Marynarki Wojenne Australii, Japonii, Korei i USA wspólnie prowadzą ćwiczenia na Oceanie Spokojnym. Celem jest doskonalenie umiejętności załóg oraz zacieśnianie współpracy w ramach międzynarodowego partnerstwa.

Pacyfik jest wymarzonym teatrem działań dla morskiego rodzaju sił zbrojnych, a także istotnym z racji na znaczenie dla światowej gospodarki morskiej. Cieniem kładzie się na niego ekspansja Państwa Środka, które m.in. rości sobie prawa do szeregu wysp i akwenów. Stąd rośnie kwestia międzynarodowej współpracy w zakresie ochrony interesów państw regionu. Ćwiczenie Pacific Vanguard to okazja dla sił morskich państw obszaru Indo-Pacyfiku do wzmocnienia swoich umiejętności w zakresie operacji morskich, jak zwalczanie okrętów podwodnych (Anti-Submarine Warfare, ASW), operacji powietrznych, w tym przeciwlotniczych (Anti-Aircraft Warfare, AAW), prowadzenia ostrzału rakietowego w praktyce i zaawansowanych scenariuszy manewrowych, w tym działań eskortowych i manewrowania w szykach.

Do przedsięwzięcia zaangażowano m.in. niszczyciel typu Arleigh Burke USS Howard (DDG 83) i samoloty wspierające dowódcę Task Force 72 z US Navy, niszczyciel JS Shiranui (DD 120) i samoloty  reprezentujące Japońskie Morskie Siły Samoobrony (JMSDF), personel kontroli ćwiczeń (EXCON) z Royal Australian Navy, a także niszczyciel ROKS Munmu the Great (DDH 976) z Marynarki Wojennej Republiki Korei (ROK).

- Współpraca z naszymi sojusznikami podczas ćwiczeń takich jak Pacific Vanguard ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia, że możemy pozostać silnymi i skutecznymi siłami interoperacyjnymi. Jestem niezwykle dumny z koncentracji moich marynarzy na tej misji. Wolny i otwarty Indo-Pacyfik jest możliwy dzięki relacjom, które budujemy razem podczas ćwiczeń takich jak to - powiedział kmdr por. Kenji Igawa, dowódca USS Howard.

Siły 7. Floty USA rutynowo szkolą się w celu doskonalenia biegłości operacyjnej oraz poprawy zdolności reagowania kryzysowego i awaryjnego w celu zapewnienia stabilności i bezpieczeństwa w całym regionie Indo-Pacyfiku. Pozostaje to jednym z jej kluczowych zadań, gdyż jest największym związkiem taktycznym US Navy, który regularnie współpracuje z sojusznikami i partnerami w celu zachowania niezakłóconej żeglugi na obszarze znajdującym się pod jego protekcją.

USS Howard jest przydzielony do Dowódcy Task Force 71/Dywizjonu Niszczycieli (DESRON 15), największego w siłach morskich USA, będąc trzonem 7. Floty.

- Możliwość współpracy w ramach sprawnego zespołu nawodnego jest kluczem do zapewnienia pokoju i stabilności w regionie. Możliwość działania na wodach wokół Guam jest cenna dla naszych połączonych wysiłków w stawianiu czoła wspólnym wyzwaniom morskim i zapewnieniu, że możemy stale rozwijać się we wszystkich aspektach operacji morskich, które są niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa w tym regionie - powiedział kmdr Walter Mainor, dowódca U.S. Navy Task Force 71 i Dywizjonu Niszczycieli (DESRON) 15.