Kilkunastu armatorów przyznało, że było zmuszonych do wpłacenia kaucji za statki zatrzymane przez indonezyjską marynarkę wojenną. Indonezyjczycy tłumaczą, że wszystkie zatrzymane jednostki bezprawnie kotwiczyły na jej wodach w okolicy Singapuru.
Jak podają źródła, pośród których są zarówno armatorzy, jak i członkowie załóg statków, indonezyjska marynarka wojenna domaga się wpłacenia kaucji za zatrzymane jednostki, a armatorzy ją uiszczają. Płatności mają się odbywać bezpośrednio w gotówce, na ręce oficerów, lub poprzez przelew bankowy na konto pośredników.
Żadna z agencji prasowych nie była w stanie potwierdzić tych doniesień u oficjalnych źródeł indonezyjskich ani ustalić, kto dokładnie był ostatecznym odbiorcą płatności. Reuterowi udało się skontaktować z admirałem Arsyadem Abdullahem, dowódcą indonezyjskiej floty działającej w regionie, który zaprzeczył procederowi – podał, że marynarka nie otrzymywała żadnych płatności ani nie zatrudniała w tym celu pośredników. Admirał ponadto napisał, że marynarka nigdy nawet nie domagała się opłat za wypuszczenie statków. Przyznał jednak, że w ostatnich trzech miesiącach odnotowano większą liczbę zatrzymań jednostek, które kotwiczyły bez odpowiednich pozwoleń na indonezyjskich wodach. Statki te miały zbaczać ze swoich kursów lub zatrzymywać się na tych wodach w trakcie rejsu na „nierozsądnie długi okres”. Według Abdullaha, wszystkie zatrzymania odbyły się w zgodzie z indonezyjskim prawem.
Rzecznik indonezyjskiej marynarki, podpułkownik piechoty morskiej La Ode Muhamad Holib przekazał z kolei, że część zatrzymanych w ciągu ostatnich trzech miesięcy statków została uwolniona bez opłat i bez postawienia zarzutów ze względu na niewystarczające dowody. Potwierdził także, że pięciu kapitanów zostało postawionych w stan oskarżenia, dwóch innych otrzymało krótkie wyroki więzienia i grzywny w wysokości 100 milionów rupii (ok. 7 tys. dolarów) i 25 milionów rupii (ok. 1700 dolarów). Nie są jednak znane inne szczegóły tych spraw.
Media powołują się na dwóch członków załogi jednego z zatrzymanych statków, którzy relacjonują, że do ich jednostki podpłynęły okręty wojenne, a na pokład weszli uzbrojeni żołnierze marynarki wojennej. Statek był eskortowany do jednej z baz wojennych w Batam lub Bintan. Media podają, że kapitanowie – czasami również członkowie załóg – są przetrzymywani w zatłoczonych, gorących pomieszczeniach, nieraz przez tygodnie, do czasu aż armatorzy zorganizują płatność. Tymczasem Arsyad Abdullah, admirał indonezyjskiej floty, twierdzi, że członkowie załóg zatrzymanych statków zawsze pozostają na ich pokładzie. „W trakcie trwania procesu prawnego cała załoga statków znajdowała się na pokładach swoich jednostek, z wyjątkiem przesłuchania w bazie marynarki wojennej. Po przesłuchaniach członkowie załóg zostali odstawieni z powrotem na statki” – przekazał.
Cieśnina Singapurska jest obecnie zatłoczona ze względu na dużą ilość jednostek czekających na wejście do portów w Singapurze. Kolejki spowodowane obostrzeniami covidowymi sprawiają, że statki czekają w kolejce całe tygodnie. Wody na wschód od cieśniny sprawiają zaskakująco dużo problemów prawnych kapitanom i armatorom – wielu z nich sądzi, że są to wody międzynarodowe, co miałoby sprawiać, że statki mogą tam kotwiczyć bez opłat. Tymczasem swoje prawa do tych części akwenu rości sobie Indonezja. Tamtejsza marynarka wojenna zresztą przyznaje, że zamierza dochodzić praw poprzez zatrzymania statków, które nie opłacą odpowiednich pozwoleń na kotwiczenie.
W ten sposób, według danych pozyskanych przez branżowe media, w ciągu ostatnich trzech miesięcy zatrzymanych zostało około trzydziestu statków, pośród nich tankowce, masowce, a nawet jednostka do układania rurociągów. Większość ze statków została uwolniona po dokonaniu przez armatora opłaty, która najczęściej wynosi około 250-300 tys. dolarów.
Jak podają armatorzy i organizacje zajmujące się bezpieczeństwem żeglugi, uiszczenie tych opłat jest tańsze niż potencjalna strata ładunku lub zysku z jego sprzedaży, nie mówiąc już o kosztach spowodowanych przez opóźnienia i problemach z czasem pracy załóg. Jak pokazuje doświadczenie, jest to też rozwiązanie szybsze niż dochodzenie swoich praw przed indonezyjskim sądem, co trwa miesiącami.
Sprawą zainteresowali się już międzynarodowi prawnicy zajmujący się kwestiami żeglugi. O ile indonezyjska marynarka wojenna ma prawo do ochrony krajowych wód, to jeśli faktycznie dochodzi do zatrzymania statków i ludzi w celu uzyskania korzyści majątkowych, jest to bezprawne.
Fot. Depositphotos
Od 01.01.2019 roku sprzedaż nieruchomości przed upływem 5 lat bez podatku?
Uwaga! Od 1.08.2020 r. nowe zasady rejestracji jachtów!
Reguły INCOTERMS 2010 w praktyce
Morski list przewozowy – charakter prawny i funkcje w transporcie morskim
Wypełnianie Deklaracji Ładunku Niebezpiecznego krok po kroku
Od 09.07.2018 roku nowe terminy przedawnienia roszczeń majątkowych
Rozliczenia marynarzy: „zasada 183 dni” w 2020 roku, a opodatkowanie marynarza w Polsce
Reguły Hasko-Visbijskie w nowoczesnym transporcie morskim
3
Konwencja MLI a Dania – czy cokolwiek zmieni się w 2021 roku?
Rekonstrukcja rządu - likwidacja Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej
Zasady reprezentacji w spółkach prawa handlowego
Nie będzie elektrowni jądrowej nad Zatoką Botnicką. Finowie wypowiedzieli umowę Rosjanom
Nowe stanowisko organów podatkowych w kwestii eksploatacji w transporcie międzynarodowym statków z sektora offshore
Co z tą „Orką”? Poselska interpelacja prezentuje wątpliwości wokół transparentności wyboru oferenta
Czarter na podróż – przewóz ładunku do portu przeznaczenia
Zmiany w Zarządzie Energi S.A. Magdalena Kamińska będzie pełnić obowiązki prezesa
MSC przerejestruje statki pod indyjską flagę
Konosament – „Bailment” – jako tajna broń systemu common law
Gospodarka morska ważnym tematem w programach największych partii politycznych