• <

Minister Sikorski podkreśla potrzebę obniżenia ceny za rosyjską ropę i i uderzenia w "flotę cieni"

Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Minister Sikorski podkreśla potrzebę obniżenia ceny za rosyjską ropę i i uderzenia w "flotę cieni"

Obniżenie limitu ceny za ropę rosyjską, uderzenie w tzw. rosyjską flotę cieni oraz wzmocnienie przemysłu Ukrainy - na takie rozwiązania wskazał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, pytany we wtorek w Brukseli, co jeszcze może zrobić Unia Europejska.

Ministrowie spraw zagranicznych na posiedzeniu, w którym uczestniczył Sikorski, zaakceptowali ostatecznie 17. pakiet sankcyjny. Komisja Europejska ogłosiła prace nad kolejnym, w związku z odrzuceniem przez Władimira Putina wezwania Zachodu do zawieszenia broni.

"Jeśli prezydent Trump w końcu uzna, że Władimir Putin bawi się z nim w kotka i myszkę, gra na czas, a nie realnie wprowadza zawieszenie broni, to możliwe jest uruchomienie pakietu senatora Lindsey Grahama, bardzo twardego. A gdyby to miało nastąpić, to my jako Unia Europejska powinniśmy być nie gorsi" - powiedział w Brukseli dziennikarzom szef polskiej dyplomacji.

W ocenie Sikorskiego odpowiedź Zachodu na odrzucenie przez Rosję wezwania do zawieszenia broni powinna być "wyrażona w języku, który zrozumie Władimir Putin - najtwardszej siły i finansów".

"To, co możemy zrobić od razu, to zainwestować w ukraiński przemysł obronny, który ma niewykorzystane zdolności np. do produkcji dronów. Pamiętajmy, że to jest w tej chwili głównie wojna dronowa i tutaj nie tylko możemy pomóc Ukrainie, ale także sobie, bo to są zdolności, które każde szanujące się wojsko w przyszłości musi mieć" - zaznaczył.

Sikorski powiedział, że można też obniżyć limit ceny za rosyjską ropę (jest to decyzja na poziomie G7) oraz uderzyć w tzw. rosyjską flotę cieni, którą Kreml wykorzystuje do omijania limitu cenowego.

Minister zaznaczył, że problem ze starymi rosyjskimi okrętami jest bardzo poważny. "Widzimy anarchię na morzach. Stare tankowe, które nie spełniają technicznych standardów, są nieubezpieczone, pływają bez flagi lub z flagą taką, jaka im pasuje, przewożąc olbrzymie ilości ropy" - mówił Sikorski. Dodał, że Bałtyk, po którym pływają stare rosyjskie okręty, jest na dodatek morzem płytkim, z bronią chemiczną na dnie. "Wyciek ropy porównywalny do tego w Zatoce Amerykańskiej, która jest znana jako Zatoka Meksykańska, byłby całkowitą katastrofą na Bałtyku" - powiedział.

"Musimy być pewni, że jeżeli do czegoś takiego dojdzie, ktoś poniesie za to konsekwencje" - podkreślił Sikorski.

Zwrócił uwagę, że samoloty w UE nie mogą tak po prostu lądować, muszą spełnić szereg wymogów, np. należeć do uznanych linii lotniczych i być sprawne technicznie. "Takich reguł nie ma na pełnym morzu. Są regulacje na morzach terytorialnych i w wyłącznej strefie ekonomicznej, natomiast na pełnych morzach jest ich niewiele" - mówił. (PAP)

mce/ mms/ mhr/

Fot. Depositphotos

Dziękujemy za wysłane grafiki.