowało PGW Wody Polskie. Z przedstawionych na posiedzeniu przez przedstawicieli IMGW-PIB informacji przygotowanych na podstawie modeli prognostycznych wynika, że do kulminacji stanów wód dojdzie w ciągu najbliższej nocy z 14 na 15 września - podano w komunikacie.

Przedstawiciele PGW Wody Polskie poinformowali o planowanym uruchomieniu zbiornika Racibórz Dolny przy przepływie 750 m3/s. "Na posiedzeniu przekazane zostały przekazane także informacje w zakresie działania służb drogowych i kolejowych, usuwania strat w infrastrukturze, działaniach kryzysowych podejmowanych w zakresie utrzymania ciągłości ruchu pasażerskiego i towarowego. Głównym zaleceniem jest prowadzenie w dalszym ciągu monitoringu sytuacji hydrometeorologicznej oraz podejmowanie adekwatnych do sytuacji działań i współpracy między poszczególnymi służbami" - czytamy w komunikacie.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka Wód Polskich Paulina Pierzchała, wodę piętrzą następujące tzw. suche zbiorniki przeciwpowodziowe: Mysłakowice, Sobieszów, Cieplice, Mirsk, Krzeszów I i II - zlewnia Bobru, Szalejów Górny, Krosnowice, Roztoki, Międzygórze, Stronie Śląskie w zlewni Nysy Kłodzkiej oraz Kaczorów, Świerzawa, Bolków – w zlewni Kaczawy. Poldery przeciwpowodziowe nie piętrzą wody.

"Gdyby nie zbiorniki, np. w Kotlinie Kłodzkiej mielibyśmy bardzo poważną sytuację. Dzięki temu, że zaczęły pracować, przejmują wodę i wypłaszczają falę powodziową" - powiedziała PAP Paulina Pierzchała.

Według przekazanych przez Wody Polskie informacji zbiorniki retencyjne znajdujące się w zlewni Nysy Kłodzkiej są wypełnione: w 37 proc. - zbiornik Otmuchów i 55 proc. - zbiornik Nysa. Zbiorniki znajdujące się w Kotlinie Jeleniogórskiej są wypełnione w 52-74 proc. Zbiorniki retencyjne w pozostałych zlewniach także są wypełnione: w 57 proc. - zbiornik Mietków, 66 proc. - zbiornik Dobromierz, 57 proc - zbiornik Słup.

Zwiększono odpływy ze zbiorników: Otmuchów, godz. 9 na 200 m3/s; Nysa, godz. 9 na 250 m3/s; Słup, godz. 14 na 25 m3/s; Mietków, godz. 17 na 40 m3/s; Sosnówka godz. 8 na 1 m3/s; Dobromierz, godz. 14 na 0,9 m3/s.

Planowane jest dziś także zwiększenie odpływu ze zbiornika Nysa - 400 m3/s.

Jak podano w komunikacie, dalsze dyspozycje dotyczące odpływów będą wydawane "stosownie do rozwoju sytuacji hydrologiczno-meteorologicznej, w tym w oparciu o aktualną sytuację na rzece Odrze, celem uniknięcia nałożenia się fal wezbraniowych na rzekach".(PAP)

gkc/ bar/

19:17 Ulewy i zagrożenie powodziowe na południu Polski - stan na godz. 18. (synteza)

Stany alarmowe przekroczone na 58 wodowskazach, a ostrzegawcze w 31 miejscach; ponad 3,5 tys. interwencji straży pożarnej; pierwsze ewakuacje mieszkańców - Polska zmaga się z intensywnymi opadami deszczu. Najgorsza sytuacja jest w woj. dolnośląskim i opolskim. Premier i ministrowie w sztabach kryzysowych.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega, że deszcz nie ustanie i w nocy z soboty na niedzielę nawalne opady mogą powodować kolejne podtopienia. SMS z alertem w tej sprawie otrzymali mieszkańcy pięciu województw: opolskiego, małopolskiego, śląskiego, dolnośląskiego oraz woj. wielkopolskiego (powiat kępiński).

Znaczne wzrosty stanów wody pojawiły się głównie w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim, lokalnie w Małopolsce, województwie świętokrzyskim, na południu województw wielkopolskiego i lubuskiego.

W sobotę najtrudniejsza sytuacja występowała m.in. w Głuchołazach (opolskie) gdzie władze wezwały do ewakuacji kilkuset mieszkańców domów przy rzece Biała Głuchołaska. Poziom wody w rzece jest tak wysoki, że zagrożony jest most tymczasowy, a woda może wedrzeć się za wały. Wówczas - według lokalnych władz - istnieje ryzyko, że woda wleje się do centrum miasta Głuchołazy. Żołnierze 10. Opolskiej Brygady Logistycznej rozpoczęli przewożenie ciężkiego sprzętu, w tym amfibii z 1. Pułku Saperów w Brzegu, który może być użyty do ewakuacji ludzi i mienia z zagrożonego terenu.

Ewakuowano też część mieszkańców Morowa (woj. opolskie, powiat nyski), gdzie rzeka Mora wyszła z koryta i podtopiła część wsi.

W Jarnołtówku (woj. opolskie) dobowa suma opadów wyniosła 161,5 mm, bijąc dotychczasowy rekord z 1997 roku - podał IMGW.

W związku z wysokim poziomem wody na rzece Opawa, policja zamknęła przejazd na trzech mostach na granicy polsko-czeskiej. Chodzi o mosty w w miejscowościach: Boboluszki, Branice oraz Dzierżkowice.

PKP Intercity poinformowała o zamknięciu trasy kolejowej na odcinku granicznym. W związku z intensywnymi opadami deszczu od godziny 15.30 do odwołania zamknięta została trasa Bohumin – Żylina / Bohumin – Zebrzydowice na odcinku Bohumin – Dětmarovice.

W 18 gminach i powiatach województwa dolnośląskiego wprowadzono pogotowia przeciwpowodziowe, alarmy powodziowe obowiązują w 23 samorządach.

W gminie Lądek-Zdrój (woj. dolnośląskie) wezbranie rzeki Biała Lądecka osiągnęło poziom 190 cm, co oznacza przekroczenie stanu alarmowego o 70 cm. Wzdłuż rzeki widać ustawione przez strażaków worki z piaskiem. Woda podchodzi pod nieruchomości położone przy korycie rzeki. W sobotę rano ewakuowano dziesięciu mieszkańców domów w centrum Lądka-Zdroju, zagrożonych zalaniem. Zagrożone jest też Stronie Śląskie. Z koryta wystąpiła również Nysa Kłodzka w Krosnowicach. Ewakuowano niektórych mieszkańców Świerzawy.

Z kolei w gminie Jedlińsk na Mazowszu co najmniej kilkanaście dachów budynków mieszkalnych i gospodarczych zostało uszkodzonych w wyniku trąby powietrznej. Po godz. 15 silny wiatr uszkodził dachy w czterech miejscowościach w gm. Jedlińsk.

Według danych IMGW z godz. 18.04 stan alarmowy został przekroczony na: 53 stacjach w dorzeczu Odry (maksymalnie o 224 cm na stacji Dunino na rzece Kaczawa); 5 stacjach w dorzeczu Wisły (maksymalnie o 61 cm na stacji Pszczyna na rzece Pszczynka).

Stan ostrzegawczy został przekroczony z kolei na: 21 stacjach w dorzeczu Odry; 7 stacjach w dorzeczu Wisły; 1 stacji w dorzeczu Łaby; 1 stacji w dorzeczu rzek Przymorza; 1 stacji morskiej.

Do godz. 15 strażacy na terenie całego kraju odnotowali ponad 3,4 tys. interwencji związanych z usuwaniem skutków niżu genueńskiego. Najwięcej wyjazdów do akcji było w województwach: śląskim - 1355, dolnośląskim - 1115, opolskim i małopolskim - po 282, wielkopolskim - 105.

IMGW po godzinie 17 podało, że opady trwają, a poziom rzek rośnie. Poinformowało, że "obecnie największe godzinowe przyrosty obserwowane są nadal na rzekach w woj. opolskim i dolnośląskim, a także w zlewni Małej Wisły. Na stacji Czechowice-Dziedzice stan wody wzrósł o 80 cm w ciągu ostatniej godziny".

Wody Polskie podały ok. godz. 17, że tak zwane suche zbiorniki przeciwpowodziowe zaczęły piętrzyć wodę, przyjmując falę powodziową.

O godz. 18 premier Donald Tusk wziął udział w odprawie ze służbami w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie.

Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz weźmie zaś udział w odprawie kadry dowódczej 111. Batalionu Lekkiej Piechoty o godz. 21.30 w Krakowie.

Policja poinformowała, że na tereny zagrożone powodzią udaje się pięć policyjnych śmigłowców (trzy Belle i dwa wielozadaniowe BlackHawki). Belle przeznaczone są do zadań patrolowych, obserwacyjnych i poszukiwawczych. Wyposażone są w kamerę termowizyjną oraz reflektor, natomiast BlackHawki to wielozadaniowe śmigłowce transportowe używane do zadań transportowych oraz wspomagania działań służb ratowniczych. BlackHawki wyposażone są we wciagarkę umożliwiającą ewakuację ludzi z zagrożonych terenów.(PAP)

oloz/ js/ bar/

19:18 Czechy/ Na niektórych rzekach „stopień ekstremalnej powodzi”

Województwo ołomunieckie w Czechach wprowadziło w związku z powodzią stan zagrożenia. Krytyczna sytuacja jest w regionie Jesioników. Ewakuowano tam około 200 osób. Na niektórych rzekach sytuacja jest określona jest przez hydrologów jako „stopień ekstremalnej powodzi”.

W województwie morawsko-śląskim ewakuowany jest szpital w Boguminie. Dla 120 pacjentów trzeba było znaleźć miejsca w innych placówkach medycznych. Dotyczy to przede wszystkim chorych z oddziału opieki paliatywnej. Sam gmach szpitala nie był bezpośrednio zagrożony przez powódź, ale wody podziemne zagrażały stacji energetycznej i powstało ryzyko, że przestaną działać szpitalne urządzenia.

Ostatnie informacje z Ostrawy, stolicy województwa morawsko-śląskiego, mówią o konieczności ewakuacji w regionie nawet tysiąca osób. Dotyczy to rejonu Ostrawy, Opawy i Karniowa. Miejscem krytycznym jest zlewnia Opawy i Odry. Zdaniem ekspertów jeżeli zderzą się ze sobą podczas kulminacji w tym samym czasie dwie fale powodziowe może dojść do tragicznego w skutkach wystąpienia rzek z brzegów.

Na czeskim Śląsku ewakuacje zarządzono w kilku miejscowościach położonych w pobliżu polskiej granicy. Ludzie znaleźli tymczasowe zakwaterowanie u krewnych, ale także w akademikach lub salach gimnastycznych.

W Jesioniku w województwie ołomunieckim kolejne ewakuacje są kwestią godzin - oceniają lokalne władze. Skomplikowana sytuacja panuje także w Mikulowicach nad rzeką Białką, która wdarła się do kilku domów. Tu także przeprowadzono ewakuację.

Stan zagrożenia, który ogłosiły lokalne władze, oznacza możliwość wydania zakazu wjazdu, pobytu, ewentualnie przemieszczania się ludzi w określonym rejonie. Korzystając z kryzysowych regulacji, można także nakazać ewakuację, zarządzić budowę np. wałów powodziowych. Możliwe jest także wykorzystanie wojska. Szefowie województw nie poprosili o taką pomoc, ale są w kontakcie z resortem obrony, w którym powołano specjalne centrum operacyjne mające zajmować się wszystkim kwestiami związanymi z powodziami.

W całym kraju jest około 80 miejsc, w których aktualnie przekroczony jest trzeci, najwyższy stan alarmowy. Na niektórych rzekach sytuacja jest określona jest przez hydrologów jako „stopień ekstremalnej powodzi”.

Ze względu na opady i podtopienia w ciągu dnia nie kursowały pociągi na dziesiątkach linii w całym kraju. Niektóre z powodu powalonych drzew, inne ze względu na podmyte tory i środki ostrożności. Operatorzy komórkowi poinformowali o lokalnych przerwach w dostawie sygnału w dziesiątkach miejsc, zwłaszcza w północno-wschodnich i południowych Czechach. W regionie Trutnova, Karkonoszy, Rudaw i Szumawy zgłaszane są problemy związane z przerwami w dostawach energii elektrycznej.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

ptg/ fit/

19:25 Burmistrz Lądka-Zdroju: rozpoczęliśmy ewakuację; rzeka płynie już drogami i zalewa domy

W Lądku-Zdroju i okolicznych wsiach należących do gminy rozpoczęła się ewakuacja – poinformował PAP burmistrz Tomasz Nowicki. Dodał, że rzeka Biała Lądecka wystąpiła z koryta i zalewa miasto i wsie jak w 1997 roku.

Burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki poinformował PAP, że w sobotę sytuacja w mieście i gminnych wsiach stała się już na tyle trudna, że wieczorem zarządził ewakuację części mieszkańców i ich dobytku m.in. inwentarza żywego.

„Nie ma już na co czekać, rzeka Biała Lądecka wystąpiła z koryta i zalewa nasze ulice, drogi jak w 1997 roku. Z każdą godziną może być tylko gorzej, dlatego warto skorzystać z pomocy strażaków i ewakuować się. Trudna sytuacja jest nie tylko w mieście, ale też w Radochowie i Trzebieszowicach, bo te wsie są również zalewane” - powiedział burmistrz Nowicki.

Wyjaśnił, że wskazania do ewakuacji mają mieszkańcy tych miejskich ulic w części bliskiej rzeki, przede wszystkim zlokalizowanych w centrum w okolicy pierzei Rynku, ul. Widok, ul. Wiejskiej ul. Langiewicza.

„Trudno ocenić, ile osób zdecyduje się na ewakuację, do której my zachęcamy. Zapewniamy też ewakuowanie inwentarza domowego. W pierwszej kolejności ewakuowani będą kwaterowani w pensjonatach, by mieli dobre warunki pobytu” - powiedział burmistrz.

Rzeka Biała Lądecka przekroczyła stan alarmowy o 170 cm w Lądku-Zdroju. Poziom wody ma jeszcze wzrosnąć według prognoz meteo-hydrologicznych.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej. (PAP)

Autor: Roman Skiba

ros/ js/

19:37 Premier: pojedziemy do Głuchołaz, bo tam jest największe zagrożenie 

"Pojedziemy do Głuchołaz, bo tam jest największe infrastrukturalne zagrożenie - poinformował premier Donald Tusk na konferencji po odprawie ze służbami w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie.

"Zobaczymy jaka jest sytuacja w Głuchołazach, pojedziemy do Głuchołaz, bo tam jest największe infrastrukturalne zagrożenie" - zapowiedział Tusk.

Przypomniał, że "są tam dwa mosty, prowizoryczny i ten w budowie". "Jak tutaj dojeżdżałem do Nysy, to woda dotykała już pierwszego mostu i dochodziło już do spiętrzenia wody" - relacjonował.

"Tam sytuacja jest oczywiście też krytyczna, no bo trudno nawet przyjąć konsekwencje ewentualnego zawalenia się tego mostu prowizorycznego. Nie wiadomo wtedy jak woda popłynie, więc musimy być bardzo skoncentrowani w samych Głuchołazach, też ewentualnie na szybkiej pomocy, jeśli taka będzie potrzeba" - wyjaśnił.

Premier powiedział też, że na razie drogi krajowe generalnie są przejezdne. Zauważył, że "oczywiście jest bardzo dużo lokalnych podtopień". Tusk zwrócił uwagę, że chociaż termin lokalne podtopienie brzmi niegroźnie, to "jednak dla ludzi na miejscu jest to droga pod wodą, czy część wsi, czy część miasta pod wodą".

Tusk mówił też o prognozach pogody dotyczących opadów w Czechach. "Z jednej strony niektóre prognozy mówią o być może malejących opadach, ale te wskazania na wodach czeskich są bardzo niepokojące, więc można się spodziewać, że w wielu miejscach ta woda będzie jeszcze wyżej, znacznie powyżej stanów alarmowych" - poinformował.(PAP)

oloz/ js/

19:40 Śląskie/ Wzrósł poziom wód w rzekach, kolejni samorządowcy ogłosili stan pogotowia przeciwpowodziowego

Po trwających od piątku intensywnych opadach znacząco podniosły się poziomy wód w rzekach woj. śląskiego. W sobotę wieczorem w 10 punktach pomiarowych przekroczone były stany alarmowe. Władze kilku powiatów woj. śląskiego wprowadziły w sobotę stan pogotowia przeciwpowodziowego, w gminie Zebrzydowice obowiązuje alarm powodziowy.

Jak wynika z informacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, od piątkowego wieczora do 18 w sobotę strażacy w całym regionie odnotowali już ponad 1800 interwencji, tylko od północy było ich ok. 1750. Najwięcej pracy zastępy strażackie miały w powiatach: cieszyńskim (294 interwencje), pszczyńskim (244), bielskim (193), wodzisławskim (181) i rybnickim (107). W ostatnich godzinach służby w Śląskiem odebrały blisko 300 nowych zgłoszeń.

Rzeczniczka śląskiej straży pożarnej bryg. Aneta Gołębiowska przekazała, że w Ligocie w gminie Czechowice-Dziedzice zalewany jest budynek szkoły podstawowej, w Gliwicach przy ul. Kozielskiej woda dostała się do garażu podziemnego budynku wielorodzinnego. W Rudzie Śląskiej trwa pompowanie wody z budynku tamtejszego sądu. W wielu innych miejscach w całym województwie woda zalała posesje i drogi, uniemożliwiając ruch pojazdów.

Jak wynika z danych służb kryzysowych wojewody, w ostatnich godzinach znacząco wzrósł poziom wody w rzekach. Rano stan alarmowy przekraczała jedynie Pszczynka na stacji w Pszczynie, obecnie powyżej stanu alarmowego są rzeki na 10 wodowskazach w Śląskiem, m.in. Odra w Chałupkach i Krzyżanowicach, Pszczyka w Pszczynie, Brynica w Szabelni i Kozłowej Górze, Gostynia w Bojszowach, Wisła w Goczałkowicach i Kłodnica w Gliwicach.

Jak przekazały późnym popołudniem Wody Polskie, ze względu na przekroczenie stanu alarmowego na wodowskazie w Krzyżanowicach z czaszy Polderu Buków i Zbiornika Racibórz Dolny zostały ewakuowane podmioty prowadzące w tym miejscu działalność oraz wędkarze. „Zbiornik Racibórz Dolny oraz polder Buków są gotowe do podjęcia pracy. Trwa dozór funkcjonowania pompowni tego obiektu. Część niesterowalna polderów Buków podjęła pracę i przejmuje wody rzeki Odry” - poinformowano.

Wody Polskie w Gliwicach podały też, że z uwagi na niekorzystną sytuację hydrologiczno-meteorologiczną pracę rozpoczął suchy zbiornik przeciwpowodziowy Krzanowice na rzece oraz zbiornik Włodzienin na rzece Troi. „Ponadto, zbiorniki wielofunkcyjne na obszarze naszego działania zachowują rezerwę powodziową większą niż wymagana” - dodali przedstawiciele Wód Polskich.

Z uwagi na rosnące zagrożenie jeszcze w piątek wójt Rudzińca wprowadził pogotowie przeciwpowodziowe na terenie tej gminy, zaś w sobotę rano wójt gminy Zebrzydowice wprowadził alarm powodziowy. Również w sobotę stan pogotowia przeciwpowodziowego zdecydowali się wprowadzić samorządowcy z kolejnych powiatów. Starosta raciborski ogłosił je dla gmin: Racibórz, Krzyżanowice, Krzanowice, Rudnik, Pietrowice Wielkie, Nędza, Kuźnia Raciborska i Kornowac. Starosta pszczyński wprowadził pogotowie dla gmin Pszczyna i Pawłowice, starosta wodzisławski dla całego powiatu, a bielski na terenie Bestwiny, Buczkowic, Czechowic-Dziedzic, Jasienicy, Jaworza, a także w Kozach, Porąbce, Szczyrku, Wilamowicach i Wilkowicach.

Jak mówił podczas popołudniowej konferencji prasowej wojewoda śląski Marek Wójcik, najtrudniejsza sytuacja związana z intensywnymi opadami deszczu występuje na południu regionu i tam wciąż może się pogarszać. Zaznaczył, że jak dotąd nigdzie nie było potrzeby ewakuacji. Służby spodziewają się, że trudna sytuacja pogodowa w województwie utrzyma się do niedzielnego rana.(PAP)

kon/ bar/

19:46 Wielkopolskie/ 200 tys. worków na piasek zostanie przekazanych woj. opolskiemu

200 tys. worków z wielkopolskiego wojewódzkiego magazynu przeciwpowodziowego zostanie przekazanych na Opolszczyznę - poinformowały w sobotę służby prasowe Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Dla sześciu powiatów południowej części regionu IMGW wydało ostrzeżenia przed intensywnymi opadami deszczu.

Nina Swarcewicz z zespołu prasowego Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego przekazała, że z zasobów regionalnego magazynu przeciwpowodziowego, do województwa opolskiego zostanie przekazanych 200 tys. worków. "W transporcie pomogą żołnierze z 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej" - podała.

W sobotę na południu województwa opolskiego pogarsza się sytuacja powodziowa. W Głuchołazach i Morowie (powiat nyski) ewakuowano część mieszkańców z zagrożonych zalaniem domostw. Ewakuacji części mieszkańców nie wyklucza wójt gminy Branice, przez którą przepływa rzeka Opawa.

Dla południowej części województwa wielkopolskiego obecnie obowiązują dwa alerty Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegające przed intensywnymi opadami deszczu. Dla powiatów kaliskiego, ostrowskiego, ostrzeszowskiego, tureckiego i Kalisza wydano ostrzeżenie pierwszego - najniższego w skali - stopnia. Według prognoz, od soboty, od godz. 21, do godz. 12 w niedzielę, może tam spaść od 30 mm do 35 mm deszczu.

Z kolei dla powiatu kępińskiego do niedzieli, do godz. 13, obowiązuje alert drugiego stopnia. Na tym terenie prognozowane są opady deszczu o natężeniu umiarkowanym i silnym w wysokości od 60 mm do 70 mm. W niedzielne popołudnie mogą też miejscami wystąpić burze z porywami wiatru wiejącego z prędkością do około 65 km/h.(PAP)

szk/ bar/

19:59 Premier: jesteśmy zdecydowanie lepiej przygotowani niż w 1997 i 2010 r.

Polska jest przygotowana dużo lepiej do walki z żywiołem niż była w 1997 i 2010 r. - zapewnił w sobotę premier Donald Tusk podczas konferencji w Nysie. Jak dodał, od tego czasu powstała infrastruktura przeciwpowodziowa, w tym zbiorniki, które nadal mają rezerwę pojemności.

