Rosyjskie władze podkreślają, że w przyszłości krajowa branża stoczniowa ma dynamicznie się rozwinąć. Biorąc pod uwagę obecny stan krajowej gospodarki i nałożonych na nią sankcji może to budzić spore wątpliwości. Rząd chce wydać blisko pół biliona rubli na rozwój krajowych stoczni, które obecnie mają ograniczone możliwości rozwoju ze względu na utrudniony dostęp do sprzętu i technologii. Kreml jednak nie daje za wygraną.
Cytowany przez krajowe agencje rządowe i media premier Rosji, Michaił Miszustin, poinformował 12 maja o strategii rozwoju przemysłu stoczniowego. Celem władz na kolejne lata jak i dekady jest rozwijanie krajowych możliwości zastępowania zagranicznego sprzętu i tworzenie krajowego łańcucha dostaw. W ten sposób krajowa branża ma stać się bardziej samowystarczalna i odporna tak na cła, jak i sankcje. Ponadto wyzwaniem, podawanym oficjalnie, jest zastąpienie większości eksploatowanych statków należących do narodowej floty handlowej. Nieoficjalnie najpewniej wiele z nich pozostanie w użyciu jako jednostki tzw. „floty cieni” służącej do unikania sankcji i ceł. Niemniej najwidoczniej władze muszą sobie zdawać sprawę, że stare statki utrudniają prowadzenie sprawnego transportu morskiego, biorąc pod uwagę też możliwe zagrożenia i katastrofy, jak miało to miejsce w grudniu ub. r., gdy dwa mające ponad pół wieku tankowce uległy wypadkowi na Morzu Czarnym, a do wody dostało się tysiące litrów wyjątkowo szkodliwego dla środowiska mazutu.
Czytaj więcej: Wypadek na Morzu Czarnym. Dwa rosyjskie tankowce złamały się na pół. Groźba katastrofy ekologicznej
Plan, który został zaprezentowany podczas spotkania premierów regionów Federacji Rosyjskiej w ramach „zaktualizowanej strategii rozwoju przemysłu stoczniowego”, zakłada zbudowanie ponad 1600 statków do 2036 roku i ponad 2600 do 2050 roku. Przypomnijmy, że w marcu ub. r. premier zapowiadał, że do 2037 roku w krajowych zakładach ma powstać 1700 statków z myślą o segmencie cywilnym. Jednocześnie rządowe raporty wskazywały, że do 2030 roku krajowe stocznie mają być zdolne do zbudowania ok. 700 statków, czyli mniej niż 50% zakładanej liczby sześć lat później, a wątpliwe jest, by do tego czasu zakłady „nadgoniły”. Mimo to władze zapewniają, że mają pomysły na rozruszanie krajowego przemysłu stoczniowego, co będzie się wiązało z wydatkami o równowartości kilku mld dolarów.
– Aby zrealizować te cele w ciągu najbliższych sześciu lat przekażemy ponad pół biliona rubli z budżetu federalnego. To rekordowa kwota finansowania branżowego. Ponadto znaczna część funduszy jest dostarczana w ramach nowego krajowego projektu przywództwa technologicznego „Przemysłowe wsparcie mobilności transportowej” – wskazał Miszustin.
Z kolei wicepremier Denis Manturow wskazał, że wśród priorytetów rozwojowych dla gospodarki morskiej jest rozwój Północnego Szlaku Morskiego i korytarza transportowego Północ-Południe, biegnącego przez Morze Arktyczne. Wskazał też na potrzebę rozwoju kompetencji w projektach o dużej przepustowości, w tym tankowców do transportu ropy naftowej, przewoźników gazowych, kontenerowców, masowców, lodołamaczy, statków pomocniczych i innych. W planach jest też odnowa floty jednostek pasażerskich i rybackich. Wiąże się to z głęboką modernizacją infrastruktury stoczniowej, co oznacza też budowę nowych obiektów i całych zakładów.
Celem jest też zwiększenie seryjnej konstrukcji statków cywilnych, w
zamierzeniu zapewniającej atrakcyjność cenową. Oprócz tego branża
stoczniowa ma zatrudniać do 2036 roku o 15% więcej osób niż obecnie, co
oznacza plan zwiększenia miejsc pracy w przemyśle stoczniowym do 190
tys. osób. Tu dochodzi pozyskiwanie zarówno pracowników pracujących w
zakładach, jak i biurach projektowych, a to ostatnie wymaga wspierania
nauki, w tym uczelni technicznych. Jednocześnie, aby usprawnić pracę
stoczni, władze jak i firmy mają „poruszać się ścieżką automatyzacji i
digitalizacji samych stoczni w celu zwiększenia wydajności”, celem
osiągnięcia szybszej budowy statków, w tym rozwoju metody
wielkoblokowej.
Zadaniem produkcyjnym ma być też zastępowanie zagranicznych systemów i komponentów krajowymi rozwiązaniami. Wicepremier wskazał też, że obok stoczni muszą powstawać także centra serwisowe związane z MRO statków, biorąc tez pod uwagę logistykę łańcucha dostaw potrzebnego wyposażenia. Na koniec podkreślił, że poprzez inwestycje w branżę stoczniową ta powinna na tyle się „rozruszać”, by zmniejszać stopniowo udział państwa, a na więcej pozwalać samym firmom, nie licząc zleceń związanych z obronnością państwa, a więc m.in. budową okrętów. Wskazał, że „budowniczowie statków są gotowi podjąć się tego długoterminowego wyzwania i w rzeczywistości wdrażają już wiele zidentyfikowanych rozwiązań”.
Obok
inwestycji w stocznie władze planują także finansowanie projektów
naukowych, mających pozytywnie wpłynąć na rozwój technologii i tworzenie
kadr high-tech. Premier Miszustin wskazał, że w tym celu także są
prowadzone działania rządowe w ramach programu „Priorytet 2030”, czy też
utworzenia innowacyjnego centrum naukowego i technologicznego „Dolina
Phystech”. Celem jest rozwój placówek edukacyjnych, które zapewniają
niezbędny zastrzyk innowacji w zakresie prac nad nowoczesną
infrastrukturą przemysłową, rozwijana przez wykwalifikowany personel
zdolny do „wykonywania złożonych i zakrojonych na szeroką skalę zadań
stawianych przez prezydenta”.
Przedstawiony plan wskazuje, że
Rosja próbuje nadgonić inne kraje, które chcą przerwać dominację
chińskich i południowokoreańskich stoczni na światowym rynku. Podobne
ambicje mają m.in. USA (wymuszając to także poprzez nakładane opłaty na
chińskie statki), ale też Indie, Indonezja, Maroko i Turcja. Pojawiają
się oczywiście pytania, na ile jest to możliwe, biorąc pod uwagę skalę
rosyjskiej korupcji, a także zapaść wielu sektorów gospodarki, w tym
nierównomierny rozwój. Należy też wziąć pod uwagę trudną sytuację
demograficzną kraju, wynikająca nie tylko z niskiej dzietności (spadła
poniżej 1.4), ale też strat populacji z powodu trwającej agresji na
Ukrainę. W perspektywie przyszłości może to pogłębić problem wyludniania
się państwa, szczególnie w części azjatyckiej, a to tam mają być
szczególnie rozwijane duże, krajowe zakłady stoczniowe. Pytaniem jest
też, na ile budowa statków ma zaspokoić krajowe potrzeby, a na ile
stanowić najbardziej lukratywny eksport, przy czym też nie wiadomo, czy
krajowe firmy nie będą bardziej zainteresowane zamówieniami za granicą. W
tej kwestii akurat można się spodziewać, że władze będą narzucać zakupy
w krajowych stoczniach bądź kusić np. przywilejami w związku z tym.
Prowadzone pod kierunkiem rosyjskiego premiera rozmowy odnośnie rozwoju branży stoczniowej są kolejnymi, które wskazują na dążenia państwa odnośnie zwiększenia swojej pozycji jako mocarstwa morskiego. Wcześniej już prezydent Władimir Putin przedstawił plan rozwoju morskiego rodzaju sił zbrojnych, który wskazał, że w latach 30-tych XXI wieku zostanie wydanych 8 bilionów 400 miliardów rubli (ok. 374 mld zł) na zakup okrętów i technologii morskich. Środki te mają zostać uwzględnione przy tworzeniu Państwowego Programu Uzbrojenia. Wedle tego stocznie „od Kaliningradu po Władywostok” mają za zadanie utrzymania seryjnej budowy jednostek nawodnych i podwodnych, która obecnie wynosi ok. 10 rocznie, dążąc do jej zwiększenia.
Tak jak inne,
ambitne plany rosyjskich władz względem krajowej gospodarki, mogą
pięknie prezentować się na papierze, ale biorąc pod uwagę realne
możliwości, tak finansowe jak i przerobowe, wielu komentujących wątpi w
podawane liczby setek statków zbudowanych w ciągu najbliższej dekady.
Szczególnie, że konflikt z Ukraina jak i napięcia na świecie nie
gwarantują powrotu na pokojowe tory gospodarki i odblokowania sankcji,
co może wręcz odizolować Rosję od wielu rynków zbytu jej towarów i
surowców. Do tego biorąc pod uwagę rozwój gospodarek innych państw,
konkurencja może okazać się zbyt silna. Jednocześnie należy pamiętać, że
już wcześniej prognozowano upadek rosyjskiej gospodarki w wyniku
wysiłku wojennego i sankcji, niemniej ta wciąż dąży do zaspokojenia
własnych potrzeb. Dotyczy to również zbrojeń, w tym nowych okrętów. To
oznacza, że choć nie sposób wierzyć propagandowemu przekazowi rosyjskich
władz względem planów rozwoju przemysłu stoczniowego, tak nie można ich
też lekceważyć.
Od 01.01.2019 roku sprzedaż nieruchomości przed upływem 5 lat bez podatku?
Uwaga! Od 1.08.2020 r. nowe zasady rejestracji jachtów!
Reguły INCOTERMS 2010 w praktyce
Morski list przewozowy – charakter prawny i funkcje w transporcie morskim
Wypełnianie Deklaracji Ładunku Niebezpiecznego krok po kroku
Od 09.07.2018 roku nowe terminy przedawnienia roszczeń majątkowych
Rozliczenia marynarzy: „zasada 183 dni” w 2020 roku, a opodatkowanie marynarza w Polsce
Reguły Hasko-Visbijskie w nowoczesnym transporcie morskim
3
Konwencja MLI a Dania – czy cokolwiek zmieni się w 2021 roku?
Rekonstrukcja rządu - likwidacja Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej
Zasady reprezentacji w spółkach prawa handlowego
Nie będzie elektrowni jądrowej nad Zatoką Botnicką. Finowie wypowiedzieli umowę Rosjanom
Nowe stanowisko organów podatkowych w kwestii eksploatacji w transporcie międzynarodowym statków z sektora offshore
Co z tą „Orką”? Poselska interpelacja prezentuje wątpliwości wokół transparentności wyboru oferenta
Czarter na podróż – przewóz ładunku do portu przeznaczenia
Zmiany w Zarządzie Energi S.A. Magdalena Kamińska będzie pełnić obowiązki prezesa
MSC przerejestruje statki pod indyjską flagę
Konosament – „Bailment” – jako tajna broń systemu common law
Gospodarka morska ważnym tematem w programach największych partii politycznych