Od kilku dni Polska i jej sąsiedzi zmagają się z największymi od lat podtopieniami. Dziesiątki miast i mniejszych miejscowości zostało zalanych, a setki osób ewakuowano z zagrożonych obszarów. W wielu miejscach doszło do zerwania tam i zapór wodnych. Artykuł aktualizowany.
00:12 Alarm przeciwpowodziowy dla Wrocławia
Alarm przeciwpowodziowy dla Wrocławia ogłosił w niedzielę przed północą prezydent miasta Jacek Sutryk. Chcemy być przygotowani na ten scenariusz, że do Wrocławia przypłynie maksymalnie przewidywana ilość wody, czyli 3 tys. metrów sześciennych na sekundę – dodał.
Sutryk poinformował, że z dniem 15 września podpisał decyzję o ogłoszeniu alarmu przeciwpowodziowego dla miasta.
„Na rzece Oławie mamy stan alarmowy, na Ślęzie i Bystrzycy w Jarnołtowie stany ostrzegawcze. Chcemy być przygotowani na ten scenariusz, że do Wrocławia przypłynie maksymalnie przewidywana ilość wody, czyli 3 tys. metrów sześciennych na sekundę” - powiedział Sutryk.
Przypomniał, że scenariusze przygotowane przez hydrologów i obowiązujące jeszcze wczoraj, okazały się niedoszacowane. Opady deszczu w polskich i czeskich górach oraz uszkodzenie zapory w Stroniu sprawiły, że do Wrocławia za kilka dni przypłynie więcej wody niż szacowano wcześniej.
Przekazał, że w związku z ogłoszonym alarmem zaplanowanych jest 256 różnych działań. To m.in. całodobowy monitoring wałów, kontrola i zabezpieczenie przepustów, zamknięcie przejazdów wałowych.
„Podwyższamy wał na Kozanowie i Opatowicach. Rozpoczynamy stawianie szandorów, czyli dodatkowego zabezpieczenia wzdłuż Kanału Miejskiego od Jazu Psie Pole do mostu Trzebnickiego” - podkreślił prezydent.
Jak szacują hydrolodzy fala powodziowa wywołana powodziami na Dolnym śląsku, Opolszczyźnie i Śląsku dotrze do Wrocławia we wtorek.(PAP)
Autor: Roman Skiba
ros/ js/
01:26 Ewakuacja szpitala w Nysie, alarm we Wrocławiu, nadzwyczajne posiedzenie rządu (synteza)
Ewakuowany szpital w Nysie, alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu, duże zniszczenia w Kłodzku, Lądku-Zdroju i ich okolicach. W poniedziałek w związku z powodzią na nadzwyczajnym posiedzeniu zbierze się rząd; planowane wprowadzenie stanu klęski żywiołowej przeniesie ciężar zarządzania kryzysowego z samorządu na rząd.
Przed północą w niedzielę alarm przeciwpowodziowy dla Wrocławia ogłosił prezydent miasta Jacek Sutryk. Wyjaśnił, że miasto ma być gotowe na to, że przepłynie przez nie maksymalnie przewidywana ilość wody, czyli ok. 3 tys. metrów sześciennych na sekundę. Alarm oznacza m.in. całodobowy monitoring wałów, kontrolę i zabezpieczenie przepustów, zamknięcie przejazdów wałowych. Fala powodziowa ma dotrzeć do Wrocławia we wtorek.
Krytyczna sytuacja jest W Nysie na Opolszczyźnie, gdzie po zwiększeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego do Nysy Kłodzkiej woda zalewa ulice miasta. Przyczyną, oprócz intensywnych opadów deszczu, jest zwiększony zrzut wody ze zbiornika retencyjnego Jezioro Nyskie do Nysy Kłodzkiej po tym, jak w Stroniu Śląskim doszło do pęknięcia tamy. Miasto czeka na przejście fali kulminacyjnej.
Dramatyczne sceny rozegrały się w szpitalu powiatowym, gdzie woda wdarła się na szpitalny oddział ratunkowy. Pacjenci zostali stamtąd ewakuowani na pontonach i łodziach. NFZ podał, że ewakuowano 33 pacjentów, w tym dzieci, kobiety w ciąży, pacjentów z oddziałów chorób wewnętrznych i chirurgicznego.
Mieszkańcy Lądka-Zdroju, którzy pamiętają powódź z 1997 r. twierdzą, że teraz jest o wiele gorzej. W Lądku woda zerwała niemal wszystkie mosty, w tym XVI-wieczny most św. Jana. Miasto zalega błoto, połacie szlamu i żwiru, nad rzeką widoczne są złamane na pół domy.
Jako tragiczna opisywana jest też sytuacja mieszkańców niżej położonych zabudowań w Bystrzycy Kłodzkiej, a szczególnie małych miejscowości w okolicach tego miasta. Z kolei w centrum Kłodzka głębokość wody w zalanych kwartałach waha się od 50 cm do 1,5 metra. Zalane są też Głuchołazy.
Główny geolog kraju Krzysztof Galos ostrzegł w niedzielę, że wzrasta zagrożenie osuwiskami w województwach dotkniętych powodzią.
Ministerstwo edukacji podało, że od poniedziałku zawieszone będą zajęcia w 350 placówkach oświatowych w czterech województwach na terenach objętych zagrożeniem powodziowym lub powodzią. Najwięcej takich placówek jest w województwach: dolnośląskim i opolskim. Zlokalizowane są głównie w Kotlinie Kłodzkiej, w rejonie Wałbrzycha i Jeleniej Góry oraz w Głuchołazach, Nysie i pozostałej części powiatu nyskiego. Zawieszono również zajęcia w części szkół w województwach: śląskim i lubuskim.
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało z kolei o odwołaniu rozpraw i posiedzeń w sądach, które miały odbyć się w poniedziałek. Wszystkie rozprawy i posiedzenia odwołano m.in. w Sądzie Rejonowym w Kamiennej, w sądach rejonowych: w Prudniku, w Kłodzku i w Nysie.
Wobec sytuacji powodziowej na poniedziałek rano zwołane zostało nadzwyczajne posiedzenie rządu; premier Donald Tusk zapowiedział też, że przygotowywane jest rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej. Taki stan nie został wprowadzony ani w czasie epidemii Covid-19, ani poprzednich powodzi w 1997 i 2010 roku.
W ocenie szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacka Siewiery "stan klęski żywiołowej jest właściwym krokiem do uruchomienia sił, środków i finansowania w ramach mechanizmu europejskiego RescUE". Konstytucjonalista z UW dr hab. Jacek Zaleśny wyjaśnił dla PAP, że wprowadzenie stanu klęski spowoduje zmiany w podziale kompetencji między organami władzy. Władza rządowa, a przede wszystkim wojewoda, przejmie zarządzanie kryzysowe i będzie mogła wydawać wiążące polecenia władzy samorządowej.
Samorządy mobilizują się tymczasem do pomocy powodzianom. Związek Miast Polskich ogłosił akcję informacyjną i koordynującą pomoc. Związek podkreślił, że w tej chwili najpilniej potrzebne są: butelkowana woda pitna, żywność o długim terminie przydatności do spożycia, środki czystości i higieny osobistej oraz karma dla zwierząt.
"Apelujemy, by nie organizować w tym momencie zbiórek odzieży" - podkreślono w komunikacie. ZMP zaznaczył również, że informacje o wszelkich formach pomocy (zbiórki, sprzęt ratunkowy, wolontariat itp.) powinny być przekazywane do Wojewódzkich Centrów Zarządzania Kryzysowego w poszczególnych regionach.
Niezależne akcje pomocowe ogłosiły już Sopot, Elbląg, czy Warszawa.
Na polecenie ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka uruchomione zostały zasoby Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Jak poinformowano w komunikacie MSWiA, do tej pory udostępniono: 22 tys. litrów wody, 18 ton konserw, 65 agregatów prądotwórczych o mocy 4 kW i 8 o mocy 30 kW, a także 100 łóżek i koców.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zaleciło, by na zalanych terenach pić tylko wodę butelkowaną. Taki alert został rozesłany do odbiorców na terenie województw dolnośląskiego i opolskiego. Taką samą rekomendację wydał Główny Inspektorat Sanitarny. GIS także przekazał, że woda z zalanych prywatnych studni nie nadaje się do spożycia. "Po ustąpieniu powodzi konieczna będzie dezynfekcja studni i badania wody.
Na zalanych terenach odnotowano kilka ofiar śmiertelnych. Ofiary to: mężczyzna z miejscowości Krosnowice w powiecie kłodzkim oraz mężczyzna z Bielska-Białej, którego ciało znaleziono w pobliżu potoku.
Opolski Urząd Wojewódzki poinformował ponadto w komunikacie, że w miejscowości Nowy Świętów w powiecie nyskim, w zalanym budynku odnaleziono zwłoki kobiety. O innej osobie, której śmierć mogła mieć związek z powodzią, poinformował w niedzielę burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki. Chodzi o kobietę, której ciało znaleziono w jednym z mieszkań. (PAP)
js/ jw/
03:44 Śląskie/ Gmina Krzyżanowice: sytuacja w Chałupkach jest na obecną chwilę stabilna
Na obecną chwilę jest stabilnie – podali przedstawicie Urzędu Gminy w Krzyżanowicach w powiecie raciborskim, pytani o sytuację w Chałupkach, gdzie w nocy z niedzieli na poniedziałek powinna przejść fala powodziowa na Odrze. Rzeka utrzymuje się w korycie, nie przelała się przez wały - informują urzędnicy.
„Sytuacja na tę chwilę jest stabilna” - powiedział przed godz. 3.00 PAP dyżurujący w Urzędzie Gminy w Krzyżanowicach pracownik.
Sytuacja w Chałupkach w gminie Krzyżanowice, tuż przy granicy z Czechami, wzbudzała od kilkunastu godzin poważny niepokój mieszkańców i władz. W niedzielę poziom Odry w tej miejscowości przekraczał 700 cm, przy stanie alarmowym określonym na 420 cm. Służby kryzysowe obawiały się, że kulminacyjna fala, spodziewana w nocy z niedzieli na poniedziałek, może przelać się przez wał. Lokalne władze wcześniej ewakuowały mieszkańców z najbardziej zagrożonych rejonów w sołectwach Chałupki i Zabełków.
St. kpt. Mateusz Wyrba z Komendy Powiatowej PSP w Raciborzu mówił jeszcze w niedzielę wieczorem PAP, że pierwotne prognozy dotyczące przyboru wody w Odrze później nieco poprawiły się. „Faktycznie bardzo dużo wody przepływa w korycie rzeki, ale mamy jeszcze kilkadziesiąt centymetrów zapasu do korony wałów i mamy nadzieję, że to się nie zmieni, decydujące będą najbliższe godziny” - opisywał.
Odra osiąga czesko-polską granicę na wysokości Starego Bogumina, na niewielkim odcinku jest rzeką graniczną, a od ujścia do niej Olzy płynie już po polskim terytorium. Jak wynika z danych zamieszczanych w aplikacji Regionalnego Systemu Ostrzegania, od kilku godzin poziom Odry w Chałupkach powoli, ale systematycznie opada, przed północą wynosił już poniżej 7 metrów. Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach przekazał w niedzielę wieczorem PAP, że trendy spadkowe obserwuje się w ostatnich godzinach na większości rzek w regionie.
W nocy z soboty na niedzielę Krzyżanowicach spadł nawalny deszcz, skutkując zalaniem wszystkich miejscowości gminy. Spokojne na co dzień niewielkie potoki zalały ulice, zablokowane zostały okoliczne drogi. Ta sytuacja została opanowana w niedzielę po południu. W sołectwach: Bieńkowice, Bolesław, Tworków, Nowa Wioska, Owsiszcze, Krzyżanowice, Roszków i Rudyszwałd zostały posprzątane drogi i wypompowana woda z zalanych piwnic.
Lokalni samorządowcy i przedstawiciele Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego obawiali się, że prognozowana na noc fala powodziowa, gromadząca wodę z powodzi w Czechach, będzie wyższa niż wały w okolicy Chałupek i zalane zostaną okoliczne tereny. Dlatego wójt Krzyżanowic ogłosił ewakuację części ulic w dwóch sołectwach - Chałupkach i Zabełkowie. Objęła ona około 140 mieszkańców z blisko 50 domostw. Na miejsce skierowano duże siły strażaków oraz kilkudziesięciu żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Jak wynika z informacji Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach, w niedzielę - od północy do 22.00 w niedzielę - strażacy w całym regionie otrzymali ponad 4900 zgłoszeń związanych z opadami i sytuacją hydrologiczną. Od piątku, kiedy rozpoczęły się obfite opady, było ich w sumie już blisko 7900. Największe szkody woda wyrządziła na południu regionu, gdzie wylały niektóre rzeki i potoki, zalanych zostało wiele budynków mieszkalnych, instytucji, zakładów, dróg i torów kolejowych. (PAP)
kon/ jw/
05:44 Dolnośląskie/ Coraz trudniejsza sytuacja w zw. z przepełnieniem zbiornika na jeziorze Pilchowickim
Coraz trudniejsza jest sytuacja mieszkańców gmin Wleń i Lwówka Śląskiego - zbiornik na jeziorze Pilchowickim na rzece Bóbr jest już przepełniony i wykonywane są z niego kontrolowane zrzuty wody. Burmistrz Miasta i Gminy Wleń w nocy poinformował, że woda przelała się przez wały.
Burmistrz Miasta i Gminy Wleń Artur Zych już w niedzielę zaapelował, by mieszkańcy zagrożonych miejscowości zdecydowali się ewakuację. W nocy w poniedziałek napisał na swoim koncie na Facebooku : "Przegraliśmy walkę z wielką wodą. Woda przelała się przez wały za Ośrodkiem Sióstr Elżbietanek. Powoli będzie zalewała miasteczko. Niestety, tutaj jej nie powstrzymamy.Dziękuję wszystkim, którzy tak dzielnie walczyli. Woda będzie jeszcze w kranach przez około 8 godzin. Niestety agregat na ujęciu wody jest zalany i nie zasili pomp. Będziemy starali się zapewnić prowiant i wodę".
Z kolei burmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski Dawid Kobiałak na oficjalnym koncie na Bacebooku zaapelował o wsparcie: "Zaczęło się! Brakuje ludzi, worków i piasku. Jeśli możecie przyjechać pomóc fizycznie lub macie busa, worki lub piasek, to proszę, przyjedźcie na parking z tyłu urzędu gminy".
Sołtys Pilchowic Amelia Żegadło powiedziała PAP w poniedziałek o godz. 3 nad ranem, że dobrowolna ewakuacja z jej wsi odbyła się w niedzielę. Nie skorzystali z niej wszyscy mieszkańcy, ponieważ część z nich postanowiła pozostać we wsi.
Służby apelują, by nie zwlekać z ewakuacją, gdy jest taka potrzeba.
RCB przypomina mieszkańcom Dolnego Śląska i Opolszczyzny, by na terenach zalanych pić wyłącznie wodę butelkowaną.(PAP)
ros/jw/wr/
06:12 Warszawa/ Miasto rozpoczyna zbiórkę na pomoc dla powodzian, pomoże też w odbudowie
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował w mediach społecznościowych, że zwróci się do Rady Warszawy o pomoc finansową na odbudowę dla Kłodzka i Nysy. Przekazał też, że rusza zbiórka najpotrzebniejszych teraz rzeczy dla powodzian.
"Naszym pierwszym odruchem jest solidarność. Po kontakcie z gminami poszkodowanymi przez powódź podjąłem decyzję, że zwrócę się do Rady Warszawy o przekazanie środków finansowych na odbudowę dla Kłodzka i Nysy na wskazane przez gminy projekty" - napisał włodarz stolicy.
Zaznaczył, że w tej chwili priorytetem jest najpilniejsza pomoc. Dlatego miasto rozpoczyna zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy. Potrzebna jest woda do picia w butelkach, środki czystości i sucha żywność.
"Lista będzie aktualizowana, a rzeczy na bieżąco transportowane do naszych przyjaciół" - dodał prezydent Warszawy.
Rzeczy można przekazywać do magazynu Stacji Uzdatniania Wody "Filtry" (ul. Koszykowa 81) - wjazd przez bramę od ul. Raszyńskiej.
Od poniedziałku rano zbiórka będzie prowadzona także we wszystkich urzędach dzielnic.
Na Bielanach rzeczy można dostarczać do Urzędu Dzielnicy Bielany przy ul. Żeromskiego 29 (wejście C od strony ul. Jarzębskiego) w godz. 9–20 i do magazynu przy ul. Broniewskiego 89 (tuż za pętlą tramwajową Piaski) w godz. 16.15–19.15.
"Zbiórka potrwa do środy włącznie, a jej przedłużenie będzie zależne od sytuacji w regionie poszkodowanym powodziami. Zebrane rzeczy na bieżąco będą transportowane do zgłaszających zapotrzebowanie" - napisał na Facebooku burmistrz dzielnicy Bielany Grzegorz Pietruczuk dodając, że zbiórka prowadzona jest we współpracy z wolontariuszami grupy Pomocne Bielany.
Burmistrz Bemowa Grzegorz Kuca przekazał, że na terenie dzielnicy rzeczy dla powodzian można przekazywać w trzech punktach.
W Urzędzie Dzielnicy Bemowo od godz. 8, ul. Powstańców Śląskich 70 (sala sesji); w OSiR Bemowo, ul. Obrońców Tobruku 40; (godz. 8-20) a także w Bemowskim Centrum Kultury, ul. Rozłogi 18. (godz. 8-20).
Białołęka zbiera również karmę dla zwierząt. Burmistrz Białołęki Anna Majchrzak poinformowała, że miejscami zbiórek będą Urząd Dzielnicy Białołęka ul. Modlińska 197, sala konferencyjna na 1. piętrze (pon. 8-18, wt.-pt. 8-16); Białołęcki Ośrodek Sportu ul. Światowida 56, recepcja przy Basenie (godz. 7-21); Ośrodek Pomocy Społecznej Przystanek Porajów Białołęka, ul. Porajów 14, (pon-czw. 8.30-18.30, pt. 8.30-15.30), Ośrodek Pomocy Społecznej, ul. Marywilska 44c, (pon.-pt. 8-16) oraz Białołęcki Ośrodek Kultury, ul. Van Gogh 1 i ul. Głębocka 66, (pon. - pt. 9.30-20.30, sb-nd 10.30-20.30).
Na Mokotowie pomóc powodzianom przynosząc rzeczy można do Urzędu Dzielnicy Mokotów do sali przy ul. Rakowieckiej 33a (wejście od Rakowieckiej do bramy, domofon 101) w godz. pracy urzędu, OSiR Mokotów, ul. Niegocińska 2a w godz. 8 - 20, Domu Kultury Kadr, ul. Rzymowskiego 32 w godz. 8 - 20, Służewskiego Domu Kultury, ul. Bacha 15 w godz. 8 - 20, Domu Kultury Dorożkarnia, ul. Siekierkowska 28, w godz. 8 - 20 i Centrum Łowicka, ul. Łowicka 21 w godz. 8 - 20.
Burmistrz Ochoty Piotr Krasnodębski przekazał w mediach społecznościowych, że dary dla powodzian można zostawiać w Urzędzie Dzielnicy Ochota ul. Grójecka 17a od godziny 8 rano.
Na Pradze-Południe, jak przekazał burmistrz dzielnicy Tomasz Kucharski, w poniedziałek od godziny od 8 do 16 przez cały tydzień zbiórka będzie prowadzona w Urzędzie Dzielnicy Praga-Południe przy Grochowskiej 274 ( lokal za xero były punkt PZU).
Zbiórka prowadzona będzie również 21 września (sobota) na Senioraliach w Parku Polińskiego od 14 do 18(namiot Urzędu Dzielnicy Praga-Południe) oraz 22 września (niedziela) na Pikniku Rodzinnym w Parku Polińskiego (namiot Urzędu Dzielnicy Praga-Południe).
W Rembertowie zbiórka prowadzona będzie w poniedziałek od godz. 7 do 18 i od wtorku do piątku w godz. 8 - 16 w holu głównym na parterze Urzędu Dzielnicy Rembertów, al. gen. Chruściela 28. Burmistrz Śródmieścia Aleksander Ferens zachęcając do pomocy powodzianom, napisał w mediach społecznościowych, że "naturalnym odruchem jest solidarność i pomoc w trudnych chwilach". Dary można przynosić do Urzędu Dzielnicy Śródmieście ul. Nowogrodzka 43.
Burmistrz Targówka Krzysztof Miszewski poinformował, że od poniedziałku rusza zbiórka najpotrzebniejszych rzeczy dla powodzian. Rzeczy można przynieść od rana do Urzędu Dzielnicy Targówek przy ulicy Kondratowicza 20. "A już po godzinie 14 (w poniedziałek - PAP) rusza pierwsze transporty" - powiedział burmistrz w nagraniu na Fb.
W Ursusie dary można zostawiać w Wydziale Obsługi Mieszkańca w okienku "Informacja" w Urzędzie Dzielnicy Ursus (pl. Czerwca 1976 r. 1). Na Ursynowie zbiórka będzie się odbywać w godzinach pracy Urzędu Dzielnicy Ursynów (al. KEN 61) w holu na parterze. Mieszkańcy dzielnicy Wawer mogą przynosić dary od godziny 8 do Wawerskiego Centrum Kultury (ul. Żegańska 1a), a także do OSIR Wawer (V Poprzeczna 22) i na pływalnię w Aninie. "Przyjmowane będą: woda w butelkach, środki czystości, sucha żywność, latarki, baterie i powerbanki" - poinformowała dzielnica.
Burmistrz Wesołej Marian Mahor przekazał, że w poniedziałek od godziny 8 w Urzędzie Dzielnicy Wesoła ( ul. 1 Praskiego Pułku 33) od poniedziałku rusza zbiórka potrzebnych rzeczy dla powodzian. W holu głównym będzie wystawiony kosz na dary.
Burmistrz Wilanowa Ludwik Rakowski przekazał, że zbiórka dla powodzian będzie prowadzona w Wydziale Obsługi Mieszkańców Urzędu Dzielnica Wilanów, ul. Klimczaka 2 (poniedziałek 8-18 i wtorek-piątek 8-16).
We Włochach, jak poinformował burmistrz dzielnicy Jarosław Karcz, zbiórka prowadzona będzie w godz. 8-18 w Urzędzie Dzielnicy Włochy (al. Krakowska 257).
Burmistrz Woli zwrócił się z gorącą prośbą do mieszkańców o pomoc powodzianom.
Punkt zbiórki na Woli będzie czynny: 8-18 od poniedziałku do piątku. Wejście do Urzędu Dzielnicy Wola od ul. Żelaznej. (PAP)
mas/ js/
06:22 "Rz": Klęska żywiołowa uruchamia specjalne procedury
Zasiłki dla poszkodowanych, usprawiedliwienie absencji w pracy, mobilizacja wojska, a w ostateczności stan nadzwyczajny – takie rozwiązania prawne przewidziano na wypadek powodzi - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita".
"Niż genueński powodujący gwałtowne deszcze w południowej Polsce pojawił się szybciej, niż najszybszy parlament zdołałby uchwalić przepisy o nadzwyczajnych działaniach w czasie powodzi. Na szczęście w naszym systemie szereg takich rozwiązań już istnieje" - podkreśla "Rz".
W artykule przypomniano, że "w nocy z soboty na niedzielę premier Donald Tusk zapowiedział uruchomienie szybkiej pomocy finansowej dla osób najbardziej poszkodowanych powodziami".
"Mają to być zasiłki, których wypłaty skoordynują wojewodowie. Decyzje o tym, kto potrzebuje pomocy, będą zapadać na poziomie gmin. Pomoc wspomniana przez premiera jest regulowana ustawą z 2011 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi. Przewiduje ona możliwość wypłaty zasiłków dla poszkodowanych w powodzi rodzin lub osób samotnie gospodarujących. Takie jednorazowe świadczenie nie przekracza 2 tys. zł i ma na celu – jak to przewiduje art. 5 ust. +zaspokojenie niezbędnej potrzeby bytowej+. Jest niezależne od dochodów wnioskodawcy. Decyzja o jego przyznaniu powinna być niezwłoczna, a wójt, burmistrz czy prezydent miasta ma na jej wydanie maksymalnie dwa dni od złożenia wniosku. Przez „poszkodowanego” rozumie się przy tym każdego (osobę, firmę, organizację), kto na skutek powodzi doznał szkód majątkowych lub utracił możliwość korzystania z posiadanej nieruchomości. Rada Ministrów w drodze rozporządzenia może ustalić wykaz gmin, na których będą stosowane szczególne rozwiązania przewidziane ustawą. To więcej niż tylko zasiłki" - napisano w "Rz".
Dodano, że "jeżeli w związku z powodzią pracownik nie może świadczyć pracy, to jego nieobecność uznaje się za usprawiedliwioną".
"Za czas takiej nieobecności (do dziesięciu dni) pracownik ma prawo do wynagrodzenia według stawki odpowiadającej minimalnemu wynagrodzeniu za pracę. Pracodawca może przy tym powierzyć mu wykonywanie innej pracy niż zwykle, jeżeli sam ucierpi wskutek powodzi, a nowe zajęcia służą usuwaniu jej skutków u tego pracodawcy" - podano.
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił, że w gotowości do pomocy przy powodzi pozostają 4 tys. żołnierzy, a jest możliwość powiększenia tej liczby.
"Słowa wicepremiera mają podstawę w przepisach. Otóż wojsko, zasadniczo przewidziane do obrony przed agresją zewnętrzną, może być użyte do celów cywilnych, w tym do zwalczania klęsk żywiołowych. Według art. 175 ustawy o obronie ojczyzny żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej mogą zostać wezwani do natychmiastowego stawienia się do wykonywania rozkazów w związku ze zwalczaniem skutków powodzi. Także żołnierze tzw. pasywnej rezerwy mogą zostać wezwani na ćwiczenia polegające na udziale w takich działaniach. Ustawa o obronie ojczyzny przewiduje także kilka innych rozwiązań, np. użycie wojskowego systemu telekomunikacyjnego do zwalczania klęski żywiołowej" - zwraca uwagę "Rz".
Zaznaczono, że "gdyby jednak siły i środki państwa okazały się niewystarczające dla zwalczania powodzi, rząd może wprowadzić stan klęski żywiołowej na czas do 30 dni (choć można go przedłużyć). Oznacza on – najkrócej mówiąc – zwiększenie uprawnień władz i ograniczenie swobód obywatelskich". (PAP)
ksi/ jw/
07:29 Wielkopolskie/ Zalana droga krajowa nr 36 w Rawiczu - wytyczono objazd
Z powodu rozlewiska wody powstałego na skutek opadów deszczu w Rawiczu (woj. wielkopolskie), w poniedziałek nad ranem zablokowana została droga krajowa nr 36. Kierowcy muszą korzystać z objazdów.
Dyżurny Punktu Informacji Drogowej poznańskiego oddziału GDDKiA przekazał, że około godz. 3, na 5. kilometrze trasy, na odcinku pomiędzy Rawiczem a Sarnówką, z powodu rozlewiska wody powstałego na skutek opadów deszczu trasa została zablokowana.
Strażacy przepompowują wodę na pobliskie pola. Na czas trwania akcji zostały wytyczone objazdy ulicami Rawicza. W ocenie GDDKiA, utrudnienia w ruchu mogą potrwać do godz. 11.
Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP przekazał PAP, że w ciągu minionej doby, licząc od niedzieli, od godz. 8, w całym regionie odnotowano około 200 zdarzeń związanych ze zjawiskami pogodowymi. Strażak zapewnił, że nikt nie ucierpiał. Najwięcej interwencji spowodowanych intensywnymi opadami deszczu było w południowych powiatach: rawickim, krotoszyńskim i ostrowskim.(PAP)
szk/ mark/
08:02 Mroczek: dziś o godz. 9:00 Rada Ministrów podejmie decyzję o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej
W poniedziałek o godz. 9:00 Rada Ministrów, zgodnie z zapowiedzią premiera, podejmie decyzję o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek. Stan klęski żywiołowej ma objąć tereny dotknięte powodzią, trwają w tej sprawie konsultacje z wojewodami.
W poniedziałek o godz. 9:00 odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z sytuacją powodziową - poinformowała w niedzielę wieczorem Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Premier przekazał w niedzielę, że po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie.
"Dzisiaj o 9 Rada Ministrów, zgodnie z zapowiedzią premiera, podejmie decyzję o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej" - powiedział na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia wiceminister Mroczek.
Na pytanie, czy stan klęski żywiołowej obejmie cały kraj czy poszczególne województwa, odpowiedział: "Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony na terenie, na którym wystąpiła. Konsultujemy to z wojewodami. To znaczy wojewodowie wskazują obszary, które objęte zostały tym nieszczęściem, tą klęską, na podstawie, przy uzgodnieniu czy rekomendacji wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego".
Wyjaśnił, że "dzisiaj po 9 będzie określony obszar objęty stanem klęski żywiołowej". (PAP)
ksi/ mow/
08:18 Klimczak: stan klęski żywiołowej to nie jest dodatkowy alert
Stan klęski żywiołowej nie ma na celu podnoszenia dodatkowego alertu, ma ułatwić określone działania - powiedział w poniedziałek minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej zapowiedział w niedzielę premier Donald Tusk.
"Stan klęski żywiołowej nie ma na celu podnoszenia dodatkowego alertu. Ma przede wszystkim wysłać dobrą informację do mieszkańców, samorządów, wszystkich instytucji, które zajmują się ratowaniem i przyszłą odbudową, że będzie łatwiej" - powiedział w TVN24 Klimczak.
W ocenie ministra, zagrożenie związane z powodzią ciągle istnieje. Jak dodał, odpowiednie służby pracują nad tym, aby fale powodziowe nie skumulowały się.
Według Klimczaka, wprowadzenie takiego stanu na terenach objętych powodzią pozwoli na ułatwienie i przyspieszenie procedur. "To także podwyższenie rygoru wykonalności określonych decyzji, (...) ułatwienie współpracy między instytucjami oraz między instytucjami i osobami fizycznymi" - wyjaśnił minister infrastruktury.
W poniedziałek rząd zbiera się na nadzwyczajnym posiedzeniu. Jak poinformował w niedzielę premier Donald Tusk, zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej.(PAP)
wkr/ pad/
08:25 Hennig-Kloska: w poniedziałek spotkanie z WFOŚiGW ws. pierwszej pomocy po powodzi
Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała, że w poniedziałek spotka się z szefami Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z województw dotkniętych powodzą w sprawie uruchomienia pierwszej pomocy finansowej.
"To będzie pewnie kilkadziesiąt mln zł w dotacjach i drugie tyle w pożyczkach na likwidację skutków powodzi" - powiedziała Hennig-Kloska w telewizji Polsat News.
Jak wyjaśniła, chodzi m.in. o przywrócenie dostaw wody pitnej, minimalizowanie zanieczyszczeń. "Za chwilę określmy katalog działań. Ale to głównie środki dla samorządów" - dodała.
Hennig-Kloska zaznaczyła, że procedury uruchamiania tych środków są proste, dlatego środki te są ograniczone. Znajdują się w wojewódzkich funduszach w tzw. rezerwie klęskowej, to są środki na szybką pomoc dla regionów dotkniętych klęskami - wyjaśniła. Jak zaznaczyła, pomoc rządowa pójdzie innymi drogami.(PAP)
wkr/ pad/
08:41 Dolnośląskie/ Straż pożarna: teraz już tylko ewakuujemy ludzi; inne działania na drugim planie
Teraz już tylko ewakuujemy ludzi. Ratowanie życia jest najważniejsze. Na inne działania, np. wypompowywanie wody, nie ma czasu - powiedziała PAP mł. asp. Natalia Przytarska z PSP z Kłodzka. Dodała, że służby wykorzystują specjalistyczny sprzęt m.in. helikoptery, amfibie.
Młodszy aspirant Natalia Przytarska z Komendy Powiatowej PSP w Kłodzku powiedziała w poniedziałek rano PAP, że strażacy obecnie w Kotlinie Kłodzkiej koncentrują się głównie na ewakuacji ludności, ponieważ na inne działania nie pozostaje im już wiele czasu.
"Sytuacja w powiecie kłodzkim jest bardzo trudna. Głównie ewakuujemy ludzi. Ratujemy życie ludzkie, bo to teraz jest najważniejsze. Nie ma czasu na inne działania typu wypompowywanie wody czy inne zadania” - powiedziała Przytarska.
Zaapelowała do mieszkańców zagrożonych i zalanych terenów, by nie zwlekali z decyzją o ewakuacji z domu czy w ogóle z miejscowości, ponieważ zbyt późna decyzja komplikuje akcję ratowniczą.
„Ludzie czasem mają pretensję, że długa czekają na ewakuację. Jednak powinni patrzeć, co się dzieje i wcześniej się decydować. Potem taka ewakuacja to znacznie większe wyzwanie. Są miejsca w Kotlinie jak np. Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój, gdzie nie ma żadnej łączności. Tam nasze działania są utrudnione” - powiedziała strażaczka.
Wyjaśniła, że w akcjach ewakuacyjnych wykorzystywany jest specjalistyczny sprzęt m.in. helikoptery, amfibie. Na teren powodzi z innych części Polski dotarli też strażacy ze sprzętem nurkowym, który wykorzystują w działaniach.
Jak podała Przytarska, od czwartku PSP w Kłodzku odebrało ponad 2600 wezwań do akcji, ale w ostatnich godzinach statystyka już nie jest prowadzona. Do Kotliny Kłodzkiej docierają jednostki strażackie z całego kraju oraz oddziały wojskowe, które uczestniczą w ewakuacjach i akcjach ratunkowych.(PAP)
Autor: Roman Skiba
ros/ mhr/
08:54 GDDKiA: m.in. w woj. opolski, śląskim i dolnośląskim zerwane mosty i zablokowane niektóre drogi
W Głuchołazach na Opolszczyźnie most tymczasowy i konstrukcja nowego mostu zostały porwane przez nurt rzeki, zamknięte są mosty na DK 40 w Mochowie i 46 w Malerzowicach Wielkich - podała w poniedziałek GDDKiA. Na Śląsku zablokowana jest m.in. DK78 Zabełków–Chałupki, woda zalała przejazd pod drogą krajową 45 w Raciborzu.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedstawiła w poniedziałek rano sytuację na drogach krajowych.
W woj. opolskim utrudnienia są na następujących trasach:
- DK40 m. Głuchołazy (woj. opolskie): most tymczasowy i konstrukcja nowego mostu zostały porwane przez nurt rzeki; DK40 m. Mochów (woj. opolskie): most zamknięty; DK45 m. Krapkowice (woj. opolskie): droga zablokowana; DK46 m. Malerzowice Wielkie (woj. opolskie): most zamknięty; DK46 m. Kamienica (woj. opolskie): droga zablokowana; DK46 obwodnica Otmuchowa (woj. opolskie): ruch w kierunku Paczkowa odbywa się objazdem drogami lokalnymi przez Otmuchów, zaś ruch w kierunku Nysy odbywa się bez utrudnień.
Na Śląsku zablokowana jest DK78 Zabełków – Chałupki. Natomiast na DK43 w m. Iwanowice, Opatów – Waleńczów i Krzepice – Iwanowice występują miejscowe rozlewiska wodne.
W woj. dolnośląskim utrudnienia są na DK33 Kłodzko – granica państwa w Boboszowie - tam droga jest zablokowana, a na DK94 w Bolesławcu został zamknięty most. Na S3, m. Czernica k. Jawora zablokowany jest pas ruchu w kierunku Legnicy.
W Wielkopolsce w Rawiczu zablokowana jest DK36 - PSP wypompowuje wodę z zalanego zakładu produkcyjnego. W pozostałych województwach nie ma utrudnień związanych z sytuacją hydrologiczną. GDDKiA zapowiedziała, że kolejny raport zostanie przekazany w poniedziałek na godz. 16. (PAP)
pad/ mhr/
09:03 Rozpoczęło się posiedzenie rządu w związku z powodzią na południu Polski
W poniedziałek o godz. 9 rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z powodzią na południu Polski. Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Premier Donald Tusk poinformował w niedzielę, że zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie.
Stan klęski żywiołowej ma objąć tereny dotknięte powodzią, trwają w tej sprawie konsultacje z wojewodami - poinformował w poniedziałek w radiowej Jedynce wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek. "Wojewodowie wskazują obszary, które objęte zostały tym nieszczęściem, tą klęską, na podstawie, przy uzgodnieniu czy rekomendacji wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego" - zaznaczył Mroczek.
Rada Ministrów przygotowuje też pomoc finansową dla poszkodowanych. Premier zlecił ministrowi finansów przygotowanie środków na pomoc doraźną i usuwanie skutków powodzi. Wypłatę zasiłków koordynować będą wojewodowie, a wypłacać je będą gminy. "Jeszcze wczoraj zostali zobowiązani przeze mnie, by jak najszybciej i w maksymalnie uproszczony sposób doprowadzić do wypłaty zasiłków" - powiedział w niedzielę w Katowicach minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano na miejscu ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu.
Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka; głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do 1,5 metra. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci. (PAP)
nno/ godl/
09:17 Z powodu powodzi odwołane połączenia kolejowe; częściowo w ich miejsce komunikacja zastępcza
Z powodu powodzi PKP Intercity odwołało szereg pociągów, jadących przez tereny dotknięte żywiołem, część skierowano na objazdy; w kilku przypadkach dostępna jest komunikacja zastępcza. Kilkadziesiąt połączeń odwołały także Koleje Dolnośląskie.
Jak poinformowało w poniedziałek PKP Intercity, pociąg "Asnyk" Warszawa Wschodnia – Wrocław Główny od Ostrowa Wielkopolskiego skierowany zostanie drogą okrężną. Dodatkowo na odcinku Ostrów Wielkopolski - Oleśnica Rataje zamówiono zastępczą komunikację autobusową. Natomiast pociąg "Łuźyce" Zgorzelec – Warszawa Wschodnia od stacji Grabowno Wielkie skierowany zostanie drogą okrężną z pominięciem Milicza i Krotoszyna, a na odcinku Oleśnica Rataje - Ostrów Wlkp. Działać będzie zastępcza komunikacja autobusowa.
Dodatkowo przewoźnik odwołał w poniedziałek w obu kierunkach pociąg "Danubius", łączący Wrocław z Wiedniem. Połączenie "Porta Moravica" Przemyśl Główny - Graz zostało odwołane w obu kierunkach na odcinku Kraków Główny – Bohumin. W poniedziałek nie pojadą pociągi PKP Intercity między Wrocławiem a Jelenią Górą. Nadal zawieszone są połączenia do Czech. Pociągi kończą bieg w Rybniku, Kędzierzynie Koźlu i Czechowicach–Dziedzicach. Jak podkreśliło Intercity, na razie nie ma możliwości uruchomienia zastępczej komunikacji autobusowej z Czechami.
Zgodnie z informacjami regionalnego przewoźnika Kolei Dolnośląskich, w poniedziałek zawieszony jest ruch na liniach z Jeleniej Góry w kierunku Zgorzelca i Świeradowa-Zdroju, Kamiennej Góry i Wałbrzycha. Pociągi KD nie jeżdżą też na liniach z Kłodzka do Kudowy-Zdrój, Międzylesia, Stronia Śląskiego, Wałbrzycha, Ziębic i Świdnicy. Składy KD nie kursują też między Legnicą i Jaworzyną Śląską. (PAP)
wkr/ mick/
09:31 Hennig-Kloska: 21 mln zł w formie dotacji jako pierwsza pomoc dla terenów dotkniętych powodzią
Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała w poniedziałek w Opolu, że pierwsza transza pomocy dla obszarów dotkniętych powodzią ma wynieść 21 mln zł w formie dotacji z Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Jak dodała na konferencji prasowej Hennig-Kloska, pierwsze pieniądze miałyby trafić np. do straży pożarnych, centrów zarządzania kryzysowego i samorządów. Miałyby zostać przeznaczone na takie cele, jak zakup agregatów prądotwórczych, worków na piasek czy bieżące zabezpieczenia budynków.
"W dotacjach to 21 mln zł, ale chcemy do tego dołożyć pulę ok. 100 mln zł w niskooprocentowanych pożyczkach" - dodała ministra, zaznaczając, że ich oprocentowanie ma być na poziomie 1,5-2 proc.
W drugiej kolejności te pieniądze będą mogły trafić na likwidację skutków powodzi, takich jak naprawy kanalizacji, wodociągów, oczyszczalni ścieków, stacji uzdatniania wody oraz na likwidację potencjalnych skażeń w środowisku - zaznaczyła.(PAP)
masz/ wkr/ pad/
09:37 Premier weźmie udział w sztabie kryzysowym we Wrocławiu
W poniedziałek o godz. 14 premier Donald Tusk weźmie udział w sztabie kryzysowym we Wrocławiu. W południe, przed wylotem do Wrocławia, premier wypowie się na konferencji prasowej. Prawdopodobnie poinformuje wówczas o decyzji rządu ws. wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na terenach objętych powodzią.
W poniedziałek o godz. 9 rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z powodzią na południu Polski. Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Premier poinformował w niedzielę, że zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie.
Rada Ministrów przygotowuje też pomoc finansową dla poszkodowanych. Premier zlecił ministrowi finansów przygotowanie środków na pomoc doraźną i usuwanie skutków powodzi. Wypłatę zasiłków koordynować będą wojewodowie, a wypłacać je będą gminy.
Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano na miejscu ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu.
Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka; głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do 1,5 metra. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci.
Rada Ministrów, w drodze rozporządzenia może wprowadzić stan klęski żywiołowej z własnej inicjatywy lub na wniosek wojewody, jednak na czas nie dłuższy niż 30 dni. Przedłużenie stanu klęski żywiołowej może nastąpić jedynie za zgodą Sejmu. Rozporządzenie ogłasza się w Dzienniku Ustaw, a także podaje do wiadomości przez obwieszczenia wojewody na plakatach. Media mają obowiązek informować o wprowadzonym stanie.
Ustawa o stanie klęski żywiołowej określa możliwe ograniczenia wolności oraz praw człowieka i obywatela stosowane wobec osób zamieszkałych lub czasowo przebywających na obszarze, na którym stan klęski żywiołowej został wprowadzony. Ograniczenia mogą dotyczyć również osób prawnych i jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, mających siedzibę lub prowadzących działalność na danym obszarze.(PAP)
kmz/ sdd/ mhr/
09:58 Ppłk Pękala: żołnierze WOT wezmą udział w sprzątaniu zalanych terenów
Rzecznik Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej ppłk Robert Pękala poinformował w poniedziałek, że w walce z powodzią uczestniczy 2 tys. żołnierzy WOT i jeśli będzie potrzeba, można zaangażować dodatkowe siły. Zapewnił, że terytorialsi wezmą też udział w sprzątaniu zalanych terenów.
Rzecznik DWOT pytany w poniedziałek w programie "Tłit" WP o sytuację na południu kraju powiedział, że w niedzielę w walce z powodzią pomagało 4600 żołnierzy, w tym ponad 2 tys. Wojsk Obrony Terytorialnej i 2600 z innych Rodzajów Sił Zbrojnych. "Jako WOT utworzyliśmy cztery tzw. wojskowe zgrupowania zadaniowe w każdym po 500 osób" – dodał.
Poinformował, że gdyby zaistniała taka potrzeba, to jest jeszcze kilka tysięcy żołnierzy WOT, których można zaangażować w działania.
"Trzon WOT stanowią ochotnicy, żołnierze, którzy na co dzień pracują w zakładach pracy czy uczą się w szkołach. Mogą być wezwani w trybie tak zwanego natychmiastowego stawiennictwa" – powiedział ppłk Pękala.
Rzecznik powiedział, że na terenach jeszcze nie zalanych żołnierze umacniają koryta rzek, podnoszą obwałowania albo otaczają posesje workami z piaskiem. W Kłodzku, w Stroniu Śląskim czy w Żelaźnie w Kotlinie Kłodzkiej dostarczają wodę i żywność. W Kłodzku w bazie Wojskowego Oddziału Gospodarczego wydawane są zapakowane wojskowe racje żywnościowe. Można też tam zjeść ciepłą zupę i otrzymać ciepły napój.
Zapewnił, że żołnierze WOT nie zakończą swojego wsparcia na bieżących akcjach ewakuacyjnych. Zadeklarował, że terytorialsi będą uczestniczyć w sprzątaniu zalanych terenów" – powiedział ppłk Pękala. (PAP)
mgw/ joz/ mhr/
10:07 Nysa/ Odnaleziono zwłoki 71-letniego mężczyzny
Strażacy w Nysie odnaleźli w poniedziałek po północy zwłoki poszukiwanego 71-letniego mężczyzny. Okoliczności jego śmierci są wyjaśniane - przekazał PAP rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu podkom. Dariusz Świątczak.
W poniedziałek po północy strażacy znaleźli ciało 71-letniego mężczyzny - przekazał Świątczak.
Grupa dochodzeniowo-śledcza prowadzi czynności na miejscu odnalezienia zmarłego. "Zabezpieczamy dowody i ślady, natomiast ciało do sekcji jest zabezpieczone" - przekazał rzecznik. "Wcześniej otrzymaliśmy informację o zaginięciu tego mężczyzny i prowadziliśmy działania związane z poszukiwaniem" - dodał. "Będziemy wyjaśniać okoliczności, natomiast jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach" - poinformował.
Wcześniej, na zalanych terenach odnotowano kilka ofiar śmiertelnych. Ofiary to: mężczyzna z miejscowości Krosnowice w powiecie kłodzkim oraz mężczyzna z Bielska-Białej, którego ciało znaleziono w pobliżu potoku.
Opolski Urząd Wojewódzki poinformował ponadto w komunikacie, że w miejscowości Nowy Świętów w powiecie nyskim, w zalanym budynku odnaleziono zwłoki kobiety. O innej osobie, której śmierć mogła mieć związek z powodzią, poinformował w niedzielę burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki. Chodzi o kobietę, której ciało znaleziono w jednym z mieszkań. (PAP)
kblu/ mark/ mhr/
10:08 Śląskie/ Wojewoda: znacznie spadła liczba nowych zgłoszeń do straży pożarnej
Znacznie spadła liczba nowych zgłoszeń do straży pożarnej o zagrożeniach związanych ze skutkami opadów, w poniedziałek rano było ich ok. 200 - przekazał w poniedziałek wojewoda śląski Marek Wójcik. Ogółem w regionie straż pożarna ewakuowała ok. 300 osób.
Na porannym briefingu w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim wojewoda zrelacjonował działania z ostatnich godzin. Jak przekazał, bieżąca sytuacja jest spokojniejsza niż w poprzednich dniach, biorąc pod uwagę liczbę zgłoszeń, które wpływają do Państwowej Straży Pożarnej.
"Jest to jest raptem kilkadziesiąt nowych zgłoszeń dzisiaj do godzin porannych, w porównaniu z sytuacją z wczoraj, kiedy do godziny 7 rano wpłynęły 2 tys. zgłoszeń, a bilans całego dnia wynosił ok. 5 tys. zgłoszeń. Tak naprawdę sytuacja ulega radykalnej poprawie" – ocenił Marek Wójcik.
"Dziś już nie mamy zidentyfikowanych sytuacji, które zagrażałyby życiu bądź zdrowiu mieszkańców. Będziemy skupiali się nad usuwaniem skutków tych opadów deszczu, jak również zabezpieczeniu infrastruktury powodziowej, głównie wałów" – dodał.
Jak podał, w ostatnich dobach straż pożarna ewakuowała w regionie ok. 300 osób, m.in. w Krzyżanowicach i Chałupkach wzdłuż Odry, a także – ostatnio – w Kuźni Raciborskiej, częściowo zagrożonej wylaniem rzeki Rudy wobec napełniania się Zalewu Rybnickiego. Poziom Odry w ostatnich godzinach w rejonie przygranicznym stabilizował się.(PAP)
mtb/ mark/ mhr/
10:09 Rzecznik PSP: w niektórych powiatach poziom wody już się nie wznosi
Mamy sygnały, że w poszczególnych powiatach poziom wody już się nie wznosi, a w kilku miejscowościach opada – powiedział w poniedziałek rzecznik PSP st. bryg. Karol Kierzkowski. Dodał, że priorytetem są ewakuacje ludności w powiecie kłodzkim. Ze względu na warunki będą prowadzone śmigłowcami.
Kierzkowski w poniedziałek w programie "Tłit" WP powiedział, że w powiecie kłodzkim (Dolnośląskie) są miejscowości, do których nie można się przedostać samochodem, a nawet łodzią.
"Mówimy tu o Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim. Tam ewakuacja ludności będzie prowadzona z użyciem śmigłowców policji, Straży Granicznej i wojska. Na pokładzie będą też strażacy z grup wysokościowych ratownictwa wysokościowego PSP" – powiedział.
Dodał, że jest to priorytetowe zadanie w woj. dolnośląskim.
"Mamy też sygnały, że w poszczególnych powiatach poziom wody już się nie wznosi, a w kilku miejscowościach wręcz opada. To jest dobry sygnał i dobry prognostyk. Pamiętajmy, że jak woda opadnie ukaże się skala olbrzymich zniszczeń w infrastrukturze. Trzeba te wszystkie budynki uprzątnąć i doprowadzić do stanu takiego, żeby było można w nich mieszkać" – mówił Kierzkowski.
Powiedział też, że spodziewa się trudnych chwil w związku z przemieszczającą się w kierunku Wrocławia falą wezbraniową. "Spodziewana jest w nocy z poniedziałku na wtorek" – dodał.
Rzecznik PSP zaznaczył, że w woj. opolskim zadaniem priorytetowym jest ewakuacja szpitala w Nysie. Wskazał, że jest tam bardzo trudna sytuacja związana z poziomem rzeki. Podkreślił, że kluczowe będą dodatkowe zrzuty wody z Czech.
Poinformował, że wszędzie tam, gdzie doszło do zalań i podtopień, czyli w kilkunastu miejscowościach, nie ma prądu, a ekipy naprawcze będą mogły pracować dopiero wtedy, gdy opadnie woda. Dodał też, że w akcjach na południu Polski bierze udział co najmniej 2,5 tys. strażaków PSP i OSP. Według niego siły i środki są wystarczające.
W poniedziałek trwa posiedzenie Rady Ministrów. Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. (PAP)
mchom/ joz/ mhr/
10:11 Toruń/ Prezydent miasta: uruchomimy system wspomagania zbiórek dla powodzian
Uruchomimy system wspomagania zbiórek na terenie naszego miasta skierowanych dla powodzian - zadeklarował prezydent Torunia Paweł Gulewski. Poinformował, że Toruń solidaryzuje się ze wszystkimi dotkniętymi żywiołem, a miasto uruchomi miejsca zbiórek potrzebnych artykułów.
Gulewski przekazał, że w poniedziałek zostanie uruchomiony na poziomie Urzędu Miasta system wspomagający trwające lub zapowiadane zbiórki na terenie miasta, skierowane dla powodzian. Takie już w weekend zaczęli zakładać w internecie mieszkańcy, ogłoszono je także w punktach oświatowych czy organizacjach pozarządowych.
"Uruchomimy miejsce zbiórki, opublikujemy listę najpotrzebniejszych zakupów, system przyjmowania pomocy oraz destynacje, do których ta pomoc powinna trafić" - powiedział prezydent Torunia.
Podkreślił, że miasto solidaryzuje się z samorządami walczącymi z żywiołem, a także wszystkimi dotkniętymi powodzią mieszkańcami, jak również ze służbami walczącymi z nią.
Szczegółowe informacje magistrat ma przekazać w ciągu dnia. (PAP)
twi/ mark/ mhr/
10:20 Hennig-Kloska: 21 mln zł w formie dotacji jako pierwsza pomoc dla terenów dotkniętych powodzią (opis)
Szefowa MKiŚ Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że pierwsza transza pomocy dla obszarów dotkniętych powodzią ma wynieść 21 mln zł w formie dotacji z WFOŚiGW. Opolskie otrzyma 3 mln zł, a Dolnośląskie - 6 mln zł - dodała.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Opolu ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska przekazała, że resort klimatu planuje przeznaczyć 21 mln zł na pomoc dla terenów dotkniętych powodzią. Środki w formie dotacji będą pochodzić z Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW). Pierwsze pieniądze miałyby trafić np. do straży pożarnych, centrów zarządzania kryzysowego i samorządów. Miałyby zostać przeznaczone na takie cele, jak zakup agregatów prądotwórczych, worków na piasek czy bieżące zabezpieczenia budynków.
"W dotacjach to 21 mln zł, ale chcemy do tego dołożyć pulę ok. 100 mln zł w niskooprocentowanych pożyczkach" - poinformowała ministra, zaznaczając, że ich oprocentowanie ma być na poziomie 1,5-2 proc.
W drugiej kolejności te pieniądze będą mogły trafić na likwidację skutków powodzi, takich jak naprawy kanalizacji, wodociągów, oczyszczalni ścieków, stacji uzdatniania wody oraz na likwidację potencjalnych skażeń w środowisku - zaznaczyła.
Wskazała, że najwyższa pula pieniędzy była do wydysponowania w woj. śląskim, a "tu, w Opolu, jest to 3 mln zł, ale jeśli będzie potrzeba, będziemy zwiększać (fundusze - PAP) z środków pożyczkowych". Dodała, że "na Dolnym Śląsku udało się wygospodarować 6 mln zł".
"Będziemy szacować potrzeby i ewentualnie wspierać wojewódzkie fundusze środkami z narodowego funduszu ochrony środowiska" - podkreśliła.
Szefowa MKiŚ zwróciła również uwagę, że prace w celu przywracania dostępności energii elektrycznej nie są możliwe we wszystkich miejscach, co za tym idzie brak prądu "w kilku miejscach może potrwać kilka dni".
"Jestem w ciągłym kontakcie z przedstawicielami spółki Tauron, która dystrybuuje energię na tym terenie, monitorujemy sytuacje i tam, gdzie naprawy są możliwe, są dokonywane" - wskazała Hennig-Kloska.
Zaznaczyła, że w niektórych miejscach tereny są na tyle zalane, że służby nie są w stanie tam dotrzeć, "więc kilkadziesiąt tysięcy osób w dalszym ciągu pozostaje bez dostępu do energii elektrycznej".
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano na miejscu ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu.
Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka; głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do 1,5 metra. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci.
Premier Donald Tusk poinformował w niedzielę, że po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej. W poniedziałek o godz. 9 rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w tej sprawie. Rząd przygotowuje również pomoc finansową dla poszkodowanych. Premier zlecił ministrowi finansów przygotowanie środków na pomoc doraźną i usuwanie skutków powodzi. Wypłatę zasiłków koordynować będą wojewodowie, a wypłacać je będą gminy. (PAP)
fos/ masz/ wkr/ pad/ mhr/
10:29 Małopolskie/ Policja ostrzega przed niebezpiecznymi zachowaniami nad rzekami
Oświęcimscy policjanci otrzymali trzy zgłoszenia o młodych ludziach, którzy niebezpiecznie zachowywali się nad brzegami wezbranej Soły i Wisły – podała rzecznik oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka.
Rzecznik powiedziała, że w niedzielę po południu mieszkanka Oświęcimia poinformowała funkcjonariuszy o kilku nastolatkach, którzy weszli po pas do Soły w rejonie bulwarów miejskich. Kolejne zgłoszenie mówiło o osobach, które podeszły zbyt blisko progu wodnego na Wiśle w Dworach. Trzecie – o osobach, które nielegalnie weszły na teren nadbrzeżny należący do elektrowni wodnej w Oświęcimiu.
Na zgłoszenia reagowali policjanci. „Być może dzięki tym informacjom udało się uniknąć tragedii, a przy tym uniknęliśmy wszczęcia akcji poszukiwawczej w chwili, gdy służby udzielają pomocy osobom poszkodowanym w powodzi” – powiedziała Jurecka.
Policjanci apelują o rozsądek.
„Nie zbliżajcie się do rzek, które mają przekroczone stany alarmowe. Przebywając na stromym brzegu, można się pośliznąć i zsunąć do rzeki. Brzeg może zostać również podmyty, więc kiedy się oberwie, można wpaść do rwącego nurtu rzeki” – przypomniała rzecznik. (PAP)
szf/ joz/
10:51 Lubuskie/ Przekroczenia stanu alarmowego w trzech miejscach na Bobrze i Kwisie
W woj. lubuskim przekroczenia stanów alarmowych w poniedziałek rano były notowane na Bobrze w Szprotawie i w Żaganiu. W Łozach stan alarmowy nieznacznie przekroczyła Kwisa. Obecnie nie ma podtopień – poinformował PAP dyrektor Biura Wojewody Lubuskiego Sławomir Pawlak.
Bóbr i Kwisa to rzeki górskie, o dużym spadku. Kwisa jest lewym dopływem Bobru, który wpływa do Odry w okolicach Krosna Odrzańskiego. Wzrosty ich stanu wynikają ze spływu do nich wód opadowych.
W poniedziałek rano na Bobrze stan alarmowy został przekroczony w Szprotawie o 41 cm i o 42 cm w Żaganiu. Na Kwisie w Łozach stan alarmowy był przekroczony o centymetr – poinformował Pawlak.
Dodał, że na Czernej Wielkiej w Żaganiu został osiągnięty stan ostrzegawczy (136 cm), a na Nysie Łużyckiej w Przewozie stan ostrzegawczy był w poniedziałek rano przekroczony o 8 cm. Do alarmowego brakowało tam 52 cm.
Z uwagi na rosnący poziom wody w Bobrze burmistrzowie gmin Szprotawa i Małomice wprowadzili stan alarmu przeciwpowodziowego, a w Żaganiu pogotowia przeciwpowodziowego. W gminie Szprotawa i w Żaganiu zawieszono w poniedziałek zajęcia w samorządowych placówkach oświatowych.
„Trudno określić, jakie jest realne zagrożenie powodzią w naszym regionie, gdyż to wszystko zależy od sytuacji na Dolnym Śląsku” – powiedział PAP Pawlak.
Dodał, że prognozy wskazują, że na Odrze podczas przechodzenia fali powodziowej na jej lubuskim odcinku stan wody powinien utrzymywać się między poziomem ostrzegawczym a alarmowym. Zagrożenia nie stanowią obecnie inne duże rzeki w regionie – Warta i Noteć.
Biuro Prognoz Hydrologicznych IMGW we Wrocławiu wydało w poniedziałek ostrzeżenia hydrologiczne trzeciego stopnia przed wezbraniami rzek z przekroczeniem stanów alarmowych także w woj. lubuskim. Jeden z alertów obwiązuje do godz. 11.00 w środę (18 września) i dotyczy rzek: Bystrzyca, Bóbr, Kwisa poniżej zbiornika Leśna i Nysa Łużycka poniżej Zgorzelca. Drugi obowiązuje do godz. 11.00 w piątek (20 września) i dotyczy rzeki Baryczy.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gorzowie Wlkp. monitoruje sytuację na rzekach i zbiornikach wodnych w regionie. Jest w stałym kontakcie z powiatowymi centrami zarządzania kryzysowego, służbami i z ościennymi województwami. (PAP)
Autor: Marcin Rynkiewicz
mmd/ joz/ mhr/
10:57 Dolnośląskie/ Na Dolnym Śląsku powstają huby pomocy dla powodzian
Na Dolnym Śląsku powstają huby pomocy dla osób poszkodowanych przez powódź. Urząd marszałkowski uruchomił dwa miejsca zbiórek artykułów pierwszej potrzeby – we Wrocławiu i Wałbrzychu. Wodę, żywność i wodę butelkowaną zbierają też przedstawiciele Urzędu Miasta Wrocławia.
We Wrocławiu miejsce zbiórki jest w Dolnośląskim Centrum Druku 3D przy ul. Tynieckiej 2. W Wałbrzychu zbiórka prowadzona jest na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej przy ul. Stacyjnej 12. Dary można przekazywać też do siedziby urzędu przy ul. Walońskiej 3.
Hub we Wrocławiu jest czynny od godz. 7.00 do godz. 19.00, a w Wałbrzychu przez całą dobę. Osobne miejsca, do którego można przywozić dary, uruchomiły władze Wrocławia. Punkt zlokalizowany jest na stadionie miejskim przy al. Śląskiej 1.
Przywozić można artykuły pierwszej potrzeby, które następnie przekazywane będą samorządom i trafią bezpośrednio do potrzebujących mieszkańców. Jednocześnie w urzędzie marszałkowskim ogłoszono zbiórkę artykułów pierwszej potrzeby, m.in. żywności długoterminowej, artykułów sanitarnych czy artykułów medycznych, które trafią do osób poszkodowanych w powodzi. (PAP)
Autor: Michał Torz
mt/ joz/ mhr/
11:03 Hołownia: nie wykluczam zwołania na wtorek specjalnego posiedzenie Sejmu w związku powodzią (krótka)
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie wykluczył, że zwoła na wtorek specjalne posiedzenie Sejmu w związku z powodzią na południu kraju. Sejm RP jest w pełnej gotowości do współpracy z rządem, Senatem i prezydentem, aby ulżyć tym, którzy stracili swoje dobytki - zapewnił.
"Jeżeli dzisiaj z rządu wyjdzie nie tylko rozporządzenie o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej, ale również choćby zmiana ustawy dot. zasiłku powodziowego (...) i być może jeszcze jakaś inna regulacja - to my jesteśmy gotowi, żeby bez żadnej zwłoki tę ustawę procedować" - powiedział Hołownia w wydanym w poniedziałek oświadczeniu.
"Zapowiedziałem to dzisiaj rano przewodniczącym klubów - nie możemy wykluczyć, jesteśmy gotowi, że zwołam na jutro specjalne posiedzenie Sejmu, które zajmie się tylko tymi regulacjami i informacją rządu ws. powodzi - jeżeli będzie takie zapotrzebowanie posłów, a rozumiem, że będzie" - powiedział.
Hołownia zadeklarował, że Sejm jest w pełnej gotowości do współpracy z rządem, Senatem i prezydentem "we wszystkim, co będzie potrzebne do tego, aby ulżyć tym, którzy stracili swoje dobytki, aby skutki tej katastrofalnej powodzi jak najszybciej zniwelować". (PAP)
dk/ sdd/
11:10 PZU gotowy do pomocy powodzianom
Największy polski ubezpieczyciel zmobilizował nadzwyczajne siły, by jak najszybciej udzielić pomocy i obsłużyć klientów poszkodowanych przez wielką powódź na południu Polski.
• Już ponad 3000 zgłoszeń od poszkodowanych w powodzi
• Mobilne Biura i eksperci PZU są na Dolnym Śląsku
• Działa uproszczona ścieżka obsługi szkód
• Pierwsze zaliczki wypłacone już w niedzielę
Już w piątek na Dolny Śląsk dotarły Mobilne Biura PZU Pomoc, w tym duży autobus, które mogą być rozstawione w każdej chwili, by ułatwić poszkodowanym załatwienie od ręki wszystkich formalności związanych ze zgłoszeniem szkód, oględzinami oraz uzyskaniem i wypłatą odszkodowań. Mobilne Biura odgrywają też rolę centrów koordynujących działania dziesiątek mobilnych ekspertów w terenie. Wśród nich są także pracownicy przeszkoleni z obsługi dronów i w nie wyposażeni. Wykorzystanie dronów mocno przyspiesza ocenę rozmiarów szkód i cały proces ich obsługi.
PZU uruchomił także uproszczony tryb obsługi szkód - należne wypłaty, wyliczone na podstawie wywiadów z poszkodowanymi i dostarczonych przez nich zdjęć, mogą być jeszcze tego samego dnia przekazane na ich konta. Już w niedzielę, 15 września, PZU wypłacił pierwsze zaliczki klientom - powodzianom.
PZU zwiększył również obsadę naszej telefonicznej infolinii, aby sprawnie przyjmować nadzwyczajną liczbę zgłoszeń, a także utworzył szybką ścieżkę do obsługi klientów, u których wystąpią szkody w następstwie obecnej sytuacji pogodowej. Gdy takie osoby dzwonią na ogólne numery infolinii PZU 801 102 102 lub 799 699 599, są od razu przekierowywane do zespołu zajmującego się tymi zdarzeniami. Tylko w dniach 14-15 września przyjął ponad 3000 zgłoszeń szkód spowodowanych czynnikami pogodowymi - blisko 9 razy więcej niż w typowy weekend.
„W tej trudnej sytuacji nie pozostawimy żadnego naszego klienta bez opieki i wsparcia. PZU ma ogromne doświadczenie w obsłudze masowych szkód powstałych w wyniku działania żywiołów atmosferycznych. Zmobilizowaliśmy dodatkowe siły w organizacji, by w chwili wystąpienia kataklizmu móc jak najszybciej udzielić pomocy naszym klientom i maksymalnie ułatwić im proces dokumentowania, szacowania i zgłaszania szkód oraz wypłaty zaliczek i odszkodowań. Ale zaczęliśmy działać, jeszcze zanim szkody faktycznie wystąpiły, ostrzegając ubezpieczonych u nas i wskazując im dostępne ścieżki postępowania” - mówi Irmina Nowak, dyrektorka zarządzająca ds. obsługi szkód i świadczeń w PZU.
Dlatego PZU aktywował jeszcze przed nadejściem ulew preobsługę szkód. Nie czekając na zgłoszenia od poszkodowanych, sam monitoruje wszelkie dostępne informacje i raporty o wystąpieniu gwałtownych zjawisk pogodowych i stara się skontaktować z klientami PZU w danej lokalizacji, by dowiedzieć się, czy nie potrzebują pomocy. W trakcie rozmowy konsultanci sprawdzają informację o zakresie ewentualnych uszkodzeń, rejestrują szkody, a w razie potrzeby, w ramach usługi assistance, proponują organizację lokalu zastępczego. Już w piątek, 13 września, wysłał 660 000 SMS-ów do klientów, którzy ubezpieczyli w PZU domy lub mieszkania na terenach objętych alertami pogodowymi Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, by ostrzec o zagrożeniu oraz poprosić o kontakt, gdyby potrzebowali pomocy. Warto dodać, że PZU był pierwszym zakładem ubezpieczeniowym w Europie, który wdrożył na szeroką skalę taki proaktywny model kontaktu z poszkodowanymi klientami.
Co zrobić, gdy zostaniesz poszkodowany w wyniku ulew i podtopień?
• W miarę możliwości zabezpiecz swoje mienie przed dalszym zniszczeniem.
• Zrób zdjęcia uszkodzeń i spisz je (uprzątnięte rzeczy złóż w jednym miejscu, a jeśli musisz je wyrzucić, wcześniej je sfotografuj).
• Zgłoś szkodę w aplikacji mojePZU, na stronie www.pzu.pl, na infolinii 801 102 102 lub 799 699 599 (wybierz cyfrę 2, by przejść od razu na ścieżkę przeznaczoną specjalnie do obsługi takich szkód), albo u Mobilnego Eksperta PZU lub w Mobilnym Biurze PZU Pomoc na miejscu.
• Jeśli masz już zdjęcia uszkodzeń, możesz sprzątnąć uszkodzone mienie.
• W każdym przypadku skontaktujemy się z Tobą i przekażemy informacje o dalszych działaniach.
11:23 MON: Żołnierze zabezpieczają wały, pomagają w ewakuacjach
Żołnierze zabezpieczają wały, pomagają w ewakuacjach oraz realizują działania na terenach, gdzie woda ustępuje - przekazało w poniedziałek Ministerstwo Obrony Narodowej. Resort poinformował, że do usuwania skutków powodzi kierowany jest ciężki sprzęt wojsk inżynieryjnych.
MON podało w poniedziałek na platformie X, że w działania prewencyjne włączy się Żandarmeria Wojskowa z polską Policją.
"Żołnierze zabezpieczają wały, pomagają w ewakuacjach oraz realizują działania na terenach, gdzie woda ustępuje! Kierujemy ciężki sprzęt wojsk inżynieryjnych do usuwania skutków powodzi" - podał resort.
Sztab Generalny WP przypomniał z kolei, że Polski Czerwony Krzyż (PCK) uruchomił ogólnokrajową zbiórkę funduszy na rzecz mieszkańców południa Polski, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji w związku z trwającą od piątku powodziową, a Grupy Ratownictwa PCK dostarczają pomoc humanitarną uwięzionym mieszkańcom zalanych terenów.
Na stronie organizacji przekazano, że każdy, kto chce wesprzeć akcję pomocową PCK, może to zrobić, wpłacając dowolną kwotę na numer konta: 16 1160 2202 0000 0002 7718 3060 lub BLIK 794 33 22 11. Jak przekazał PCK, zebrane pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na zakup żywności, wody pitnej, środków higienicznych oraz sprzętu niezbędnego do likwidacji skutków powodzi.
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano na miejscu ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu.
Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka; głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do 1,5 metra. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci.
W poniedziałek rano na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrał się rząd. Jak poinformował w niedzielę premier Donald Tusk, zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej. O godz. 14 premier Donald Tusk weźmie udział w sztabie kryzysowym we Wrocławiu. (PAP)
nl/ sdd/
11:25 Prezydent Wrocławia: spodziewamy się fali powodziowej na Odrze w środę około18.00
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk poinformował w poniedziałek, że według prognoz fala powodziowa na Odrze zacznie przechodzić przez miasto w środę około godz. 18.00. Rozpoczęto umacnianie wałów w różnych częściach miasta.
W niedzielę przed północą prezydent Wrocławia Jacek Stryk ogłosił w stolicy Dolnego Śląska alarm przeciwpowodziowy. W poniedziałek na konferencji prasowej powiedział, że według prognoz szczyt fali powodziowej na Odrze spodziewany jest w środę około godziny 18.00.
„Ta fala może być długa. Będzie przechodzić przez Wrocław przez kilka dni” – mówił prezydent.
Sutryk powiedział, że najgorszy scenariusz przewiduje, że falą powodziową może przepływać 3100 metrów sześciennych wody na sekundę (w powodzi w 1997 r. było to 3700 metrów sześciennych na sekundę).
„Ale chcę podkreślić, że prognozy IMGW i RZGW mówią 2600 m sześciennych na sekundę. Oznacza to, że na wskaźniku w Trestnie na Odrze poziom wyniesie 670 cm. To zdecydowanie mniej niż poziom z roku 1997” – mówił Sutryk wskazując, że spodziewaną falę powodziową można porównać do tej z 2010 r.
Prezydent poinformował, że w różnych częściach miasta umacnia się i podnosi wały. W poniedziałek ma się rozpocząć wzmacnianie wału na osiedlu Kozanów (osiedle zalewane podczas poprzednich powodzi).
„Na kanale miejskim zostaną też ustawione metalowe ścianki. Takich prac będzie w najbliższym czasie dużo więcej” – mówił Sutryk.
Od poniedziałku dodatkowo wydawane są mieszkańcom worki z piaskiem, które mają służyć od zabezpieczenia posesji. Sutryk poinformował, że oprócz Odry intensywnie monitorowane są inne rzeki wpływające na sytuację hydrologiczną we Wrocławiu – Widawa, Oława, Ślęza i Bystrzyca. (PAP)
pdo/ joz/ mhr/
11:32 Projekt rozporządzenia: stan klęski żywiołowej na maksymalnie 30 dni (krótka)
Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony na terenach objętych powodzią na maksymalnie 30 dni - wynika z projektu rozporządzenia Rady Ministrów. Zgodnie z projektem stan klęski żywiołowej ma zostać wprowadzony na obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego.
Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony na obszarze wybranych powiatów, miast na prawach powiatów i gminy na terenie województwa dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Miejsca te zostaną wybrane na podstawie rekomendacji wojewodów po posiedzeniach odpowiednich wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego - napisano w opisie projektu.
Stan klęski żywiołowej może zostać wprowadzony na maksymalny możliwy termin 30 dni od dnia ogłoszenia rozporządzenia. "Jest to czas niezbędny dla zapobieżenia skutkom tej klęski lub usunięcia tych skutków" - czytamy. Jak podkreślono, konieczne jest jak najszybsze zapobieżenie potencjalnym skutkom "katastrofy naturalnej noszącej znamiona klęski żywiołowej oraz usunięcie skutków już zaistniałych".
"Stwierdzono zagrożenie dla życia i zdrowia dużej liczby osób (w tym odnotowano ofiary śmiertelne), występowanie uszkodzeń i zniszczeń w mieniu w wielkich rozmiarach, wystąpienie utrudnień bytowych dla mieszkańców objętych skutkami zagrożenia, a także zagrożenie dla środowiska naturalnego" - dodano. (PAP)
nno/ ann/
11:34 W czasie stanu klęski żywiołowej będą obowiązywały niezbędne ograniczenia wolności
W czasie obowiązywania stanu klęski żywiołowej będą obowiązywały "wyłącznie niezbędne" ograniczenia wolności i praw człowieka oraz obywatela; wśród nich nakaz ewakuacji i zakaz przebywania w określonych miejscach i obiektach - wynika z projektu rozporządzenia Rady Ministrów.
"W czasie obowiązywania stanu klęski żywiołowej będą obowiązywały następujące – wyłącznie niezbędne – rodzaje ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela: obowiązek opróżnienia lub zabezpieczenia lokali mieszkalnych bądź innych pomieszczeń; nakaz ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, obszarów i obiektów; nakaz lub zakaz przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach; nakaz lub zakaz określonego sposobu przemieszczania się" - napisano w opisie rozporządzenia, jak ma przyjąć Rada Ministrów w związku z powodzią na południowym-zachodzie kraju.(PAP)
ann/ sdd/
11:40 Śląskie/ Wojewoda: znacznie spadła liczba nowych zgłoszeń do straży pożarnej
Znacznie spadła liczba nowych zgłoszeń do straży pożarnej o zagrożeniach związanych ze skutkami opadów, w poniedziałek rano było ich ok. 200 - przekazał w poniedziałek rano wojewoda śląski Marek Wójcik. Ogółem w regionie straż pożarna ewakuowała ok. 300 osób.
Na porannym briefingu w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim wojewoda zrelacjonował działania ostatnich godzin wobec sytuacji powodziowej. Jak przekazał, bieżąca sytuacja jest spokojniejsza, niż w poprzednich dniach, biorąc pod uwagę liczbę zgłoszeń, które wpływają do Państwowej Straży Pożarnej.
"Jest to raptem kilkadziesiąt nowych zgłoszeń dzisiaj do godzin porannych, w porównaniu z sytuacją z wczoraj, kiedy do godziny 7 rano wpłynęły 2 tys. zgłoszeń, a bilans całego dnia wynosił ok. 5 tys. zgłoszeń. Tak naprawdę sytuacja ulega radykalnej poprawie" – ocenił Marek Wójcik.
"Dziś już nie mamy zidentyfikowanych sytuacji, które zagrażałyby życiu bądź zdrowiu mieszkańców. Będziemy skupiali się nad usuwaniem skutków tych opadów deszczu, jak również zabezpieczeniu infrastruktury powodziowej, głównie wałów" – dodał.
Podał, że jedną z rekomendacji wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego jest współpraca między Państwową Strażą Pożarną a Wodami Polskimi, pod kątem oceny stanu obwałowań i szybkiej reakcji w miejscach, gdzie są możliwe przecieki lub zagrożenie przerwaniem.
"W dalszym ciągu skupiamy się na niesieniu pomocy osobom, które poniosły szkody związane z opadami deszczu. W dalszym ciągu do pomocy będzie dysponowana Państwowa Straż Pożarna – w miarę potrzeb, jeżeli będą je zgłaszali samorządowcy, będziemy dysponowali żołnierzy WOT" – zasygnalizował Wójcik.
Śląski komendant wojewódzki PSP w Katowicach st. bryg. Wojciech Kruczek podsumował w poniedziałek rano, że od początku zjawiska strażacy w regionie otrzymali 7,9 tys. zgłoszeń. "Obecnie realizujemy głównie zadania, które do tej pory zostały jeszcze niedokończone, niektóre są długoterminowe" – wyjaśnił.
"W działaniach jest ponad 700 strażaków PSP, są to osoby realizujące zadania w terenie oraz na stanowiskach kierowania. Dodatkowo zaangażowane w całym województwie śląskim są kompanie Ochotniczych Straży Pożarnych” – dodał Kruczek.
Wskazał, że działania prowadzone są m.in. przy rzece Rudzie w miejscowościach Ruda Kozielska, Sumina oraz Nędza, gdzie może dojść do przebrania wody z koryta, a także w rejonach Olzy i Odry. „Na Odrze, czym byliśmy zaniepokojeni, stan wody jest stabilny, nie doszło do przelania wałów. W Chałupkach ewakuowaliśmy ludzi, ponieważ takie zagrożenie powstało” – wyjaśnił.
Dowódca 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej płk Paweł Piątkowski zrelacjonował, że w niedzielę żołnierze tej jednostki zabezpieczali pięć miejsc w regionie w sile ok. 250 żołnierzy. W poniedziałek rano w akcji było 50 żołnierzy oraz ok. 500 kolejnych w gotowości, na ew. zgłoszenia wojewody śląskiego lub komendanta wojewódzkiego PSP. Pytany o sytuację na Odrze i pracę uruchomionego w niedzielę nad ranem zbiornika Racibórz Dolny wojewoda Wójcik zaznaczył, że obecne przepływy w tej rzece są mniejsze, niż prognozowane: zbiornik pracuje, w poniedziałek rano jego napełnienie szacowano na 50 mln m sześc. wody ze 185 mln m sześc. całkowitej pojemności.
„Chciałem podkreślić, że wczoraj sytuacja w wielu miejscowościach była nawet gorsza niż w 1997 r.: odebraliśmy takie informacje z powiatu bielskiego, z miasta Bielsko-Biała, z powiatu cieszyńskiego. Tam samorządowcy wskazywali, że poziomy wód były często najwyższe w historii” – przyznał.
„Na szczęście udało się tę wodę przeprowadzić. Mieliśmy duże rezerwy w zbiornikach zarówno Wód Polskich jak i Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów. Jeżeli chodzi o kwestie związane z budową rezerw retencyjnych, wykonano bardzo dużą pracę - i to na pewno pomogło nam w osłonięciu regionu przed większymi skutkami powodzi” – ocenił.
Podsumował, że ogółem w regionie PSP przeprowadziła ewakuację ok. 300 mieszkańców – ostatniej nocy w Kuźni Raciborskiej wobec ryzyka wylania rzeki, przy czym liczba ta nie uwzględnia części mieszkańców, którzy zabezpieczyli się przed wodą samodzielnie. „Myślę, że już dziś nie będzie potrzeby ewakuowania mieszkańców z jakichś zalanych terenów” – uznał Wójcik, dodając, że decyzje o powrocie ewakuowanych w poszczególnych miejscach podejmują lokalni samorządowcy.
Wojewoda podkreślił, że choć służby administracji państwowej skupiają obecnie działania na południu województwa, skutki ponadnormatywnych opadów deszczu dotknęły cały region: od Częstochowy przez Bytom, Gliwice, Katowice - wszędzie występowały problemy, lokalnie usuwane dzięki aktywności służb i samorządów.
„Dzisiaj skupiamy się na tym, co się dzieje w powiatach południowych, tam będą konieczne prace związane z usuwaniem skutków powodzi: w krótkim okresie chodzi o odpompowywanie wody, o usuwanie zniszczonego przez wodę sprzętu; w późniejszym - o odbudowę infrastruktury” – powiedział w poniedziałek wojewoda.
„Mamy wstępne informacje o wielu drogach, obiektach infrastruktury samorządowej, zniszczonych przez wodę, natomiast czas na raportowanie tych zniszczeń samorządowcy będą mieli pewnie w tym tygodniu” – dodał.
Pytany o koordynację akcji pomocowych na rzecz poszkodowanych wojewoda zasugerował kierowanie pytań o potrzeby do lokalnych samorządów, które będąc najbliżej, będą mogły znać faktyczne potrzeby. Wójcik przypomniał, że o pomoc państwa w postaci zasiłków doraźnych w wysokości do 6 tys. zł poszkodowani powinni zgłaszać się do lokalnych samorządów, które występują o te środki do wojewody. Zapewnił, że na rachunku Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego są już zabezpieczone na ten cel pieniądze i gdy pojawią się wnioski – w poniedziałek rano jeszcze ich nie było - będą obsługiwane bez zbędnej zwłoki.
Wojewoda dodał, że osoby, których domy zostały zniszczone, również mogą liczyć na wsparcie państwa - do 100 tys. zł w przypadku budynków gospodarczych i do 200 tys. zł w przypadku mieszkalnych. Ta procedura jest dłuższa, wymaga m.in. pracy gminnych rzeczoznawców. W poniedziałek rano Marek Wójcik był też pytany w Radiu Katowice o planowane wprowadzenie przez rząd stanu klęski żywiołowej na terenach dotkniętych powodzią. Jak zaznaczył, oznacza to, że wojewodowie będą mieć więcej uprawnień.
„Będą mogli wydawać wiążące polecenia organom samorządu terytorialnego, jak również podejmować pewne decyzje, związane z zajęciem sprzętu, wydawać polecenia mieszkańcom, na przykład związane z ewakuacją. Te stany będą miały znacznie większe znaczenie w województwach dolnośląskim i opolskim - u nas to raczej będą działania, związane z usuwaniem skutków tych nawalnych opadów deszczu” – mówił wojewoda.
Jak zaznaczył, na razie nie przewiduje korzystania ze szczególnych prerogatyw, związanych z wprowadzeniem stanu klęski żywiołowej, sytuacja jednak może się zmienić, gdyby doszło do sytuacji kryzysowych. Zastrzegł jednak, że będzie wykorzystywał dostępne narzędzia, by przyspieszyć proces usuwania skutków powodzi.(PAP)
mtb/ aba/ mhr/
11:42 Podkarpackie/ GDDKiA ogłosiła przetarg na budowę obwodnicy Jasła
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na zaprojektowanie i budowę obwodnicy Jasła na Podkarpaciu. Inwestycja będzie częścią drogi krajowej nr 73 – poinformował w poniedziałek Bartosz Wysocki z rzeszowskiego oddziału GDDKiA.
Informacja o przetargu jeszcze w tym tygodniu ma zostać opublikowana w dzienniku urzędowym Unii Europejskiej.
Wysocki dodał, że obwodnica Jasła zostanie zrealizowana w ramach rządowego Programu budowy 100 obwodnic. „Droga będzie mieć ok. 9,7 km długości, w tym ok. 6,7 km przebiegać będzie w nowym śladzie. Powstanie też łącznik w kierunku Jasła o długości niespełna 0,4 km” – podał.
Jak zaznaczył Wysocki, obwodnica Jasła wyprowadzi ruch, który koncentruje się w mieście z kierunków południowo-wschodniego i zachodniego, czyli z drogi krajowej nr 28, łączącej południe woj. małopolskiego i podkarpackiego.
„Planujemy, że prace projektowe i roboty budowlane zostaną ukończone w ciągu 56 miesięcy od daty podpisania umowy. Do czasu realizacji robót budowlanych nie będą wliczane okresy zimowe, czyli od 1 grudnia do 31 marca” - zaznaczył.
Obwodnica Jasła to jedno z kilku zadań, które zmieni przebieg dk73 do Pilzna. Pozostałe to m.in. obwodnice Brzostka i Kołaczyc, a także samego Pilzna.
Zdaniem Wysockiego, wraz z przygotowywaną przebudową istniejącego odcinka dk73 pomiędzy Pilznem a Brzostkiem inwestycje te spowodują, że kierowcy zyskają ok. 35 km bezpiecznej trasy, w dwóch trzecich poprowadzonej nowym śladem.
„Pozwoli to nie tylko wyprowadzić ruch, jaki koncentruje się w tych miastach, ale przede wszystkim poprawić przepustowość i bezpieczeństwo na całym ciągu dk73” – dodał.
Droga krajowa nr 73, która prowadzi od miejscowości Wiśniówka k. Kielc do Jasła, należy do podstawowego układu komunikacyjnego kraju, prowadząc ruch na kierunku północ-południe. Droga ta na terenie województwa podkarpackiego stanowi szlak komunikacyjny od autostrady A4 poprzez Pilzno, Brzostek, Jasło i dalej poprzez dk28 przez Krosno, Sanok, a następnie dk84 przez Ustrzyki Dolne do przejścia granicznego z Ukrainą w Krościenku lub dk19 do przejścia granicznego ze Słowacją w Barwinku.
W województwie podkarpackim w ramach rządowego Programu budowy 100 obwodnic powstanie osiem inwestycji - m.in. obwodnice Nowej Dęby, Kolbuszowej i Przemyśla. (PAP)
huk/ pad/
11:44 SGWP: Wojsko aktywnie walczy z powodzią i wspiera potrzebujących
- Sztab Generalny Wojska Polskiego informuje:
Od piątku, 13 września, wydzielone pododdziały Wojska Polskiego, w tym żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i wojsk operacyjnych, wraz ze sprzętem, uczestniczą w akcjach przeciwpowodziowych w południowo-zachodniej Polsce.
Na podstawie oceny sytuacji oraz wniosków wojewodów, przesłanych do Ministerstwa Obrony Narodowej, utworzone zostały cztery zgrupowania zadaniowe, do wsparcia służb na terenach najbardziej zagrożonych dla ludzi i mienia. Wojsko Polskie obecne jest w województwach - opolskim, dolnośląskim i śląskim, a w gotowości pozostaje w podkarpackim, świętokrzyskim i lubelskim.
Do dyspozycji sztabów kryzysowych oddelegowanych zostało już 4,6 tys. żołnierzy i specjalistyczny sprzęt. W pełnej gotowości pozostają kolejne jednostki, m.in. brygady OT: Lubelska, Podkarpacka, Przemyska, Nadbużańska i Świętokrzyska. Ich pododdziały będą uruchamiane wraz z przesuwaniem się fali powodziowej na północ.
W wojskach operacyjnych utworzono osiem zespołów inżynieryjnych do wsparcia wojskowych zgrupowań zadaniowych organizowanych przez WOT. Każdy wyposażony jest w Pływające Transportery Samobieżne PTS, łodzie saperskie oraz inny sprzęt do wsparcia działań (pompy, piły, agregaty prądotwórcze).
Wydzielono 17 śmigłowców, w tym 3 Black Hawk z Wojsk Specjalnych, dodatkowo 4 w systemie poszukiwawczo–ratowniczym SAR. Ponadto Sztab Generalny czeskich sił zbrojnych wyraził zgodę na wykorzystanie trzech ich śmigłowców Mi-17 stacjonujących w Polsce.
Dodatkowo do wsparcia działań na zagrożonych terenach wydzielono żołnierzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej, 21. Brygady Strzelców Podhalańskich i 11. Dywizji Kawalerii Pancernej. W Wojskach Obrony Terytorialnej zorganizowano 4 wojskowe zgrupowania zadaniowe w oparciu o 11. Małopolską, 12. Wielkopolską, 13. Śląską i 16. Dolnośląską Brygady OT, w każdej ok. 500 żołnierzy. Podniesiono alert gotowości WOT dla jednostek województwa podkarpackiego i lubelskiego.
Do zabezpieczenia przemieszczania ciężkiego sprzętu zaangażowana została także Żandarmeria Wojskowa.
Główne działania wojska to: umacnianie wałów przeciwpowodziowych, m.in. w rejonie m. Legnica, Czechowice-Dziedzice, Paczków, Kubice, Cieszyn, Strumień, Skoczów, Goleszów, Ustroń i Pawłowice, wspieranie działań ewakuacyjnych, m.in. w m. Stronie Śląskie, Łąka Prudnicka, Nysa, Kondratowa, Bardo i Kamieniec Ząbkowski oraz wsparcie administracji publicznej i władz lokalnych w sytuacji kryzysowej.
Do dyspozycji sztabów kryzysowych oddelegowanych zostało już 4,6 tys. żołnierzy i specjalistyczny sprzęt. W pełnej gotowości pozostają kolejne jednostki WOT.
— Sztab Generalny WP (@SztabGenWP) September 16, 2024
W wojskach operacyjnych utworzono 8 zespołów inżynieryjnych do wsparcia wojskowych zgrupowań zadaniowych organizowanych… pic.twitter.com/fAL0O1ozu9
W trakcie ostatniej doby Wojsko Polskie, wraz z innymi służbami, ewakuowało ok. 2,6 tys. osób, także z użyciem śmigłowców. Obecnie żołnierze koordynują transport lotniczy pacjentów ze szpitala w Nysie do Opola.
Dziś rozpoczyna się planowanie wsparcia wojska w działaniach usuwania skutków powodzi – zakwaterowanie ewakuowanych, pomoc w odbudowie infrastruktury (tymczasowe mosty i przeprawy, drogi). W tym celu we Wrocławiu organizowane jest dodatkowe zgrupowanie inżynieryjne.
Całością sił używanych w operacji kryzysowej dowodzi Dowódca WOT. Zaangażowanie Wojska Polskiego w działania związane z powodzią nie zakłóca innych zadań i operacji, realizowanych przez Siły Zbrojne RP w kraju i za granicą.(PAP)
kom/ ef/ mhr/11:57 Tauron pracuje nad przywróceniem zasilenia na terenach dotkniętych powodzią
Ponad 60 tys. odbiorców spółki Tauron Dystrybucja było w poniedziałek rano bez zasilania w wyniku podtopień i powodzi. Koncern zapewnił o zmobilizowaniu wszystkich sił, także zewnętrznych, aby przywracać zasilanie tak szybko, jak to możliwe.
Jak przekazało w poniedziałek biuro prasowe Tauronu, zalane zostały elementy sieci dystrybucyjnej, elektrownie wodne, infrastruktura oświetleniowa i w niewielkim zakresie infrastruktura ciepłownicza. Pełna skala zniszczeń zostanie oszacowana po obniżeniu poziomu wody.
„Zmobilizowaliśmy wszystkie siły, żeby przywrócić zasilanie tak szybko, jak to tylko możliwe. Na sieciach elektroenergetycznych pracują wszyscy nasi pracownicy, korzystamy także ze wsparcia firm zewnętrznych. Priorytetem jest bezpieczeństwo” – powiedział cytowany w komunikacie Tauronu jego prezes Grzegorz Lot.
Zgodnie z informacjami Tauronu Dystrybucji, najtrudniejsza sytuacja pozostaje na terenie oddziałów Wałbrzych, Opole oraz Jelenia Góra. W części miejscowości, gdzie pogoda się poprawiła, po opadnięciu wody służby rozpoczęły już przywracanie zasilania.
W poniedziałek na sieciach elektroenergetycznych na terenach dotkniętych powodzią pracowało 700 pracowników Tauronu Dystrybucji oraz zespoły z firm zewnętrznych. Spółka mobilizowała dodatkowy sprzęt oraz zespoły własne z oddziałów nie dotkniętych powodzią.
Tauron zasygnalizował w poniedziałek, że w wyniku powodzi zalane zostały elektrownie wodne: Ławica, Opolnica, Wrzeszczyn, Nysa, Włodzice, Olszna. Obiekty te nie działają.
Spółka Tauron Dystrybucja działa na obszarze południowych województw: dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego i częściowo podkarpackiego, na obszarze ponad 57 tys. km kw., co stanowi 18,3 proc. powierzchni Polski. Zapewnia dostawy energii elektrycznej dla blisko 6 mln klientów. (PAP)
mtb/ pad/
11:59 Hołownia: nie wykluczam zwołania na wtorek specjalnego posiedzenia Sejmu w związku z powodzią
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie wykluczył, że zwoła na wtorek specjalne posiedzenie Sejmu w związku z powodzią na południu kraju. Sejm RP jest w pełnej gotowości do współpracy z rządem, Senatem i prezydentem, aby ulżyć tym, którzy stracili swoje dobytki - zapewnił.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował w poniedziałek, że w związku z sytuacją powodziową na południu Polski rozmawiał telefonicznie ze wszystkimi przewodniczącymi klubów parlamentarnych.
"Wszyscy dzisiaj czujemy, że to jest ten moment, w którym powinniśmy stanąć razem i razem okazać się po prostu ludźmi, którzy wykonują swoje obowiązki, wspierają i troszczą się o tych, którzy potracili domy i dobytki" - mówił.
Zapewnił, że ta horrendalna sytuacja, jaka ma miejsce na południu Polski, spotyka się z odpowiednią reakcją na tym poziomie państwowym. "Chcę zadeklarować, że Sejm Rzeczypospolitej jest w pełnej gotowości do tego, żeby współdziałać z rządem, Senatem, prezydentem we wszystkim, co będzie potrzebne do tego, aby ulżyć tym, którzy stracili swoje dobytki. Aby te skutki katastrofalnej powodzi jak najszybciej zniwelować" - powiedział.
"To oznacza, że jeżeli dzisiaj z rządu wyjdzie nie tylko rozporządzenie o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej, ale również choćby zmiana ustawy, o której słyszymy, dotyczącej zasiłku powodziowego, znacznego zwiększenia tego zasiłku, być może jeszcze jakaś inna regulacja, to my jesteśmy gotowi, żeby bez żadnej zwłoki tę ustawę procedować" - zapowiedział Hołownia.
"Zapowiedziałem to już dzisiaj rano przewodniczącym klubów: nie możemy wykluczyć, jesteśmy gotowi, że zwołam na jutro specjalne posiedzenie Sejmu, które zajmie się tylko tymi regulacjami, które zajmie się też informacją rządu ws. powodzi, jeżeli będzie takie oczekiwanie posłów, a rozumiem, że będzie" - mówił marszałek Sejmu. "Jeżeli tę regulację rząd przyjmie jutro, to jesteśmy gotowi kolejnego dnia" - dodał.
Marszałek Sejmu zadeklarował pełną współpracę z rządem. "Tak, żeby nie było żadnej zwłoki w tych działaniach, które są niezbędne. Organy państwa pracują w pełnej harmonii i w pełnym porozumieniu. Jesteśmy gotowi, będziemy reagować tak, jak będzie potrzeba i mam nadzieję, że wspólnie sprostamy temu zadaniu" - mówił.
Hołownia poinformował też, że w związku z zaistniałą sytuacją odwołał zaplanowaną na wtorek oficjalną wizytę w Szwajcarii.
Przekazał również, że w poniedziałek od godz. 11 ruszyła specjalna zbiórka darów dla powodzian. Dary będą zbierane w dwóch punktach: jeden w hotelu poselskim, drugi - od. ul. Wiejskiej - otwarta na miasto, aby każdy mógł przynieść rzeczy, które mogą się przydać powodzianom.
Hołownia zaznaczył, że do każdej takiej zbiórki potrzebny jest teraz Komitet Społeczny. Z tego też względu zaproponował, żeby w tym komitecie wzięli udział wszyscy przewodniczący klubów i kół, które są w Sejmie. "Chcemy pokazać, że to jest nasza wspólna inicjatywa i że tutaj wszyscy powinniśmy zakopać topory wojenne i po prostu pomagać ludziom" - podkreślił.
Marszałek podziękował wszystkim zaangażowanym w akcję ratunkową na południu Polski: strażakom, policjantom, żołnierzom, funkcjonariuszom, samorządowcom, medykom i wolontariuszom. "Jesteście bohaterami tego trudnego czasu" - podkreślił.
W poniedziałek o godz. 9 rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z powodzią na południu Polski. Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Premier Donald Tusk poinformował w niedzielę, że zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie.
Rada Ministrów, w drodze rozporządzenia może wprowadzić stan klęski żywiołowej z własnej inicjatywy lub na wniosek wojewody, jednak na czas nie dłuższy niż 30 dni. Przedłużenie stanu klęski żywiołowej może nastąpić jedynie za zgodą Sejmu. Rozporządzenie ogłasza się w Dzienniku Ustaw, a także podaje do wiadomości przez obwieszczenia wojewody na plakatach. Media mają obowiązek informować o wprowadzonym stanie.
Ustawa o stanie klęski żywiołowej określa możliwe ograniczenia wolności oraz praw człowieka i obywatela stosowane wobec osób zamieszkałych lub czasowo przebywających na obszarze, na którym stan klęski żywiołowej został wprowadzony. Ograniczenia mogą dotyczyć również osób prawnych i jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, mających siedzibę lub prowadzących działalność na danym obszarze.(PAP)
dk/ godl/ mhr/
12:05 Białystok/ W mieście rozpoczynają się zbiórki rzeczy dla powodzian
Zbiórkę najpotrzebniejszych produktów, które zostaną przekazane na południe Polski, gdzie trwa walka z powodzią - uruchomiły w poniedziałek w południe władze Białegostoku w Centrum Aktywności Społecznej przy ul. Rocha 3. Rzeczy można też przynosić do biur poselskich, na dworzec PKS czy miejscowego PCK.
"Wszyscy z niepokojem patrzymy na to, co się dzieje na południu, na południowym-zachodzie Polski, w szczególności w Dolinie Kłodzkiej. Mamy kontakt z samorządowcami zarówno ze Związku Miast Polski jak i z Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski (...) i wielu miejscowościach, miastach pierwszym krokiem jest zbiórka, umożliwienie mieszkańcom złożenia takiego daru serca" - mówił w poniedziałek przed południem na konferencji prasowej prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Miasto udostępniło przestrzenie Centrum Aktywności Społecznej, gdzie można przynosić dary. W poniedziałek miejsce jest otwarte od południa do godziny 20, a w kolejne dni w godzinach pracy placówki. Można przynosić wodę w butelkach, środki czystości i higieniczne, żywność z długim terminem przydatności, a także karmę dla zwierząt. Prezydent Białegostoku podkreślił, że ludzie ewakuując się, nie zabierali tych rzeczy ze sobą.
Pomoc zostanie przekazana do Jeleniej Góry, gdzie zostały udostępnione magazyny i stamtąd będzie dystrybuowana do potrzebujących.
Truskolaski zapowiedział też, że zostaną uruchomione środki z budżetu miasta na pomoc konkretnym miejscom. Prezydent, który ma o przekazaniu środków rozmawiać z miejskimi radnymi, chce, by była to kwota nie mniejsza niż 500 tys. zł. "Musimy być w tej sytuacji solidarni. U nas świeci słońce, nie było na szczęście tego typu kataklizmu, ale tam (na południu - PAP) sytuacja jest rzeczywiście dramatyczna" - mówił. Dodał, że decyzje mają być podjęte na najbliższej sesji rady miasta, ale - jak zaznaczył - trzeba poczekać, aby określić skalę potrzeb.
W poniedziałek zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy uruchomił też miejscowy PCK. Do jego siedziby przy ul. Warszawskiej można przynosić nowe rzeczy m.in. śpiwory, koce, ubrania, żywność długoterminową, wodę i kosmetyki.
Marszałek województwa podlaskiego Łukasz Prokorym zachęca mieszkańców do przyłączenia się do zbiórki. Potrzebne artykuły jak wodę butelkowaną, środki czystości czy suchą żywność można przynosić do punktu przy dworcu PKS Nova. Dary można przynosić też do biur poselskich w Białymstoku m.in. Polski 2050, PiS czy PSL. Podlaska PO w mediach społecznościowych natomiast apeluje o przynoszenie darów do Centrum Aktywności Społecznej.
Pomoc organizują też inne podlaskie samorządy. Np. miasto Łomża przygotowuje transport z pomocą do gminy Czechowice-Dziedzice, z którą współpracuje. Dary, głównie żywność długoterminową i środki czystości, można przynosić od wtorku do piątku do pięciu wyznaczonych miejsc a także do szkół w tym mieście. Miasto zaznacza w komunikacie, żeby nie przynosić wody, koców ani odzieży.(PAP)
swi/ kow/ ann/
12:10 Zachodniopomorskie/ W regionie ruszyły zbiórki dla gmin dotkniętych powodzią
Na woj. zachodniopomorskim rozpoczęły się zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy dla osób dotkniętych powodzią na południu kraju. Potrzebne są m.in. żywność z długim terminem ważności, środki czystości i higieny osobistej.
W regionie rozpoczęły się zbiórki rzeczy dla powodzian. Jedną z nich prowadzi Akademia Sztuki w Szczecinie. Apeluje o przynoszenie m.in. ręczników, środków czystości, latarek, powerbanków i ubrań przeciwdeszczowych. Rzeczy od poniedziałku zostawiać można w Pałacu pod Globusem (pl. Orła Białego 2). Pełna lista niezbędnych rzeczy dostępna jest w mediach społecznościowych uczelni.
W Koszalinie dary dla powodzian przyjmują m.in. harcerze "Zielony szczep" przy ul. Piłsudskiego 90, Pracownia Pozarządowa przy ul. Dworcowej 2/1. Zbiórkę prowadzi także Caritas (magazyn główny przy ul. Mieszka I 50 w godz. 7.30-16.00) i magistrat (Rynek Staromiejski, budynek po banku, w godzinach otwarcia urzędu).
W Kołobrzegu zbiórka artykułów pierwszej potrzeby dla gmin dotkniętych powodzią prowadzona jest w Centrum Usług Społecznych przy ul. Okopowej 15 w dni powszednie w godz. 8.00-18.00 (tel. 94-35-52-323).
Zbierane są: butelkowana woda, napoje i mleko w kartonach, żywność z długim terminem przydatności, słodycze, produkty żywnościowe dla niemowląt, środki czystości i higieny osobistej, karma dla zwierząt w hermetycznych opakowaniach.
Rzecznik prezydenta Kołobrzegu Michał Kujaczyński przekazał, że pomoc przy zbiórce zadeklarowały w poniedziałek na spotkaniu z władzami miasta przedstawiciele kołobrzeskich stowarzyszeń i organizacji pozarządowych. Dodał, że osoby zainteresowane wolontariatem przy zbiórce w CUS proszone są o kontakt z Gizelą Dudek (tel. 601-197-899). Od poniedziałku w pomoc dla powodzian włączył się Białogard, o czym poinformowała na miejskim Facebooku burmistrz Białogardu Emilia Bury.
Artykuły pierwszej potrzeby można przynosić do Urzędu Miasta Białogardu i do wszystkich miejskich jednostek, w tym do: Centrum Kultury i Spotkań Europejskich, Białogardzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, szkół i przedszkoli. (PAP)
ing/ misz/ joz/
12:13 Radom/ Ruszyła zbiórka darów dla osób z terenów objętych powodzią
W Radomiu rozpoczęła się zbiórka darów dla mieszkańców obszarów dotkniętych powodzią - poinformował w poniedziałek prezydent miasta Radosław Witkowski.
Mieszkańcy mogą przynosić dary do Centrum Organizacji Pozarządowych w Kamienicy Deskurów.
Na liście artykułów pierwszej potrzeby znajduje się: woda butelkowana, środki czystości, sucha żywność, latarki, baterie, naładowane powerbanki, osuszacze, agregaty prądotwórcze, narzędzia do porządkowania (łopaty, rączki, grabie, szczotki).
"Wszystkie zebrane dary zostaną niezwłocznie przekazane potrzebującym" – zapowiedział Witkowski.
W południowo-zachodniej Polsce trwa walka z powodzią. Rząd zamierza wprowadzić na tych terenach stan klęski żywiołowej. (PAP)
ilp/ ann/
12:15 Zachodniopomorskie/ Ratownicy WOPR skierowani do pomocy na południu kraju
Trzy zespoły ratownicze Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z woj. zachodniopomorskiego udały się z pomocą na południe kraju. Ratownicy zabrali ze sobą m.in. łodzie ratownicze.
"To łącznie 19 osób z Białogardu, Szczecinka i Międzyzdrojów, gdzie zaraz po zakończeniu kąpieliska przepakowali się i ruszyli w drogę na południe. Wstępnie kierowali się do Kłodzka, ale w związku z dynamiką sytuacji zostali dyslokowani przez sztab zarządzania kryzysowego do Nysy" – przekazał prezes Zachodniopomorskiego WORP Apoloniusz Kurylczyk.
"Obecnie stacjonują w Nysie wszystkie te grupy ratownicze, gdzie wspomagają osoby potrzebujące przy użyciu łodzi motorowerowych, jak również dronów, które są wykorzystywane przez sztab do potwierdzania kolorów flag i obecności osób na zabudowaniach mieszkalnych, czy innych przestrzeniach" – dodał.
Jak podkreślił, ratownicy, którzy udali się na południe kraju to wysokiej klasy specjaliści, brali udział m.in. w szkoleniach powodziowych. Do działań na południu kraju – póki co - zostali zadysponowani na trzy dni.
"Przygotowujemy +drugi rzut+, tak jak inne województwa, zostaliśmy o to poproszeni ze strony Dolnośląskiego WOPR, żeby wesprzeć ich, jeżeli rozwinie się ten mniej optymistyczny scenariusz i będzie potrzeba dużych sił i środków na poziomie Wrocławia" – dodał Kurylczyk.
Do pomocy ruszyli też ratownicy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Na południe udali się ratownicy zawodowi oraz ochotnicy z Brzegowych Stacji Ratowniczych (BSR) Dziwnów, BSR Kołobrzeg, BSR Darłowo i personel medyczny z Gdyni.
"Ratownicy będą używać na miejscu dwóch pojazdów ciężarowych STARMAN mogących brodzić w wodzie do głębokości 1,20 m oraz trzech skuterów RescueRunner. Dodatkowo zabierają ze sobą wyrzutnie liny ratunkowej o długości 250 m, niezbędne medykamenty oraz ogrzewany namiot, które wykorzystują w przypadkach, kiedy mają do czynienia z wychłodzonymi poszkodowanymi" – przekazała w mediach społecznościowych Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa.
W sobotę z terenu woj. zachodniopomorskiego do wsparcia na południu kraju zadysponowano też 66 strażaków i 19 wozów oraz specjalistyczny sprzęt m.in. pompy szlamowe i pompy dużej wydajności. (PAP)
misz/ aba/ mhr/
12:27 PSE: powodzie nie uszkodziły elementów sieci przesyłowej energii elektrycznej
Powodzie nie uszkodziły infrastruktury należącej do operatora systemu przesyłowego energii elektrycznej PSE. Obecnie nie ma również zagrożenia dla pracy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego - poinformował w poniedziałek PAP operator.
PSE powołały zespół kryzysowy i na bieżąco monitorują stan swojej infrastruktury i współpracują ze służbami. Spółka przygotowuje się także do udzielenia pomocy mieszkańcom terenów, które ucierpiały w wyniku powodzi - przekazał operator. PSE podkreśla jednocześnie, że obecnie bardzo trudna jest sytuacja w sieci dystrybucyjnej w południowo-zachodniej Polsce.
Operatorem systemu dystrybucyjnego na tym terenie jest spółka Tauron Dystrybucja. Według ostatnich informacji dystrybutora, zalane zostały elementy sieci dystrybucyjnej, elektrownie wodne, infrastruktura oświetleniowa i w niewielkim zakresie infrastruktura ciepłownicza, a dostaw energii elektrycznej nie ma w poniedziałek ponad 60 tys. klientów. Pełna skala zniszczeń zostanie oszacowana po obniżeniu poziomu wody.
Zgodnie z informacjami Tauron Dystrybucja, najtrudniejsza sytuacja pozostaje na terenie oddziałów Wałbrzych, Opole oraz Jelenia Góra. W części miejscowości, gdzie pogoda się poprawiła, po opadnięciu wody służby rozpoczęły już przywracanie zasilania. Tauron zasygnalizował w poniedziałek, że w wyniku powodzi zalane zostały elektrownie wodne: Ławica, Opolnica, Wrzeszczyn, Nysa, Włodzice, Olszna. Obiekty te nie działają, szkody, które wyrządziła woda w elektrowniach, można będzie oszacować po obniżeniu poziomu wody.(PAP)
wkr/ mmu/
12:34 Gorzów Wlkp./ Warta niegroźna, miasto zachęca do pomocy powodzianom z południa kraju
Sytuacja hydrologiczno-meteorologiczna i prognozy dla Gorzowa Wlkp. są pozytywne i nie powinny budzić obaw mieszkańców. Władze miasta uruchomiły sztab koordynujący pomoc dla ofiar powodzi na południu Polski – poinformował Dariusz Wieczorek z Wydziału Promocji i Informacji UM Gorzowa Wlkp.
„Poziom Warty jest niski. Dziś wynosi 193 cm, a stan ostrzegawczy jest ogłaszany przy 390 cm, stan alarmowy po przekroczeniu 490 cm. Zarówno Warta, jak i zbiornik retencyjny w Jeziorsku mają poważne rezerwy. Obecnie nic nam nie grozi” – zapewnił cytowany w komunikacie prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki.
Dodał, że władze miasta uruchomiły sztab koordynujący pomoc mieszkańców i gorzowskich przedsiębiorców dla ofiar powodzi na południu naszego kraju.
W tym celu – jak napisano w komunikacie – sala sesyjna gorzowskiego magistratu została zamieniona w magazyn, skąd dary z różnych zbiórek w mieście będą przewożone najprawdopodobniej do Jeleniej Góry, gdzie funkcjonuje jeden z największych punktów redystrybucji pomocy dla powodzian.
Punkty odbioru darów zostaną uruchomione w każdej gorzowskiej szkole i przedszkolu. Zbiórką odzieży zajmuje się Caritas przy ul. Towarowej.
Najbardziej potrzebne rzeczy to: woda, koce, śpiwory, żywność z długimi terminami przydatności do spożycia i karma dla zwierząt – dodał Wieczorek. (PAP)
mmd/ joz/
13:09 Suwałki/ Miasto pomoże finansowo zalanej wodą Nysie
Po konsultacji z szefami klubów rady miejskiej prezydent Suwałk (Podlaskie) Czesław Renkiewicz zadecydował, że samorząd przekaże pomoc finansową dla zalanej w wyniku powodzi Nysy – poinformował w poniedziałek magistrat.
Prezydent poinformował, że pomoc z Suwałk trafi do zaprzyjaźnionego samorządu w Nysie. Nie podał, jaka to będzie kwota.
"Będziemy chcieli wesprzeć miasto finansowo. Obecnie praktycznie całe jest zalane. Nie ma tam prądu, nie działają żadne sieci. Od rana próbuję nawiązać kontakt z władzami Nysy" – powiedział Renkiewicz.
Dodał, że pieniądze przekazane z budżetu Suwałk Nysa będzie mogła przeznaczyć na najpilniejsze potrzeby.
"Określimy formę współpracy na podstawie stosownego porozumienia" – podkreślił prezydent Suwałk.
W Nysie po przerwaniu wałów woda zalała centrum i okoliczne dzielnice. Ucierpiały dziesiątki domostw. Wiele budynków zostało poważnie uszkodzonych lub zniszczonych. (PAP)
Autor: Jacek Buraczewski
bur/ joz/
13:18 Wiceszef MSWiA: jesteśmy gotowi do uzbierania odpowiedniej kwoty na pomoc poszkodowanym powodzią
Jesteśmy gotowi do uzbierania odpowiedniej kwoty na pomoc osobom poszkodowanym powodzią - zapewnił w poniedziałek wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański (Lewica). Wiceminister wskazał, że rząd dysponuje środkami na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Zapowiedział również wystąpienie o pomoc do UE.
W poniedziałek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z powodzią na południu Polski. Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański poinformował na konferencji prasowej Lewicy, że - zgodnie z jego wiedzą - Rada Ministrów podjęła decyzję o przyjęciu ustawy o ochronie ludności cywilnej. Natomiast stan klęski żywiołowej - jak wskazał - miałby zostać wprowadzony na bazie ustawy z 18 kwietnia 2002 r. przygotowanej przez Lewicę. "Nigdy dotychczas z tej ustawy nie skorzystano, choć poprzedni rząd mógł spokojnie skorzystać z tej ustawy przy klęsce, jaką był COVID" - ocenił wiceminister.
Jak tłumaczył Szczepański, stan klęski żywiołowej obowiązywałby w co najmniej w trzech województwach, dlatego osobą decyzyjną z zarządzaniu kryzysem byłby wówczas minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak. "Jednocześnie to rozporządzenie będzie wprowadzało ograniczenie swobód obywatelskich - będzie nam pozwalało przede wszystkim łatwiej ewakuować ludzi z tych terenów" - podkreślił.
Wiceminister przekazał, że w poniedziałek spotka się z wiceszefem MSWiA Maciejem Duszczykiem w sprawie wniosku o wypłatę środków Unii Europejskiej z Funduszu Solidarności, który służy wspieraniu odbudowy po klęskach żywiołowych. "Zdaję sobie sprawę, że to będzie kilkanaście milionów euro, ale one będą przeznaczone na kwestie pomocy straży pożarnej i jednostkom, które dzisiaj walczą z powodzią" - stwierdził. Zapowiedział również, że w ciągu najbliższych 12 tygodni rząd wystąpi o kolejne fundusze UE.
Szczepański dodał, że w niedzielę rozmawiał z ministrą rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszką Dziemianowicz-Bąk, która zadeklarowała, że przekaże 24 mln zł ze środków resortu na pomoc w usuwaniu skutków powodzi. Ponadto wskazał, że MSWiA dysponuje dedykowanym funduszem wewnętrznym w wysokości ok. 80 mln zł. "Jesteśmy gotowi do uzbierania odpowiedniej kwoty. Wszystkie osoby, które zostały poszkodowane, którym zalano mieszkania i domy otrzymają środki finansowe" - zapewnił.
Obecny na konferencji wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski przypomniał, że resort uruchomił w niedzielę łączność Starlink na terenach powodziowych. "Jesteśmy gotowi na każdy sygnał Państwowej Straży Pożarnej wysyłać kolejne Starlinki w zakresie wspierania łączności na tych terenach, ponieważ uważamy, że zachowanie tej łączności ratunkowej jest kluczowe" - powiedział.
Europoseł Krzysztof Śmiszek poinformował, że zawnioskował w trybie pilnym o spotkanie z komisarzem UE do spraw zarządzania kryzysowego Janezrm Lenarčičem, by "przedstawić mu sytuację, ale także, aby zachęcić do szybkiego działania przez Komisję Europejską". "Trzeba powiedzieć sobie jasno - takie klęski będą się niestety powtarzały z uwagi na zmiany klimatyczne, oby jak najrzadziej, ale musimy być na nie przygotowani. Dlatego też jako Lewica w Parlamencie Europejskim będziemy wnioskowali o to, żeby Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego został doposażony w środki, które będą miały na celu nie tylko zwalczanie skutków tego typu katastrof, ale także zapobieganie i zabezpieczenie ludności zamieszkujących regiony UE, które są zagrożone tego typu kataklizmami" - powiedział.
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zaapelował natomiast do opozycji, żeby nie "robiła polityki na tragedii ludzi". "To nie jest moment, żeby się okładać i mówić kto jest mądrzejszy, kto jest głupszy, kto w historii zrobił jedno albo drugie. To jest moment, żeby skupić się tylko i wyłącznie na tym, żeby pomagać ludziom potrzebującym" - podkreślił.
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano na miejscu ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu.
Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka; głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do 1,5 metra. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci. (PAP)
andr/ godl/ mhr/
13:22 Premier: mamy rezerwę 1 mld zł na potrzeby miejsc i ludzi poszkodowanych powodzią
Premier Donald Tusk poinformował, że rząd zapewnił rezerwę w wysokości 1 mld zł na potrzeby miejsc i ludzi poszkodowanych powodzią. Przekazał również, że ma zapewnienie ministra finansów, że środków na pomoc bezpośrednią, jak i długofalową nie zabraknie.
"Tak, jak zapowiadałem, zwróciłem się do ministra finansów, w tej chwili mamy zapewnioną rezerwę na rzecz ludzi i miejsc ogarniętych powodzią w wysokości 1 mld zł" - powiedział Tusk na poniedziałkowej konferencji prasowej po porannym nadzwyczajnym posiedzeniu rządu.
Szef rządu przekazał również, że ma zapewnienie ministra finansów, że środków – zarówno na pomoc bezpośrednią, jak i długofalową – nie zabraknie.
Premier mówił również m.in. zasadach dotyczących nakazu ewakuacji. "Jest takie narzędzie jak nakaz ewakuacji, ale będziemy używali tej możliwości prawnej tylko w sytuacjach zagrożenia życia. Raczej będziemy starali się ludzi przekonywać" - zaznaczył. Według szefa rządu odmów ewakuacji jest zdecydowanie mniej niż na początku kryzysu powodziowego.
Premier ponowił także apel do mieszkańców terenów objętych powodzią. "Jeśli jest wezwanie do ewakuacji straży pożarnej lub policji, proszę go nie lekceważyć" - powiedział. (PAP)
dsk/ kmz/ sdd/
13:24 Opole/ Darmowe parkingi w centrum miasta na czas powodzi
W związku z podwyższającym się poziomem wody w Odrze władze Opola zadecydowały o ewakuacji 10 domów w polderze Żelazna. Zablokowany jest ruch na obwodnicy północnej w okolicach Makro i na ul. Jagiełły. Na czas zagrożenia mieszkańcy mogą za darmo parkować auta w centrum miasta.
Według opolskiego ratusza nadchodząca fala wezbraniowa na Odrze powinna być mniejsza niż ta z 2010 r., ale nie są wykluczone lokalne podtopienia. Zamontowano już szandory na ul. Jagiełły (dzielnica Czarnowąsy) i przy Makro na obwodnicy północnej miasta. Ruch skierowano objazdem przez śródmieście, co w poniedziałek rano spowodowało zatory na obwodnicy Czarnowąsów i ul. Budowlanych.
W ciągu ul. Augustyna i Podbornej strażacy ułożyli worki z piaskiem. Według komunikatu urzędu miasta wszystkie żłobki, szkoły i przedszkola działają w normalnym trybie, tak samo jak urząd miasta i miejskie jednostki.
Z uwagi na podnoszący się poziom wód gruntowych, które mogą podmywać akumulatory parkometrów, zapadła decyzja o ich wyłączeniu na ulicach: Ostrówek, Barlickiego, Strzelców Bytomskich, Pasieczna, Konsularna, Wrocławska, Nysy Łużyckiej (przy skrzyżowaniu z ul. Wrocławską), Bończyka, Polskiego Czerwonego Krzyża.
Ratusz przypomina, że w związku z zagrożeniem powodziowym każdy może parkować za darmo na parkingu Centrum Przesiadkowego Opole Główne.
"Chcemy, aby wszyscy mieli możliwość schronienia swojego samochodu w bezpiecznym miejscu. Darmowe parkowanie obowiązuje przez cały okres zagrożenia" – poinformowało biuro prasowe ratusza. (PAP)
masz/ joz/ mow/
13:24 Pomorskie/ Caritas Archidiecezji Gdańskiej włącza się w pomoc powodzianom
Caritas Archidiecezji Gdańskiej rozpoczął zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy dla osób dotkniętych powodzią na południu kraju. Zbieramy wodę w zgrzewkach, żywność długoterminową, środki czystości, a także przedmioty potrzebne do porządkowania po powodzi – powiedział PAP dyrektor gdańskiego Caritasu ks. Andrzej Wiecki.
Działają trzy punkty, do których można przynosić najpotrzebniejsze produkty: w Centrum Pomocowym Caritasu im. św. o. Pio przy ul. Jęczmiennej w Gdyni, w Centrum Pomocowym Caritasu im. św. Jana Pawła II przy ul. Fromborskiej w Gdańsku i w Centrum Wolontariatu Caritasu przy ul. Jesionowej w Gdańsku. Przyjmowana jest woda w zgrzewkach, żywność długoterminowa, środki czystości, a także przedmioty potrzebne do porządkowania po powodzi, m.in. łopaty i wiadra.
Ks. Wiecki powiedział, że gdański Caritas uruchomił też zbiórkę pieniędzy dla mieszkańców zalanych terenów. Można je wpłacać tradycyjnym przelewem bankowym na konto Caritasu i poprzez stronę internetową.
Podkreślił, że odzew mieszkańców regionu, którzy chcą pomóc poszkodowanym jest bardzo duży.
„Ludzie dzwonią, pytają, jak mogą pomagać i gdzie mogą przynosić konkretne produkty. W Centrum Wolontariatu Caritasu przy ul. Jesionowej działa też grupa wolontariuszy. Jeśli ktoś chciałby pomóc w segregowaniu żywności i produktów, a także w przygotowaniu transportu, to serdecznie zapraszamy” – zaznaczył dyrektor gdańskiego Caritasu. (PAP)
dsok/ joz/
13:24 MKiŚ: Pilne wsparcie dla samorządów dotkniętych powodzią
Ministerstwo Klimatu i Środowiska koordynuje prace związane z uruchomieniem specjalnych programów wsparcia dla centrów zarządzania kryzysowego, które ucierpiały w powodzi. Minister Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała 21 milionów złotych w formie dotacji dla gmin z wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej.
- 21 mln złotych na najpilniejsze potrzeby związane z powodzią.
- Trwają prace nad programami wsparcia odbudowy infrastruktury środowiskowej uszkodzonej w czasie powodzi.
- Pieniądze w formie dotacji mają pomóc naprawić m. in. szkody związane z oczyszczalniami ścieków czy stacji uzdatniania wody i innymi pilnymi potrzebami centrów zarządzania kryzysowego.
- Środki mają pomóc zaspokoić pilne potrzeby regionalnych centrów zarządzania kryzysowego. Na przykład w formie zakupu: worków z piaskiem, pomp do odpompowywania wody czy agregatów prądotwórczych.
- Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej będą w bieżącym kontakcie z samorządami.
Ministra Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała w Opolu uruchomienie pieniędzy na pomoc doraźną. To 21 mln zł na najpilniejsze potrzeby w pierwszych dniach walki. Środki te zostaną przeznaczone dla centrów zarządzania kryzysowego.
"Wszystkie ministerstwa pracują intensywnie w swoim wymiarze. Dbam o bezpieczeństwo środowiskowe i zapewnienie dostaw energii oraz naprawę tego, co niszczy woda. Pokazujemy też, co będziemy robić po tym, jak woda opadnie. Jednocześnie trwa także posiedzenie Rady Ministrów w Warszawie i tam będą podejmowane strategiczne decyzje co do kolejnych obszarów pomocowych" – podsumowała ministra Paulina Hennig-Kloska.
Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uruchomią także punkty kontaktowe dla gmin, by sprawniej informować o nowych formach wsparcia. Ustalenia te zostały przekazane podczas spotkania ministry klimatu i środowiska z przedstawicielami wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej z Opola, Katowic, Wrocławia i Krakowa.
kom/ pmal/ mhr/
13:27 Lubelskie/ W regionie rozpoczęły się zbiórki darów dla powodzian
W Lublinie, Chełmie, Zamościu i Białej Podlaskiej rozpoczęły się w poniedziałek zbiórki darów dla mieszkańców obszarów dotkniętych powodzią. Potrzebna jest m.in. woda pitna i środki czystości. Polski Czerwony Krzyż zachęca do udziału w zbiórce finansowej, by ograniczać wydatki na logistykę.
"Od kilku dni sytuacja powodziowa w południowej części naszego kraju jest krytyczna, a wiele osób straciło dorobek swojego życia. Dlatego jako miasto również uruchamiamy działania pomocowe" – stwierdził w poniedziałek prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
Żuk zachęcił mieszkańców do udziału w zbiórce, która od poniedziałku prowadzona jest na terenie miasteczka ruchu drogowego przy Al. Zygmuntowskich 4. Dziś akcja potrwa do godz. 18, natomiast od wtorku do piątku prowadzona będzie w godz. 7-18; w sobotę w godz. 10-14.
Mieszkańcy Chełma mogą przynosić wsparcie na parking przy Urzędzie Miasta dziś do godz. 20. "Pierwsze potrzebne artykuły zostały już przekazane" – napisał w poniedziałek na Facebooku prezydent miasta Jakub Banaszek. Zapowiedział, że transport z darami wyruszy w nocy.
W Białej Podlaskiej koce, ręczniki, sucha żywność, woda pitna i środki czystości ofiarowane przez mieszkańców są składowane w magazynach Zakładu Gospodarki Lokalowej przy ul. S. Żeromskiego 5. Jak podał prezydent miasta Michał Litwiniuk, w poniedziałek akcja potrwa do godz. 21, a we wtorek odbędzie się w godz. 7-21.
W Zamościu trwa zbiórka środków czystości, wody pitnej, bielizny i odzieży dla dzieci w wieku 10-18 oraz słodyczy dla podopiecznych domu dziecka w Kłodzku. Najpilniejsze artykuły zbierane są do wtorku w siedzibie Straży Miejskiej w ratuszu. "Jeden bus z Zamościa pojedzie jutro do domu dziecka i tu potrzebna jest szybka reakcja" – napisał prezydent miasta Rafał Zwolak na Facebooku. Od wtorku do piątku mieszkańcy będą mogli przynosić dary także do szkół nr 4, 8 i 9.
Dyrektor Lubelskiego Oddziału Okręgowego PCK Maciej Budka powiedział w poniedziałek, że pierwszy transport z Lublina ze wsparciem dla powodzian dotarł w poniedziałek nad ranem do magazynów w Środzie Śląskiej, a następnie wyruszył dalej do miejscowości najbardziej poszkodowanych. Były to m.in. agregaty prądotwórcze, nagrzewnice i koce dla osób ewakuowanych.
"Najprostszą i najmądrzejszą formą pomocy na ten moment jest udział w zbiórce finansowej. Jeśli ktoś ma pójść i wydać 10 zł na zgrzewkę wody, to te samo 10 zł bez wychodzenia z domu można przekazać na specjalnie uruchomione w tym celu konta, a my dzięki temu jesteśmy w stanie najpotrzebniejsze rzeczy kupić tam na miejscu, aby ograniczyć wydawanie pieniędzy na wszelką logistykę, magazynowanie, transportowanie" – wyjaśnił dyrektor.
Budka dodał, że we wszystkich oddział PCK w woj. lubelskim odbywają się też zbiórki darów rzeczowych. Aktualnie potrzebne są: woda pitna niegazowana w butelkach, trwała sucha żywność, środki czystości oraz środki higieny osobistej. "Nic spoza tej listy prosimy – na ten moment – nie zbierać. Nie zbieramy odzieży używanej, koców – tego mamy pod dostatkiem w swoich magazynach" – zaapelował, zastrzegając, że potrzeby mogą się z czasem zmieniać.
Przekazał, że w ciągu dwóch ostatnich lat udało się uzupełnić stan zapasów magazynowych, które w pierwszej fazie wojny wyjechały na Ukrainę. "Są wyższe niż jeszcze na początku wojny. Mamy jeszcze spory zapas rzeczy, które będą pewnie potrzebne w najbliższych dniach" – dodał dyrektor lubelskiego PCK.
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. (PAP)
pin/ gab/ aba/ ktl/
13:28 Tusk: powodzianie mogą od dziś składać wnioski o pomoc finansową
Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek o możliwości składania przez powodzian wniosków o pomoc. Podał, że jest to 10 tys. zł doraźnej natychmiastowej pomocy; a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz i do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych.
Na konferencji prasowej szef rządu zapewnił, że o pomoc można zgłaszać się do władz gminy, w której dana osoba mieszka i gdzie poniosła straty.
"I właściwie od ręki, po zatwierdzeniu przez wójta, burmistrza, prezydenta czy miejscową opiekę społeczną, będzie do dyspozycji osiem tysięcy plus dwa tysiące złotych bezzwrotnej, natychmiastowej pomocy" - powiedział Tusk.
"Mówimy o tej doraźnej pomocy, że ludzie znaleźli się w dramatycznej sytuacji, bo utracili mieszkanie, część dobytku, etc. I ci ludzie mogą liczyć od dzisiaj na - po złożeniu prostych wniosków, dwóch podpisów, bo to są dwie pule: 8 tys. - podwyższyliśmy z dotychczasowych 6 tys. - z tytułu pomocy społecznej i to są środki przeznaczone na wszystkich poszkodowanych przez wydarzenia nadzwyczajne, ale my myślimy głównie o powodzianach i 2 tys. tego prostego zasiłku powodziowego, co w sumie daje 10 tysięcy" - mówił.
Szef rządu zapowiedział też, że będą rozpatrywane wnioski dotyczące lokali, w tym remontów mieszkań i odbudowy zabudowań gospodarczych. "To jest do 100 tysięcy zł. To nie jest pożyczka, tylko to będzie także bezzwrotna pomoc finansowa. Jeśli chodzi o odbudowę budynków mieszkalnych to do 200 tysięcy zł" - dodał. (PAP)
nno/ kmz/ godl/
13:33 PKP PLK: odblokowany ruch do stacji w Chałupkach – bez wjazdu do Czech
Kolejowy ruch regionalny do stacji w Chałupkach (Śląskie) odblokowały w poniedziałek przed południem PKP Polskie Linie Kolejowe. Ze względu na sytuację w Czechach nadal nie jest możliwy wjazd pociągów do tego kraju ani przez Chałupki, ani przez Zebrzydowice.
Jak poinformowało w poniedziałek biuro prasowe PKP PLK, w tym czasie wobec skutków powodzi ruch pociągów był wstrzymany na 16 odcinkach linii lokalnych na południu Polski.
Jednym z miejsc, w których udrożniono przejazd, jest odcinek do przygranicznej stacji w Chałupkach. Wjazd na tę stację od polskiej strony stał się możliwy ok. godz. 10.30. Do Chałupek mogą już dojeżdżać pociągi Kolei Śląskich, zarówno od strony Wodzisławia Śląskiego, jak i Raciborza.
Jak przekazała PAP Katarzyna Głowacka z biura prasowego PKP PLK, niemożliwy – ze względu na zamknięcia po czeskiej stronie - pozostaje przejazd pociągów do węzła kolejowego w czeskim Bohuminie, zarówno od strony Chałupek, jak i Zebrzydowic. Przez Bohumin wiedzie kolejowe połączenie do Ostrawy i dalej do Pragi czy do Wiednia.
Polskie pociągi dalekobieżne, które zwykle jeżdżą do lub przez Bohumin, mają nadal skrócone kursy – do Rybnika, Raciborza lub Wodzisławia Śl. W weekend praktycznie wstrzymany został ruch kolejowy w Ostrawie; jedynym kierunkiem dostępnym z tej stacji było lokalne połączenie do Havířova.
Po polskiej stronie ruch kolejowy do Chałupek został wstrzymany wskutek intensywnych opadów w niedzielę rano. Obecnie wszystkie głównie linie kolejowe w woj. śląskim są przejezdne, z wyjątkiem przejść granicznych Chałupki - Bohumin, Zebrzydowice – Petrovice, a także Cieszyn - Czeski Cieszyn.
Katarzyna Głowacka przekazała PAP, że Koleje Śląskie i PKP InterCity wprowadziły wzajemne honorowanie biletów na odcinkach: Katowice - Czechowice-Dziedzice - Bielsko-Biała, Katowice - Racibórz i Katowice - Wodzisław Śląski. Niezależnie, w związku z przebudową katowickiego węzła kolejowego, obowiązuje wzajemne honorowanie biletów przez KŚ, Intercity, Polregio, a także KŚ, Polregio i Zarządu Transportu Metropolitalnego na odcinkach z Katowic do Będzina, Gliwic, Tychów i Mysłowic.
PKP PLK podały, że służby dyżurne tej spółki stale monitorują stan pogody w rejonach powodziowych w południowej Polsce. Główne linie kolejowe są przejezdne. Ruch pociągów wstrzymany jest na 16 odcinkach linii lokalnych.
„Sukcesywnie będzie przywracany ruch na liniach kolejowych i przez stacje. Po opadnięciu wody i odsłonięciu torów, dokonywane są oględziny, na podstawie których podejmowane będą dalsze decyzje o naprawie lub wznowieniu ruchu z ograniczeniami prędkości” – napisano w komunikacie PLK.
Kolejowe służby w poniedziałek przystępowały do oceny szkód m.in. na stacjach Nędza (pod Raciborzem) i Kłodzko Główne.
Na stacjach i przystankach wygłaszane są dodatkowe komunikaty o zmianach w komunikacji.
Minionej doby ze względu na pogodę zarządca kolejowej infrastruktury odnotował 97 zdarzeń, które spowodowały opóźnienia 452 pociągów pasażerskich na ponad 4 tys. minut.(PAP)
mtb/ pad/
13:36 Tusk: razem z premierami krajów dotkniętych powodzią będziemy skłaniali UE do finansowania szkód
Premier Donald Tusk zapowiedział, że w poniedziałek będzie rozmawiał z szefami rządów innych państw dotkniętych powodzią, by razem skłaniać UE do finansowania szkód powstałych wskutek powodzi. "Wyciągniemy, co się da z UE, jeśli chodzi o środki finansowe" - powiedział Tusk.
Szef rządu na konferencji przed wylotem do Wrocławia zapowiedział, że w poniedziałek będzie rozmawiał z premierami innych państw dotkniętych powodzią - z premierami: Słowacji, Czech, Austrii i być może Rumunii.
"Chcę, żebyśmy wszyscy byli w bliskim kontakcie, bo będziemy razem też wykorzystywali czy skłaniali UE do finansowania szkód, jakie powstały wskutek powodzi. I z grupą państw będzie nam łatwiej dochodzić (tych środków - przyp. PAP)" - powiedział Tusk.
Jak mówił, są specjalne narzędzia finansowe do walki ze skutkami powodzi. Wskazał, że sporo pieniędzy można wygospodarować np. z funduszy europejskich oraz w ramach pomocy celowej związanej z klęskami żywiołowymi. "Więc, przepraszam za to sformułowanie, ale wyciągniemy, co się da z UE, jeśli chodzi o środki finansowe" - dodał Tusk.
Podziękował też wszystkim państwom, które zaoferowały pomoc, m.in. Ukrainie. "Podziękowałem, ale myślę, że miejsce ratowników ukraińskich jest w Ukrainie, tam mają, co robić" - powiedział Tusk. Dodał, że również np. Brytyjczycy zaoferowali pomoc. "Będzie jakaś potrzeba, ktoś będzie mógł pomóc np. dodatkowe śmigłowce, jakiś specjalistyczny sprzęt, to będziemy to zgłaszać i otrzymamy taką pomoc międzynarodową" - powiedział Tusk. "Na razie nie brakuje nam ani sprzętu, ani profesjonalistów" - dodał. (PAP)
kos/ sdd/
13:41 Synoptyk IMGW: Sytuacja będzie się stabilizować, na południu kraju spadnie poniżej 10 mm deszczu
Sytuacja meteorologiczna powinna się już stabilizować i uspokajać - powiedziała PAP Dorota Pacocha, synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Dodała, że na południu kraju w poniedziałek spadnie poniżej 10 mm deszczu.
Ekspertka IMGW oceniła, że zgodnie z prognozami sytuacja meteorologiczna powinna się już stabilizować i uspokajać. W poniedziałek na zachodzie i południu kraju oraz miejscami w centrum, zachmurzenie będzie duże z większymi przejaśnieniami i będą występować przelotne opady deszczu. "Będą to jednak opady mniejsze niż w ostatnich dniach" - powiedziała Pacocha.
Dodała, że na południowym zachodzie kraju spadnie maksymalnie do 10-15 mm deszczu, a na południu kraju poniżej 10 mm. Według synoptyk w górach mogą pojawić się burze, z porywami wiatru do 70 km/h. "Na pozostałym obszarze - w północnej i wschodniej części kraju poniedziałek będzie pogodny i bez opadów" - poinformowała.
Według IMGW temperatura maksymalna wyniesie od 18 do 21 st. C na południu i nad morzem, a na przeważającym obszarze kraju od 22 do 25 st. C. W rejonach podgórskich temperatura wyniesie od 15 do 18 st. C. Najchłodniej będzie na Podhalu, tam temperatura wyniesie 14 st. C.
Według synoptyk wiatr w poniedziałek będzie słaby i umiarkowany, okresami porywisty. Na Wybrzeżu wiatr może przybrać na sile, zawieje z kierunku północnego i północno-wschodniego, okresami z kierunku wschodniego. "Wysoko w Sudetach porywy wiatru mogą sięgać do 80 km/h" - dodała Pacocha.
W nocy rozpogodzenie - zachmurzenie będzie małe i umiarkowane. "Tylko na południu i zachodzie utrzyma się jeszcze zachmurzenie umiarkowane i duże" - poinformowała synoptyk. W tej części kraju może także pojawić się przelotny deszcz. Na południu Dolnego Śląska suma opadów może wynieść do 10 mm. "To będą ostatnie podrygi tych opadów" - oceniła Dorota Pacocha. Dodała, że na zachodzie i północy, a także na południu utworzą się w nocy lokalne mgły, ograniczające widzialność do 200 m.
Jak poinformowało IMGW, nocą temperatura minimalna wyniesie od 11 do 14 st. C, na wybrzeżu do 15 st. C. Chłodniej będzie na obszarach podgórskich, od 8 do 11 st. C. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, utrzymają się kierunki północno-wschodnie i wschodni. W górach będą występować silniejsze porywy wiatru - nawet 90 km/h w Sudetach, a w Tatarach do 65 km/h.
"We wtorek przeważnie zachmurzenie będzie małe i umiarkowane, jedynie w górach okresami zachmurzenie będzie duże - będą występować przelotne, słabe opady deszczu" - powiedziała ekspertka IMGW. Dodała, że rano utrzymają się mgły, które będą ograniczały widzialność do 200 m, ale powinny szybko zanikać.
Temperatura maksymalna we wtorek wyniesie od 22 do 26 st. C, na Wybrzeżu około 20 st. C, na obszarach podgórskich od 17 do 21 st. C.
IMGW prognozuje wiatr słaby i umiarkowany, północno-wschodni i wschodni. W Sudetach porywy wiatru do 70 km/h, a w Tatrach do 60 km/h.
"Z tego wschodu będzie napływać sucha odmiana powietrza kontynentalnego, dlatego opadów będzie mniej" - poinformowała synoptyk.
W nocy zachmurzenie będzie małe, a na południu i nad morzem utrzyma się zachmurzenie umiarkowane. "Możliwe będą słabe, zanikające opady deszczu na południowym wschodzie" - powiedziała Pacocha. Dodała, że mogą pojawić się także mgły, ograniczające widzialność do 200 m na przeważającym obszarze kraju. Na południu mgły mogą ograniczać widzialność do 100 m.
Według IMGW minimalna temperatura we wtorek w nocy wyniesie od 11 do 14 st. C, nad morzem do 16 st. C, a na obszarach podgórskich od 8 do 10 st. C. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, z kierunku północno-wschodniego. W Sudetach możliwe porywy wiatru do 70 km/h, a w Tatrach do 55 km/h.
"Front stopniowo się odsuwa, niż także - poza granice naszego kraju, stąd resztki opadów jeszcze na krańcach południowych i południowo-zachodnich" - oceniła Dorota Pacocha z IMGW.
"Pogoda będzie się robić coraz lepsza, na przeważającym obszarze kraju opady będą ustępować" - dodała. (PAP)
mbed/ aba/ mhr/
13:41 Tusk: będziemy informowali o wydarzeniach 3-4 razy dziennie (krótka6)
Będziemy informowali 3-4 razy dziennie o bieżących wydarzeniach z centrum kryzysowego we Wrocławiu; prosiłem ministrów i wszystkich urzędników o podawanie informacji tak szybko, jak to możliwe - przekazał w poniedziałek premier Donald Tusk.
Premier po porannym posiedzeniu Rady Ministrów zadeklarował, że w związku z zagrożeniem powodziowym będzie cały czas do dyspozycji mediów. Wskazał, że m.in. w tym celu przygotowano centrum kryzysowe we Wrocławiu, z którego rząd będzie informował 3-4 razy dziennie o "wszystkich zdarzeniach - i tych, które mogą przyjść". "Prosiłem też ministrów i wszystkich urzędników, wszystkie służby: proszę o podawanie informacji tak szybko jak to możliwe, ale tylko informacji sprawdzonej" - powiedział Tusk.
W ocenie szefa rządu ludzie muszą otrzymywać informacje, z których można zrobić użytek. "Nie chcę, żeby powstawały spekulacje czy nieporozumienia, a więc też to centrum, które we Wrocławiu przygotowaliśmy, będzie służyło także szybkiemu sprawdzaniu informacji tak, żeby ona docierała do naprawdę zainteresowanych i żeby ona była rzeczywiście rzetelna i potrzebna, użyteczna do czegokolwiek" - podkreślił. (PAP)
andr/ kmz/ godl/
13:43 RPO: monitorujemy przestrzeganie praw człowieka na terenach objętych klęską żywiołową
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przekazał w poniedziałek, że monitoruje przestrzeganie praw człowieka na terenach dotkniętych klęską żywiołową. Poinformował, że do końca września zostaną wydłużone do godziny 20. dyżury telefoniczne w jego biurze.
W wydanym w poniedziałek oświadczeniu PRO zwrócił uwagę, że powódź to nie tylko zagrożenie dla bezpieczeństwa, ale także "dla praw człowieka – prawa do życia, do ochrony zdrowia, do mieszkania, do nauki, praw majątkowych i wielu innych".
Zapewnił, że monitoruje rozwój sytuacji na ternach powodziowych i podejmie leżące w jego kompetencjach działania, aby respektowane były prawa osób na terenach dotkniętych klęską żywiołową.
Wiącek poinformował, że do końca września – a w razie potrzeby dłużej – dyżury telefoniczne w Biurze RPO zostaną wydłużone do godziny 20.
Przekazał, że gdy tylko pozwoli na to sytuacja na miejscu, jego pracownicy z biur w Katowicach i Wrocławiu, będą wizytować tereny dotknięte katastrofą i spotykać się z poszkodowanymi. "Planujemy także uruchomić pracowniczą zbiórkę pomocy materialnej na rzecz powodzian" - zapowiedział Wiącek.(PAP)
mgw/ mhr/
13:50 Kielce/ Miasto uruchomiło zbiórkę darów dla powodzian
Władze Kielc uruchomiły zbiórkę darów dla dotkniętych powodzią mieszkańców południowo-zachodniej Polski. Punkt pomocy mieści się w Pałacyku Zielińskiego. W planach jest utworzenie kolejnych.
Punkt zbiórki dla powodzian uruchomiony został w Pałacyku Zielińskiego w poniedziałek o godz. 8.00. Dyrektor Domu Środowisk Twórczych Jarosław Bukowski powiedział, że potrzebne jest praktycznie wszystko, ale przede wszystkim woda w butelkach, żywność z długim terminem ważności, koce, ręczniki, środki higieny osobistej i środki do sprzątania i zaprowadzenia porządku.
Punkt zbiórki darów w Pałacyku Zielińskiego czynny jest codziennie od godz. 8.00 do 20.00, w wyjątkowych przypadkach nawet później. Prezydent Kielc Agata Wojda poinformowała, że w kilku najbliższych dni uruchomione zostaną kolejne punkty zbiórki darów dla powodzian. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ joz/
13:51 Operatorzy telefonii komórkowej: część stacji bazowych w Kotlinie Kłodzkiej nie działa
Z powodu zalania bądź braku prądu część stacji bazowych w Kotlinie Kłodzkiej nie działa; stąd problemy z łącznością - poinformowali PAP operatorzy telefonii komórkowej Orange, Play i Plus. Zapewnili, że pracują nad przywróceniem działania sieci - sytuacja jest dynamiczna.
"Kłopoty z łącznością występują głównie w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie nie działa blisko połowa stacji bazowych. Powodem jest brak prądu oraz zalania” - przekazał PAP Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska. "Nasze służby cały czas pracują, aby przywrócić ich działanie, ale to bardzo trudne, ze względu m.in. na brak dostępu do niektórych obiektów. Tam gdzie było to możliwe, zastosowaliśmy agregaty prądotwórcze" - podkreślił.
Jak dodał, Orange Polska robi "absolutnie wszystko, co możliwe", aby zapewnić łączność klientom i służbom.
Dyrektor Departamentu Komunikacji Korporacyjnej w Play Krzysztof Olszewski zaznaczył, że "sytuacja na obszarach zagrożonych jest bardzo dynamiczna". Jak przekazał PAP, część stacji bazowych telefonii komórkowej była lub pozostaje czasowo niedostępna z powodu zalania lub braku prądu.
"Nasze zespoły są już od kilku dni na miejscu i reagują na bieżąco, m.in. podłączając agregaty w miejscach, gdzie jest to możliwe. Istotnym utrudnieniem jest brak możliwości dojazdu ekip do niektórych stacji. Mimo to staramy się zarządzać siecią Play w taki sposób, by wykonywanie połączeń – mimo mniejszej liczby włączonych stacji w regionie dotkniętym powodzią – było możliwe” - podkreślił Olszewski.
Arkadiusz Majewski, starszy Specjalista ds. Promocji i Public Relations w Polkomtelu (operator sieci Plus), również podkreślił, że sytuacja w Kotlinie Kłodzkiej jest bardzo dynamiczna i "praktycznie zmienia się co kilka godzin, w zależności od warunków pogodowych".
"Przyczyną niedostępności sieci są głównie problemy z zasilaniem i brak dostępu do obiektów na których zlokalizowane są stacje BTS z powodu powodzi na tym obszarze. Cały czas monitorujemy sytuację, a na miejscu pracują nasze służby techniczne, które starają się jak najszybciej przywrócić działanie stacji tam, gdzie tylko to jest możliwe" - przekazał PAP Majewski.
Dodał, że w ciągu czterech godzin udało się przywrócić działanie jednej trzeciej liczby stacji, które jeszcze o 7 rano były nieczynne.
"Na ten moment jest jednak zbyt wcześnie by zadeklarować kiedy sytuacja ulegnie poprawie i zostanie opanowana, a sieć wróci do stanu przed powodziowego, bowiem wszystko to jest zależne od warunków pogodowych" - dodał Majewski.
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano na miejscu ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu.
Przerwana została tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Zalane zostało Kłodzka. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. W Nysie po przerwaniu wałów woda zalała centrum i okoliczne dzielnice. Ucierpiały dziesiątki domostw. Wiele budynków zostało poważnie uszkodzonych lub zniszczonych. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci.
Premier Donald Tusk w poniedziałek poinformował, że rząd zapewnił rezerwę w wysokości 1 mld zł na potrzeby miejsc i ludzi poszkodowanych powodzią. Przekazał również, że ma zapewnienie ministra finansów, że środków na pomoc bezpośrednią, jak i długofalową nie zabraknie.
Tusk zapewnił także o możliwości składania przez powodzian wniosków o pomoc. Podał, że jest to 10 tys. zł doraźnej natychmiastowej pomocy; a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz i do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. (PAP)
agg/ mmu/
13:51 Policja: na terenach dotkniętych powodzią operuje prawie 5,6 tys. policjantów
Na terenach dotkniętych powodzią operuje prawie 5600 policjantów z garnizonów opolskiego i dolnośląskiego, a także dodatkowo policjanci prewencji z Łodzi i Warszawy – poinformowała rzeczniczka komendanta głównego policji insp. Katarzyna Nowak.
Zaznaczyła, że są to policjanci ze wszystkich pionów. Na miejscu jest też ponad 2600 pojazdów policyjnych, łodzi, pontonów, agregatów prądotwórczych i 5 reflektorów, które pomagają w pracy służbom w nocy.
"Dołączył dzisiaj także szósty policyjny śmigłowiec. Tak więc pomagają już dwa blackhawki i cztery belle" – zaznaczyła policjantka.
Podkreśliła, że tylko w niedzielę policjanci ewakuowali śmigłowcami 63 osoby. "Do tego wojsko kolejne 20 osób. A od początku działań ewakuowano blisko 3200 tys. osób z zalanych terenów" – dodała.
Według porannego meldunku 93 drogi wojewódzkie i powiatowe były zablokowane. Policja organizuje objazdy. Nowak zaapelowała, by śledzić lokalne strony policji, bo tam najszybciej jest zamieszczana informacja o zablokowanych drogach. Przekazała, że na terenach zalanych zanotowano 4 zgony, ale nie można jednoznacznie stwierdzić, że ich przyczyną była powódź. "Wykaże to sekcja zwłok" – powiedziała rzeczniczka KGP.
Przypomniała, że przez powódź zawalił się budynek w Stroniu Śląskim, gdzie był komisariat policji. "Nie mamy tam już jednostki" – stwierdziła policjantka.
"Nasi policjanci również zostali dotknięci przez powódź. Oni też mają zalane domy, mieszkania. Z niektórymi z nich do dzisiaj nie ma kontaktu" – podkreśliła. Przekazała, że związki zawodowe uruchomiły zbiórkę na pomoc poszkodowanym przez powódź policjantom.
Rzeczniczka podkreśliła także, żeby nie bać się pozostawiać dobytku i koniecznie się ewakuować.
"Po to m.in. tam jesteśmy, żeby pilnować majątku. Jeśli będzie potrzeba, pojedzie nas tam jeszcze więcej. Stajemy na głowie, żeby ludzie bezpiecznie opuścili domostwa i bezpiecznie do nich wrócili" – powiedziała.
Zaapelowała, by poważnie podchodzić do komunikatów przekazywanych przez służby.
"W niedzielę była taka sytuacja, że prosiliśmy ludzi o ewakuację. Odmówili. A paręnaście minut później, kiedy woda już zalała im domy i siedzieli na dachach, nie można było do nich dotrzeć transportem lądowym ani łodzią. Musieli czekać na ewakuację przez śmigłowiec" – powiedziała.
Dodała, że taka sytuacja wydłuża czas ewakuacji, bo śmigłowiec może zabrać ograniczoną liczbę osób, przetransportować w bezpieczne miejsce i wrócić po kolejne osoby.
"Jeżeli mówimy o ewakuacji, to wiemy, jak bardzo poważna jest sytuacja. Prosimy o poważne podejście do komunikatów o ewakuacji, a my zrobimy wszystko, żeby mienie było bezpieczne" – zapewniła policjantka.
Zaapelowała też, by przekazywać policji informacje o osobach samotnych, które nie korzystają np. z internetu i nie mają najnowszych informacji. Podkreśliła, że jeśli ktoś wie, że gdzieś potrzebna jest również pomoc dla zwierząt, to żeby zgłaszał to służbom, a nie zamieszczał zdjęcia w mediach społecznościowych bez podania lokalizacji. (PAP)
mas/ joz/ mhr/
— Polska Policja 🇵🇱 (@PolskaPolicja) September 16, 2024
13:59 Dolnośląski Związek Piłki Nożnej zaczyna szacować straty popowodziowe
Chociaż wala powodziowa jeszcze nie przeszła, Dolnośląski Związek Piłki Nożnej szacuje już straty, jakie woda wyrządziła klubom. „Zabezpieczyliśmy z rezerwy budżetowej 200 tysięcy złotych, ale to na pewno będzie mało” – powiedział prezes związku Andrzej Padewski.
Dolnośląski Związek Piłki Nożnej obligatoryjnie nie odwołał kolejki w podległych mu ligach, która miała się odbyć w miniony weekend i decyzję grać, czy nie grać pozostawił klubom. Jak tłumaczył PAP prezes związku, wynikało to z mocno zróżnicowanej sytuacji w regionie.
„Mamy kluby z regionów górskich, ale też nizinnych i te drugie były w zdecydowanie lepszej sytuacji i mogły grać. Nie mam jeszcze dokładnych danych, ale wiem, że bardzo wiele meczów zostało odwołanych. Nie chodzi tylko o to, że boiska zostały zalane, ale uszkodzone zostały drogi, mosty i nie było jak dojechać na mecz. Poza tym ludzie mieli ważniejsze sprawy na głowie niż granie” – wytłumaczył Padewski.
Od poniedziałkowego poranka włodarze związku zaczęli zbierać informacje, ile już szkody wyrządziła wielka woda. Jak przyznał prezes związku, nie jest to łatwe, bo sytuacja jest dynamiczna, z godziny na godzinę się zmienia, a dodatkowo z wieloma klubami nie ma w ogóle łączności.
„Dostaliśmy informacje, że zalany został m.in. stadion w Strzelinie. Takich przypadków pewnie jest znacznie więcej, ale jak wspominałem, nie ma kontaktu z klubami. Apelujemy, aby same w miarę możliwości się zgłaszały, informowały, co się u nich dzieje. Będziemy chcieli wszystkim w miarę możliwości pomagać. Na tę chwilę zabezpieczyliśmy z rezerwy budżetowej 200 tysięcy złotych, ale to na pewno będzie mało. Jak wielkie będą straty, dowiemy się dopiero po przejściu wody” – skomentował Padewski.
Na prezes przyznał na koniec, że rozgrywki w niższych ligach zostaną na pewno mocno storpedowane, ale ze sportowego punktu widzenia żaden klub nie będzie pokrzywdzony.
„Będziemy szukać nowych terminów do gry, przekładać mecze i najwyżej zagramy więcej kolejek wiosną. Chociaż to sprawa przyszłości, to też już o tym myślimy” – zakończył Padewski.
W poniedziałek we Wrocławiu miał zostać rozegrany mecz ekstraklasy Śląsk Wrocław – Stal Mielec, ale na prośbę klubu ze stolicy Dolnego Śląska został przełożony.(PAP)
marw/ krys/
14:08 Prezydent Wrocławia: spodziewamy się fali powodziowej na Odrze w środę ok.18.00 (aktl.)
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk poinformował w poniedziałek, że według prognoz fala powodziowa na Odrze zacznie przechodzić przez miasto w środę około godz. 18.00. Rozpoczęto umacnianie wałów w różnych częściach miasta.
W niedzielę przed północą prezydent Wrocławia Jacek Stryk ogłosił w stolicy Dolnego Śląska alarm przeciwpowodziowy. W poniedziałek na konferencji prasowej powiedział, że według prognoz szczyt fali powodziowej na Odrze spodziewany jest w środę około godziny 18.00.
„Ta fala może być długa. Będzie przechodzić przez Wrocław przez kilka dni” – mówił prezydent.
Sutryk powiedział, że najgorszy scenariusz przewiduje, że falą powodziową może przepływać 3100 metrów sześciennych wody na sekundę (w powodzi w 1997 r. było to 3700 metrów sześciennych na sekundę).
„Ale chcę podkreślić, że prognozy IMGW i RZGW mówią 2600 m sześciennych na sekundę. Oznacza to, że na wskaźniku w Trestnie na Odrze poziom wyniesie 670 cm. To zdecydowanie mniej niż poziom z roku 1997” – mówił Sutryk wskazując, że spodziewaną falę powodziową można porównać do tej z 2010 r.
Prezydent poinformował, że w różnych częściach miasta umacnia się i podnosi wały. W poniedziałek ma się rozpocząć wzmacnianie wału na osiedlu Kozanów (osiedle zalewane podczas poprzednich powodzi).
„Na kanale miejskim zostaną też ustawione metalowe ścianki. Takich prac będzie w najbliższym czasie dużo więcej” – mówił Sutryk.
Od poniedziałku dodatkowo wydawane są mieszkańcom worki z piaskiem, które mają służyć od zabezpieczenia posesji.
Sutryk poinformował, że oprócz Odry intensywnie monitorowane są inne rzeki wpływające na sytuację hydrologiczną we Wrocławiu – Widawa, Oława, Ślęza i Bystrzyca. (PAP)
pdo/ joz/ mhr/ ktl/
14:17 Łódzkie/ Ostrzeżenia IMGW przed wezbraniem górnej Prosny i górnej Warty
Ostrzeżenia przed wezbraniem górnej Prosny (woj. łódzkie, opolskie i wielkopolskie) i Warty w Śląskiem i Łódzkiem wydał w poniedziałek Instytut Meteorologii i Gospodarski Wodnej. W ciągu najbliższej doby może tam dojść do przekroczenia stanów alarmowych.
Ostrzeżenie o wezbraniu rzek na obszarze górnej Prosny i górnej Warty IMGW wydał w poniedziałek i są to ostrzeżenia trzeciego stopnia przewidujące nagły wzrost poziomu wody w rzekach i przekroczenie stanów alarmowych. Na Prośnie ostrzeżenie dotyczy odcinka rzeki w woj. opolskim, wielkopolskim i łódzkim. Wezbranie związane jest ze spływem wód opadowych na Prośnie w Gorzowie Śląskim. Z kolei na Warcie zagrożony jest obszar od Poraja w Śląskiem do Liswarty.
"Spodziewamy się przekroczenia stanów alarmowych. Wydział Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi monitoruje sytuację. Jesteśmy w kontakcie ze służbami powiatowymi na obszarze objętym zagrożeniem" – powiedział PAP rzecznik wojewody łódzkiego Tobiasz Puchalski.
Na falę wezbraniową przygotowuje się Wieruszów w Łódzkiem.
"Objechałem już teren gminy przez który przepływają Prosna, Niesób i Brzeźnica. Wiem, że wydano zarządzenie, żeby otworzyć jazy elektrowni wodnych na Prośnie, żeby przygotować koryto rzeki na falę wezbraniową. Prowadzimy przygotowania w mieście. Jest piach, worki" – powiedział PAP burmistrz Wieruszowa Rafał Przybył.
Zapewnił, że miasto jest przygotowane na wzrost poziomu rzeki, niemniej są miejsca, które są zagrożone podtopieniami. To np. ośrodek sportowy nad Prosną i ośrodek dla niepełnosprawnych. Obszar objęty ostrzeżeniem o przekroczeniu stanów alarmowych znajduje się na południe od Wieruszowa i jest szansa, że jeśli rzeka wyleje, nadmiar wody przyjmą pola i nadbrzeżne łąki. Niezależnie od przygotowań do przyjęcia fali na Prośnie Wieruszów szykuje pomoc dla Strzegomia.
"Koordynujemy zbiórkę, w której uczestniczą mieszkańcy i przedsiębiorcy. Jesteśmy przygotowani, żeby wysłać łódkę i grupę ratowniczą tam, gdzie ona będzie potrzebna. Z Wieruszowa wyruszyła już jedna, a w najbliższych godzinach ma wyruszyć kolejna grupa ochotników, którzy chcą pomagać w walce z powodzią" – powiedział PAP Rafał Przybył. (PAP)
Autor: Marek Juśkiewicz
jus/ joz/ ktl/
14:18 Warmińsko-mazurskie/ Bank żywności koordynuje zbiórkę dla powodzian
Bank Żywności w Olsztynie koordynuje prowadzoną w Olsztynie i regionie zbiórkę dla powodzian na południu Polski. Dary można przynosić do magazynów banków i do ratusza. W zbiórkę włączyły się szkoły i zakłady pracy.
Prezes olsztyńskiego Banku Żywności Marek Borowski poinformował PAP, że pierwszy transport na tereny objęte powodzią może wyjechać we wtorek lub w środę.
Mieszkańcy Olsztyna i sąsiednich gmin mogą przywozić pomoc humanitarną dla powodzian do magazynów Banku Żywności we wsi Wadąg 13a (do godz. 15.00) i na ul. Gietkowską 9e. (do godz. 18.00). Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk poinformował, że dary można zostawiać także w budynku ratusza w centrum miasta. Zbiórki prowadzą też zakłady pracy czy szkoły, np. szkoła podstawowa nr 29.