"Należy się spodziewać mniejszej skali (powodzi - PAP), jeśli chodzi powierzchnię kraju, natomiast lokalne podtopienia i powodzie błyskawiczne to są fakty i będziemy tego ofiarami przez najbliższe kilkanaście, kilkadziesiąt godzin" - powiedział w sobotę premier Donald Tusk podczas konferencji w Nysie, porównując obecną sytuację z powodziami w latach 1997 i 2010.

"Na pewno jesteśmy zdecydowanie lepiej przygotowani do działania - bez porównania lepiej niż w 1997 r. i znacznie lepiej niż w 2010 r." - zapewnił premier. Jak wskazał, od tego czasu powstała bardzo solidna infrastruktura przeciwpowodziowa, "w tym zbiorniki, które chronią Oławę i Wrocław na wypadek bardzo dużej wody".

Tusk podkreślił, że mimo dramatycznie intensywnych opadów, sytuacja jest ciągle nie najgorsza i zbiorniki wciąż mają rezerwy pojemności. "Praca na zbiornikach wymaga pełnej koordynacji. Trzeba będzie czasami spuszczać wodę, częściowo podnosić na niektórych odcinkach, aby cały czas mieć elastyczną rezerwę na wypadek większej wody" - powiedział szef rządu. Jak dodał, najbliższa noc będzie "dramatycznym wyzwaniem dla wszystkich".

Premier odniósł się również do współpracy ze stroną czeską i zarzutów, że zrzuty wody z czeskich zbiorników zwiększają zagrożenie powodziowe w Polsce. "Byłbym ostrożny wobec formułowania takich zarzutów. Mamy wystarczająco dużo problemów z powodu wody z nieba, żeby szukać niepotrzebnych emocji w relacjach z sąsiadami. Współpraca między administracjami rządowymi i wymiana informacji jest pełna. W tej chwili nie mam powodu, by stwierdzić, że jakieś poważne zagrożenia w Polsce wynikają z nieodpowiedzialnego działania strony czeskiej" - zaznaczył.

Tusk skomentował również prognozy czeskich służb meteorologicznych, które są gorsze niż te w 1997 roku, w czasie "powodzi tysiąclecia". "Prognozy, i w Czechach, i w Polsce są korygowane i co jakiś czas się zmieniają. Zdarzenia pogodowe nie są do końca przewidywalne" - stwierdził. Jak podkreślił, należy brać pod uwagę najbardziej wymagający rozwój sytuacji. "Musimy być zmobilizowani na wypadek scenariusza najbardziej negatywnego" - podsumował. (PAP)

gkc/ js/

20:08 Opolskie/Burmistrz Prudnika wzywa do ewakuacji i podporządkowania się poleceniom służb

Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak wezwał mieszkańców Moszczanki, Łąki Prudnickiej i części Prudnika przyległej do rzeki Prudnik do ewakuacji. Lepiej stracić majątek, niż życie - powiedział.

Jak przekazał Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika, sytuacja przeciwpowodziowa na terenie gminy jest bardzo niepewna. W niektórych miejscach woda przelewa się nad wałami chroniącymi koryto Złotego Potoku, koło którego leżą miejscowości Łąka Prudnicka i Moszczanka. Bardzo wysoki poziom ma także rzeka Prudnik płynąca przez część miasta.

"Zarządziłem ewakuację wszystkich mieszkańców, którzy mieszkają blisko Złotego Potoku i rzeki Prudnik. Prognozy z Czech mówią o większej ilości opadów, które mogą spłynąć na naszą stronę granicy" - powiedział Zawiślak.

Samorządowiec zaapelował do wszystkich, którzy do tej pory nie wiedzą, czy skorzystać z możliwości ewakuacji z miejsc zagrożonych zalaniem, by dostosowali się do zaleceń służb. "Lepiej stracić swój majątek, niż zdrowie, czy życie" - powiedział. Zapewnił jednocześnie, że w możliwie szybkim terminie zostaną uruchomione procedury odszkodowawcze. Według informacji przekazanych przez burmistrza, na terenach, gdzie istnieje zagrożenie dla mieszkańców i ratowników, a które są zalewane, dostawy prądu będą odcięte. (PAP)

masz/ js/

20:11 Premier: uruchamiamy szybką pomoc dla najbardziej poszkodowanych

Premier Donald Tusk zadeklarował w sobotę w Nysie, że uruchomiona zostaje szybka pomoc finansowa dla osób najbardziej poszkodowanych w związku z sytuacją pogodową. Chcemy, żeby to było bardzo szybkie, elastyczne, żeby ludzie nie musieli czekać, kiedy potrzebują takiej nagłej pomocy - powiedział.

Podczas konferencji prasowej po odprawie ze służbami w Nysie szef rządu przekazał, że udzielanie pomocy finansowej będą koordynować wojewodowie, a na poziomie gmin rozstrzygane będzie, kto potrzebuje takiego zasiłku.

Premier powiedział, że będzie to pomoc podobna do tej, jaką jego rząd uruchomił po raz pierwszy wobec poszkodowanych po przejściu serii trąb powietrznych w sierpniu 2008 r.

Po konferencji Tusk pojechał do Głuchołaz, gdzie zagrożenie powodziowe jest obecnie największe. (PAP)

akar/ js/

20:37 Wody Polskie: fala kulminacyjna na Odrze spodziewana jest we Wrocławiu we wtorek

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu (Wody Polskie) poinformował, że powodziowa fala kulminacyjna na Odrze jest spodziewana we Wrocławiu we wtorek 17 września. Będzie się utrzymywać kilka dni – napisano na portalu X.

W sobotę wieczorem na portalu X Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (Wody Polskie) poinformował, że powodziowa fala kulminacyjna na Odrze w stolicy Dolnego Śląska spodziewana jest we wtorek 17 września.

„Wszystkie jazy na odrzańskich stopniach wodnych na naszym odcinku Odry od ujścia Nysy Kłodzkiej do ujścia Warty maksymalnie przepuszczają nadmiar wód wezbraniowych. Fala kulminacyjna spodziewana jest we Wrocławiu 17 września i będzie się utrzymywać na pewno kilka dni” - napisano w komunikacie.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej.(PAP)

Autor: Roman Skiba

ros/ bar/

20:42 IMGW: wysokie wzrosty stanów wody na górnej Odrze i Nysie Kłodzkiej

IMGW poinformował w sobotę wieczorem, że w ostatnich 12 godzinach wzrosty stanów wody na niektórych stacjach hydrologicznych na górnej Odrze przekraczały 250 cm. Wody szybko przybywało również na Nysie Kłodzkiej. Największy wzrost stanu Odry zanotowano na stacji hydrologicznej Olza - 287 cm.

Obecny poziom wody wynosi tam 673 cm, podczas gdy stan alarmowy wynosi tam 610 cm. O 264 cm podniósł się stan wody na stacji hydrologicznej Krzyżanowice (Odra) i obecnie wynosi 623 cm - o 123 cm przekracza stan alarmowy. O tyle samo wzrósł stan wody na stacji Racibórz-Miedonia (Odra) i wynosi teraz 613 cm. Stan alarmowy w tym punkcie to 600 cm. Wody szybko przybywało również na Nysie Kłodzkiej.

Na stacji Malerzowice Wielkie wzrost wyniósł w ciągu ostatnich 12 godzin 260 cm i obecny stan wody w tym miejscu to 472 cm. Na stacji Nysa odnotowano wzrost o 221 cm - poziom wody osiągnął 411 cm, przekraczając stan ostrzegawczy o 31 cm. (PAP)

akar/ bar/

21:13 Kolejne ewakuacje, stany alarmowe przekroczone na 59 wodowskazach - stan na godz. 21 (synteza)

Stany alarmowe przekroczone na 59 wodowskazach, a ostrzegawcze w 34 miejscach; w związku z zagrożeniem powodziowym ewakuowane są kolejne miejscowości; premier apeluje o współpracę ze służbami i zapowiada szybką pomoc dla poszkodowanych. Mostowi tymczasowemu w Głuchołazach grozi zawalenie.

IMGW podaje, że obecnie na 59 stacjach pomiarowych przekroczone są stany alarmowe, a na 34 stany ostrzegawcze. Przekroczenia skupiają się głownie na południowym zachodzie kraju. Stany wody w rzekach cały czas rosną. Według prognoz z godz. 21.20 gwałtowne wzrosty stanów wody (pierwszego stopnia) możliwe są w południowej części woj. podlaskiego. Z kolei wezbranie z przekroczeniem stanów alarmowych (trzeciego stopnia) prognozowane są na górnej i środkowej Odrze.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega, że deszcz nie ustanie i w nocy z soboty na niedzielę nawalne opady mogą powodować kolejne podtopienia. SMS z alertem w tej sprawie otrzymali mieszkańcy pięciu województw: opolskiego, małopolskiego, śląskiego, dolnośląskiego oraz woj. wielkopolskiego (powiat kępiński).

Krytyczna sytuacja jest - według Komendy Powiatowej PSP w Kłodzku - w Lądku-Zdroju, gdzie prowadzona jest ewakuacja, ponieważ wylewa rzeka Biała Lądecka. Pierwsze ewakuacje w tym mieście odbyły się wcześnie rano w sobotę. Teraz ewakuowano mieszkańców kolejnych ulic.

Ewakuacje prowadzone są też w Stroniu Śląskim, przez który przepływa również Biała Lądecka. Do ewakuacji wezwano również na portalu społecznościowym urzędu miasta Bystrzycy Kłodzkiej, gdzie napisano, że "idzie fala od strony Międzylesia".

Z kolei burmistrz Prudnika (woj. opolskie) wzywa do ewakuacji i podporządkowania się służbom mieszkańców Moszczanki, Łąki Prudnickiej i części Prudnika przyległej do rzeki Prudnik. Tam w niektórych miejscach woda przelewa się nad wałami chroniącymi koryto Złotego Potoku, koło którego leżą miejscowości Łąka Prudnicka i Moszczanka. Bardzo wysoki poziom ma także rzeka Prudnik płynąca przez część miasta.

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu (Wody Polskie) poinformował z kolei, że we Wrocławiu powodziowa fala kulminacyjna na Odrze jest spodziewana we wtorek i będzie się utrzymywać kilka dni.

Po trwających od piątku intensywnych opadach znacząco podniosły się poziomy wód w rzekach woj. śląskiego. W sobotę wieczorem w 10 punktach pomiarowych przekroczone były stany alarmowe. Władze kilku powiatów woj. śląskiego wprowadziły w sobotę stan pogotowia przeciwpowodziowego dla części gmin: powiat raciborski, pszczyński, bielski. Starosta wodzisławski wprowadził ten stan dla całego powiatu. W gminie Zebrzydowice obowiązuje alarm powodziowy.

Podczas konferencji prasowej po odprawie ze służbami w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie premier Donald Tusk przekazał, że uruchomiona zostanie szybka pomoc finansowa dla osób najbardziej poszkodowanych w związku z sytuacją pogodową. Premier apelował również, aby wszyscy, którzy mieszkają w miejscach, gdzie woda podchodzi coraz wyżej, którzy czują się zagrożeni, żeby w sposób zdyscyplinowany podporządkowywali się poleceniom i prośbom straży pożarnej i policji co do ewakuacji.

Następnie premier udał się do do Głuchołaz, gdzie, jak mówił, jest największe infrastrukturalne zagrożenie. "Są tam dwa mosty, prowizoryczny i ten w budowie". "Jak tutaj dojeżdżałem do Nysy, to woda dotykała już pierwszego mostu i dochodziło już do spiętrzenia wody" - relacjonował.

Burmistrz Głuchołaz zaapelował do mieszkańców miasta i niżej położonych wiosek, którzy mieszkają w pasie do 200 metrów od rzeki o samoewakuację. Zdaniem samorządowca poziom wody w Białej Głuchołaskiej jest tak wysoki, że rzeka może zniszczyć most tymczasowy i wedrzeć się za wały. Do Głuchołaz jechał także komendant główny policji Marek Boroń, jednak samochód, którym jechał z innym funkcjonariuszem i kierowcą dachował.

Z kolei Mazowsze zmaga się z silnymi podmuchami wiatru. Ponad 20 dachów budynków mieszkalnych i gospodarczych zostało uszkodzonych w wyniku trąby powietrznej, która w sobotę po południu przeszła przez gminę Jedlińsk k. Radomia (Mazowieckie). Silny wiatr zerwał dachy także w pow. kozienickim.

Z powodzią walczą też Czechy. województwo ołomunieckie wprowadziło w związku z powodzią stan zagrożenia. Krytyczna sytuacja jest w regionie Jesioników. Ewakuowano tam około 200 osób. W całym kraju jest około 80 miejsc, w których aktualnie przekroczony jest trzeci, najwyższy stan alarmowy. Na niektórych rzekach sytuacja jest określona jest przez hydrologów jako "stopień ekstremalnej powodzi".(PAP)

oloz/ js/

21:35 Śląskie/ Pogotowie przeciwpowodziowe w Częstochowie

Samorząd Częstochowy jest kolejnym w woj. śląskim, który wprowadził stan pogotowia przeciwpowodziowego. Powodem jest szybki przybór wody w Warcie i Stradomce. Obie te rzeki przekroczyły stany ostrzegawcze.

„Zgodnie z informacją Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Częstochowy w mieście dziś (sobota) od godz. 20 został wprowadzony stan pogotowia przeciwpowodziowego. Powodem jest szybkie podnoszenie się stanów wody Warty i Stradomki, które przekroczyły stany ostrzegawcze” - poinformował rzecznik częstochowskiego magistratu Włodzimierz Tutaj.

Jak dodali urzędnicy w komunikacie, z uwagi na nawalne opady deszczu trudno jeździ się po wielu częstochowskich ulicach. Jeżeli nie musimy, nie wyjeżdżajmy w miasto do czasu ustania intensywnego opadu i ustabilizowania się sytuacji, związanej z odprowadzaniem deszczówki – zaapelował Tutaj.

Samorząd Częstochowy jest kolejnym, który ogłosił stan pogotowia przeciwpowodziowego. Z uwagi na rosnące zagrożenie jeszcze w piątek ogłosił je na terenie gminy wójt Rudzińca, zaś w sobotę rano wójt gminy Zebrzydowice wprowadził alarm powodziowy. Również w sobotę stan pogotowia przeciwpowodziowego zdecydowali się wprowadzić samorządowcy w powiatach: raciborskim, pszczyńskim, wodzisławskim i bielskim.

Po trwających od piątku intensywnych opadach znacząco podniosły się poziomy wód w rzekach woj. śląskiego. W sobotę wieczorem w 10 punktach pomiarowych przekroczone były stany alarmowe. Od piątkowego wieczora do 18 w sobotę strażacy w całym regionie odnotowali już ponad 1800 interwencji. Najwięcej pracy zastępy strażackie mają od piątku w południowych powiatach. Tam sytuacja jest najtrudniejsza i wciąż może się pogarszać. Służby spodziewają się, że trudna sytuacja pogodowa w województwie utrzyma się do niedzielnego rana.(PAP)

kon/ bar/

22:46 Szef MON: 4 tys. żołnierzy w gotowości do niesienia pomocy

Liczba żołnierzy w gotowości do pomocy w związku z sytuacją powodziową została zwiększona o półtora tysiąca - do czterech tysięcy. Około 500 żołnierzy już jest zaangażowanych w działania m.in. w Głuchołazach i Kotlinie Kłodzkiej – podał w sobotę wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Minister obrony narodowej udzielił informacji o działaniach wojska w związku z sytuacją powodziową podczas konferencji w sobotę wieczorem w Krakowie, po odprawie kadry dowódczej 111. Batalionu Lekkiej Piechoty.

Przekazał, że zostały uruchomione wszystkie plany MON w sytuacji konieczności pomocy służbom podległym MSWiA, w celu pomocy ludności i pomocy samorządom. Zapewnił o współdziałaniu wojsk operacyjnych i obrony terytorialnej.

"Na wniosek wojewodów uruchamiane są Wojska Obrony Terytorialnej czy inne rodzaje wojsk. Odpowiadamy na to błyskawicznie. Pięć województw zgłosiło gotowość do przyjęcia pomocy ze strony Wojska Polskiego" - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Poinformował, że liczba żołnierzy w pełnej gotowości została zwiększona o 1,5 tysiąca. „To już jest 4 tysiące żołnierzy gotowych do niesienie pomocy” - wskazał Kosiniak-Kamysz i dodał, że ok. 500 żołnierzy zostało już zaangażowanych do niesienia pomocy m.in. w Głuchołazach, Kotlinie Kłodzkiej, Ostrowie Wielkopolskim, w Legnicy. "Wojsko jest zawsze gotowe i będzie tej pomocy udzielać" – podkreślił.

W województwach: dolnośląskim, śląskim, małopolskim i wielkopolskim zostały powołane cztery zgrupowania zadaniowe Wojsk Obrony Terytorialnej. W stan wyższej gotowości podniesiono brygady WOT - podkarpacką, przemyską, lubelską, świętokrzyską i nadbużańską.

