CMA CGM przewiduje duży spadek w swoich zarobkach w drugim kwartale

CMA CGM spodziewa się, że aktywność w sektorze żeglugi spadnie w drugim kwartale. Potem ma być już jednak tylko lepiej, gdyż kraje wyjdą z blokad związanych z koronawirusem, a operatorzy statków dostosują moce produkcyjne.

Czwarta co do wielkości linia kontenerowa na świecie spodziewała się spadku wolumenu o 15% rok do roku w drugim kwartale, po spadku o 4,6% w pierwszym kwartale, powiedział Michel Sirat, prezes CMA CGM.

- Myślę, że drugi kwartał będzie najniższym punktem. Przemysł żeglugowy jest znacznie bardziej odporny niż w przeszłości – stwierdził Sirat.

Grupa spodziewa się poprawy wyników w drugim kwartale ze względu na oszczędności kosztów i zmiany zdolności produkcyjnej, które, jak powiedział, pomogły już zwiększyć główną marżę operacyjną w poprzednim kwartale.

CMA CGM podało w piątek zysk netto w pierwszym kwartale w wysokości 48 milionów USD.

Nie licząc 185 milionów dolarów zysku ze sprzedaży terminali portowych, grupa zanotowała większe straty niż w ubiegłym roku. Sirat powiedział jednak, że spadek zysku netto spowodowany zmianą rachunkowości leasingu zmniejszy się po 2019-2020.

Skorygowane zyski grupy przed odsetkami, podatkami, amortyzacją wzrosły o 24,9% do 973 mln USD, zwiększając skorygowaną marżę EBITDA do 13,5% z 10,5%, ponieważ sprzedaż grupy spadła o 3% do 7,19 mld USD.

Sirat powiedział, że pomiary wydajności zmniejszyły średni koszt CMA CGM na pojemnik o około 5% rok do roku w pierwszym kwartale.

Szacuje się, że w całym roku 2020 wolumeny przesyłek kontenerowych spadną o 5%, dołączając do lidera rynku Maersk w przewidywaniu spadku popytu.

Sirat dodał, że pożyczka w wysokości 1 miliarda euro (1,1 miliarda dolarów) zaciągnięta przez CMA CGM i zabezpieczona w 70% francuską gwarancją państwową była środkiem ostrożności podczas pandemii koronawirusa, a grupa nie planowała dodatkowych środków, takich jak sprzedaż świeżych aktywów.

Pożyczka pomogła znacznie obniżyć rentowności obligacji CMA CGM, które wzrosły w ostatnich miesiącach, uniemożliwiając renegocjację obligacji wymagalnej w styczniu.