Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk przyjechał do Tczewa na zaproszenie posła Kazimierza Smolińskiego i kandydata do fotela prezydenta Tczewa, Tadeusza Dzwonkowskiego. Podczas wizyty, opowiedział o planach resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej na przywrócenie żeglowności na polskich rzekach, a także o roli, jaką może pełnić w tym procesie Tczew.

Minister cytowany przez Radio Gdańsk powiedział m.in, że "W tym roku wszystkie polskie porty przekroczą łączny przeładunek 100 mln ton. Największy udział, bo aż 50 mln, będzie miał w tym Gdańsk. W kolejnych latach liczby będą rosnąć. Aby Trójmiasto mogło komunikacyjnie normalnie funkcjonować, natychmiast musimy budować centra logistyczne, które będą zajmować się przeładunkiem. Tczew jest idealnym miejscem na taką inwestycję. Jest tu autostrada, są dobre połączenia kolejowe, jest i droga wodna."

Inwestycją ma być zainteresowany Port Gdańsk, który zlecił już opracowanie studium wykonalności użeglownienia rzeki. Dokument ma być gotowy na przełomie 2019 i 2020 roku.

Według wstępnych założeń, tczewski port rzeczny miałby zajmowac się przeładunkiem zarówno kontenerów, jak i ładunków sypkich. Szef resortu wskazał także, że dobrym miejscem na zlokalizowanie portu jest basen stoczniowy. Warto przypomnieć, że część sąsiadujących z nim nieruchomości nabył w tym roku prywatny inwestor.

Minister zwrócił także uwagę na bolączki logistyczne, które zaczynają pojawiać sięna drogach i torach: "Kolejowe i drogowe połączenia Tczewa z Gdańskiem są jednymi z najbardziej obciążonych w Polsce. Czas zacząć wykorzystywać rzeki. Rząd jest zdeterminowany, by przywrócić w Polsce żeglugę śródlądową. Jeśli tego nie zrobimy, nasz kraj zostanie rozjechany przez ciężarówki, które muszą wywozić z portów coraz większą liczbę kontenerów

Program ożywienia transportu rzecznego w Polsce ma być realizowany do 2030 roku.