Chińskie wojsko poinformowało w środę, że monitorowało i „przepędziło” amerykański niszczyciel USS Higgins, który wpłynął „bez zgody rządu chińskiego” na wody w pobliżu spornych Wysp Paracelskich na strategicznie ważnym Morzu Południowochińskim. To kolejny w tym tygodniu incydent na tym akwenie.
13 listopada br. rozpoczął się drugi etap ćwiczenia pk. „Freedom Edge 2024”. W jego trakcie siły zbrojne Japonii, Korei i USA ćwiczą współdziałanie i zwalczanie zagrożeń w środowisku wielodomenowym. Celem jest też potwierdzenie zaangażowania w utrzymanie pokoju w rejonie Indo-Pacyfiku i na Półwyspie Koreańskim.
Kanadyjska fregata HMCS Vancouver i amerykański niszczyciel USS Higgins przepłynęły w niedzielę przez Cieśninę Tajwańską, tydzień po przeprowadzonych przez Chiny manewrach u wybrzeży Tajwanu. Władze Kanady podkreśliły, że chodzi o wsparcie dla pokoju.
Chińska armia oświadczyła w poniedziałek, że niedzielny rejs okrętów wojennych z USA i Kanady w Cieśninie Tajwańskiej był zagrożeniem dla pokoju. Do tego przepływu, określanego przez USA jako "rutynowy", doszło niespełna tydzień po zakrojonych na szeroką skalę manewrach Chin wokół Tajwanu.
Zwodowano największy na świecie statek do układania kabli
Prezydent Elbląga: unijne środki na modernizację portu dadzą miastu silny impuls rozwojowy
Orlen ma kontrakt gazowy z Naftogazem
Świnoujście: zatopiony kuter wydobyty z dna Basenu Północnego. Służby podejrzewają celowe działanie
PRS sprawuje nadzór nad budową okrętu ratowniczego programu „Ratownik”
Sejm uchwalił ustawę rozszerzającą uprawnienia wojska i służb na Morzu Bałtyckim