Grupa żeglugowa A.P. Moller-Maersk ostrzegła w środę, że niższy wolumen kontenerów i stawki frachtowe spowodują czterokrotny spadek zysków w tym roku, nawet pomimo ogłoszenia rekordowych zysków za rok 2022.
Firma z siedzibą w Kopenhadze, która transportuje towary dla detalistów i wielkich firm konsumenckich, takich jak Walmart, Nike i Unilever, w zeszłym roku dwukrotnie podniosła swoją prognozę zysków, ponieważ gwałtowny wzrost popytu konsumenckiego i związane z pandemią zatory w portach spowodowały wzrost stawek frachtowych. Będąc jednym z największych na świecie spedytorów kontenerowych z udziałem w rynku wynoszącym około 17%, jest opinii, że stawki frachtowe spadły o prawie jedną czwartą w czwartym kwartale w porównaniu do poprzednich trzech miesięcy. Winna temu ma być recesja, a bańka importowa napędzana pandemią rozładowuje się w Stanach Zjednoczonych i innych głównych krajach konsumenckich.
W tym roku Maersk oczekuje, że globalny popyt na kontenery morskie spadnie aż o 2,5%, ponieważ zmniejszają ceny frachtu, a w wielu miejscach także ilość transportowanych towarów, pomimo rosnących przeładunków.
- Rynek żeglugi wygląda obecnie na trudny. Stawki frachtowe ustabilizowały się na niższym poziomie, który nie jest dla nas katastrofalny. Jak dotąd nie widzieliśmy żadnej wojny cenowej, ale mamy pewne wyraźne obawy wokół drugiej połowy tego roku, kiedy nowe statki pojawią się na rynku - powiedział dziennikarzom szef firmy Vincent Clerc.
W zeszłym miesiącu firma ogłosiła też, że zakończy sojusz z MSC z siedzibą w Szwajcarii w 2025 roku, potencjalnie torując drogę do zwiększonej konkurencji pomiędzy dwoma największymi firmami żeglugi kontenerowej na świecie. MSC zareagował na wysokie stawki frachtowe w ostatnich latach poprzez zwiększenie wielkości swojej floty.
Maersk oczekuje bazowego zysku przed odsetkami, opodatkowaniem, deprecjacją i amortyzacją (EBITDA) w wysokości 8-11 mld dolarów w 2023 roku, w porównaniu z 36,8 mld dolarów w ubiegłym.
Prognoza była niższa od 11,9 mld dolarów oczekiwanych przez analityków w ankiecie przeprowadzonej przez spółkę. Ponadto jej akcje straciły ponad jedną trzecią swojej wartości od szczytu w styczniu ubiegłego roku. Tylko w środę spadły o 5% w porównaniu z poprzednimi notowaniami.
Co to może oznaczać na przyszłość? Jeśli sprawdzą się przewidywania firmy, branżę morską może czekać potężne tąpnięcie, które nie pozostanie bez wpływu tak na sektor transportowy i przeładunkowy, jak i stoczniowy.
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku