Hiszpańskie służby ratownicze udzieliły w czwartek rano pomocy załodze jachtu, który został zaatakowany przez kilka orek u brzegów Andaluzji - podała rządowa agenda SASEMAR odpowiedzialna za bezpieczeństwo na wodach Hiszpanii.
Według władz instytucji do ataku zwierząt na jacht, którego dwuosobowej załodze udzielono już pomocy, doszło w czwartek przed godz. 4 w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej.
Jak poinformowała SASEMAR, w trakcie ataku w rejonie portu Tarifa załoga jednostki zastosowała się do zalecanych w takich przypadkach działań, wyłączając silnik jachtu oraz opuszczając maszt.
Agencja Atlas przypomina, że czwartkowy atak nastąpił w pobliżu miejsca, gdzie pod koniec czerwca grupa dziesięciu orek zaatakowała polski jacht “Rockandroll”, urywając mu ster. W efekcie zdarzenia jedna osoba została ranna.
Hiszpańskie media wskazują, że wraz z wybuchem pandemii i zmniejszeniem ruchu jednostek pływających nasiliły się ataki orek u brzegów Hiszpanii, głównie w rejonie Andaluzji, na południu, a także w Galicji, na północnym zachodzie. Dotychczas potwierdzono już kilkanaście takich zdarzeń.
Cytowani przez portal Milenio eksperci twierdzą, że nietypowe zachowanie orek może wynikać z obawy dorosłych zwierząt przed zderzeniem ich młodych z jachtami.
Koniec operacji "Open Spirit 24" na Bałtyku. Siły morskie państw NATO zneutralizowały niebezpieczne pozostałości wojenne
Tragiczny finał poszukiwań żołnierza sił specjalnych. Służby odnalazły ciało
Po miesiącu przerwy z Cypru wyruszył okręt Royal Navy z pomocą humanitarną
Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników
Włoska policja znalazła kokainę o wartości 27 mln dolarów ukrytą na statku
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman