• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Brazylia wysyła siły zbrojne na granicę z Wenezuelą i Gujaną. Konflikt o Essequibo wciąż możliwy?

05.02.2024 16:22 Źródło: Siły Zbrojne Brazylii
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Brazylia wysyła siły zbrojne na granicę z Wenezuelą i Gujaną. Konflikt o Essequibo wciąż możliwy?

Partnerzy portalu

Fot. Siły Zbrojne Brazylii

Jak podały służby prasowe sił zbrojnych Brazylii, armia wysłała komponent, w skład którego weszło m.in. 28 pojazdów opancerzonych. Rozmieszczenie techniki wojskowej wiąże się ze wzmocnieniem obrony rejonu Amazonii, a także zakusami rządu w Caracas wobec zachodniego sąsiada, aby odebrać jego morskie i lądowe złoża surowców, w tym ropy naftowej.

W skład wysłanego zespołu weszło 14 wielozadaniowych pojazdów opancerzonych, z których wszystkie zostały wyposażone w zdalnie sterowane systemy uzbrojenia, optykę termowizyjną oraz moduły dowodzenia i kontroli. Wspiera je osiem średnich kołowych transporterów opancerzonych, sześć średnich kołowych opancerzonych pojazdów rozpoznawczych i wozy administracyjne. Przebyły one drogę blisko 3 500 km, od od Campo Grande w stanie Mato Grosso do Sul do Manaus, nieopodal Boa Vista, stolicy stanu Roraima. Co istotne, tak daleką trasę jednostki pokonały płynąć wzdłuż rzeki Amazonki. W ten sposób armia pokazała, że jest w stanie w ciągu kilku dni przemieścić technikę wojskową z użyciem jednostek nawodnych. Załadowanie sprzętu oraz żołnierzy nastąpiło 30 stycznia, a cały zespół dotarł na miejsce 5 lutego.


Fot. Siły Zbrojne Brazylii


Fot. Siły Zbrojne Brazylii

Wysłanie żołnierzy wspartych ciężkim sprzętem odbywa się w ramach operacji pk. "Roraima", obejmującej obecność wojska w trudnym rejonie Amazonii. Należący do Gujany obszar nazywany Essequibo (stanowiący 2/3 powierzchni kraju) od dekad jest powodem roszczeń terytorialnych Wenezueli. Zainteresowanie tym rejonem wzmogło się po 2015 roku, gdy odkryto zarówno na lądzie, jak i przyległym obszarze morskim, bogate złoża ropy naftowej i gazu ziemnego. Otworzyło to Gujanie furtkę dla ogromnego rozwoju, niemniej znalezisko tylko rozjątrzyło spory, a ubiegłoroczne referendum mające potwierdzić, że społeczeństwo Wenezuelczyków chce inkorporacji tego terytorium wywołało międzynarodowe oburzenie. Tym bardziej że wspomniany region jest słabo zaludniony a sama Gujana, była kolonia brytyjska, jest dużo słabsza od swojego wschodniego sąsiada.

Dowództwo sił zbrojnych Brazylii zakłada stopniowe zwiększanie obecności wojskowej w tym regionie. Służby prasowe poinformowały, że "przybycie pojazdów opancerzonych jest częścią strategii armii brazylijskiej mającej na celu wzmocnienie ochrony Amazonii i nadanie jej priorytetowego charakteru". Zaplanowany tam kontyngent do 2025 roku ma zostać wzmocniony do poziomu pułku, liczącego ok. 600 żołnierzy.

Władze Brazylii już wcześniej ostro reagowały na działania reżimu w Wenezueli, który w obliczu trudnej sytuacji gospodarczej z powodu sankcji oraz gospodarki centralnie sterowanej zmaga się z rosnącą inflacją jak i niezadowoleniem społecznym. W tej sytuacji zajęcie spornego obszaru miałoby podbudować jego pozycję, co przypomina podobne działania argentyńskiej junty, które doprowadziły do wojny o Falklandy z Wielką Brytanią w 1982. Dalsze analogie, związane z budowaniem mocarstwowej pozycji na kontynencie, sięgają próby zajęcia Urugwaju przez Paragwaj, w efekcie wybuchła wojna paragwajska, tocząca się w latach 1864-1870 i będąca najkrwawszym konfliktem w historii Ameryki Południowej. W obu przypadkach agresor dążący do zwiększenia swojego terytorium i podbudowy swojej pozycji sromotnie przegrał. Tu można doszukiwać się powodu braku realnych działań ze strony Wenezueli, choć istnieje zagrożenie, że tamtejszy reżim okaże się nieobliczalny, podobnie jak Putin w stosunku do Ukrainy.

Realne działania pokazujące solidarność z Gujaną pokazała Wielka Brytania, wysyłając w grudniu ub.r. na wody tego państwa patrolowiec HMS Trent (P224), wyrażając jednoznaczne wsparcie ze strony Londynu dla kraju Wspólnoty Brytyjskiej, co wywołało oburzenie ze strony Wenezueli. Jednocześnie zapewniło to, że społeczność międzynarodowa nie będzie bezczynnie patrzeć na działanie reżimu Nicolása Maduro. Okręt Royal Navy kilkukrotnie pojawiał się na gujańskich wodach, zawitając także do portu Georgetown, spotykając się z władzami kraju, zapoznając się z jego działalnością, a także odbywając wspólne ćwiczenia wraz z siłami tamtejszej straży wybrzeża (kraj nie posiada marynarki wojennej).

Fot. Royal Navy


Brazylijski, a wcześniej brytyjski pokaz siły może oznaczać, że w razie eskalacji i np. wkroczenia wenezuelskich sił zbrojnych do Gujany, dojdzie najprawdopodobniej do międzynarodowej interwencji. Wsparcie dla Gujany wyraziły także USA, które wiodą prym w zakresie sankcji wobec Wenezueli. Z racji również na zagrożenie od strony morza, w razie zagrożenia w ten rejon mogą zostać wysłane zarówno brytyjskie, jak i amerykańskie oraz brazylijskie siły morskie.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.