Trwa krach na globalnych rynkach - obawy o wpływ koronawirusa m. in. na globalną gospodarkę obciążają nastroje inwestycyjne - ocenia w piątek Biuro Maklerskie Alior Banku. Zdaniem Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska, rynkową panikę widać także na rynku walutowym, gdzie umacnia się dolar.
Gospodarka europejska hamuje i w najbliższych kwartałach będzie mieć problemy z utrzymaniem dodatniego wzrostu gospodarczego – prognozują analitycy BGK. Głównymi winowajcami są Chiny, których gospodarkę coraz bardziej obciążają napięcia handlowe oraz problemy branży motoryzacyjnej. Te dwa czynniki dotkliwie odczuwają zwłaszcza Niemcy. Pogarszająca się kondycja niemieckiej gospodarki jest głównym źródłem spowolnienia w strefie euro, co przekłada się też na tempo wzrostu polskiego PKB. Najbliższe miesiące pokażą, na ile kraj
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump powiedział we wtorek, że obecny konflikt USA z Chinami w sprawie handlu był konieczny. Dodał, że Chiny nadal chcą zawrzeć umowę.
Dobre dane napływające z gospodarki USA w minionym tygodniu, wyższe rentowności amerykańskich papierów dłużnych i sugestia ze strony EBC wskazująca na cięcia stóp procentowych, które mają nadejść we wrześniu, wsparły amerykańską walutę, która zakończyła tydzień umocnieniem względem głównych walut. Mimo że publikacje danych makroekonomicznych dla strefy euro rozczarowały, a w czwartek Europejski Bank Centralny wyrażał się raczej “gołębio”, wspólna europejska waluta w parze z dolarem amerykańskim zdołała zakończyć tydzień na poziom
W ostatnich dniach rynki finansowe zaczęły coraz odważniej wyceniać agresywny cykl zacieśniania polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną w nadchodzących kwartałach.
W obliczu spadku napięcia na linii USA-Chiny, jak i poprawy danych makroekonomicznych napływających z Chin, inwestorzy czują się coraz bardziej pewnie w kontekście informacji makroekonomicznych, a także politycznych. Stąd aktywa postrzegane za bardziej ryzykowne radziły sobie całkiem dobrze, odrabiając straty poniesione pod koniec 2018 roku.
Złoty może się w najbliższym czasie osłabić, jednak pozostanie w przedziale 4,29-4,31 za euro - ocenił Wojciech Stępień, ekonomista BGŻ BNP Paribas. Dodał, że presję na spadek rentowności polskich obligacji na długim końcu krzywej wywiera umocnienie papierów na rynkach bazowych.
Zeszły tydzień obfitował w dość istotne wydarzenia dla rynków finansowych i zmienność na głównych parach była dość duża. To nie może dziwić, ponieważ nieczęsto otrzymujemy aż tak niepokojące informacje.
W czwartek po południu euro osłabiło się o ok. 1% w relacji do dolara amerykańskiego, tym samym schodząc do najniższego poziomu od połowy 2017 roku. Zmiany na głównej parze wpłynęły negatywnie również na złotego. Za osłabieniem wspólnej europejskiej waluty stało spotkanie EBC, którego decydenci wyrazili dużo bardziej „gołębie” stanowisko w kwestii perspektyw gospodarek strefy euro niż oczekiwał tego konsensus.
To nie jest dobry czas dla notowań ropy naftowej, po tym gdy Europejski Bank Centralny, OECD i Chiny poobniżały prognozy wzrostu PKB - podają maklerzy.
Czystsze spaliny ze statków mogą ocieplać klimat?
Wiatr wieje od Wschodu. Chiny liderem produkcji turbin wiatrowych
Rozpoczęto postępowania w sprawie linii kablowych dla MFW Bałtyk III
Syryjski armator z brytyjskim nakazem aresztowania
Chiny. Promy i ro-paxy mają zapełnić lukę w marynarce wojennej. Szykowane do inwazji na Tajwan?
Trzy szczecińskie firmy zjednoczyły siły. Chcą budować dostępne cenowo ekologiczne łodzie motorowe dla Europy