Podjęto też decyzję o utworzeniu trzech kolejnych zgrupowań inżynieryjnych wojsk operacyjnych (poza pięcioma powołanymi wczoraj). Uruchomiony został sprzęt, m.in. dwa kolejne śmigłowce są w gotowości w Dęblinie. Osiem gotowych jest od wczoraj - w Nysie i Kotlinie Kłodzkiej wykorzystywane były do ewakuacji ludności i wsparcia w ewakuacji stadniny koni. Uruchomione są też łodzie saperskie - przekazał szef MON.

Zapewnił, że możliwe jest uruchomienie kolejnych rezerw osobowych wojska - w trybie 6- i 12-godzinnym możliwe jest zwielokrotnianie liczby żołnierzy koniecznych do użycia. „Oczywiście wojsko jest do pomocy, główny ciężar działań bierze na siebie państwowa i ochotnicza straż pożarna - to są jednostki powołane do tego typu działań” - zaznaczył wicepremier.

Według niego, żołnierze WOT są w pełnej gotowości i jeżeli będzie konieczność skierowania jednostek z mniej zagrożonych województw, np. Małopolski na Dolny Śląsk lub Opolszczyznę, to wojsko jest do tego przygotowane – zapewnił minister obrony i zaznaczył, że każdy wniosek wojewodów do MON w tej sprawie będzie pozytywnie rozpatrzony.

Wojewoda małopolski Krzysztof Jak Klęczar poinformował podczas briefingu, że w ciągu ostatnich 24 godzin Państwowa Straż Pożarna interweniowała ponad 300 razy w całej Małopolsce; blisko połowa interwencji dotyczyła Krakowa, a pozostałe Małopolski zachodniej, głównie powiatu oświęcimskiego i wadowickiego.

Wojewoda powiedział, że "ostatnia doba w Małopolsce, biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się w województwach sąsiednich - opolskim, dolnośląskim - należy uznać iż upłynęła spokojnie". "Jednak nie może to uśpić naszej czujności" – zaznaczył.

Według wojewody, interwencje polegały głównie na wypompowywaniu wody. W Krakowie strażacy wypompowali wodę z serwerowni szpitala im. Żeromskiego oraz zalanej ul. Prądnickiej pod wiaduktem kolejowym. "Zostało to szybko rozwiązane, bez negatywnych konsekwencji. W przypadku szpitala nie wystąpiły żadne przerwy w jego funkcjonowaniu” - zaznaczył Klęczar.

"Sprzętowo jak i personalnie jesteśmy przygotowani do działania. Prognozy dla Małopolski również są nieco bardziej optymistyczne niż były jeszcze dwa dni temu, niemniej pozostajemy w gotowości, mamy bowiem świadomość tego, co doświadczało Małopolskę w ciągu ostatnich lat" - podkreślił wojewoda.(PAP)

rgr/ oloz/ akar/ js/

22:47 Opolskie/Zamknięto most w Mochowie na drodze krajowej nr 40

Z powodu wysokiego stanu wody na rzece Osobłodze zamknięto most w ciągu drogi krajowej nr 40, łączącej Prudnik z Głogówkiem - poinformował dyżurny GDKKiA w Opolu.

W sobotę, w wyniku intensywnych opadów deszczu, na terenie województwa opolskiego doszło do podwyższenia stanów wód na południu regionu. Jak poinformował dyżurny GDDKiA w Opolu, z tego powodu zamnięto most w ciągu drogi krajowej nr 40 w Mochowie - między Prudnikiem a Głogówkiem.

Przejazd przez most jest zamknięty do odwołania. Policja wyznaczyła objazdy w obydwu kierunkach drogami wojewódzkimi przez Białą - Krapkowice-Głogówek. (PAP)

masz/ js/

23:29 Śląskie/ Strażacy: dotychczas ewakuowano pięć osób

Pięć osób ewakuowano dotychczas w woj. śląskim w związku z intensywnymi opadami deszczu – dwie w Rydułtowach i trzy w Zebrzydowicach – podała w sobotę wieczorem rzeczniczka śląskiej komendy PSP bryg. Aneta Gołębiowska, Od piątku strażacy w regionie odnotowali już ponad 2700 zdarzeń związanych z sytuacją pogodową.

Od poprzedniej doby w związku z obfitymi opadami w całym województwie dochodzi do wielu lokalnych podtopień - woda zalała wiele posesji, budynków czy dróg, uniemożliwiając przejazd. Choć od piątku najtrudniejsze warunki panowały na południu woj. śląskiego, w ostatnich godzinach znacząco pogorszyły się także w północnej części regonu. Władze Częstochowy wieczorem wprowadziły stan pogotowia przeciwpowodziowego z powodu szybkiego przyboru wody w Warcie i Stradomce.

Właśnie w Częstochowie i powiecie częstochowskim strażacy mieli najwięcej interwencji – ponad 400 - przekazała bryg. Gołębiowska. Bardzo dużo pracy mają także w powiatach: cieszyńskim, pszczyńskim, bielskim i wodzisławskim.

Samorząd Częstochowy jest kolejnym, który ogłosił stan pogotowia przeciwpowodziowego. Z uwagi na rosnące zagrożenie jeszcze w piątek wprowadził je na terenie gminy wójt Rudzińca, zaś w sobotę rano wójt gminy Zebrzydowice wprowadził alarm powodziowy. Również w sobotę stan pogotowia przeciwpowodziowego zdecydowali się ogłosić samorządowcy m.in. w powiatach: raciborskim, wodzisławskim i bielskim.

Na skutek intensywnych opadów w ostatnich godzinach znacząco podniosły się poziomy wód w rzekach woj. śląskiego. W sobotę wieczorem w 10 punktach pomiarowych przekroczone były stany alarmowe. Służby spodziewają się, że trudna sytuacja pogodowa w województwie utrzyma się do niedzielnego rana.(PAP)

kon/ js/

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.