• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Nord Stream 2 – podwodne nagrania duńskiej telewizji rzucają nowe światło na sabotaż

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Nord Stream 2 – podwodne nagrania duńskiej telewizji rzucają nowe światło na sabotaż

Partnerzy portalu

Źródło: TV 2 / BlueEye Robotics

Opublikowane przez duńską telewizję nowe podwodne nagrania uszkodzonej w efekcie sabotażu rury Nord Stream 2 pokazują, że została ona zniszczona w inny sposób niż Nord Stream 1.

Grupa skandynawskich i zachodnioeuropejskich mediów w dalszym ciągu bada sprawę sabotażu gazociągu Nord Stream. W ostatnim czasie ekipie duńskiej telewizji TV 2, przy współpracy z niemiecką RTL, francuską gazetą Libération oraz duńskim dziennikiem Ekstra Bladet udało się pozyskać nowe dowody w sprawie wysadzenia drugiej nitki gazociągu – Nord Stream 2. Reporterzy zatrudnili firmę BlueEye Robotics dysponującą profesjonalnymi podwodnymi dronami. Dwie tego typu maszyny wyposażone w kamery, sonary i chwytaki zeszły pod wodę w miejscu wybuchu Nord Stream 2 i wykonały szczegółowe nagrania i zdjęcia rur na głębokości 75 metrów.

Na zdjęciach widać wyraźnie, że uszkodzenia Nord Stream 2 wyglądają inaczej niż w przypadku pierwszej nitki gazociągu. Rura Nord Stream 2 rozdzieliła się w jednym miejscu. Jej krawędź jest czysta i pozostała w niemal niezmienionym kształcie za wyjątkiem górnej części, gdzie znajduje się niewielkie wgłębienie. Może to dowodzić, że ta nitka gazociągu została wysadzona przy pomocy niewielkiego, kilkukilogramowego ładunku wybuchowego, a nie – jak twierdziły Dania i Szwecja w raporcie złożonym Radzie Bezpieczeństwa ONZ – „eksplozjami równoważnymi kilkuset kilogramom materiałów wybuchowych”.

TV 2 skonsultowała pozyskany z drona materiał wideo z Nielsem Kampem, emerytowanym oficerem wojska, ekspertem od materiałów wybuchowych. To on zidentyfikował zagięcie w górnej części rury jako wynik eksplozji niewielkiego ładunku. Jego hipoteza zakłada, że był to kierunkowy ładunek, przeznaczony do topienia metalu. Skutki jego działań mają wyglądać jakby materiał został przecięty palnikiem.

Francuska gazeta Libération zasięgnęła z kolei opinii eksperta ds. eksplozji podwodnych we francuskiej armii, który poprosił o anonimowość. On jednak również stwierdził, że rura wygląda jak po użyciu niedużego ładunku kierunkowego. Podobnego zdania są eksperci firmy Force Technology, którzy prowadzili m.in. eksperymenty z kierunkowymi ładunkami tnącymi na rurach z gazem ziemnym pod wysokim ciśnieniem, żeby zidentyfikować potencjalne uszkodzenia. Jeden z cytowanych w materiale inżynierów firmy, Ditte Bilgrav Bangsgaard potwierdził, uszkodzenia Nord Stream 2 są podobne do tych, jakie powstawały podczas testów laboratoryjnych w Force Technology. Eksperci firmy zastrzegli jednak, że choć istnieją znaczne podobieństwa, pewność można by uzyskać jedynie po szczegółowych badaniach rur.


Eksperci podjęli także próbę wyjaśnienia w jaki sposób pod rurą powstał krater – według inżynierów Force Technology prawdopodobnie utworzył się on, kiedy z rury zaczął uchodzić pod wysokim ciśnieniem gaz. Spowodowało to też podniesienie się jednej z rur. Według nich nie jest wykluczone, że sam wypływ gazu mógł spowodować wstrząsy geologiczne o mocy 2,3 w skali Richtera, jakie zostały wychwycone przez służby geologiczne na lądzie.

Teoria o użyciu małego ładunku wybuchowego sprawia, że bardziej prawdopodobna staje się możliwość dokonania zamachu przy pomocy drona wodnego lub niewielkiej jednostki pływającej. W artykule TV 2 czytamy, że ekipie telewizji i BlueEye Robotics zlokalizowanie gazociągu przy pomocy sonaru i wysłanie w dół drona zajęło około 20 minut. Trond Larsen z BlueEye stwierdził, że umieszczenie ładunku przy pomocy zdalnie sterowanego pojazdu podwodnego byłoby stosunkowo łatwe. Z drugiej strony użycie kierunkowego ładunku i wywołanie tak precyzyjnego rozdzielenia się rur wymaga znajomości materiałów wybuchowych, co mogłoby wskazywać na służby specjalne. Francuski ekspert nie ma wątpliwości, że tego typu możliwości mają Rosjanie i Amerykanie, choć niekoniecznie Ukraińcy. Jego zdaniem bez wątpienia za akcją stoi „duży gracz państwowy, a nie grupa małych niepaństwowych”.  

Materiał TV 2 wraz z nagraniami można zobaczyć na stronie internetowej nadawcy.



Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.