• <
PGZ_baner_2025

Chińska armia reaguje na samolot zwiadowczy USA, który przeleciał nad Cieśniną Tajwańską

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Chińska armia reaguje na samolot zwiadowczy USA, który przeleciał nad Cieśniną Tajwańską

Amerykański samolot zwiadowczy P-8A Poseidon przeleciał we wtorek nad Cieśniną Tajwańską – poinformowała marynarka wojenna USA. Wywołało to reakcję wojsk chińskich, które poderwały myśliwce i wezwały Waszyngton do zaprzestania "wypaczania zasad".

"Poprzez działania w Cieśninie Tajwańskiej zgodne z prawem międzynarodowym, Stany Zjednoczone promują prawa i swobody żeglugi dla wszystkich państw" – napisała w komunikacie VII Flota USA, dodając, że przelot w międzynarodowej przestrzeni powietrznej zademonstrował również przywiązanie Waszyngtonu do idei "wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku".

Dowództwo wschodniego teatru działań chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ALW) zarzuciło Amerykanom "wyolbrzymianie" faktów. Podkreślono, że samolot USA przez cały czas był monitorowany, a jego przelot spotkał się ze "skuteczną reakcją" poprzez wysłanie sił morskich i powietrznych w celu monitorowania operacji strony amerykańskiej.

"Uwagi ze strony USA wypaczają zasady prawne, dezorientują opinię publiczną i zniekształcają międzynarodową percepcję (sytuacji w regionie - PAP)" - napisano w oświadczeniu ALW.

"Wzywamy stronę amerykańską do zaprzestania zniekształcania i wyolbrzymiania sytuacji oraz do wspólnej ochrony pokoju i stabilności w regionie" - dodano.

Agencja Reutera zwraca uwagę, że pojawienie się amerykańskich jednostek na wodach lub w przestrzeni powietrznej Cieśniny Tajwańskiej "zawsze budzi złość Pekinu".

Okręty wojenne Francji, Wielkiej Brytanii czy Australii także niejednokrotnie wykonywały rejsy tą drogą w ramach prawa do swobody żeglugi, co ChRL zwykle określała mianem "prowokacji". Komunistyczne władze w Pekinie traktują ok. 130 km cieśninę jako wody wewnętrzne między kontynentalną częścią kraju a Tajwanem, który traktują jako "nierozerwalną" część chińskiego terytorium i "zbuntowaną prowincję". Wielokrotnie nie wykluczano użycia siły w celu przejęcia kontroli nad wyspą. Tajpej odrzuca roszczenia Pekinu, podkreślając, że tylko mieszkańcy Tajwanu mogą decydować o swojej przyszłości.

Z Pekinu Krzysztof Pawliszak

krp/ piu/

Fot. Depositphotos

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.