ew
Chiny powinny zbudować więcej instalacji wojskowych na spornym Morzu Południowochińskim w odpowiedzi na działania amerykańskiej floty na tym akwenie – ocenił w poniedziałek anglojęzyczny chiński tabloid „Global Times”, określając działania USA jako prowokacje.
Amerykańska marynarka wojenna informowała w tym miesiącu, że jej grupa uderzeniowa z lotniskowcem USS Carl Vinson prowadzi „rutynowe operacje” na Morzu Południowochińskim. Filipiński dziennik „Philippine Star” podał w niedzielę, że grupa okrętów wpłynęła w pobliże archipelagu Spratly, o który toczą spór m.in. Chiny, Wietnam i Tajwan.
Powołując się na chińskich ekspertów, znany z nacjonalistycznej retoryki „Global Times” ocenił amerykańskie operacje jako prowokacje wymierzone w suwerenność Chin. Jego zdaniem ostatecznym celem USA jest utrzymanie dominacji w regionie Azji-Pacyfiku, co może zagrozić stabilności regionu.
„Chiny powinny umieścić więcej sprzętu wojskowego, takiego jak radary i samoloty, oraz zwiększyć liczbę jednostek straży przybrzeżnej, by uporać się z prowokacyjnymi ruchami USA” - powiedział tej gazecie ekspert z Narodowego Instytutu Morza Południowochińskiego Chen Xiangmiao.
Relacje między USA a Chinami stają się coraz bardziej napięte m.in. z powodu twardego stanowiska administracji prezydenta Donalda Trumpa w sprawach handlowych. Według agencji Reutera rosną obawy, że sporny akwen może stać się punktem zapalnym konfliktu.
Chiny roszczą sobie prawa do prawie całego bogatego w surowce obszaru Morza Południowochińskiego, przez które przebiegają kluczowe dla międzynarodowego handlu trasy transportowe. Pretensje do części tego akwenu zgłaszają również Filipiny, Wietnam, Tajwan, Brunei i Malezja. Szczególne zaniepokojenie w regionie budzi ekspansja militarna Chin, które budują na spornych wodach sztuczne wyspy i bazy wojskowe, co zdaniem Waszyngtonu może zagrozić swobodzie żeglugi.
Według Associated Press, USS Carl Vinson uda się w marcu do Wietnamu jako pierwszy amerykański lotniskowiec od zakończenia wojny pomiędzy oboma krajami w 1975 roku. Świadczy to o zacieśnieniu współpracy USA i Wietnamu wobec chińskiej ekspansji na Morzu Południowochińskim i innych zagrożeń – oceniła agencja AP.
Służący na USS Carl Vinson kmdr ppor. Tim Hawkins powiedział, że amerykańska marynarka wojenna będzie kontynuować operacje na tym akwenie pomimo budowanych przez Pekin sztucznych wysp i podkreślił, że zezwala na to prawo międzynarodowe.
Chińska armia przeprowadziła w lutym na obszarze Morza Południowochińskiego manewry myśliwców Su-35, które według "Global Times" były odpowiedzią na wcześniejsze wpłynięcie na ten akwen amerykańskiego niszczyciela. Pekin prowadzi również prace nad morską tarczą antyrakietową, której elementy mogą zostać rozmieszczone na spornych wodach.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach