• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Holandia i Belgia podpisują umowę w sprawie własnego "Miecznika"

23.06.2023 21:00 Źródło: Ministerstwo Obrony Holandii
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Holandia i Belgia podpisują umowę w sprawie własnego "Miecznika"

Partnerzy portalu

MW Holandii

Holenderska minister obrony Kajsa Ollongren i jej belgijska odpowiedniczka Ludivine Dedonder podpisały 22 czerwca br. dokument potwierdzający zakup czterech nowych fregat zwalczania okrętów podwodnych (Anti-Submarine Warfare, ASW), po dwie fregaty dla każdej marynarki wojennej.

Belgijska i holenderska marynarka wojenna ściśle ze sobą współpracują, w tym w zakresie środków przeciwminowych, konserwacji, edukacji i szkoleń, co wynika z bliskości relacji między oboma państwami. W 2018 roku oba kraje zgodziły się zastąpić cztery fregaty wielozadaniowe typu Karel Doorman czterema jednostkami ZOP, które znajdą się pod holenderskim dowództwem. Zmienione umowy są obecnie nadal podpisywane przez zaangażowanych dostawców, co ma zostać zakończone w tym miesiącu. Fakt, że koszty są wyższe niż początkowo szacowano, wynika częściowo z powodu COVID-19. Ponadto pewną rolę odegrała wojna na Ukrainie, która spowodowała dodatkowy budżet na nowocześniejsze systemy i amunicję. Jest to porównywalne z tym, z czym obecnie boryka się polski przemysł zbrojeniowy, inwestujący w trzy wielozadaniowe fregaty programu "Miecznik", czyli wzrostem kosztów i groźbą spowolnienia prac.


Nowe okręty ZOP zastąpią obecnie znajdujące się w służbie fregaty wielozadaniowe typu Karel Doorman, wprowadzane do służby w latach 1991-1995. Oba kraje Beneluksu intensywnie je eksploatowały, przez co znajdują się blisko kresu dalszego użytkowania. Jednocześnie zdaniem planistów mają przed sobą jeszcze kilka lat służby, czyli wystarczająco długo, by służący na nich marynarze mogli właściwie z marszu "przesiąść się" na nowe jednostki. Wcielanie do służby okrętów dla zamawiających ma rozpocząć się w 2029 roku naprzemiennie. Swoją jednostkę otrzyma najpierw Królewska Marynarka Wojenna Holandii (Koninklijke Marine), a rok później Belgijski Komponent Morski (Marinecomponent) itd.

Okręty mają mieć 133 metry długości oraz wyporność 5 500 ton. Do prowadzenia działań będą wykorzystywać uzbrojenie pozwalające wykonywać zadania w ramach zwalczania i wykrywania okrętów podwodnych na odległość, w czym ma pomagać śmigłowiec pokładowy NH90. Zarówno jednostka morska jak i powietrzna ma być wystrzelić torpedę (ma być to w przyszłości Mk54) w celu unieszkodliwienia lub zmuszenia przeciwnika do wynurzenia. Co istotne, nowe fregaty mają być trudne do wykrycia przez siły podwodne, zapewniając im jej skuteczną obronę przed wrogimi atakami torpedowymi. Oprócz tego w ich wyposażeniu znajdą się również rakiety przeciwokrętowe (Naval Strike Missile, NSM) oraz przeciwpowietrzne ESSM Block 2. Każda z fregat otrzyma ponadto sensory przeznaczone do działań podwodnych (Under Water Warfare Suite). Dzięki temu licząca 117 osób (z możliwością zwiększenia do 152) załoga otrzyma wgląd w zagrożenie ze strony okrętów podwodnych i będzie skutecznie wykonywać swoje zadania.

To nie jedyna inwestycja, jaką wspólnie prowadzą Belgia i Holandia. W sumie ma powstać 12 okrętów (po sześć dla każdej z marynarek), które są budowane przez francuską stocznię Naval Group i mają zastąpić dotychczas używane jednostki typu Triparite. Co należy podkreślić, dwie z nich władze Holandii zamierzają przekazać Ukrainie. Pierwszy z nowych okrętów, Oostende (M940), powstający dla belgijskich sił morskich, został zwodowany 29 marca br.


Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.