Marek Nowak
Dzięki nowej obrotnicy w 2018 roku do portu w Gdyni będą mogły wpływać statki o długości do 400 metrów, zarząd portu z nową energią wychodzi też na przeciw inicjatywom Rady Interesantów. W pierwszym półroczu bieżącego roku obroty BCT zmniejszyły się jednak, a najbliższe miesiące także nie zapowiadają poprawy sytuacji.
Gospodarka Morska: Przez kilka ostatnich lat zarówno jako prezes BTC, jak i przewodniczący rady Interesantów Portu Gdynia zabiegał Pan o kilka ważnych projektów. Co udało się zrealizować?
Krzysztof Szymborski: Wiele projektów, dyskusji i działań zarządu dostało dziś nowej energii i więcej ważnych dla portu projektów ma szanse szybkiej realizacji. Mam tu w szczególności na myśli budowę obrotnicy – znany już nawet zakładany harmonogram prac, co jest szczególnie ważne z punktu widzenia naszych kontrahentów.
GM: Stosunkowo duże środki BCT inwestował także w nowe technologie. Jaki jest stan tych projektów?
Krzysztof Szymborski: Prace nad projektem Port Community System, czyli systemem informatycznym, który pozwoli usprawnić odprawy i przeładunki kontenerowe weszły w nową fazę. Obecnie prowadzone są, przy naszym wsparciu, przez miedzy innymi zarządu portu w Gdyni, Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Ministerstwo Infrastruktury, a także poznański Instytutu Logistyki i Magazynowania, z którym inicjowaliśmy te działania. System będzie miał też dużo większy zakres, ponieważ przybrał już kształt ogólnopolski.
GM: Proszę przypomnieć jego główną ideę.
Krzysztof Szymborski: Chodzi o wymianę informacji w formie dokumentów elektronicznych, z wykorzystaniem jednego, bezpiecznego systemu dla wszystkich uczestników: począwszy od armatora, terminale, służby państwowe jak urząd celny czy sanepid, po operatorów kolejowych, spedytorów i przewoźników.
GM: Wyzwaniem był też nieustanny proces usprawniania obrotu kontenerami. Ile wynosi dziś średni czas pobytu kontenera w terminalu?
Krzysztof Szymborski: Około 5 dni. Nieco dłużej w imporcie, krócej w eksporcie.
GM: To również pozytywna zmiana, dwa lata temu mówiliśmy o 8 dniach. Co udało się poprawić?
Krzysztof Szymborski: To po części zasługa ustawy Porty24, ze szczególną rolą służb celnych, koordynujących graniczne inspekcje fitosanitarne. Mogę dziś powiedzieć, że pod względem technologicznym, komunikacyjnym i organizacyjnym celnicy w ostatnich latach byli awangardą sprawnej administracji państwowej.
GM: Jeszcze niedawno zachodziła realna obawa, że nie uda się zmienić priorytetu inwestycji na przedwojennej magistrali węglowej z Gdyni do Kościerzyny, Bydgoszczy i na Śląsk (linia 201), a dziś jest ona wpisane w Krajowy Program Kolejowy. Jak ocenia Pan stan projektów związanych z infrastrukturą drogową i kolejową Gdyni?
Krzysztof Szymborski: Staramy się obecnie o trzeci tor kolejowy między Gdynią a Osową, który przeznaczony byłby dla ciężkich pociągów wypełnionych towarami masowymi. Nieustannie zwracam też uwagę, że linia kolejowe z portów powinny być powiązane z projektem modernizacji przejść transgranicznych, na przykład Zwardoń-Skalite, które stanowi wąskie gardło w transporcie kolejowym z Polski na Słowację i dalej na południe Europy. W Gdyni wciąż nie rozstrzygnięta pozostaje natomiast kwestia budowy Drogi Czerwonej i części OPAT, co jest szczególnie niepokojące w kontekście coraz częstszych wzmianek na temat niezbędnego remontu estakady.
GM: Wróćmy do BCT. Planowane w porcie inwestycje zmierzają w dobrą stronę, procedury działają lepiej, współpraca z zarządem portu układa się dobrze, a jednak terminal odnotował 15% spadek obrotów. Dlaczego?
Krzysztof Szymborski: Gdynia nie ma dziś możliwości obsługi statków oceanicznych i w kontekście zmian na rynku, w tym między innymi rozbudowy terminala DCT w Gdańsku, straciła swoją konkurencyjność w obsłudze kontenerów. Dotyczy to także przeładunków zbóż i pasz w Gdyni, a także węgla i innych towarów masowych. 10 mil morskich stąd albo już są, albo budują się głębokowodne terminale zbożowe, masowe i kontenerowe. Sytuację gdyńskiego portu poprawi oddanie do użytku wspomnianej wcześniej obrotnicy, niemniej dopiero pełne pogłębienie i modernizacja nabrzeży umożliwi nam konkurowanie o ładunki przewożone wielkimi statkami, a takie przewozy stanowią wiodący trend na całym świecie.
GM: Czy można w związku z tym spodziewać się zwolnień w BCT?
Krzysztof Szymborski: Bardzo zależy nam na utrzymaniu całej załogi, która u nas pracuje. To znakomici i doświadczeni fachowcy. Gdy ktoś jednak odchodzi na emeryturę nie szukam dziś nowego pracownika na jego miejsce.
GM: Pod koniec sierpnia pojawiły się też spekulacje dotyczące planowanego połączenia dwóch gdyńskich terminali – BCT i GCT, właśnie w celu polepszenia ich konkurencyjności. Może Pan potwierdzić ten scenariusz?
Krzysztof Szymborski: Nie mogę udzielić żadnego komentarza w tej sprawie.
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych
Rozpoczęła się decydująca faza realizacji Morskiego Terminala Przeładunkowego
Grupa OTL z dużym wzrostem z działalności portowej
Greckie stocznie się odradzają. Europejskie walczą o przeżycie. Porównamy siły z Azją na Posidonia 2024
Kandydat na prezydenta Elbląga zapowiada współpracę z Gdańskiem dotyczącą m.in. portów
Van Oord buduje bazę offshorową na Łotwie