• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

"Miecznik" po grecku. Ateny planują zakup najpotężniejszych fregat na świecie

30.01.2024 09:36 Źródło: Ministerstwo Obrony Grecji, Fincantieri
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo "Miecznik" po grecku. Ateny planują zakup najpotężniejszych fregat na świecie

Partnerzy portalu

Fot. Fincantieri

Ministerstwo Obrony Grecji ogłosiło nowe, ambitne plany zakupowe, przy współpracy z USA, mające zmodernizować siły zbrojne kraju. Obok już realizowanych przedsięwzięć pojawiła się idea zakupu nowoczesnych fregat typu Constellation. W ten sposób trzon marynarki wojennej państwa stanowiłyby najnowocześniejsze i najsilniejsze jednostki dostępne w swojej klasie.

Po niedawnym ogłoszeniu, że władze Grecji chcą dokonać kontrowersyjnego zakupu wycofanych przez USA okrętów klasy LCS (typu Freedom), 29 stycznia pojawiła się informacja o kolejnym, ambitniejszym przedsięwzięciu, gdyż Ateny prawdopodobnie dołączą do amerykańskiego programu budowy fregat określanych jako typ Constellation. W dodatku już planują zakup siedmiu jednostek z tej serii, co przy ich planowanym wyposażeniu i osiągach będzie stanowiło potężną siłę bojową. Wspomniał o tym minister obrony kraju, Nikos Dendias, przy okazji ogłoszonego zakupu amerykańskich myśliwców F-35. Już 16 stycznia grecki resort obrony miał otrzymać stosowny list akceptacyjny od US Navy, potwierdzający greckie zainteresowanie udziałem w projekcie i chęć do współpracy przy projektowaniu i koprodukcji siedmiu nowych fregat typu Constellation. Co istotne, jednostki dla Grecji miałyby powstawać w krajowych stoczniach, co budzi ogromne emocje w branży okrętowej, zapowiadając istny skok technologiczny.

Za tą wysoką jakością idzie też wysoka cena, przez co kolejny raz Grecja pokazuje, że mimo swoich trudności gospodarczych nie szczędzi środków na rozwój swojego potencjału morskiego. Jak można się spodziewać przy okazji tak dużych inwestycji w zbrojenia, ma to swoich zwolenników, jak i krytyków.

Fregaty typu Constellation mają stanowić nową jakość w siłach morskich USA, a ich idea pojawiła się w 2017 roku. Należy podkreślić, że choć siły morskie USA posiadają liczne i różnorodne uzbrojenie, tak ich trzonem nie są fregaty, a niszczyciele typu Arleigh Burke. Ostatnią dotąd serią fregat była nazwana od pierwszej z nich Oliver Hazard Perry (dwie z nich znajdują się w polskiej Marynarce Wojennej), a od ubiegłej dekady żadna z nich już nie służy pod gwiaździstą banderą. Dopiero teraz rozpoczęła się budowa nowych okrętów tej klasy, wstępnie mająca liczyć 20 jednostek. Z sześciu czołowych koncernów zbrojeniowych, liczących się w branży okrętowej, amerykańskie władze zdecydowały się na włoskiego Fincantieri Marine Group, który aktualnie rozwija też projekt Europejskiej Wielozadaniowej Fregaty (European multi-purpose frigate, FREMM). Aktualnie w stoczni Fincantieri Marinette Marine, znajdującej się w Marinette w stanie Wisconsin, trwa budowa pierwszego, z obecnie zamówionych czterech okrętów, przyszłego USS Constellation (FFG-62). Jego wcielenie do służby jest zaplanowane na 2026 rok.

Przypomnijmy, że obecnie w skład Marynarki Wojennej Grecji wchodzi m.in. 13 fregat, 19 małych okrętów rakietowych, a także 10 patrolowców i tej samej liczby kanonierek. Choć jest to duża siła bojowa, kluczowa dla bezpieczeństwa państwa, tak są to głównie okręty zbudowane w 90-tych i na początku XXI wieku, acz jest też wiele starszych. Stąd pojawia się potrzeba stopniowej wymiany jednostek, aby utrzymać zdolność floty do wykonywania zadań. Aktualnie trwa budowa trzech fregat typu Kimon (we współpracy z Naval Group), które do służby mają wchodzić po 2025 roku. Z racji na zapowiedzi o zakupie fregat typu Constellation prawdopodobnie Grecja nie będzie potem współpracować z francuskim koncernem i jak wspominaliśmy w tekście Grecja myśli nad nabyciem od USA okrętów znanych ze swojej wadliwości. Geniusz czy szaleństwo?, nabycie kontrowersyjnych, ale wciąż młodych i sprawnych okrętów klasy LCS wydaje się tu rozwiązaniem pomostowym. Może to oznaczać zacieśnienie współpracy z USA przy okazji ich wdrożenia do greckich sił morskich, przyzwyczajenia do amerykańskiej technologii i tym samym sprawnego przejścia na zaplanowane potem fregaty. Z racji na to, że dopiero rozpoczęto budowę nad typem Constellation, jeśliby nawet w tym roku Grecja zamówiła wspomniane siedem jednostek, do służby po 2030.

Fot. US Navy


Amerykańskie fregaty typu Constellation będą zaliczać się do największych w swojej klasie. Ich długość ma wynosić 151,18 metra, a maksymalna wyporność 7 291 ton (w przypadku polskich wielozadaniowych fregat programu "Miecznik" to kolejno 138,7 metra i 7000 ton). W skład załogi ma wchodzić 24 oficerów i 176 pozostałych członków załogi. Maksymalna prędkość wyniesie 26 węzłów, a przy zachowaniu wynoszącej 16 maksymalny zasięg działania wyniesie do 6000 mil morskich. W skład napędu wchodzą turbina gazowa General Electric LM2500+G4, dwa elektryczne silniki napędowe INDAR 3,4 MW, cztery generatory diesla do obsługi silników wysokoprężnych Rolls-Royce MTU 20V 4000 M53B o łącznej mocy 12 MW, przekładnie redukcyjne Timken Power Systems (lub Philadelphia Gears), dwie śruby o stałym skoku, a także pomocniczy zespół napędowy Thrustmasters. W swoim wyposażeniu ma posiadać m.in. system walki Aegis Baseline 10, radar kontroli przestrzeni powietrznej AN SPY-6(V)3, radar do poszukiwań powierzchniowych AN/SPS-73(V)18, sonar niskiej częstotliwości CAPTAS-4 od Thales, wielofunkcyjny zestaw holowany TB-37, system walki podwodnej (do zwalczania okrętów podwodnych) AN/SQQ-89(V)16, ponadto system walki elektronicznej AN/SLQ-32(V)6, system obrony przeciwtorpedowej AN/SLQ-61 i system system wystrzeliwania wabików Mark 53 Nulka. W skład uzbrojenia wejdą wyrzutnie Mk 41 VLS Strike dla pocisków manewrujących BGM-109 Tomahawk, rakiet RIM-162 ESSM Block 2, potencjalnie też RIM-174 Standard ERAM i RIM-66 SM-2 Block 3C. Do tego okręty otrzymają 16 pocisków przeciwokrętowych NSM (Naval Strike Missile) od Kongsberg, wystrzeliwane z wyrzutni Mk 49 pociski RIM-116 Rolling Airframe, działo morskie Mk 110 kal. 57 mm z pociskami Advanced Low Cost Munition Ordnance (ALaMO), a także karabiny maszynowe M240 i M2. W skład wyposażenia wejdzie także hangar i lądowisko dla dedykowanego śmigłowca, w tym przypadku MH-60R Seahawk, a także dronów latających.

Zakup okrętów typu Freedom jak i fregat typu Constellation budzi duże zainteresowanie ekspertów, którzy zwracają uwagę na duże walory planowanych, amerykańskich jednostek. Jednocześnie nie brakuje w mediach społecznościowych krytyki, że koszt ich zakupu będzie ogromny. Nie dość, że wcześniej Marynarka Wojenna Grecji (Πολεμικό Ναυτικό) ma nabyć okręty znane ze swojej wadliwości i szybkiego wycofania z US Navy, to potem chce dokonać zakupu wielkich i niezwykle kosztownych okrętów, nie decydując się na szereg tańszych alternatyw, jakie oferuje europejskich rynek. Tu szczególnie są głośni zwolennicy kontynuacji współpracy z Naval Group i rozwoju serii tylko Kimon. W ramach kontrargumentów zwolennicy współpracy z USA podkreślają większe zdolności operacyjne planowanych fregat typu Constellation, a wysoki koszt współgra z ogromnymi możliwościami operacyjnymi, zgodnymi z greckimi planami tworzenia istotnej pozycji jako państwa morskiego, szczególnie w obliczu cichej rywalizacji z sąsiednią Turcją, która także rozwija potencjał swojej marynarki wojennej).

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.