• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Morawiecki: Nord Stream 2 jest projektem, który ma uzależnić Europę Środkową jeszcze bardziej od gazu rosyjskiego

pc

08.12.2017 22:43 Źródło: PAP
Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska Morawiecki: Nord Stream 2 jest projektem, który ma uzależnić Europę Środkową jeszcze bardziej od gazu rosyjskiego

Partnerzy portalu

Morawiecki: Nord Stream 2 jest projektem, który ma uzależnić Europę Środkową jeszcze bardziej od gazu rosyjskiego - GospodarkaMorska.pl

Nord Stream 2 jest projektem, który ma na celu uzależnić Europę Środkową jeszcze bardziej od gazu rosyjskiego; my chcemy się uniezależnić - powiedział w piątek desygnowany na premiera Mateusz Morawiecki.

W rozmowie z Telewizją Trwam po wieczornej uroczystości desygnowania Morawieckiego na premiera przez prezydenta Andrzeja Dudę, polityk był pytany m.in. o polską politykę zagraniczną, m.in. w kontekście projektu gazociągu Nord Stream 2. Powiedział, że Nord Stream 2 jest projektem, który ma na celu uzależnić Europę Środkową jeszcze bardziej od gazu rosyjskiego; my chcemy się uniezależnić.

W polityce zagranicznej - jak mówił Morawiecki - Polska znajduje się między Scyllą a Charybdą różnych uwarunkowań.

"Rzeczywiście nasi partnerzy, nasi adwersarze, a czasami nasi po prostu przeciwnicy, żeby nie użyć jeszcze mocniejszego słowa, próbują nas wziąć w kleszcze; jesteśmy między tą Scyllą a Charybdą różnych uwarunkowań i Nord Stream 2 jest rzeczywiście takim projektem, który ma na celu uzależnić Europę Środkową jeszcze bardziej od gazu rosyjskiego" - mówił Morawiecki.

Jak zauważył, już obecnie "płacimy o 20 proc. więcej za ten gaz niż Niemcy, kraj dużo bogatszy od nas", co - w jego ocenie - jest ewidentną niesprawiedliwością oraz wyrazem strategii "dziel i rządź" uprawianej w tej sprawie przez Rosję.

"My chcemy się uniezależnić; my już dzisiaj jesteśmy w stanie przyjmować transporty gazu łupkowego (...) ze Stanów Zjednoczonych" - zaznaczył desygnowany na premiera. Jak dodał, to także jego wizyty w USA i prowadzone przez niego w ostatnich miesiącach rozmowy - m.in. z b. amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym oraz obecnym sekretarzem handlu Wilburem Rossem - doprowadziły do bardzo dużego sukcesu, jakim było podpisanie przez PGNiG dłuższego, pięcioletniego kontraktu na dostawę gazu ze Stanów Zjednoczonych.

Nord Stream 2 to projekt liczącej 1,2 tys. km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Moc przesyłowa to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r. Po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

Rząd Niemiec wspiera budowę Nord Stream 2, utrzymując, że ma on charakter biznesowy, a nie polityczny. W finansowaniu przedsięwzięcia uczestniczą niemieckie koncerny Uniper i Wintershall oraz francuski Engie, austriacki OMV i brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell.

Pod koniec listopada Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) podpisało średnioterminowy, pięcioletni kontrakt z firmą Centrica LNG na dostawy gazu LNG ze Stanów Zjednoczonych. Kontrakt wejdzie w życie w 2018 roku. Jak mówił wówczas prezes PGNiG Piotr Woźniak, pierwsza umowa na regularne dostawy LNG z USA obejmuje dziewięć ładunków. W ramach kontraktu do świnoujskiego gazoportu będą zawijały średnio dwa statki rocznie. Zapewnił, że cena gazu jest absolutnie konkurencyjna.

Zgodnie z umową gaz ma pochodzić z terminala Sabine Pass w Luizjanie, a będzie odbierany w terminalu w Świnoujściu. Kontrakt z brytyjską firmą Centrica LNG Company będzie realizowany w latach 2018-2022 w tzw. formule DES (Delivery Ex Ship). Oznacza to, że towar uważa się za dostarczony w momencie postawienia do dyspozycji odbiorcy na statku we wskazanym porcie przeznaczenia. Sprzedający jest zobowiązany ponieść wszystkie koszty do tego momentu, ponosi również ryzyko uszkodzenia lub utraty towarów podczas transportu do portu przeznaczenia. Koszt oraz ryzyko rozładunku są po stronie kupującego.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił po podpisaniu kontraktu na dostawy gazu LNG z USA, że to pierwszy kontrakt tego typu, w których zastosowano europejskie warunki cenowe. "To rzeczywiście przełomowy moment. To pierwszy kontrakt podpisany ze Stanami Zjednoczonymi, w którym kontrahent zgodził się na podpisanie umowy na europejskich warunkach cenowych". Jak dodał, do tej pory to były ceny na bazie rynku amerykańskiego. Wolumen jest tajemnicą, ale "można myśleć o kwocie bliskiej miliarda (m sześc. - PAP)" - dodał Tchórzewski.

Tchórzewski ocenił, że Polska zbliża się do momentu, w którym będzie swobodnie mogła wybierać dostawcę gazu, którego znaczenie - jak podkreślił - będzie w kraju rosło. "W ramach polityki energetycznej bardziej skłaniamy się w kierunku gazu. Negocjujemy warunki, żeby w Polsce przez 10-15 lat nie zmniejszyło się zużycie węgla, ale wzrastało zużycie energii" - mówił minister. Dodał, że w związku z tym "bardziej potrzebne są dostawy różnych surowców energetycznych na godnych warunkach".

Partnerzy portalu

legal_marine_mateusz_romowicz_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.