W Warszawie odbyło się spotkanie kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej oraz delegacją z Korei Południowej. Wśród omawianych tematów znalazły się kwestie związane ze wzmocnieniem partnerstwa strategicznego obu krajów i wyzwania geopolityczne na obszarze tak Półwyspu Koreańskiego jak i Europy.
W spotkaniu wzięli udział ze strony polskiej m.in. minister obrony narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak Kamysz, a także sekretarz stanu, wiceminister Paweł Bejda. Rozmawiali z szefem południowokoreańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Tae-yul Cho.
Zacieśnienie współpracy 🇵🇱🇰🇷 w dziedzinie obronności, w szczególności w obszarze przemysłu zbrojeniowego to główny temat moich dzisiejszych rozmów z Ministrem Spraw Zagranicznych Republiki Korei, Panem Tae-yul CHO. Omawialiśmy także kwestie związane ze wzmocnieniem partnerstwa… pic.twitter.com/j7YJp12F9v
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) March 6, 2025
Aktualnie oba kraje kontynuują ożywioną współpracę na niwie przemysłu
zbrojeniowego, czemu towarzyszą kontrowersje ze względu na przebieg
realizacji zamówień i obaw wielu komentatorów z Polski, czy nie okażą
się one za drogie, ze stratą dla krajowej branży militarnej. Aktualnie
są wciąż prowadzone dostawy czołgów K2 Black Panther, armatohaubic K9,
wyrzutni Chunmoo, czy samolotów FA-50. Trwają rozmowy związane z
transferem technologii do kraju, gdyż wielu specjalistów wskazuje na
potrzeby związane z rozwojem, modernizacjami i naprawami sprzętu w
Polsce, produkcji części oraz potencjalnie też tworzenia na terenie
Polski kolejnych sztuk sprzętu. Temu ostatniemu towarzyszą niemałe
emocje. Jeszcze w połowie lutego resort Gospodarki i Finansów Korei
Południowej informował, że pełniący obowiązki prezydenta Choi Sang-mok,
zarazem minister gospodarki i finansów, odbył rozmowę telefoniczną z
premierem Donaldem Tuskiem w celu wymiany poglądów na temat sposobów
rozwijania stosunków dwustronnych. Wiązało się to z potwierdzeniem
współpracy. Przypomnijmy, pod koniec 2024 roku miała miejsce w Korei
Południowej próba wprowadzenia stanu wojennego przez odsuniętego od
władzy prezydenta, co miało przede wszystkim konsekwencje wizerunkowe
dla kraju, rzutując na wizję stabilnego partnera.
Czytaj więcej: Południowokoreańskie władze podkreślają strategiczne partnerstwo z Polską
O
południowokoreańskich firmach z morskiej perspektywy zrobiło się
szczególnie głośno, gdy swoje oferty na okręty podwodne dla Marynarki
Wojennej RP w ramach programu „Orka” zgłosiły dwie największe krajowe
stocznie, Hanwha Ocean z siedzibą w Geoje i HD Hyundai Heavy Industries
(HD HHI) w Ulsan. Zaoferowały one odpowiednio jednostki oparte na
seriach KSS-III Batch-II z jednej strony i HDS-2300 lub KSS-III Batch-I
(lub KSS-III PL) z drugiej.
Co należy jednak zauważyć, jeszcze pod
koniec lutego południowokoreańska Administracja Programów Pozyskiwania
Środków Obronnych (Defense Acquisition Program Administration, DAPA)
poinformowała, że przedstawiciele obu podmiotów podpisali protokół
ustaleń (MOU) w KPAA, aby utworzyć zespół zajmujący się eksportem
statków i okrętów. Najbardziej interesujący z polskiej perspektywy zapis
dotyczył faktu, że wedle zapisu o stworzeniu zespołu złożonego z
przedstawicieli władz i branży stoczniowej HD HHI ma odpowiadać za
dostawy okrętów nawodnych, podczas gdy Hanwha Ocean podwodnych. Może to
wskazywać, że pierwsza z tych stoczni może ogłosić wycofanie się z
programu „Orka”, jednocześnie oferując swojemu niedawnemu rywalowi
pomoc, z wzajemnością, przy budowie statków i okrętów dla
międzynarodowego grona zamawiających.
Czytaj więcej: Zaskakujący zwrot w Korei Południowej. Dwaj rywale łączą siły celem eksportu okrętów
Rozmowy
polskiego resortu obrony z południowokoreańską delegacją wpisują się w
ciąg spotkań z przedstawicielami innych państw, których firmy są
zainteresowane sprzedażą okrętów podwodnych. Przypomnijmy, że
reprezentanci MON oraz Agencji Uzbrojenia gościli jak dotąd w Szwecji i
Włoszech, zapoznając się z propozycjami z tamtych krajów, w tym i
tamtejszą branżą stoczniową, infrastrukturą szkoleniową, czy też
odwiedzinami w zakładach produkcyjnych i bazach marynarek wojennych. W
ostatnim czasie doszło także do spotkania z delegacją niemiecką.
Wszystkie dotyczyły nie tylko ofert na okręty podwodne, ale ogólnie
budowania wspólnych relacji na niwie obronnej oraz przemysłu
zbrojeniowego.
Obok firm z Korei Południowej pozostałymi oferentami, którzy zaprezentowali swoje propozycje okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP są francuski Naval Group (Scorpène), hiszpańska Navantia (S-80), niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems (212CD), włoski Fincantieri (212NFS) i szwedzki Saab (A26).
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach