• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Most kolejowy nad Cieśniną Kerczeńską będzie gotowy rok później

14.04.2016 05:42 Źródło: PAP
Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Most kolejowy nad Cieśniną Kerczeńską będzie gotowy rok później

Partnerzy portalu

Rosja przesunęła o rok datę zakończenia budowy kolejowej części mostu nad Cieśniną Kerczeńską, który połączy Rosję z anektowanym Krymem. Powodem jest konieczność rewizji pierwotnego planu pod kątem większych obciążeń. Most drogowy ukończony będzie w terminie.

Po zakończeniu całej budowy 19-kilometrowy most będzie najdłuższym, jaki kiedykolwiek zbudowano w Rosji i najdłuższym tego typu mostem w Europie. Złożą się na niego dwie równoległe odrębne struktury - drogowa i kolejowa. Połączą one anektowany w 2014 roku przez Rosję Krym z rosyjskim Krajem Krasnodarskim.

Prezydent Rosji Władimir Putin niecały miesiąc temu, w drugą rocznicę podpisania dekretu o przyłączeniu Krymu i Sewastopola do Federacji Rosyjskiej jako jej podmiotów, odwiedził Krym i budowę w Cieśninie Kerczeńskiej. W trakcie wizyty zapewnił, że budowa mostu drogowego zostanie zakończona, jak zapowiadano wcześniej, do końca 2018 roku.

Putin budowę mostu za 212 mld rubli (3,2 mld dolarów) nazwał historyczną misją.

Część kolejowa ukończona zostanie rok później, co da więcej czasu wykonawcy, firmie, która – jak pisze agencja Reutera - nie ma pełnego doświadczenia w inżynierii lądowej, ale jest kontrolowana przez wieloletniego bliskiego przyjaciela Putina i jego partnera sparingowego w judo Arkadija Rotenberga.

Opóźnienie terminu oddania mostu kolejowego wskazuje na ogromne wyzwanie logistyczne, finansowe i polityczne, przed jakim stoi Kreml, usiłując tchnąć życie w anektowany półwysep i nie mogąc przy tym ze względu na sankcje nałożone na Rosję przez Zachód skorzystać z zachodnich ekspertyz - pisze
Reuters.

Rosja zmuszona jest zaopatrywać Krym drogą morską i powietrzną z uwagi na lądową ukraińską blokadę. Putin kilkakrotnie powtarzał, że oddanie mostu drogowego do użytku nastąpi 18 grudnia 2018 roku.

Na pytania Reutera rosyjska federalna agencja drogowa Rosawtodor odpowiedziała, że część kolejowa zostanie oddana do użytku w końcu 2019 roku.

Budowa przeprawy kolejowej wymaga więcej czasu, gdyż jest o wiele bardziej złożona pod względem technicznym niż budowa mostu drogowego, musi sprostać większym obciążeniom i potrzebuje systemu sygnalizacyjnego i specjalnego wyposażenia komunikacyjnego - podała Rosawtodor, tłumacząc, czemu pociągi będą mogły ruszyć przez Cieśninę Kerczeńską rok później.

Kontrakt na budowę mostu, nazywanego nieoficjalnie mostem Putina, dostała w zeszłym roku Strojgazmontaż (SGM), kontrolowany przez Rotenberga, który ma 51 proc. udziałów.

Rotenberg jest objęty zachodnimi sankcjami w związku z aneksją Krymu i wspieraniem przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy. Sankcje uniemożliwiają wsparcie kapitałowe z Zachodu i zatrudnienie zachodnich podwykonawców.

SGM ma doświadczenie głównie w budowie gazociągów i związanej z nimi infrastruktury. Nigdy przedtem firma nie budowała mostów i jest zmuszona w tym celu zatrudniać podwykonawców.

Iwan Biedielew, szef lokalnej administracji w Tamaniu, najbliższym mieście po stronie rosyjskiej, na Półwyspie Tamańskim, który oddziela Morze Czarne od Morza Azowskiego, powiedział, że budowniczowie mostu jego zdaniem nie zdają sobie sprawy, za co się biorą. "Początkowy plan polegał na dostarczeniu razem elementów drogowych i kolejowych. Ale, jak się domyślam, przecenili siły i
postanowili zmienić plan" - powiedział.

Budowa mostu będzie wymagała rozbudowy dojazdów po obu stronach cieśniny i z tym również wiążą się problemy. Budowa czteropasmowej drogi długości 300 km, która brzeg półwyspu połączy ze stolicą Krymu w Symferopolu, jeszcze się nie zaczęła; wcześniej trwał spór między projektantami a krymskimi władzami i szczegóły obecnego stanu rzeczy nie są jasne.

Putin w zeszłym miesiącu narzekał, że nie ma nikogo, ministerstwa ani człowieka, którego można by obarczyć odpowiedzialnością za nadzór nad projektem budowy drogi do mostu. Obecny stan rzeczy nazwał "drogą donikąd". W napadzie czarnego humoru dodał też, że "powinien być ktoś, kogo można by powiesić, jeśli nie zostanie to zrobione".

bulk_cargo_port_szczecin

Partnerzy portalu

Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna
port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.