PMK
Południowokoreański armator, Hanjin Shipping, zamierza sprzedać połowę swoich jednostek w ramach planu restrukturyzacyjnego - doniósł w piątek Wall Street Journal. Eksperci przewidują, że sprawa zakończy się jednak upadkiem zadłużonego armatora.
Hanjin Shipping złożył wcześniej wniosek o postępowanie upadłościowe. Jako przyczyny podała trudności płatnicze i zadeklarowaną we wtorek przez banki odmowę kontynuowania pomocy finansowej dla siódmego co do wielkości światowego przedsiębiorstwa żeglugowego.
Teraz władze spółki pracują nad różnymi scenariuszami rozwiązania problemu. Na tapetę trafił ostatnio ten, który zakłada sprzedaż 22 z 37 statków armatora oraz zwrócenie 61 wyczarterowanych jednostek. Spowodowałoby to powstanie dużo mniejszego przewoźnika.
Czy jednak dojdzie do tego rozwiązania zależy głównie od poczynań koreańskiego rządu, który póki co nie chce ratować zadłużonego na ponad 5 mld dolarów armatora. Bardziej prawdopodobny wydaje się więc całkowity upadek Hanjin.
Upadek koreańskiego przewoźnika otworzył oczy większości członkom branży. Armatorzy nie chcą powtórzyć bowiem błędu Hanjin, który przez lata ignorował wciąż rosnący dług. Od 2010 do 2016 roku zakład zadłużył się aż na 580 mln dolarów.
Eksperci już 3 lata temu ostrzegali, że Hanjin stoi na skraju krawędzi. Nikt nie słuchał. Dziś z pewnością więcej armatorów by to zrobiło.
MI przygotuje projekt rozporządzenia ws. planu zagospodarowania przestrzennego wód portu morskiego w Dziwnowie
Port Elbląg liczy na większy przeładunek
Masowce i tankowce na fali. Analiza rynku tonażowego (tygodnie 11-14/2024)
Przygotowania do bazy offshore. Jak wygląda budowa?
Dzień Kierowcy Zawodowego z udziałem gdyńskich terminali
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju