PMK
Ubiegły rok był opłacalny dla armatora ro-ro i wycieczkowców Finnlines pomimo spadku wolumenu ładunków.
Wynik firmy w okresie sprawozdawczym wyniósł 98,3 mln EUR, co stanowi wzrost o 3,4 procent w porównaniu do 95,1 mln EUR w 2018 roku.
Przychody wyniosły 574,8 mln EUR, co stanowi spadek o 2,5% w porównaniu do 589,4 mln EUR w 2018 roku. Wynik przed odsetkami i podatkami (EBIT) wyniósł 104,8 mln EUR, wobec 104,9 mln EUR opublikowanych rok wcześniej.
- Na wynik czwartego kwartału negatywnie wpłynęły strajki, które spowodowały spadek wolumenu ładunków, a także anulowanie rejsów statków - wyjaśniła firma.
W listopadzie kilka rejsów zostało odwołanych prawie na wszystkich obszarach ruchu z powodu strajku pocztowego w Finlandii i siedmiodniowej akcji wspierającej Związe Marynarki Wojennej Finlandii. Dotknęło to głównie ruch morski na trasach Helsinkach – Travemünde i Naantali – Kapellskär. Firma wyjaśniła, że strajk Związku Pracowników Przemysłu, trwający trzy dni, a następnie sześciodniowa blokada w mechanicznym przemyśle leśnym w grudniu, również wpłynął negatywnie na wielkość ładunku na fińskim handlu.
- W 2019 roku nadal koncentrowaliśmy się na inteligentnym wykorzystaniu technologii, cyfryzacji i zoptymalizowaniu procesów w naszych przedsiębiorstwach oraz inwestycjom w efektywność energetyczną w celu wspierania zrównoważonego rozwój. Jednym z tematów naszej strategicznej dyskusji jest digitalizacja. W ostatnich latach dużo zainwestowaliśmy w technologie informacyjne – powiedział Emanuele Grimaldi, prezes i dyrektor generalny armatora.
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody