PMK
Bałtycki Indeks Towarowy wzrósł w zeszłym tygodniu aż o 176 punktów, do poziomu 1626 pkt. Potwierdzają się tym samym słowa, o trwałym ożywieniu na rynku przewozów masowych i końcu kryzysu, który męczył ten segment rynku przez ostatnie lata.
Indeks bierze pod uwagę średnie, dzienne zarobki masowców typu: capesize (pow. 80 tys. ton nośności), panamax (60-80 tys. ton), supramax (35-59 tys. ton) oraz handysize (10-35 tys. ton).
Najwięcej wzrósł indeks capesize, aż o 237 punkty, do 3363 pkt. Oznacza to, że armatorzy tych masowców mogą liczyć na zarobki rzędu 26,446 dolarów dziennie.
Wzrósł także indeks panamaxów, lecz tylko o 123 punkty do 1565 pkt. Oznacza to, że dziennie zarobki tych jednostek wyniosły 15,477 dolarów dziennie. Mniejsze statki tradycyjnie notują mniejsze fluktuacje stawek. Indeks supramaxów wzrósł o 25 pkt do 935 pkt, a handysize o 19 pkt do 540 pkt.
Do 2020 roku branża przewozów masowych zmieni się nie do poznania. Będziemy świadkami bankructw i konsolidacji na rynku. Najlepsi armatorzy będą operować dużą flotą, który pozwoli im lepiej dostosować się do następnych kryzysów. Zmarginalizowana zostanie za to rola mniejszych przewoźników. Kolejne 3 lata obfitować powinno więc w wiele zmian.
Na Ukrainę wróciły regularne połączenia feederowe
Estonia równie popularna co Polska. Zaawizowano ponad 100 zawinięć wycieczkowców
Pierwszy statek przy Nabrzeżu Dąbrowieckim w Porcie Szczecin
W 2023 r. obrót ładunków w polskich portach wzrósł o 14,3 proc.
Grupa Unimot podpisała z Peninsula Petroleum Limited list intencyjny w sprawie współpracy w zakresie fizycznych dostaw paliwa żeglugowego w polskich portach
Po ponad miesiącu od katastrofy kolejne statki opuszczają port w Baltimore