PMK
Cyberprzestępczość prawdopodobnie przedłuży moment wejścia do służby bezzałogowych statków o kilka lat. Światowa żegluga nie może bowiem pozwolić sobie na zlekceważenie tego ryzyka.
Rozwój bezzałogowej żeglugi przyśpieszył w tym roku, w szczególności dzięki firmie Rolls Royce i otwarciu w Norwegii pierwszego obszaru testowego dla tych jednostek. Ale przed wejściem pierwszych bezzałogowych statków do służby jest daleka droga - twierdzi Lars Jensen, prezes SeaIntelligence, dostawcy informacji z branży morskiej.
- Takie statki muszą być dużo bardziej zaawansowane niż obecnie jednostki. Kto je będzie naprawiał? Muszą być także bardziej odporne na zagrożenia. To będzie generować koszty. Czy w takim wypadku żegluga bezzałogowa będzie w ogóle opłacalna? - to niektóre z pytań, które zadał Jensen na ostatniej konferencji w Dubaju.
Największym problemem pozostaje jednak fakt, że statki bezzałgoowe nie są wciąż odpowiednio zabezpieczone przed cyberprzestępczością.
- Ogółem światowa żegluga jest bardzo źle przygotowano na to zagrożenie. Ustawienie firewalli i instalacja oprogramowania antywirusowego nie zatrzyma celowych ataków. Jeżeli ktokolwiek myśli, że nie był nigdy shakowany, jest w błędzie - stwierdził Jensen.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
Okno Maersk na Azję. Firma otwiera centrum logistyczne w Szanghaju
Służby i instytucje przygotowują się do sezonu zimowego. Spotkanie z udziałem ministra infrastruktury
KE dała zielone światło na unijne finansowanie inwestycji w porcie w Elblągu
Fąfara: w przyszłym roku Orlen może dostarczyć Ukrainie 1 mld m sześc. gazu
Południowa perspektywa na dostęp do morza. Porty Szczecin i Świnoujście bramą dla Dolnego Śląska i Opolszczyzny
10 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy będzie pilnować infrastruktury krytycznej