Marek Nowak
– Zaczynamy później niż inne kraje Europy i powinniśmy postrzegać to jako naszą przewagę – mówi Łukasz Sikorski z DNV GL. – Daje nam to wyjątkową możliwość korzystania z doświadczeń Dani, Niemiec czy Wielkiej Brytanii i wykorzystywać najnowsze stosowane tam technologie. W rezultacie możemy wybudować nowoczesne morskie farmy wiatrowe wyposażone w efektywniejsze turbiny po niższych kosztach.
Do dziś 8 firm otrzymało decyzje lokalizacyjne na budowę morskich farm wiatrowych w polskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego, o łącznej mocy ok. 12 GW (moc czterech elektrowni atomowych). Nie jest pewne, która z nich zacznie produkować energię jako pierwsza, choć formalnie najbardziej zaawansowana wydaje się Polenergia S.A., która otrzymała już decyzję środowiskową. Przedstawiciele tej firmy wskazują też rok 2019 jako przewidywany początek prac budowlanych przy Morskiej Farmie Wiatrowej Bałtyk Środkowy III, której planowana moc całkowita wynosić ma 600 MW.
– Aby rozpocząć produkcję energii potrzebne są zarówno decyzje formalne, jak i szczegółowa wiedza techniczna oraz badania – stwierdza Mieczysław Twardowski, prezes polskiej firmy Baltex, która otrzymała decyzje lokalizacyjne na budowę morskich farm wiatrowych o łącznej mocy ok. 2 GW. – Naszą pracę zaczęliśmy od tego, że we współpracy z instytucjami naukowo-badawczymi w tym: Instytutem Morskim w Gdańsku, Politechniką Gdańską oraz Centrum Techniki Okrętowej realizujemy działania badawcze i rozwojowe (B+R). Konsekwencją działań B+R jest zakończenie programu badawczego AQUILO dotyczącego podstaw (fundamentów) morskich turbin wiatrowych, trwającego trzy lata, dofinansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Równolegle uruchamiamy badania środowiskowe. Pierwsze trzy pilotażowe turbin planujemy uruchomić w 2019 roku.
W dobrym punkcie
Znaczące jest także obecne zaangażowanie polskiego przemysłu w budowę morskich farm wiatrowych w innych krajach świata. Według Europejskiego Stowarzyszenia Energii Wiatrowej (EWEA), polskie przedsiębiorstwa dominują dziś w produkcji podstaw i wież morskich turbin wiatrowych. Przewodniczący EWEA, Giles Dickson, zaznaczył też że rozwój energetyki wiatrowej na Bałtyku i Morzu Północnym jest szansą dla polskiego przemysłu, a w szczególności dla stoczni.
– Jesteśmy w trakcie budowy 30 platform serwisowych zamówionych przez Bladt Industries na potrzeby morskiej farmy wiatrowej, a zlecenie to planujemy zakończyć na początku 2017 roku - mówi Dawid Jaworski, prezes Energomontaż-Północ Gdynia (EPG). – Otrzymujemy także wiele nowych zapytań ofertowych z tej branży i jestem przekonany, że nasza produkcja nadal będzie związana z tym sektorem.
Inną polską firmą zaangażowaną w produkcję elementów do farm wiatrowych jest Grupa Stocznia Gdańsk (GSG Towers), która należy do ścisłego grona pięciu najlepszych producentów wież na świecie i dysponuje najwydajniejszą w Polsce linią produkcji wież nośnych elektrowni wiatrowych (jej wydajność wynosi obecnie 28 wież miesięcznie).
Kolejna wielkim przedsięwzięciem zwiększającym polski potencjał w tym zakresie jest zbudowana w ostatnich latach fabryka fundamentów morskich turbin wiatrowych w Szczecinie. Celem ST³ Offshore sp. z o.o. (wcześniej Bilfinger Mars Offshore) jest zaspokojenie rosnącego zapotrzebowania na fundamenty i inne elementy konstrukcyjne instalacji morskich.
Również gdyńska stocznia CRIST swoje sztandarowe projekty realizuje między innymi w oparciu o rozwój morskiej energetyki wiatrowej. Firma zdobyła uznanie na rynkach światowych budując innowacyjne jednostki do budowy farm wiatrowych na morzu: Heavy Maintenance Vessel "VIDAR", Heavy Lift Jack - Up Vessel "INNOVATION" i Jack-up Barge "THOR" Innovation. Budownictwo na potrzeby szeroko pojętego rynku offshore stanowi ponad 50% całkowitych przychodów spółki.
Wpatrując się w przyszłość
Eksperci uważają, że do 2030 roku możliwa i spodziewana jest budowa w Polsce morskich farm wiatrowych o łącznej mocy od ok. 6 GW do ok. 12 GW w zależności od źródła finansowania i możliwych warunków przyłączeniowych. Z drugiej jednak strony nie ma jeszcze pewności kto zbuduje ją pierwszy i jakie rozwiązania techniczne zdecyduje się zastosować. Pojawia się nawet pogląd, że nie należy obecnie określać sztywnych założeń, jakie będą spełniały polskie morskie farmy wiatrowe, lecz obserwować jakie nowe, efektywniejsze rozwiązania technologiczne pojawią się w najbliższych kilku latach.
– Naszym najważniejszych celem jest transfer wiedzy i doświadczenia z bardziej doświadczonych krajów i mobilizacja polskich przedsiębiorstw do rozwoju oferty kierowanej na europejski rynek morskich farm wiatrowych – podkreśla Mariusz Witoński z Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej (PTMEW).
Jak dotąd w Europie w rozwój morskich farm wiatrowych zainwestowano ponad 40 miliardów euro, z wyłączeniem inwestycji dodatkowych w łańcuch dostaw, w tym porty i sieć transportową. Przemysł ten zatrudnia 75 tys. pracowników, a do roku 2030 liczba ta może się zwiększyć nawet do 300 tys.
Mercy Ships zbuduje najnowocześniejszy statek szpitalny przy wsparciu MSC
Kolejny, atomowy okręt podwodny typu Virginia dostarczony do US Navy
Royal Navy prezentuje Agamemnona. To szósty okręt podwodny typu Astute z napędem atomowym
W stoczni Naval Group położono stępkę pod trzecią fregatę dla Marynarki Wojennej Grecji
Singapur na czele miast morskich świata. Gdańsk w morskiej 40-tce
Unibaltic wzbogaca swoją flotę o nowy statek. To także drugi w jej historii, jaki otrzymał nazwę Apatyth