Borowski zaapelował, by przekazywać powodzianom żywność typu instant, konserwy, słodycze, wodę butelkowaną i środki chemiczne pomocne w uprzątaniu zalanych domów i innych budynków. Potrzeba też łopat, łomów, wiader, mopów, wszystkiego, czym można uprzątnąć teren uprzątnąć. Potrzebna jest także karma dla zwierząt. (PAP)
jwo/ joz/
14:26 Powiat bielski: strażacy wciąż działają w Czechowicach-Dziedzicach i Dankowicach
Strażacy nadal prowadzą działania w zalanych przez wody powodziowe Czechowicach-Dziedzicach i Dankowicach – powiedział w poniedziałek komendant bielskiej PSP bryg. Roman Marekwica. Starosta bielski Andrzej Płonka podał, że w powiecie woda wdarła się do setek domów.
Największe problemy sprawiły lokalne rzeki: Iłownica, Jasienica i Wapienica, ale także Wisła.
„Aktualnie prowadzimy działania w Czechowicach-Dziedzicach i Dankowicach. (…) W tej chwili pompujemy wodę z rozlewisk do koryt rzek. Nadzorujemy też budynki, które są odcięte, pod kątem udzielenia pomocy mieszkańcom” – powiedział szef bielskich strażaków bryg. Roman Marekwica.
Starosta bielski Andrzej Płonka, podsumowując sytuację, wskazał, że w powiecie zalane zostały setki domów, nie tylko piwnice, ale i części mieszkalne. „Trwa wypompowywanie. Wody jest więcej niż było jej w 2010 roku. Na ten stan się przygotowywaliśmy. Zbiorniki retencyjne były prawie puste. Niestety, drobne potoczki i stawy zapełniły rzekę Iłownicę, która wystąpiła w Czechowicach-Dziedzicach. Kaniówek Dankowski to nasz temat dyżurny. Wojewoda śląski zapowiedział przegląd wałów, a tam coś się dzieje; po raz kolejny przerwany jest wał” – mówił samorządowiec.
Burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut powiedział, że w mieście zalanych zostało około 350 posesji. „Są miejsca, w których woda jeszcze zalega. To jest nasz problem – rejon rzeki Iłownicy i ulicy Wierzbowej. To teren bezodpływowy. (…) Potrzebne są pompy o wysokiej wydajności, by ludzie jak najszybciej wrócili do normalności. Ewakuowanych zostało około 45 osób; w części była to samoewakuacja” – poinformował.
Samorządowiec akcentował potrzebę ochrony wałów przeciwpowodziowych i budowy zbiorników retencyjnych. „Powódź w 2010 roku wystąpiła po kilkunastu dniach opadów, teraz to stało się w ciągu niespełna jednego dnia. Musimy wyciągać z tego wnioski. (…) Zarządzanie kryzysowe jest zadaniem gmin, ale jak nasza skuteczność ma być większa (…), jeśli są ograniczenia, na które nie mamy wpływu: choćby na infrastrukturę wałów? (…) Warto, abyśmy zabrali się za ochronę i modernizację wałów, ale też za budowę zbiorników retencyjnych” – mówił Błachut.
Jak dodał, w zakresie możliwości Czechowic-Dziedzic była budowa zbiorników retencyjnych o powierzchni 50 tys. m sześć. „Tyle wody zatrzymaliśmy. (…) Taka powinna być idea: budować na rzekach w miejscowościach górskich zbiorniki” – powiedział.
Wkazywał na to również zastępca wójta Jasienicy Krzysztof Wieczerzak. „Od 50 lat, po kolejnych powodziach, mówi się o zbiorniku retencyjnym w Międzyrzeczu Górnym. Potem wszystko cichnie i nic się nie dzieje. Gdyby on powstał, to myślę, że Czechowice-Dziedzice byłyby uratowane. (…) Po powodzi w 2010 roku ponad 1 mln zł zostało wydane na koncepcję i studium wykonalności. Byłby to zbiornik na potoku Jasienickim o powierzchni 100 ha. Niestety, w tej sprawie jest cisza. Problemem jest brak pieniędzy” – wskazał.
Burmistrz Wilamowic Tadeusz Cebrat wskazał, że w jego gminie najgorsza sytuacja wystąpiła w rejonie Dankowic. „W tym momencie pompujemy jeszcze wodę z pewnego rodzaju niecki. W niedzielę przed południem sytuacja była krytyczna. Groziło odcięcie kilkudziesięciu domów” – powiedział. Dziękował żołnierzom WOT, dzięki którym udało się ujarzmić żywioł. W gminie podtopionych zostało około 200-250 budynków.
Zastępca wójta Jasienicy Krzysztof Wieczerzak przypomniał, że przepływa tam pięć górskich potoków i tym razem wszystkie wylały. „Zalało kilkaset nieruchomości. Wciąż nieprzejezdne są drogi z Międzyrzecza do Jasienicy, gdzie powstało osuwisko, a także między Rudzicą i Iłownicą” – wyliczył.
Strażacy w poniedziałek oznajmili, że poprawia się sytuacja w powiecie cieszyńskim. Dotychczas interweniowali w związku z powodzią ponad 1,5 tys. razy, najwięcej w Ustroniu – 314, oraz Zebrzydowicach – 254. Trwa wypompowywanie wody z zalanych budynków i posesji oraz usuwanie skutków powodzi.
Powódź dała się we znaki w sąsiadującym z południem województwa śląskiego powiatem oświęcimskim w zachodniej Małopolsce. W rejonie Oświęcimia strażacy podjęli prawie 320 interwencji. Głównie wypompowywali wodę i oczyszczali zamulone przepusty. Od poniedziałku wspiera ich 50 żołnierzy WOT.
W Brzeszczach pod wodą znalazło się około 30 procent cmentarza. Podtopionych jest kilkadziesiąt grobów. „Trwa wypompowywanie wody przy użyciu pomp wysokiej wydajności. Na miejscu był powiatowy inspektor sanitarny. Nie ma zagrożenia dla ujęć wody, dziś będzie kolejna wizja PSSE i przedstawicieli samorządu. Sanepid jest w gotowości, jeżeli byłaby potrzeba wykorzystania chloraminy. O sytuacji jest też poinformowana Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska” – podał urząd wojewódzki.
Na jednym z brzeszczańskich osiedli powstało niewielkie zapadlisko w drodze. Do czasu usunięcia zabezpieczają je policjanci.
W poniedziałek w południowej części województwa śląskiego i w zachodniej Małopolsce stan alarmowy przekroczony był jedynie na Wiśle w Jawiszowicach. Powyżej poziomów ostrzegawczych były: Olza w Cieszynie, Wisła w Ustroniu i na wodowskazie Pustynia koło Oświęcimia, Brennica w Górkach Wielkich, a także Soła w Oświęcimiu. (PAP)
szf/ aba/ ktl/
14:28 Świętokrzyskie/ Zarząd województwa chce przekazać 1 mln zł samorządom poszkodowanym przez powódź
Zarząd Województwa Świętokrzyskiego chce przekazać 1 mln zł samorządom, które najbardziej ucierpiały podczas powodzi. Do województw dolnośląskiego i opolskiego trafi także woda mineralna o wartości 100 tys. zł.
Zarząd Województwa Świętokrzyskiego podjął w poniedziałek decyzję o zakupie wody mineralnej "Buskowianka” o wartości 100 tys. zł.
"Woda zostanie dostarczona kilkoma tirami do najbardziej poszkodowanych w województwie dolnośląskim i opolskim” – przekazała marszałek województwa świętokrzyskiego Renata Janik w informacji przesłanej PAP.
Dodała, że z inicjatywy zarządu województwa na najbliższej sesji sejmiku województwa świętokrzyskiego zostanie przedstawiony projekt uchwały o przekazaniu pomocy finansowej w wysokości 1 mln zł dla samorządów, które najbardziej ucierpiały podczas powodzi.
„W trudnych momentach okażmy solidarność i działajmy wspólnie. Liczy się każda pomoc” – zaznaczyła Janik. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ aba/ ktl/
14:38 Rozporządzenie o stanie klęski żywiołowej - opublikowane w Dzienniku Ustaw
Rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na objętym powodzią obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Rozporządzenie ukazało się w poniedziałek w Dzienniku Ustaw. Stan klęski żywiołowej wprowadzono w Wałbrzychu, Jeleniej Górze i Bielsku-Białej, a także 13 innych powiatach i w gminie Strzeleczki.
Stan klęski żywiołowej wprowadzono "w związku z powodzią we wrześniu 2024 r. w południowo-zachodniej części terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w celu zapobieżenia jej skutkom oraz w celu ich usunięcia".
Rozporządzenie wprowadzono na 30 dni następujących po dniu ogłoszenia rozporządzenia. Oznacza to, że będzie obowiązywać do 16 października włącznie.
W województwie dolnośląskim obowiązuje w powiatach: kamiennogórskim, karkonoskim, kłodzkim, lwóweckim, wałbrzyskim i ząbkowickim oraz miasta na prawach powiatu - w Wałbrzychu i Jeleniej Górze.
W województwie opolskim obejmuje powiaty: głubczycki, nyski i prudnicki oraz gminę Strzeleczki w powiecie krapkowickim.
W województwie śląskim chodzi o powiaty: bielski, cieszyński, pszczyński i raciborski oraz miasto na prawach powiatu Bielsko-Białą.
Z rozporządzenia wynika, że w czasie obowiązywania stanu klęski żywiołowej dopuszcza się stosowanie ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela: obowiązku opróżnienia lub zabezpieczenia lokali mieszkalnych bądź innych pomieszczeń; nakazu ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, obszarów i obiektów; nakazu lub zakazu przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach; a także nakazu lub zakazu określonego sposobu przemieszczania się.
Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia. (PAP)
ann/ godl/
14:44 10 tys. pomocy doraźnej dla powodzian; stan klęski ma trwać 30 dni (synteza)
Powodzianie mogę liczyć na 10 tys. zł pomocy doraźnej i do 200 tys. na odbudowę; rząd ogłosił stan klęski żywiołowej na 30 dni. Według IMiGW, stan alarmowy na rzekach w poniedziałek notuje się w 92 miejscach, a ostrzegawczy na 34. Do ewakuacji wezwano m.in. w Paczkowie na Opolszczyźnie.
Stan klęski żywiołowej został wprowadzony na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego - rozporządzenie w tej sprawie ukazało się w Dzienniku Ustaw.
Premier Donald Tusk poinformował, że powodzianie mogą już składać wnioski o pomoc. Jest to 10 tys. zł doraźnej natychmiastowej pomocy; a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz i do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. O pomoc można zgłaszać się do władz gminy, w której dana osoba mieszka i gdzie poniosła straty.
Tusk poinformował również, że rząd zapewnił rezerwę w wysokości 1 mld zł na potrzeby miejsc i ludzi poszkodowanych powodzią. Po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu premier udał się do Wrocławia, gdzie ogłoszony jest alarm przeciwpowodziowy - w środę spodziewana jest tam kulminacyjna fala powodziowa na Odrze.
"We Wrocławiu będziemy podawać szczegółowe dane, ponieważ w ostatniej chwili trzeba było jeden z powiatów, powiat lwówecki, dołożyć do listy powiatów objętych stanem klęski żywiołowej. Będziemy w trybie obiegowym - bo to wymaga decyzji całego rządu - natychmiast reagować, kiedy jakaś kolejna gmina lub powiat będą wymagały takiego specjalnego rozstrzygnięcia" - zapewnił szef rządu.
Trudna sytuacja jest cały czas na Opolszczyźnie. Do natychmiastowej ewakuacji wezwano w poniedziałek ok. południa mieszkańców Paczkowa. To efekt uszkodzenia zapory zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej. Woda przepływa przez przelew powierzchniowy do zbiornika Kozielno, a następnie korytem Nysy Kłodzkiej do zbiornika Otmuchów. "Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że to uszkodzenie się nie powiększy. Bez względu na to, bardzo proszę mieszkańców zagrożonych terenów o zgłaszanie konieczności ewakuacji, lub samoewakucję" - powiedział burmistrz Paczkowa Artur Rolka wzywając do natychmiastowej ewakuacji mieszkańców części miasta.
Z powodu zalania bądź braku prądu część stacji bazowych w Kotlinie Kłodzkiej nie działa; stąd problemy z łącznością - poinformowali PAP operatorzy telefonii komórkowej Orange, Play i Plus. Zapewnili, że pracują nad przywróceniem działania sieci - sytuacja jest dynamiczna.
Powódź spowodowała też kłopoty z dostawą prądu. W niedzielę rano pojawiły się one na 1,3 tys. stacji transformatorowych, przez co około 71 tys. odbiorców pozostawało bez prądu. Zgodnie z informacjami Tauronu Dystrybucji, najtrudniejsza sytuacja pozostaje na terenie oddziałów Wałbrzych, Opole oraz Jelenia Góra. W części miejscowości, gdzie pogoda się poprawiła, po opadnięciu wody służby rozpoczęły już przywracanie zasilania.
Krytyczna sytuacja jest też w Nysie na Opolszczyźnie, gdzie po zwiększeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego do Nysy Kłodzkiej woda zalała ulice miasta. Przyczyną, oprócz intensywnych opadów deszczu, jest zwiększony zrzut wody ze zbiornika retencyjnego Jezioro Nyskie do Nysy Kłodzkiej po tym, jak w Stroniu Śląskim doszło do pęknięcia tamy. W poniedziałek kontynuowana była ewakuacja tamtejszego szpitala powiatowego. W niedzielę zostało z niego ewakuowanych 47 pacjentów, a w poniedziałek - 97. Według NFZ szpital w Nysie jest już całkowicie ewakuowany.
Ogrom zniszczeń widoczny jest też na Dolnym Śląsku, gdzie w niedzielę pod wodą znalazło się m.in. Kłodzko. Młodszy aspirant Natalia Przytarska z Komendy Powiatowej PSP w Kłodzku powiedziała w poniedziałek rano PAP, że strażacy obecnie w Kotlinie Kłodzkiej koncentrują się głównie na ewakuacji ludności, ponieważ na inne działania nie pozostaje im już wiele czasu. "Sytuacja w powiecie kłodzkim jest bardzo trudna. Głównie ewakuujemy ludzi. Ratujemy życie ludzkie, bo to teraz jest najważniejsze. Nie ma czasu na inne działania typu wypompowywanie wody czy inne zadania” - powiedziała Przytarska.
Strażacy nadal prowadzą działania w zalanych przez wody powodziowe Czechowicach-Dziedzicach i Dankowicach. Starosta bielski Andrzej Płonka podał, że w powiecie woda wdarła się do setek domów. Największe problemy sprawiły lokalne rzeki: Iłownica, Jasienica i Wapienica, ale także Wisła.
Ostrzeżenia przed wezbraniem górnej Prosny (woj. łódzkie, opolskie i wielkopolskie) i Warty w Śląskiem i Łódzkiem wydał w poniedziałek IMGW. W ciągu najbliższej doby może tam dojść do przekroczenia stanów alarmowych.
Na zalanych terenach odnotowano kilka ofiar śmiertelnych. Ofiary to: mężczyzna z miejscowości Krosnowice w powiecie kłodzkim oraz mężczyzna z Bielska-Białej, którego ciało znaleziono w pobliżu potoku. Opolski Urząd Wojewódzki informował ponadto, że w miejscowości Nowy Świętów w powiecie nyskim, w zalanym budynku odnaleziono zwłoki kobiety. O innej osobie, której śmierć mogła mieć związek z powodzią, informował w niedzielę burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki. Chodzi o kobietę, której ciało znaleziono w jednym z mieszkań.
Strażacy w Nysie znaleźli ciało 71-letniego mężczyzny. Okoliczności jego śmierci są wyjaśniane. Jak informują media to poszukiwany od niedzieli znany nyski chirurg. Informacje o jego śmierci przekazał w mediach społecznościowych sędzia Jarosław Dudzicz, były członek Krajowej Rady Sądownictwa, a prywatnie zięć chirurga.
W pomoc powodzianom zaangażowane są wszystkie służby. Do dyspozycji sztabów kryzysowych oddelegowanych zostało już 4,6 tys. żołnierzy i specjalistyczny sprzęt. W pełnej gotowości pozostają kolejne jednostki WOT. W działania zaangażowana jest także Żandarmeria Wojskowa, Policja, Straż Graniczna. (PAP)
js/ akuz/ ktl/
14:44 Łódzkie/ W regionie ruszyły zbiórki darów dla powodzian
W Łodzi, Tomaszowie Mazowieckim, Bełchatowie, Skierniewicach i innych miastach województwa w poniedziałek ruszyły zbiórki darów dla mieszkańców obszarów dotkniętych powodzią. Potrzebne są m.in. żywność z długim terminem ważności, woda butelkowana, środki czystości i higieny osobistej, latarki, powerbanki.
W Łodzi w pomoc osobom dotkniętym żywiołem włączyły się miejskie organizacje i fundacje. Zbiórki na rzecz powodzian działają w całym mieście.
W łódzkim oddziale Polskiego Czerwonego Krzyża przy ul. Wysokiej 44 trwa zbiórka m.in. wody w butelkowanej, żywności długoterminowej m.in. konserw, zupek chińskich, makaronu, ryżu, kaszy, kawy, herbaty, środków higienicznych, środków czystości, szczególnie do dezynfekcji. PCK nie przyjmuje tekstyliów, koców itp.
Zbiórkę rzeczową prowadzi też Hufiec ZHP Łódź Polesie. Potrzebne są: żywność o długiej przydatności w wodoodpornych opakowaniach (makarony, puszki, olej, mleko), żywność dla niemowląt, woda w pięciolitrowych baniakach, karma dla zwierząt, chemia i kosmetyki. Dary można przynosić do siedziby hufca przy ul. Olimpijskiej 9.
Zbiórkę powerbanków, baterii, koców, ubrań oraz żywność z długim terminem ważności organizuje też Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci "Dom Słońca" (ul. Piotrkowska 243 lok. 5U) a w Zespole Pieśni i Tańca przy ul. Lokatorskiej 13 można zostawić pompy do wody, agregaty, kalosze, odzież ochronną, rękawice ochronne, worki na śmieci, środki czystości i do dezynfekcji, mopy, wiadra, wodę butelkowaną i puszki z żywnością.
Łódzkie schronisko przy Marmurowej jest w stałym kontakcie ze schroniskami i organizacjami prozwierzęcymi na terenach dotkniętych powodzią. Jak informują pracownicy, na chwilę obecną nie ma potrzeby dodatkowej pomocy czy przyjęcia zwierząt z Dolnego Śląska. Dyrekcja łódzkiego schroniska wyraża jednak pełną gotowość do pomocy. "Jeżeli zajdzie taka konieczność oczywiście jesteśmy gotowi przyjąć zwierzęta z terenów objętych powodzią" – zapewnił dyrektor Albert Kurkowski.
Chęć pomocy deklaruje również Orientarium Zoo Łódź, które pozostaje w stałym kontakcie z Ogrodem Zoologicznym we Wrocławiu. W razie potrzeby, zwierzęta potrzebujące azylu czy pomocy medycznej znajdą w Łodzi pomoc.
Zbiórki rzeczowe organizowane są także w pozostałych miastach woj. łódzkiego. W Tomaszowie najpotrzebniejsze produkty dla osób dotkniętych powodzią można przynieść do Areny Lodowej, w Bełchatowie – do każdej miejskiej podstawówki oraz miejskich przedszkoli, w Piotrkowie Trybunalskim - do budynku dawnej przychodni przy ul. Dmowskiego 47, w Skierniewicach – do hali nr 2 przy ul. Pomologicznej, w Sieradzu – do siedziby Starostwa Powiatowego na Placu Wojewódzkim, w Zgierzu – m.in. do siedziby Straży Miejskiej przy ul. ks. J. Popiełuszki 3a, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Długiej 77, w Łęczycy - do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy al. Jana Pawła II 13. (PAP)
bap/ aba/ js/
14:46 Niedziela, 22 września, w Kościele katolickim w Polsce będzie dniem zbiórki na pomoc powodzianom
Niedziela, 22 września będzie w Kościele katolickim w Polsce dniem zbiórki na pomoc powodzianom Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC zaapelował o hojność i wsparcie. Zebrane środki zostaną przekazane za pośrednictwem Caritas Polska.
W związku z powodzią, która dotknęła południowo-zachodnią część Polski, przewodniczący Episkopatu zaapelował, aby 22 września po każdej mszy św., w każdej diecezji odbyła się zbiórka pieniężna na pomoc poszkodowanym.
"Chcę wyrazić nasze współczucie wobec tych, którzy doświadczyli tego wielkiego dramatu, ale jednocześnie zapewnić, że nie pozostają oni sami" - zaznaczył abp Wojda w informacji udostępnionej PAP.
Zaapelował również do wszystkich o hojność i wsparcie. Dodał, że szczególnie będą potrzebne urządzenia do osuszania domów i budynków użyteczności publicznej.
Przewodniczący KEP zapewnił o modlitwie w intencji poszkodowanych.
Na pilną pomoc interwencyjną powodzianom Caritas Polska przekazała 400 tys. zł. Środki trafią do diecezjalnych ośrodków Caritas na terenach dotkniętych powodzią, gdzie będą przekazywane potrzebującym.
W niedzielę ordynariusz opolski bp Andrzej Czaja zwrócił się z prośbą do wszystkich diecezjan "o ufną i żarliwą modlitwę o ocalenie przed powodzią", "konieczne siły dla wszystkich służb ratunkowych" oraz "potrzebne łaski dla osób, które ucierpiały w wyniku powodzi".
"Nie bądźmy obojętni na los poszkodowanych i zagrożonych przez powódź: potrzebne będą nasze wspólne wysiłki, by przyjść im z pomocą" - wskazał. Poprosił o zgłaszanie potrzeb powodzian do proboszczów. Przekazał też, że w poniedziałek zostanie uruchomione centrum pomocowe dla poszkodowanych.
O modlitwę i pomoc organizowaniu wsparcia poszkodowanym zaapelował do duszpasterzy i wiernych ordynariusz świdnicki bp Marek Mendyk. Podziękował także osobom i instytucjom, które "ofiarnie angażują się w ochronę lokalnej społeczności przed nowymi zagrożeniami".
W niedzielę ruszyła także ogólnopolska zbiórka finansowa Caritas na rzecz powodzian.
Wpłat można dokonywać na stronie caritas.pl, poprzez BLIK na numer 668 070 000 tytułem POWODZ lub przelewem tradycyjnym na konto 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem POWODZ.
Caritas zbiera też przedmioty, ale jedynie w ilościach hurtowych od firm. "W tym momencie nie prowadzimy zbiórek rzeczowych od osób indywidualnych" - poinformowano.
Caritas wyjaśnia, że potrzebne są: osuszacze, woda pitna, agregaty prądotwórcze, łopaty, taczki, gumowce, ścierki, artykuły higieniczne, żywność z długim terminem ważności. Pomoc rzeczowa od firm może być zgłaszana na adres powodz@caritas.org.pl (PAP)
mgw/ aba/ ktl/
14:53 Polscy policjanci wyciągnęli z Odry konia z czeskiej hodowli
Polscy policjanci patrolujący brzegi Odry przy przejściu granicznym Chałupki – Bohumin pomogli wyjść z rzeki koniowi, który płynął w jej silnie wezbranym nurcie. Zwierzę pochodziło z czeskiej hodowli. Całe i zdrowe wróciło do właścicieli.
Policjanci przy przejściu granicznym Chałupki – Bohumin zauważyli w wodzie konia, który bezskutecznie próbował się z niej wydostać.
„W pewnej chwili zwierzę podpłynęło bliżej wału po stronie polskiej. Policjanci pobiegli wałem w stronę wierzchowca, wykorzystali moment i chwycili za wodze. Dzięki temu koń mógł o własnych siłach stanąć na brzegu i wydostać się z wody” – zrelacjonowała raciborska komenda.
Zwierzęciu nic się nie stało. Okazało się, że pochodziło z czeskiej hodowli. Koń krótko po akcji wrócił do właściciela. Został zawieziony do stajni.
W ostatnich dniach stan wody w Odrze na punkcie pomiarowym w Chałupkach utrzymywał się powyżej stanu alarmowego 420 cm. Został przekroczony w sobotę około południa. Od tego czasu rósł do ponad 700 cm. W niedzielę około południa, zbliżył się do szczytów obwałowań. Odtąd woda bardzo powoli opada. W poniedziałek wczesnym popołudniem jej poziom wynosił 690 cm. (PAP)
mtb/ joz/ ktl/
14:55 Szwecja/ Rząd zaoferował Polsce pomoc w walce z powodzią
Minister ds. obrony cywilnej Szwecji Carl-Oskar Bohlin zaoferował Polsce pomoc w walce z powodzią. Rząd w Sztokholmie może przekazać m.in. zapory, worki z piaskiem oraz pompy.
"W ramach Unijnego Mechanizmu Ochrony Ludności i korzystając z rezerw narodowych, Szwecja jest gotowa nieść pomoc krajom, które ucierpiały i znajdują się w trudnej sytuacji" - napisał Bohlin na platformie X.
Minister przypomniał, że w Polsce przerwana została jedna z tam i są ofiary śmiertelne żywiołu.
W 2018 roku strażacy z Polski pomagali szwedzkim kolegom w gaszeniu pożarów lasów. Wówczas polskie wozy strażackie były witane przez ludność z transparentami, na których wyrażano podziękowania przyjaciołom z Polski.
Do tej historii odniósł się również na X były dowódca akcji gaśniczej w regionie Dalarna Johan Szymanski. "Jesteśmy gotowi pomóc, zwłaszcza aby odwzajemnić się za ich (Polaków) wsparcie i pomoc w 2018 roku" - napisał Szymanski.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ kar/ ktl/
15:16 Rzecznik GIS: służby działają na terenie powodziowym, skupiamy się m.in. na zapewnieniu wody pitnej
Służby sanitarno-epidemiologiczne cały czas działają na terenach poszkodowanych powodzią. W tej chwili skupiamy się głównie na tym, by zapewnić dostęp do wody pitnej i żywności – przekazał PAP rzecznik GIS Marek Waszczewski. Po kontakcie z wodą powodziową należy zwracać szczególną uwagę na swój stan zdrowia - wskazał.
Rzecznik GIS powiedział PAP, że na bieżąco wysyłane są alerty RCB m.in. ostrzegające przed piciem wody i wskazujące, że najlepiej korzystać jedynie z tej butelkowanej.
"W niektórych miejscach ludzie powoli będą wracali do domów. Pamiętajmy, żeby w żadnym wypadku nie spożywać produktów, które były zalane falą powodziową" – podkreślił. Zagrożenie mogą powodować także produkty spożywcze, które przechowywaliśmy w lodówkach czy zamrażarkach, a wskutek przerw w dostawie prądu urządzenia te były nieczynne.
Dopytywany o inne zalecenia dla mieszkańców terenów powodziowych wskazał na niezbliżanie się do wody powodziowej. "Wiadomo, że są sytuacje, w których fala powodziowa zastanie nas w domu, ale jeżeli nie ma takiej konieczności, to nie należy się do niej zbliżać" – zaznaczył.
Rzecznik zwrócił także uwagę, że woda powodziowa niesie ze sobą bardzo różne zanieczyszczenia i drobnoustroje. Wymienił m.in. bakterie kałowe i pałeczki okrężnicy.
"W sytuacji kontaktu z tą wodą, trzeba zwracać baczną uwagę na swój stan zdrowia. Jeżeli pojawią się jakiekolwiek objawy, zwłaszcza żołądkowe – objawy zatrucia, wymioty, biegunka, podwyższona temperatura – to należy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem" – zaapelował.
Powiedział, że jeśli woda powodziowa zalała prywatną studnię, to nie wolno z niej korzystać.
Waszczewski podkreślił, że sytuacja będzie trudna również po ustąpieniu wody. Wtedy pojawi się konieczność dezynfekcji lokali. Jednym z zadań sanepidu będzie wspieranie lokalnych społeczności razem z samorządami w tym zakresie. Nastąpi to, gdy tylko na tych obszarach zostanie przywrócone normalne funkcjonowanie.
Stan klęski żywiołowej został wprowadzony na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Rozporządzenie w tej sprawie ukazało się w poniedziałek w Dzienniku Ustaw.
W pomoc powodzianom zaangażowane są wszystkie służby. Do dyspozycji sztabów kryzysowych oddelegowano już 4,6 tys. żołnierzy i specjalistyczny sprzęt. W pełnej gotowości pozostają kolejne jednostki WOT. W działania zaangażowana jest także Żandarmeria Wojskowa, policja i Straż Graniczna. (PAP)
Autorka: Aleksandra Kiełczykowska
ak/ joz/ ktl/
15:28 Sieci handlowe zapowiedziały pomoc powodzianom
Pomoc osobom dotkniętym powodziami zapowiedziały niektóre sieci sklepów. Wskazały, że przekazywane są m.in. żywność, woda pitna oraz środki higieniczne, organizowane są też zbiórki produktów.
W związku z powodziami w zachodnio-południowej części Polski sieci sklepów Kaufland, Biedronka oraz Lidl zapowiedziały pomoc dla osób dotkniętych kataklizmem. Sieć sklepów Lidl poinformowała, że do Jeleniej Góry, Głuchołaz oraz gminy Kłodzko zostały wysłane tiry z paletami żywności, wody pitnej oraz środkami higienicznymi. "Wśród przekazywanych artykułów znalazły się m.in. woda, pieczywo, konserwy, kabanosy, kasza, ryż, makarony oraz słodycze dla dzieci. Dodatkowo wsparliśmy Straż Pożarną w Prudniku i Legnicy" - przekazała sieć.
Ponadto, jak poinformował Lidl, w najbliższych dniach na terenie całego kraju uruchomiona zostanie zbiórka artykułów spożywczych, wody oraz środków higienicznych, które następnie trafią do powodzian. Lidl zaznaczył, że firma w związku z powodziami musiała zamknąć dwa sklepy - w Jeleniej Górze oraz Nysie. "Pozostałe placówki w regionie pracują normalnie" - podkreślono.
Natomiast sieć sklepów Biedronka wskazała, że wszystkie swoje działania skupia na zapewnieniu bezpieczeństwa swoim pracownikom oraz dotarciu z pomocą na tereny najbardziej dotknięte tragedią.
"Już w niedzielę wysłaliśmy pierwsze transporty pomocowe z wodą i żywnością do Głuchołazów, Prudnika, Kłodzka i Jeleniej Góry, aby pomóc mieszkańcom miejscowości walczących z wielką wodą oraz służbom ratowniczym (...)." - poinformowała sieć.
"Ponadto, w tej nadzwyczajnej sytuacji uruchomiliśmy dla naszych pracowników możliwość wnioskowania o jednorazową, bezzwrotną zapomogę w wysokości 1,5 tys. zł dla osób bezpośrednio dotkniętych żywiołem" - dodała.
Kaufland zaznaczył, że pracownicy sklepów wspierają służby, pomagając zabezpieczyć budynki i mienie, a markety Kaufland pozostają otwarte.
Ponadto, jak poinformował Kaufland, sieć planuje wesprzeć materialnie lokalne sztaby kryzysowe w Kamiennej Górze, Nysie i Prudniku. "Została uruchomiona już zbiórka darów dla osób poszkodowanych w powodzi. Od samego rana w marketach Kaufland w całej Polsce przyjmowane są dary w postaci żywności, skąd następnie będą dystrybuowane do najbardziej potrzebujących wsparcia miast i punktów" - wskazała sieć w komunikacie.
Dodała, że produkty z długimi datami ważności, np. makarony, kasze, konserwy, klienci mogą zostawić w specjalnie przeznaczonych do tego oznaczonych koszach ustawionych na terenie marketów.
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W poniedziałek Rada Ministrów wprowadziła stan klęski żywiołowej na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. (PAP)
fos/ mmu/
15:30 Premier: w rozporządzeniu o stanie klęski żywiołowej - w zależności od sytuacji - mogą pojawić się zmiany
Premier Donald Tusk przekazał, że w rozporządzeniu wprowadzającym stan klęski żywiołowej - w zależności od sytuacji - mogą pojawić się zmiany. "Będziemy gotowi do wprowadzania koniecznych zmian, a więc uzupełniania go o ewentualne nowe powiaty czy gminy" - zaznaczył.
Premier bierze w poniedziałek udział w spotkaniu powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu. Oprócz szefa rządu w spotkaniu udział biorą również szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MSWiA Tomasz Siemoniak oraz przedstawiciele służb ratunkowych. Wcześniej w Dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie o wprowadzeniu przez rząd stanu klęski żywiołowej na objętym powodzią obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego.
Szef rządu zaznaczył podczas posiedzenia sztabu, że w rozporządzeniu - w zależności od sytuacji - mogą pojawić się zmiany. "Postanowiliśmy działać elastycznie, sytuacja jest dynamiczna. Rozporządzenie jest skonstruowane w taki sposób, że każdego dnia będziemy gotowi z szefem MSWiA do wprowadzania koniecznych zmian, a więc uzupełniania go o ewentualne nowe powiaty czy gminy jeśli uznamy, że stan klęski żywiołowej ułatwi nam działania ochronne i ratunkowe" – powiedział Tusk.
Zwracając się do władz samorządowych, premier podkreślił, że to na nich "spadnie obowiązek realizacji programu doraźnej i natychmiastowej pomocy dla powodzian". Szef rządu przypomniał, że powodzianie mogą już składać wnioski o pomoc. Jest to 10 tys. zł doraźnej natychmiastowej pomocy; a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz i do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. O pomoc można zgłaszać się do władz gminy, w której dana osoba mieszka i gdzie poniosła straty.
"Dwa podpisy, prosta decyzja. Proszę zwracać się do władz gminy i ośrodków pomocy społecznej, tam będzie można zgłaszać o stracie wynikającej z powodzi. (...) Prostota, szybkość, jak i pewność finansowania pomocy jest dla nas bardzo ważna" – podkreślił.
Premier zapewnił również powodzian, że policja i prokuratura będą działały bezwzględnie, szybko i z użyciem wszystkich dostępnych narzędzi wobec szabrowników. "Prokurator Generalny zapewnił mnie, że każdy taki przypadek będzie ścigany bezwzględnie" - oświadczył. (PAP)
dsk/ sdd/
15:34 Ekspert: stan klęski żywiołowej to ograniczenie pewnych praw obywatelskich
Ekspert ze Związku Miast Polskich Marek Wójcik powiedział, że stan klęski żywiołowej wiąże się z ograniczeniem pewnych praw obywatelskich, ale też zobowiązuje władzę do zrekompensowania mieszkańcom strat spowodowanych przez żywioł.
W związku z powodzią na południu i zachodzie Polski w poniedziałek rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na objętym żywiołem obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Rozporządzenie ukazało się w Dzienniku Ustaw. Stan klęski żywiołowej wprowadzono w Wałbrzychu, Jeleniej Górze i Bielsku-Białej, a także w 13 innych powiatach i w gminie Strzeleczki.
Stan klęski żywiołowej wprowadzono "w celu zapobieżenia jej skutkom oraz w celu ich usunięcia" na 30 dni następujących po dniu ogłoszenia rozporządzenia. Oznacza to, że będzie obowiązywać do 16 października włącznie.
Ekspert ds. legislacyjnych ze Związku Miast Polskich Marek Wójcik pytany o to, jak wygląda z perspektywy samorządu wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, podkreślił, że pozwala on np. nakazać ewakuację ludności, zakazać przebywania w danych miejscach czy zaprzestania jakiejś działalności. Wskazał na obecną sytuację związaną z powodzią, kiedy pewna część ludzi nie chce opuścić swoich domów i odmawia ewakuacji.
"Stan klęski żywiołowej wiąże się z ograniczeniem pewnych praw obywatelskich.(...) W przypadku stanu klęski żywiołowej można wydawać polecenia, zarówno osobom fizycznym, jak i podmiotom gospodarczym" - powiedział PAP ekspert.
Zwrócił uwagę, że można np. zakazać podnoszenia cen. "Niektórzy ludzie wykorzystują takie sytuacje. Brakuje żywności to spekulują i je podwyższają" - zaznaczył Wójcik.
Podkreślił, że w ramach stanu klęski żywiołowej wójt, burmistrz czy prezydent danego miasta może zakazać organizacji imprez masowych oraz wydać polecenia dotyczące majątku.
"Dotyczyć to może zajęcia na określony czas pojazdów typu ciągnik lub dźwig, który można zadysponować do ratowania ludzi w sytuacji kryzysowej" - podkreślił ekspert.
Dodał, że podobnie jest w przypadku nieruchomości czy ruchomości typu agregat prądotwórczy.
Władze samorządowe mogą również zobowiązać obywateli do określonych czynności, np. pilnowanie majątku, układanie worków z piaskiem, prowadzenie prac rozbiórkowych czy działań ratowniczych.
"To są daleko idące upoważnienia. (...) Władze mogą kazać komuś też udostępnić żywność i wodę. To są jednak rzeczy, które stosuje się w sytuacjach już ekstremalnych" - powiedział Wójcik.
Zwrócił też uwagę na kwestie rekompensaty.
"W przeszłości rządy wstrzymywały się z ogłoszeniem stanu klęski żywiołowej, ponieważ w tym przypadku oznacza to również zobowiązanie do zrekompensowania strat. Na przykład jeżeli jakiś ciągnik zatopił się, to należy właścicielowi wówczas zwrócić koszty" - wyjaśnił ekspert.
Zapytany, jak można ubiegać się o rekompensatę, odpowiedział, że na drodze cywilnej.
"Dana osoba wykazuje, że poniosła określoną stratę i jeżeli druga strona na to się nie zgadza, to wtedy tę kwestię rozstrzyga sąd" - powiedział ekspert.
Zaznaczył, że sprawa rekompensaty była zawsze drażliwą kwestią. "Wymieniłem bardzo szeroki katalog tych rzeczy, które my też możemy robić jako organ wykonawczy, czyli władze samorządowe. Natomiast w pierwszej kolejności będą podejmowane działania, które są niezbędne" - podkreślił Wójcik.
Wskazał, że chodzi m.in. o nakaz ewakuacji, udostępnienia pomieszczeń, czy rozbiórki. "Będą budynki na przykład, gdzie będzie zagrożenie zawalenia się, to będzie ewakuacja. (...) Pierwsza sprawa to będzie kwestia opuszczenia pomieszczeń i zaangażowanie ludzi do czynności ratowniczych. To są te dwa działania, które w sytuacjach kryzysowych podejmuje się jako pierwsze" - powiedział ekspert.
Wójcik dodał, że gdy ktoś nie zareaguje na polecenia, będzie można użyć odpowiednich służb.
W poniedziałek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządu. Po nim premier Donald Tusk udał się do Wrocławia, by wziąć udział w zorganizowanym tam w związku z zagrożeniem powodziowym sztabie kryzysowym.
"We Wrocławiu będziemy podawać szczegółowe dane, ponieważ w ostatniej chwili trzeba było jeden z powiatów, powiat lwówecki, dołożyć do listy powiatów objętych stanem klęski żywiołowej. Będziemy w trybie obiegowym - bo to wymaga decyzji całego rządu - natychmiast reagować, kiedy jakaś kolejna gmina lub powiat będą wymagały takiego specjalnego rozstrzygnięcia" - powiedział podczas konferencji przez wylotem premier. Dodał, że podczas posiedzenie sztabu we Wrocławiu zostanie także wyjaśnione, jakie konsekwencje będzie miało wprowadzenie stanu klęski żywiołowej.
Premier przekazał, że jest rezerwa miliarda złotych na potrzeby miejsc i ludzi poszkodowanych powodzią. Powiedział też, że ma zapewnienie ministra finansów, że środków na pomoc bezpośrednią i długofalową nie zabraknie.
Tusk poinformował o możliwości składania przez powodzian wniosków o pomoc. Podał, że jest to 10 tys. zł doraźnej natychmiastowej pomocy, a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych i do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. (PAP)
akuz/ joz/ jpn/
15:37 Kraków/ Archidiecezja i miasto wśród zaangażowanych w pomoc dla powodzian
Archidiecezja krakowska przekaże pół mln zł na wsparcie dla powodzian, a dodatkowo w niedzielę zorganizuje zbiórkę pieniężną. Miasto Kraków otwiera specjalny magazyn na dary w siedzibie straży miejskiej i uruchamia infolinię dla osób, które chcą pomóc.
W poniedziałek prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zaapelował do mieszkańców o włączenie się w miejską zbiórkę.
"Jesteśmy w kontakcie z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego i innymi miastami z regionu dotkniętego powodzią, bo one najlepiej są w stanie określić najpilniejsze potrzeby. Potrzebna jest woda butelkowana, sucha żywność i karma dla zwierząt oraz środki czystości, a także osuszacze, agregaty prądotwórcze, pompy, łopaty, taczki, gumowce" – powiedział prezydent, cytowany w informacji prasowej.
Miszalski szczególnie zaapelował do firm, które mogą zapewnić pomoc w ilościach hurtowych i zawieźć dary swoim transportem.
Specjalny magazyn na wodę, żywność i środki czystości miasto uruchamia w siedzibie straży miejskiej przy al. Jana Pawła II 188 (wjazd od ul. Śliwkowej). Magazyn zostanie otwarty najpóźniej we wtorek rano i czynny będzie od poniedziałku do piątku w godz. 9-20. Baza adresów, pod które można przywozić dary, będzie aktualizowana na stronie urzędu miasta.
Magistrat uruchomił specjalną infolinię dla osób, które chcą pomóc – 885 303 129. Czynna ona jest od godz. 8 do 18. Można też słać wiadomości mailowe na krakowwspiera@um.krakow.pl.
"Decyzją Metropolity Krakowskiego, abp. Marka Jędraszewskiego na najpilniejsze potrzeby osób pokrzywdzonych przez falę powodziową Archidiecezja Krakowska poprzez Caritas oraz z pomocą Arcybractwa Miłosierdzia przekaże pierwszą doraźną pomoc w wysokości pół mln zł" – poinformowała kuria.
Równocześnie w niedzielę w parafiach zebrane zostaną fundusze na rzecz powodzian – te środki Caritas rozdzieli w porozumieniu z diecezjami, obejmującymi najbardziej poszkodowane tereny. Metropolita krakowski zaapelował o modlitwę w intencji wszystkich dotkniętych żywiołem.
Radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli w poniedziałek w urzędzie miasta projekt uchwały, zakładający wsparcie powodzian z budżetu Krakowa. "Udzielenie wsparcia finansowego w kwocie nie mniejszej niż 500 tysięcy złotych przez Miasto Kraków będzie konkretnym aktem solidarności z poszkodowanymi, a także wyrazem naszego zaangażowania w odbudowę terenów dotkniętych kataklizmem" - przekonuje wiceprzewodniczący rady miasta Michał Drewnicki (PiS). Radni przypomnieli w projekcie, że miasto wielokrotnie udowodniło swoją solidarność z ofiarami tragedii.
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie.
W samym Krakowie sytuacja jest stabilna. Wisła na Bielanach jest powyżej poziomu ostrzegawczego, ale sporo przed poziomem alarmowym, który wynosi 520 cm. Wszystkie służby są w gotowości. W sobotę, 14 września, najbardziej zalane były miejsca w centrum, ul. Starowiślna, Grzegórzecka, rondo Mogilskie. Występowały także utrudnienia komunikacyjne, ale służby na bieżąco likwidowały utrudnienia. Zanotowano 122 interwencje strażackie. Wydano także 5 tys. worków z piaskiem. 200 mieszkańców było bez prądu, ale te awarie były na bieżąco usuwane.(PAP)
bko/ ktl/
15:49 Alert RCB dla trzech województw: kontakt z wodą powodziową może zagrażać zdrowiu ludzi i zwierząt
Odbiorcy na terenie trzech województw: dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego otrzymali ostrzeżenie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, że kontakt z wodą powodziową może zagrażać zdrowiu ludzi i zwierząt.
"Uwaga! Kontakt z wodą powodziową może zagrażać zdrowiu ludzi i zwierząt. Nie jedz żywności, która miała kontakt z wodą - wyrzuć ją bez względu na stan opakowania" - to treść rozsyłanego SMSa.
RCB zaleca by unikać kontaktu z wodą powodziową i nosić wodoodporne ubrania oraz gumowce, co pozwoli zminimalizować ryzyko kontaktu skóry z zanieczyszczeniami. Rekomendowane jest, by po każdym kontakcie z wodą powodziową lub zanieczyszczonymi nią przedmiotami, dokładnie myć ręce wodą z mydłem przez co najmniej 30 sekund.
RCB przypomina też, by używać tylko przefiltrowanej lub butelkowanej wody do picia i przygotowywania posiłków. "Woda powodziowa może zawierać niebezpieczne patogeny i chemikalia" - podkreślono. Wydano także ostrzeżenie dotyczące przydatności wody do spożycia. "Jeśli woda powodziowa dostała się do domu, należy dokładnie zdezynfekować wszystkie powierzchnie, z którymi miała kontakt" - powiadomiło RCB.
Jeśli zwierzęta miały kontakt z wodą powodziową, należy skonsultować się z weterynarzem. "Może być konieczne ich badanie oraz podanie odpowiednich leków profilaktycznych" - napisano.
Przypomniano także, aby zwracać uwagę na wszelkie objawy chorobowe, takie jak bóle brzucha, nudności, wymioty, gorączka czy biegunka. "Jeśli wystąpią, niezwłocznie skonsultuj się z lekarzem" - ostrzega RCB i zachęca do śledzenia informacji na stronach Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych.(PAP)
mbed/ ktl/
15:50 Prymas Polski zaapelował o pomoc dla powodzian
Wszyscy widzimy rozmiar zniszczeń dokonanych przez żywioł i ogrom ludzkiej tragedii. Okażmy chrześcijańską pomoc naszym braciom i siostrom. Niech hojność naszych serc pomoże im przetrwać ten trudny okres – zaapelował prymas Polski abp Wojciech Polak.
W związku z powodzią w południowo-zachodniej części Polski prymas zapewnił, że modli się o pokój wieczny dla osób, które straciły życie wskutek powodzi, i o ukojenie dla ich rodzin.
"Solidaryzuję się z poszkodowanymi, którzy w ciągu kilku chwil utracili cały dorobek życia, otaczam modlitwą wszystkich cierpiących psychicznie, fizycznie i duchowo z powodu przeżytej traumy" – napisał w komunikacie.
Abp Polak podziękował wszystkim instytucjom i osobom niosącym pomoc powodzianom, w szczególności strażakom, wojsku, policji, harcerzom i niezliczonym wolontariuszom.
Przypomniał, że w najbliższą niedzielę 22 września we wszystkich kościołach archidiecezji gnieźnieńskiej zorganizowana zostanie zbiórka ofiar do puszek na rzecz poszkodowanych w wyniku powodzi. Poinformował, że zebrane fundusze zostaną przekazane Caritasowi Archidiecezji Gnieźnieńskiej, który następnie prześle je do lokalnych Caritasów na obszarach dotkniętych powodzią.
"Moi drodzy, wszyscy widzimy rozmiar zniszczeń dokonanych przez żywioł i ogrom ludzkiej tragedii. Zdajemy sobie również sprawę z faktu, że powodzianom będzie potrzebna długofalowa pomoc (...). Okażmy chrześcijańską pomoc naszym braciom i siostrom. Nie pozwólmy, by czuli się osamotnieni w tym ciężkim doświadczeniu. Niech hojność naszych serc pomoże im przetrwać ten trudny okres i pozwoli doświadczyć ludzkiej solidarności i ojcowskiej troski Boga" – zaznaczył prymas. (PAP)
iżu/ joz/ jpn/
15:53 Podkarpacie solidarne z powodzianami, rozpoczęły się zbiórki
Na Podkarpaciu rozpoczęły się zbiórki dla powodzian. Pomoc organizują Sanok, Jarosław i powiat jarosławski, Przemyśl, Stalowa Wola, Dębica i Fundacja Folkowisko z Cieszanowa.
„Zbieramy wszystko, czego mogą potrzebować osoby poszkodowane przez powódź” – poinformował w mediach społecznościowych burmistrz Sanoka Tomasz Matuszewski. Zbiórka na rzecz powodzian rozpoczęła się w poniedziałek o godz. 9.00. na stadionie Wiechy przy ul. Żwirki Wigury. Na liście potrzebnych rzeczy jest m.in. żywność długoterminowa, środki czystości, chemia, podstawowe artykuły sanitarne i medyczne, śpiwory, karimaty, koce, powerbanki czy naczynia jednorazowe. Szczegóły na: https://www.facebook.com/umsanok.
„W obliczu dramatycznych wydarzeń, które dotknęły mieszkańców południowo-zachodniej Polski, nie możemy pozostawać bierni” – zaapelował z kolei starosta jarosławski Kamil Dziukiewicz, zachęcając mieszkańców do pomocy. Lista potrzebnych rzeczy jest na stronie: https://powiat.jaroslawski.pl/aktualnosci/item/9204-pomozmy-powodzianom.
Zbiórki prowadzone są w siedzibie starostwa przy ul. Jana Pawła II, w Centrum Integracji Społecznej w Pawłosiowie oraz ośmiu szkołach.
„Liczy się każda nawet najdrobniejsza pomoc” – stwierdził burmistrz Jarosławia Marcin Nazarewicz. Zapowiedział, że pierwszy transport pomocy wyjedzie w czwartek. Zbiórka prowadzona jest m.in. w jarosławskim ratuszu. Co jest potrzebne oraz informacje, gdzie można dostarczyć pomoc, są na stronie: https://miastojaroslaw.pl/szczegoly-aktualnosci/jaroslaw-dla-powodzian-2H4zpXwfiL2pqjaRNd9i.
Przemyśl zbiera dary dla mieszkańców Kłodzka i Głuchołazów. Punkt zbiórki dla poszkodowanych w powodzi czynny jest od poniedziałku przy ul. Wilsona 3 (wjazd od ul. Okulickiego). W Stalowej Woli zbiórka prowadzona jest w budynku Mostostalu przy al. Jana Pawła II. Podobnie jest w Dębicy. Magazyn Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Ratuszowej czynny jest w dni robocze do godz. 15.30, zbiórka dla powodzian będzie prowadzona do piątku 20 września.
Fundacja Folkowisko z Cieszanowa oprócz zbiórki rzeczy uruchomiła także zbiórkę pieniędzy na zakup niezbędnych materiałów dla powodzian. Informacje, w tym numer konta, są na stronie: www.fundacja.folkowisko.org/wesprzyj. (PAP)
al/ huk/ joz/
16:09 Trójmiasto/ Samorządy organizują pomoc dla powodzian
Zbiórki pieniędzy oraz najpotrzebniejszych przedmiotów, które zostaną przekazane na południe Polski, gdzie trwa walka z powodzią, uruchomiły władze Gdańska, Gdyni i Sopotu.
W związku z sytuacją powodziową na południu kraju w Gdańsku uruchomiono specjalną zbiórkę pieniężną. Środki można wpłacać za pośrednictwem Fundacji Gdańskiej, która - jak podkreśla Urząd Miejski w Gdańsku - ma duże doświadczenie w akcjach pomocowych. Celem jest zakup niezbędnego sprzętu do minimalizowania strat w miastach dotkniętych żywiołem.
"Po raz kolejny pokażmy solidarność. Uruchamiamy zbiórkę Gdańsk Pomaga. Wasza szczodrość już nie raz pokazała, że potrafimy się jednoczyć w trudnych sytuacjach" – napisano w mediach społecznościowych Fundacji Gdańskiej.
W Gdyni w hali lekkoatletycznej przy ul. Olimpijskiej 5/9 od poniedziałku działa punkt zbiórki, który będzie otwarty codziennie w godz. 10.00-20.00.
"Mieszkańcy mogą też przynosić dary dla powodzian do Wymiennikowni przy ul. Kartuskiej 20B oraz Domów Sąsiedzkich w Przystaniach: Gdynia Przystań Lipowa 15, Gdynia Przystań Opata Hackiego 33, Gdynia Przystań Widna 2A (w godzinach ich funkcjonowania), a także w Przystaniach: Gdynia Przystań Śmidowicza 49 i Gdynia Przystań Chylońska 237 (sale gimnastyczne w godz. 8.00-20.00)" – podał w komunikacie gdyński magistrat.
O przygotowaniu transportu dla gmin dotkniętych powodzią z południa Polski poinformował też Urząd Miasta Sopotu. Specjalny punkt zbiórki będzie czynny w budynku sopockiego magistratu przy ul. Kościuszki 25/27 codziennie od godziny 8 do 20. W razie dostarczenia darów w innych godzinach w odbiorze pomogą dyżurujący strażnicy miejscy.
Po uzgodnieniu z samorządami potrzebującymi pomocy w pierwszej kolejności zbierane będą: woda butelkowana, jedzenie z długim terminem ważności, środki higieniczne oraz karma dla zwierząt.
Magistrat prosi o nieprzynoszenie rzeczy spoza listy, zwłaszcza odzieży. Takie dary nie będą przyjmowane.
Pierwszy transport planowany jest na wtorek, 17 września. Wszystkie dary trafią do specjalnych centrów dystrybucji, a następnie do konkretnych lokalizacji.(PAP)
dsok/ jann/
16:20 Minister nauki apeluje do rektorów o udzielanie wsparcia w związku z powodzią
Minister nauki Dariusz Wieczorek zaapelował w poniedziałek na platformie X do władz uczelni o udostępnienie akademików dla osób potrzebujących oraz o rozpatrywanie w trybie pilnym wniosków o zapomogi dla studentów z terenów objętych powodzią.
"O udostępnienie akademików dla osób potrzebujących" oraz "o rozpatrywanie w trybie pilnym wniosków o zapomogi dla studentów z terenów objętych powodzią" zaapelował w poniedziałek, w związku z powodzią na południu kraju, minister nauki Dariusz Wieczorek.
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego wprowadzono stan klęski żywiołowej, rozporządzenie w tej sprawie ukazało się w Dzienniku Ustaw. Szef rządu Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że rząd zapewnił rezerwę w wysokości 1 mld zł na potrzeby miejsc i ludzi poszkodowanych powodzią.
Według IMiGW stan alarmowy na rzekach w poniedziałek notuje się w 92 miejscach, a ostrzegawczy na 34. (PAP)
agt/ zan/ js/
16:24 Tusk: powodzianie mogą od poniedziałku składać wnioski o pomoc finansową (opis)
Premier Donald Tusk poinformował, że od poniedziałku (16 września) powodzianie mogą składać wnioski o pomoc finansową - 8 tys. z tytułu pomocy społecznej i 2 tys. zasiłku powodziowego. Jak dodał, rząd zapewnił 1 mld zł rezerwy na doraźne wsparcie. Zapowiedział też pieniądze na odbudowę domów.
W poniedziałek rano odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z powodzią na południu kraju. Po posiedzeniu szef rządu udał się do Wrocławia na spotkanie sztabu kryzysowego. Przed odlotem na Dolny Śląsk premier przekazał, że rząd zapewnił rezerwę w wysokości 1 mld zł na potrzeby miejsc i ludzi poszkodowanych powodzią. Jak mówił, ma zapewnienie ministra finansów, że nie zabraknie środków na pomoc bezpośrednią, jak i długofalową.
Tusk poinformował, że osoby poszkodowane na skutek powodzi mogą już składać wnioski o pomoc finansową do władz gminy, w której dana osoba mieszka i gdzie poniosła straty. "I właściwie od ręki, po zatwierdzeniu przez wójta, burmistrza, prezydenta czy miejscową opiekę społeczną, będzie do dyspozycji 8 tys. zł plus 2 tys. zł bezzwrotnej, natychmiastowej pomocy" - powiedział. Podkreślił, że chodzi o doraźną pomoc dla osób, które znalazły się w dramatycznej sytuacji, bo utraciły np. mieszkanie, część dobytku.
Szef rządu zapowiedział szybkie rozpatrywanie wniosków o wypłaty dla poszkodowanych. "Będą pieniądze na odbudowę, jeśli chodzi o remonty mieszkań i odbudowę zabudowań gospodarczych, to jest do 100 tys. zł. To nie jest pożyczka, tylko to będzie także bezzwrotna pomoc finansowa. Jeśli chodzi o odbudowę budynków mieszkalnych, to do 200 tys. zł" - dodał.
Zapewnił, że przygotowywane są też inne narzędzia, które mają wesprzeć poszkodowanych.
Tusk podkreślił, że wypłaty dla powodzian będą realizowane na mocy rozporządzenia, nie są na razie potrzebne zmiany ustawowe i nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. Zwołanie specjalnego posiedzenia izby brał pod uwagę marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Premier zadeklarował, że rząd będzie na bieżąco informował o sytuacji związanej z zagrożeniem powodziowym z centrum kryzysowego we Wrocławiu.
Szef rządu zapowiedział też, że w poniedziałek będzie rozmawiał z premierami innych państw dotkniętych powodzią: Słowacji, Czech, Austrii i być może Rumunii. "Chcę, żebyśmy wszyscy byli w bliskim kontakcie, bo będziemy razem też wykorzystywali czy skłaniali UE do finansowania szkód, jakie powstały wskutek powodzi. I z grupą państw będzie nam łatwiej dochodzić (tych środków - przyp. PAP)" - powiedział Tusk.
Jak mówił, są specjalne narzędzia finansowe do walki ze skutkami powodzi. Wskazał, że sporo pieniędzy można wygospodarować np. z funduszy europejskich oraz w ramach pomocy celowej związanej z klęskami żywiołowymi. "Przepraszam za to sformułowanie, ale wyciągniemy, co się da z UE, jeśli chodzi o środki finansowe" - dodał Tusk.
Podziękował też wszystkim państwom, które zaoferowały pomoc, m.in. Ukrainie. "Podziękowałem, ale myślę, że miejsce ratowników ukraińskich jest w Ukrainie, tam mają, co robić" - powiedział Tusk. Dodał, że również np. Brytyjczycy zaoferowali pomoc. "Będzie jakaś potrzeba, ktoś będzie mógł pomóc np. dodatkowe śmigłowce, jakiś specjalistyczny sprzęt, to będziemy to zgłaszać i otrzymamy taką pomoc międzynarodową" - powiedział Tusk. "Na razie nie brakuje nam ani sprzętu, ani profesjonalistów" - dodał.
W poniedziałek w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie ws. wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, będzie obowiązywać do 16 października włącznie.
W województwie dolnośląskim obowiązuje w powiatach: kamiennogórskim, karkonoskim, kłodzkim, lwóweckim, wałbrzyskim i ząbkowickim oraz miasta na prawach powiatu - w Wałbrzychu i Jeleniej Górze.
W Opolskim stan klęski żywiołowej obejmuje powiaty: głubczycki, nyski i prudnicki oraz gminę Strzeleczki w powiecie krapkowickim.
W województwie śląskim chodzi o powiaty: bielski, cieszyński, pszczyński i raciborski oraz miasto na prawach powiatu Bielsko-Białą.
Z rozporządzenia wynika, że w czasie obowiązywania stanu klęski żywiołowej dopuszcza się stosowanie ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela: obowiązku opróżnienia lub zabezpieczenia lokali mieszkalnych bądź innych pomieszczeń; nakazu ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, obszarów i obiektów; nakazu lub zakazu przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach; a także nakazu lub zakazu określonego sposobu przemieszczania się.(PAP)
kmz/ sdd/ amac/
16:40 Tusk: wprowadzimy zakaz przebywania na wałach przeciwpowodziowych (krótka2)
Premier Donald Tusk zapowiedział w poniedziałek wprowadzenie zakazu przebywania na wałach przeciwpowodziowych tam, gdzie występuje zagrożenie powodziowe. Jak przekazał, odpowiednie decyzje prawne w tej sprawie zostaną podjęte po posiedzeniu sztabu kryzysowego.
Szef rządu bierze udział w spotkaniu powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu. Oprócz Tuska w spotkaniu uczestniczą także wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MSWiA Tomasz Siemoniak oraz przedstawiciele służb ratunkowych. Wcześniej tego dnia w Dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie o wprowadzeniu przez rząd stanu klęski żywiołowej na objętym powodzią obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego.
Podczas posiedzenia sztabu wojewoda opolska Monika Jurek zgłosiła problem tzw. turystyki powodziowej, czyli osób, które chodzą lub jeżdżą po wałach przeciwpowodziowych, co z jednej strony utrudnia pracę służbom, a z drugiej - jest po prostu niebezpieczne.
Szef rządu zapowiedział, że po poniedziałkowym posiedzeniu sztabu kryzysowego zostaną podjęte odpowiednie decyzje prawne, by przebywanie na wałach było zakazane wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z zagrożeniem powodziowym.
"Dlatego wprowadziliśmy stan klęski żywiołowej, bo zgodnie z tym rozporządzeniem będziemy mieli możliwość wprowadzenia wprost zakazu przebywania na wałach, poza osobami, które są tam ze względów służbowych" - mówił Tusk.
Premier zaapelował też o zaprzestanie "nierozsądnej turystyki" powodziowej.(PAP)
reb/ pdo/ sdd/
16:42 Premier: w rozporządzeniu o stanie klęski żywiołowej - w zależności od sytuacji - mogą pojawić się zmiany (opis)
Premier Donald Tusk przekazał, że w rozporządzeniu wprowadzającym stan klęski żywiołowej - w zależności od sytuacji - mogą pojawić się zmiany. - Będziemy gotowi do wprowadzania koniecznych zmian, a więc uzupełniania go o ewentualne nowe powiaty czy gminy - zaznaczył.
Premier bierze w poniedziałek udział w spotkaniu powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu. Oprócz szefa rządu w spotkaniu udział biorą również szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MSWiA Tomasz Siemoniak oraz przedstawiciele służb ratunkowych. Wcześniej w Dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie o wprowadzeniu przez rząd stanu klęski żywiołowej na objętym powodzią obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego.
"Proszę powiedzieć bardzo otwarcie. Jeśli nie wiemy tego, to proszę tego nie ukrywać, ale chciałbym, aby ludzie wiedzieli na pewno, czy przekroczenie stanów alarmowych, takie jak prognozujecie na obecny stan wiedzy, czy ono oznacza przelanie przez wały, czy nie jesteście w stanie odpowiedzieć na to pytanie?" - pytał premier podczas posiedzenia.
Dyrektor Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju Paweł Przygrodzki odpowiedział, że "nie jest jednoznacznym stwierdzenie, że przekroczenie stanu alarmowego spowoduje przelanie przez koronę wału". "Natomiast na pewno przy tych przekroczeniach, które mamy aktualnie, czyli bardzo duże przekroczenia stanów alarmowych, w szczególności mowa o dopływach Odry, to wszystkie sudeckie dopływy Odry cały czas należy traktować bardzo poważnie" - dodał.
"Przechodząc do samej Odry, to generalnie przez aktualną pracę zbiornika Racibórz wydaje się, że na Odrze sytuacja jest w miarę opanowana. Wszystko jest obarczone oczywiście pewną niepewnością, bo mamy czynnik losowy i duże przekroczenia stanów alarmowych" - zaznaczył, wskazując, że "ewentualne awarie mogą wpłynąć na wyniki modelowania".
Jak jednak podkreślił hydrolog, "na ten moment sytuacja na Odrze wygląda w miarę spokojnie, oczywiście przy przekroczonych stanach alarmowych".
Premier Tusk zaznaczył natomiast, że w rozporządzeniu o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej - w zależności od sytuacji - mogą pojawić się zmiany. "Postanowiliśmy działać elastycznie, sytuacja jest dynamiczna. Rozporządzenie jest skonstruowane w taki sposób, że każdego dnia będziemy gotowi z szefem MSWiA do wprowadzania koniecznych zmian, a więc uzupełniania go o ewentualne nowe powiaty czy gminy jeśli uznamy, że stan klęski żywiołowej ułatwi nam działania ochronne i ratunkowe" – powiedział Tusk.
Zwracając się do władz samorządowych, premier podkreślił, że to na nich "spadnie obowiązek realizacji programu doraźnej i natychmiastowej pomocy dla powodzian". Szef rządu przypomniał, że powodzianie mogą już składać wnioski o pomoc. Jest to 10 tys. zł doraźnej natychmiastowej pomocy; a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz i do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. O pomoc można zgłaszać się do władz gminy, w której dana osoba mieszka i gdzie poniosła straty.
"Dwa podpisy, prosta decyzja. Proszę zwracać się do władz gminy i ośrodków pomocy społecznej, tam będzie można zgłaszać o stracie wynikającej z powodzi. (...) Prostota, szybkość, jak i pewność finansowania pomocy jest dla nas bardzo ważna" – podkreślił.
Premier zapewnił również powodzian, że policja i prokuratura będą działały bezwzględnie, szybko i z użyciem wszystkich dostępnych narzędzi wobec szabrowników. "Prokurator Generalny zapewnił mnie, że każdy taki przypadek będzie ścigany bezwzględnie i będzie traktowany, jako przestępstwo zasługujące na najwyższą dopuszczalną prawem karę" - oświadczył. "Każdy przyłapany będzie potraktowany naprawdę bezwzględnie. Nie żartujemy. W sytuacji, w której znaleźli się powodzianie, występowanie przeciwko ich mieniu, okradanie ich mieszkań jest przestępstwem wyjątkowo ohydnym" - dodał.
Premier podał też, że szef MSWiA zwrócił się do niego o wygospodarowanie środków za nadgodziny dla strażaków, a także dla pracowników innych służb. "Zaczniemy oczywiście od straży pożarnej, ale będę prosił o ewidencję ze strony wszystkich służb i chodzi oczywiście o tych, którzy są na wałach i w wioskach i miasteczkach (...). To nie jest żadna nagroda. To wynagrodzenie wynikające z nadgodzin i tego wyjątkowego wysiłku" - mówił Tusk.
"Bardzo proszę wszystkich dowódców, aby podobnie jak wiele lat temu, kiedy przygotowywaliśmy taką akcję, żeby bardzo precyzyjnie przypilnowali, żeby te pieniądze trafiły do tych, którzy tam ciężko pracują" - dodał.
Szef rządu poinformował również, że około godz. 17 będzie rozmawiał z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen o mechanizmie pomocy dla krajów ogarniętych powodzią. Dodał, że wcześniej odbędzie krótką rozmowę z premierem Słowacji Robertem Fico. (PAP)
dsk/ mja/ pdo/ sdd/ jpn/
16:45 Dolnośląskie/ W powiecie oławskim dwie wsie są zagrożone zalaniem
Jeśli woda w Odrze przekroczy 6,2 m, zalany zostanie polder z dwoma wsiami – powiedział PAP starosta oławski Marek Szponar. Na razie z możliwości ewakuacji skorzystało niewiele osób. W powiecie trwają przygotowania na przyjście fali powodziowej. Prognozy są niejednoznaczne.
Pierwsza fala spodziewana jest w poniedziałek popołudniu. Zalane mogą być dwie wsie Stary Górnik i Stary Otok w polderze Oława-Lipki – poinformował starosta oławski Marek Szponar.
"Ponieważ są naturalne przelewy w wałach, to przy odpowiednim poziomie, a to jest mniej więcej 6,2 m na wodowskazie w Brzegu, one się uruchamiają i woda zaczyna się przelewać na polder. To doprowadza też do zalania dwóch dróg, które też będziemy musieli zamknąć" – powiedział PAP Szponar.
Przygotowania do ewakuacji dwóch miejscowości rozpoczęto w niedzielę po południu, po posiedzeniu sztabu kryzysowego. Z takiej możliwości skorzystała jedynie niewielka grupa osób. Większość mieszkańców zabezpiecza dobytek. W całym powiecie trwają przygotowania w związku ze zbliżającą się falą powodziową.
"Poziom wody na Odrze i Oławie nie jest zagrożeniem. Jeśli chodzi o prognozy, są bardzo niepokojące. Woda jest bardzo wysoka, więc musimy się przygotować" – powiedział Marek Szponar.
Oława jest ok. 30 km na południowy wschód od Wrocławia. Mieszka w niej ponad 30 tys. osób. (PAP)
Autor: Michał Torz
mt/ joz/ ktl/
16:51 Ekspert IMGW: niż genueński, który przyniósł wielkie opady w Polsce, wycofuje się
Niż genueński, który przyniósł wielkie opady w Polsce, wycofuje się obecnie na południowy zachód. Ostatnie oznaki jego aktywności będą obserwowane w poniedziałek na zachodzie i południu kraju - przekazał PAP Dyrektor Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW prof. dr. hab. Mariusz Figurski.
Jak przekazał prof. Figurski, spodziewane jeszcze w poniedziałek opady będą już dużo mniejsze od tych z poprzednich dni. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje opad do 50 mm na dobę.
Jak jednak zastrzegł szef CMM IMGW, "w tej sytuacji każda ilość wody, która będzie docierała na tereny objęte powodzią, jest niebezpieczna".
Profesor przekazał, że w kolejnych dniach Polska będzie już pod wpływem wyżu, który rozbudowuje się nad Europą północną. "Ciągnie się on od Hiszpanii aż po Rosję i zablokuje oddziaływanie niżu na terenie Polski" - powiedział Figurski.
Jak dodał, "w Polsce będzie piękna i słoneczna pogoda przynajmniej do najbliższej niedzieli".
"We wtorek i środę temperatury na terenie całego kraju będą dochodziły nawet do 25 st. C, w czwartek i piątek - do 23. "Co najważniejsze, nie będzie padać. Opady jedynie przelotne mogą pojawić się w środę na części wschodniej Polski oraz w czwartek w centralnej i zachodniej części kraju" - przekazał Figurski.
Sytuację meteorologiczną na południu kraju profesor porównał do sytuacji podczas tzw. powodzi tysiąclecia z 1997 roku. Zwrócił uwagę, że analogia między tymi przypadkami dotyczy tylko cyrkulacji atmosfery: obydwie powodzie wywołane były działaniem niżu genueńskiego. Jak jednak wskazał ekspert, opady, które w 1997 roku nawiedziły Polskę i spowodowały potężne zalania, spadły w lipcu. Tymczasem obecnie stało się to w połowie września. "Znaczy to, że okres występowania takich zjawisk przesunął się" - zasugerował szef CMM IMGW.
"Wcześniej niże genueńskie obserwowane były od drugiej połowy czerwca do końca sierpnia. Ta duża różnica jest prawdopodobnie związane ze zmianami klimatu, które przejawiają się również tym, że basen Morza Śródziemnego nagrzewa się dużo bardziej niż 30 lat temu. Notowany jest tam wzrost temperatury o prawie 2 st. C, w związku z czym więcej wody gromadzi się w atmosferze" - powiedział ekspert.
Figurski wyraził obawę, że pod wpływem zmian klimatu niże genueńskie mogą się częściej powtarzać.
klem/ zan/ jpn/
17:01 Siemoniak: kolejne spotkania sztabu kryzysowego we wtorek o godz. 7 i 16 (krótka 4)
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał w poniedziałek, że kolejne posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu odbędą się we wtorek o godz. 7 rano, a następnie o godz. 16. Dodał, że jeśli zajdzie taka potrzeba, premier może zwołać sztab wcześniej.
We Wrocławiu w poniedziałek trwa spotkanie powodziowego sztabu kryzysowego z udziałem premiera Donalda Tuska, wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka, przedstawicieli służb mundurowych, służb ratunkowych oraz władz samorządowych. Wcześniej tego dnia w Dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie o wprowadzeniu przez rząd stanu klęski żywiołowej na objętym powodzią obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego.
Jak przekazał szef MSWiA, premier zdecydował, że kolejne spotkania sztabu kryzysowego we Wrocławiu odbędą się we wtorek o 7 rano, a następnie o 16. Siemoniak poinformował też, że sztab zostanie zwołany przez premiera wcześniej, jeśli pojawi się taka potrzeba. (PAP)
dsk/ pdo/ par/
17:04 GDDKiA: z powodu powodzi zablokowane sześć dróg krajowych
Z powodu powodzi zablokowane jest sześć dróg krajowych w woj. opolskim, śląskim i dolnośląskim – poinformowała w poniedziałek po południu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
W województwie opolskim w Głuchołazach zablokowana jest droga krajowa nr 40 (most tymczasowy i konstrukcję nowego mostu porwał nurt rzeki). W miejscowości Krapkowice zablokowana jest droga krajowa nr 45 (podmycie i uszkodzenie jezdni). Z kolei droga krajowa nr 46 zablokowana jest w Malerzowicach Wielkich, gdzie zamknięty został most z powodu wysokiego stanu wody, a w miejscowości Kamienica została podmyta i uszkodzona jezdnia.
Droga krajowa 78 w woj. śląskim została zablokowana na odcinku Zabełków – Chałupki i Chałupki – Olza. Nieprzejezdny jest też most graniczny między Polską a Czechami w Chałupkach.
W woj. dolnośląskim zablokowana jest droga krajowa nr 33 na odcinku Kłodzko – granica państwa w Boboszowie, a w Bolesławcu ze względu na stan wody zamknięty został most na drodze krajowej nr 94.
Utrudnienia występują jeszcze w innych miejscach, ale ruch na razie został utrzymany. W województwie opolskim na drodze krajowej nr 40 w Mochowie z powodu wysokiego stanu wody wprowadzono ruch wahadłowy. Na drodze krajowej nr 46 (obwodnica Otmuchowa) ruch w kierunku Paczkowa odbywa się objazdem drogami lokalnymi przez Otmuchów, z kolei ruch w kierunku Nysy odbywa się bez utrudnień.
W województwie śląskim na drodze krajowej nr 43 w Iwanowicach, a także na odcinkach Opatów – Waleńczów i Krzepice – Iwanowice występują miejscowe rozlewiska wodne. Na drodze krajowej nr 45 w Raciborzu zalany został przejazd pod drogą krajową.
W woj. dolnośląskim zablokowany jest pas awaryjny A4 między węzłem Brzezimierz a węzłem Brzeg. Na S3 w Czernicy k. Jawora zablokowany jest pas ruchu w kierunku Legnicy. Podobnie jest na drodze krajowej nr 39 na odcinku Strzelin – Wiązów, gdzie zablokowany został pas ruchu.
W pozostałych województwach nie ma utrudnień związanych z sytuacją hydrologiczną.
GDDKiA zapowiedziała, że kolejny raport zostanie przekazany we wtorek o godz. 8.00. (PAP)
mas/ joz/
17:08 Szef BBN: zbiornik Racibórz Dolny daje największą różnicę między powodzią z 1997 r., a obecną
Napełniany obecnie zbiornik Racibórz Dolny daje największą różnicę między powodzią z 1997 r., a powodzią z 2024 r., zabezpieczając miasta poniżej niego – mówił w poniedziałek w Raciborzu szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.
Szef BBN zorganizował w poniedziałek po południu briefing na budowli przelewowo-spustowej zbiornika Racibórz Dolny, który od niedzieli rano jest napełniany, aby przejąć nadmiar wód napływających Odrą.
Jak podkreślił, to infrastruktura kluczowa z punktu widzenia bezpieczeństwa powodziowego tej części Polski - zbiornik zabezpiecza obecnie wszystkie duże miasta wzdłuż Odry poniżej niego, czyniąc „tę największą różnicę między powodzią z 1997 r., a powodzią 2024 r.” Zaznaczył, że zbiornik jest obecnie napełniony w połowie swej objętości.
„Na polecenie prezydenta przyjechałem tutaj przede wszystkim po to, by odebrać komplet informacji związanych z tym, w jakim stanie aktualnie znajduje się ten zbiornik i przygotowanie do przeciwdziałania tej fali, której spodziewamy się w najbliższym czasie” – mówił szef BBN.
Siewiera ocenił, że zbiornik Racibórz Dolny, którego budowa rozpoczęła się w 2013 r. i zakończyła w 2020 r. i którą realizowały kolejne rządy, „to wielka inwestycja, przeprowadzona dokładnie tak, jak oczekuje tego prezydent Rzeczypospolitej Polskiej”.(PAP)
mtb/ par/
17:08 Burmistrz Nysy wezwał do natychmiastowej ewakuacji miasta (krótka)
Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz wezwał do natychmiastowej ewakuacji miasta z powodu uszkodzenia wału przeciwpowodziowego. Ci, którzy pozostają w mieście, wzywani są do wejścia na wyższe kondygnacje budynków.
Sytuacja w Nysie (woj. opolskie) uległa dramatycznemu pogorszeniu po przerwaniu wału przeciwpowodziowego, chroniącego miasto przed wezbranymi wodami Nysy Kłodzkiej.
Wcześniej w poniedziałek trwała ewakuacji pacjentów tamtejszego szpitala. Woda zalewała kolejne ulice miasta od niedzieli. (PAP)
masz/ ann/
17:17 Kancelaria Prezydenta zatrzyma 3 mln zł z budżetu z myślą o sytuacji powodziowej
Kancelaria Prezydenta poinformowała, że w związku z sytuacją powodziową zablokowała w budżecie ponad 3 mln zł pierwotnie przeznaczone na nagrody dla urzędników i inwestycje.
Na polecenie prezydenta Andrzeja Dudy szef KPRP Małgorzata Paprocka w piśmie do ministra finansów Andrzeja Domańskiego poinformowała, że w związku z bardzo trudną sytuacją powodziową w kraju "została podjęta decyzja o blokadzie środków w budżecie w wysokości 3.098.000 zł" - poinformowała w poniedziałek Kancelaria Prezydenta.
Decyzja została podjęta po dokonaniu pilnego przeglądu wydatków w części dotyczącej kancelarii prezydenta i ocenie możliwości ich zmniejszenia "przy zapewnieniu sprawnego funkcjonowania urzędu oraz ewentualności przesunięcia w czasie zadań inwestycyjnych".
Blokada - jak przekazała KPRP - ma obowiązywać do końca roku budżetowego i obejmować w szczególności wydatki na realizację przedsięwzięć, które możliwe są do przesunięcia w czasie, a także zmianę ich harmonogramu i uwzględnienie w ramach środków na rok przyszły.
Blokada ma, wgedług komunikatu, objąć też wydatki na utworzony zgodnie z przepisami ustawy o pracownikach urzędów państwowych 3 proc. fundusz nagród na rok bieżący.
Kancelaria zapowiada, że na bieżąco będą analizowane możliwości podjęcia dodatkowych działań związanych z ewentualnym wygospodarowaniem kolejnych oszczędności.(PAP)
lui/ ann/
17:18 Wojewoda dolnośląski: stan rzek opada, ale fala przepływa na północ i może powodować zagrożenia (krótka5)
Obecnie najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: kłodzkim, karkonoskim, ząbkowickim, wałbrzyskim, kamiennogórskim, lwóweckim, dzierżoniowskim - poinformował wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń. Jak dodał w górnej części stan rzek opada, ale fala przepływa na północ i z tym są związane pewne kolejne zagrożenia.
Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń poinformował na posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu, że zmniejszają się opady i w górnej części rzek ich stan opada, ale "fala przepływa na północ i z tym są związane pewne kolejne zagrożenia". Podkreślił, że szczegóły fali pozna w ciągu około dwóch godzin, kiedy otrzyma kolejną prognozę, którą zestawi z prognozą IMGW.
Awiżeń podkreślił, że najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: kłodzkim, karkonoskim razem z Jelenią Górą, ząbkowickim, wałbrzyskim z Wałbrzychem, kamiennogórskim. "Dlatego poprosiłem dodatkowo o wpisanie do obszaru klęski żywiołowej powiat lwówecki i dzierżoniowski" - dodał. Powiat świdnicki i kolejne powiaty są aktualnie analizowane - zaznaczył.
W poniedziałek wojewoda dolnośląski bierze udział w spotkaniu powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu wraz z premierem Donaldem Tuskiem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem oraz z przedstawicielami służb ratunkowych i innymi wojewodami. Wcześniej tego dnia w Dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie o wprowadzeniu przez rząd stanu klęski żywiołowej na objętym powodzią obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego.
Awiżeń ocenił, że na Dolnym Śląsku prawie wszędzie można dojechać, "ale dojechać tylko w ograniczony sposób". Podkreślił, że będą kontynuowane zrzuty wody i żywności z helikopterów w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim z powodu trudności w dojechaniu do tych miejscowości. Dodał, że będą w nich wydawane ciepłe posiłki z wojskowej kuchni.
Wojewoda poinformował, że na terenie Dolnego Śląska prawie 3200 osób zostało ewakuowanych, ale "niestety najprawdopodobniej to nie będzie koniec". Apelował, by mieszkańcy nie odmawiali ewakuacji, co może doprowadzić do narażenia życia służb. Prosił o uwagę mieszkańców Oławy i miejscowości w niższych częściach Odry.
Dodał, że na miejscu działa tysiąc strażaków, 4 tys. ochotników i 800 żołnierzy, m.in. siły Wojska Obrony Terytorialnej. Podkreślił, że rozważana jest budowa tymczasowego mostu na terenie Stronia Śląskiego, ale dopiero po sprawdzeniu możliwości i konieczności takiej decyzji.
"W tej chwili z najnowszych rzeczy otrzymamy, i dziękuję za tę deklarację, 30 cystern do możliwości przesyłania wody, przelewania wody po 10 tysięcy litrów każda cysterna i 60 Starlinków, łączność satelitarna" - dodał.
Poinformował, że na terenie Dolnego Śląska zamknięto z powodu zalania, zagrożenia lub są miejscem pobytu ewakuowanych 184 szkoły podstawowe, 24 szkoły ponadpodstawowe, 33 przedszkola, 1 MOZ i 4 specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze. Awiżeń dodał, że obecnie 30 tys. domostw jest bez prądu. "Nie wszędzie zostanie od razu włączony prąd, ponieważ tam gdzie są zalania będziemy musieli uważać" - powiedział.
Podziękował za pomoc innym województwom i organizacjom z zagranicy, takim jak Niemiecki Czerwony Krzyż. (PAP)
kl/ par/
17:25 Szef MON: opuszczonych domostw będzie pilnować Żandarmeria Wojskowa i Policja (krótka6)
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował w poniedziałek o podporządkowanie się decyzjom o ewakuacji i poleceniom służb. Zapewnił, że opuszczonych domostw przed szabrownikami będzie pilnować Żandarmeria Wojskowa i Policja.
Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu szef MON poinformował, że do tych osób, które są w trudno dostępnych miejscach, a nie zostali ewakuowani będą dostarczane woda i żywność - łodziami, pojazdami, ale i helikopterami Black Hawk. Jak mówił, chodzi w szczególności o miejscowości w okolicach Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego.
Kosiniak-Kamysz zaapelował też o podporządkowywanie się decyzjom o ewakuacji i poleceniom służb. Jak mówił, wiele osób nie chce się ewakuować w obawie przed szabrownikami. "Uruchomiona została Żandarmeria Wojskowa w celu współpracy z Policją i ochrony tych terenów. To będzie bardzo surowo egzekwowane i karane. Wszyscy, którzy dopuszczają się ohydnych czynów będą złapani i ukarani" - zapewnił.
Szef MON zaapelował do pracodawców i przedsiębiorców, którzy zatrudniają strażaków-ochotników oraz żołnierzy WOT, by nie musieli przychodzić do pracy, jeżeli biorą udział w akcji w związku z powodzią. Jak dodał, nie dotyczy to tylko ochotników z województw śląskiego, dolnośląskiego i opolskiego, ale także innych części kraju.
Kosiniak-Kamysz prosił o kierowanie się do ośrodków pomocy społecznej, gdzie będzie udzielana pomoc mieszańcom poszkodowanym przez powódź.
"Uruchamiamy wojskowe racje żywnościowe dostępne dla cywilów, jak również ciepłe posiłki - WOT-owcy będą je przygotowywać, tylko prosimy o sygnały ze strony samorządu" - dodał.
Wicepremier ostrzegał też przed dezinformacją i uczulał, by informacji o zagrożeniach szukać na stronach instytucji rządowych, czy wojewódzkich.
Jak mówił, pojawiła się niebezpieczna dezinformacja o wysadzaniu wałów w okolicy Nysy. "Nie ma żadnych działań prowadzonych przez saperów i nie ma żadnych planów wysadzania wałów" - zdementował Kosiniak Kamysz. Ocenił, że celem tej dezinformacji jest sianie paniki i została ona zastosowana przez "wrogie nam służby".(PAP)
reb/ pdo/ par/
17:55 MC apeluje do branży ICT o wsparcie samorządów w zabezpieczaniu infrastruktury IT w czasie powodzi
Pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa Krzysztof Gawkowski zaapelował do przedsiębiorstw ICT o udzielenie wsparcia w zabezpieczaniu danych i infrastruktury IT na terenach powodziowych samorządom, które są ich klientami.
Pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa Krzysztof Gawkowski zwrócił się w poniedziałek z apelem do przedsiębiorstw z branży ICT o udzielenie wsparcia Jednostkom Samorządu Terytorialnego (JST), w działaniach reagowania kryzysowego. Dodał, że chodzi o JST, które korzystają z ich usług i produktów, np. w formie udostępnienia przestrzeni na kopie zapasowe, wsparcia technicznego, dostarczenia i transportu sprzętu ICT (technologii informacyjno-telekomunikacyjnych - PAP).
Pełnomocnik zwrócił uwagę, że na terenach zagrożonych powodzią konieczne jest zapewnienia bezpieczeństwa infrastruktury teleinformatycznej, w szczególności administracji samorządowej, aby zapewnić ciągłość działania instytucji, możliwości odtworzeniowe, a także bezpieczeństwo danych obywateli.
Jak dodał, przedsięwzięcia w tym zakresie powinny określać plany zarządzania kryzysowego sporządzane przez jednostki samorządu terytorialnego. Pełnomocnik zalecił też podjęcie działań takich jak przegląd planów, tak wynikających z ustawy o zarządzaniu kryzysowym, jak i sporządzonych w innym trybie dla systemów ICT. Podkreślił, że istotna jest także weryfikacja sporządzanych kopii zapasowych.
"W przypadku zagrożenia zalaniem infrastruktury ICT konieczne jest wdrożenie planu awaryjnego polegającego na ewakuacji tej infrastruktury (w szczególności serwerowni) i rozpoczęcie ewakuacji danych do zapasowych lokalizacji (optymalnie do zasobów chmurowych)" - dodał w komunikacie.
Jak wskazał pełnomocnik konieczne jest zapewnienie alternatywnych źródeł zasilania. "Moc zasilania powinna być wystarczająca do zasilania wszystkich urządzeń wymagających rezerwowania, przy uwzględnieniu charakteru obciążenia ze strony tych urządzeń" - sprecyzował.
W komunikacie wskazano też, że w przypadku nieuniknionego zalania infrastruktury ICT (, należy bezpiecznie odłączyć ją od zasilania. Należy też przenieść ruchome elementy (np. komputery) na wyższe piętra budynku, na których ryzyko zalania jest mniejsze. Jeżeli nie ma możliwości przeniesienia sprzętu na wyższe piętra, trzeba go umieścić na podwyższeniach, jeśli pozwoli to uniknąć zalania i zadbać o odpowiednie uszczelnienie i pochłanianie wilgoci - podano w komunikacie.
Pełnomocnik podkreślił, że podczas działań zabezpieczających należy zwrócić szczególną uwagę na zapewnienie bezpieczeństwa fizycznego nośników danych, jednak w pierwszej kolejności należy dbać o życie i zdrowie ludzkie.
Przypomniał też, że pod koniec sierpnia przedłużono na kolejny okres stopień BRAVO-CRP na terenie całego kraju. "Oznacza to, że cała administracja publiczna jest zobowiązana do prowadzenia wzmożonego monitoringu stanu bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych" - zaznaczył Gawkowski. (PAP)
ab/ malk/
18:03 KPRM: Stan klęski żywiołowej – nikt nie zostanie sam
- Kancelaria Prezesa Rady Ministrów informuje:
Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej. Premier Donald Tusk podczas konferencji podkreślił, że priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańców zagrożonych terenów. Działania nadzwyczajne, takie jak nakaz ewakuacji, będą stosowane tylko w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia. Rząd przygotował pakiet pomocy finansowej dla powodzian.
"Będziemy na bieżąco informować, jakie powiaty czy gminy trafiają na listę, która obejmuje tereny objęte stanem klęski żywiołowej" – zapowiedział Prezes Rady Ministrów.
Stan klęski żywiołowej to jeden z trzech stanów nadzwyczajnych, których wprowadzenie przewiduje Konstytucja. Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej umożliwia sprawniejszą koordynację działań, szybsze usuwanie skutków powodzi oraz lepszą współpracę służb i instytucji.
"W tej chwili jest to miliard złotych. Minister Finansów zapewnił mnie, że środków na pomoc bezpośrednią i długofalową nie zabraknie" – przekazał szef rządu.
Dzięki decyzji rządu o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej każdy poszkodowany będzie mógł zgłosić się do swojej gminy po natychmiastową pomoc finansową w kwocie 10 tys. zł – 8 tys. zł z tytułu pomocy społecznej oraz 2 tys. zł zasiłku powodziowego. Donald Tusk zapowiedział również bezzwrotną pomoc finansową na remonty i odbudowę mieszkań, domów i budynków gospodarczych.
"Nikt nie zostanie sam z takim problemem jak zalane mieszkanie. Będziemy starali się dotrzeć wszędzie – po to, żeby ludzie nie zostawali sam na sam z tymi problemami" – podkreślił solidarność z powodzianami Premier.
Polska we współpracy z innymi państwami dotkniętymi powodzią zwróci się także z prośbą o wsparcie Unii Europejskiej.
"Będziemy informowali kilka razy dziennie z centrum kryzysowego we Wrocławiu o wszystkich zdarzeniach, tak abyście mogli nam pomóc w szerzeniu tych informacji i udostępnianiu wszystkiego, co dla ludzi ważne" – zwrócił się do mediów Donald Tusk.
Po konferencji Premier udał się do Wrocławia, gdzie weźmie udział w spotkaniu sztabu kryzysowego.
kom/ bk/ amac/
18:23 Służba Więzienna: funkcjonariusze oraz osadzeni w aresztach i zakładach karnych pomagają w walce z żywiołem
Skazani z aresztów i zakładów karnych na południowym zachodzie kraju pracują przy usuwaniu skutków powodzi - poinformowała w poniedziałek Służba Więzienna. Także funkcjonariusze SW pracują przy wzmacnianiu zabezpieczeń przeciwpowodziowych.
"Trwa walka z żywiołem. W pomoc zaangażowana jest Służba Więzienna. Pomagają funkcjonariusze i osadzeni. Skazani z czterech jednostek: Aresztu Śledczego w Dzierżoniowie, Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze, Zakładu Karnego w Kłodzku i Zakładu Karnego w Zarębie pracują przy usuwaniu skutków powodzi" - poinformowała na swojej stronie internetowej Służba Więzienna.
Jak zaznaczono, w Areszcie Śledczym w Dzierżoniowie osadzeni już w piątek pojechali napełniać worki piaskiem, które miały być wykorzystane do układania wałów przeciwpowodziowych. Obecnie pomagają w usuwaniu skutków powodzi w Szkole Podstawowej nr 9.
"Dzięki nim będę mogła już jutro wprowadzić tu dzieci i prowadzić lekcje" – powiedziała, cytowana przez SW, dyrektorka szkoły Wioletta Uchman-Chrząszcz. "Woda sięgała wysokości stu siedemdziesięciu centymetrów" – podkreśliła. Jak dodała, "strażacy nieprzerwanie od soboty wypompowali wodę, a dziś razem z osadzonymi sprzątamy i usuwamy skutki zalania". "Ich pomoc jest nieoceniona. Wynoszą worki z piachem, zamiatają, sprzątają zalane korytarze, wynoszą zniszczone rzeczy" - podkreśliła.
Burmistrz Dzierżoniowa wystąpił do dyrektora Aresztu Śledczego z prośbą o wsparcie w porządkowaniu pozostałych szkół. Jak poinformowała SW, do tej pory osadzeni pracowali na terenie miasta w dwóch turach. Pierwsza zaczynała o godzinie 8 rano, druga o 14.30. Od poniedziałku dwie grupy będą pracować jednocześnie.
W podobne prace związane z przeciwdziałaniem powodzi, bądź walką z jej skutkami - jak przekazano - zaangażowani są osadzeni z Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze oraz z zakładów karnych w Kłodzku i Zarębie.
"Pozostałe jednostki pozostają w gotowości, czekając na znak od władz samorządowych" - deklaruje SW. Podkreślono, że dyrektorzy jednostek uczestniczą w spotkaniach sztabów kryzysowych.
Skazani mogą być kierowani do usuwania skutków sytuacji kryzysowych oraz klęsk żywiołowych na mocy art. 104a Kodeksu karnego wykonawczego. Zapis ten umożliwia udzielanie wsparcia i pomocy w krótkim czasie, bez konieczności kierowania skazanych do pracy i spełniania wymogów formalnych i administracyjnych.
Zgodnie z artykułem, pomoc świadczona jest na wniosek właściwego organu gminy, za zgodą dyrektora zakładu karnego, na pisemny wniosek skazanego lub za jego pisemną zgodą. Zasady udziału skazanych należy określić w porozumieniu zawieranym pomiędzy dyrektorem jednostki penitencjarnej a właściwym organem gminy czy miasta. Usuwanie skutków klęsk żywiołowych przez osoby skazane to nie tylko wsparcie społeczności lokalnych, ale także forma resocjalizacji.
"Funkcjonariusze także włączają się w akcje pomocowe. Z własnej inicjatywy, w czasie wolnym od służby wzmacniają zabezpieczenia przeciwpowodziowe i pomagają przy zabezpieczeniach przy pełnym wsparciu dyrektorów jednostek. W obliczu sił natury jesteśmy bezsilni, ale współpracując i działając razem, jesteśmy w stanie poradzić sobie z każdą sytuacją" - przekazała redaktor naczelna miesięcznika Forum Służby Więziennej Anna Krawczyńska.(PAP)
lui/ par/
18:40 Wojewoda zachodniopomorski: nie przewidujemy niebezpiecznych zjawisk
W Zachodniopomorskiem nie przewidujemy żadnych niebezpiecznych zjawisk, podtopień, czy zalań – przekazał w poniedziałek wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski. Podkreślił też, że region jest gotowy na ewentualną zmianę sytuacji hydrologicznej. W Szczecinie trwa zbiórka darów dla ofiar powodzi.
"W województwie zachodniopomorskim nie przewidujemy żadnych niebezpiecznych zjawisk, nie przewidujemy żadnych nietypowych wysokich stanów wód, podtopień, czy zalań. Wszystkie prognozy i wszystkie modele hydrologiczne wskazują na to, że będziemy mieli tylko lekko podwyższony stan wody w Trzebieży, Gryfinie i Szczecinie” – poinformował w poniedziałek podczas konferencji prasowej wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski.
Wojewoda przekazał, że w regionie nie ma żadnych problemów związanych np. z zalanymi drogami, czy zerwaną trakcją kolejową. "Nie grozi nam nic poważnego, ale my nie uspokajamy się tymi informacjami. Prognozy hydrologiczne i prognozy pogody są dla nas bardzo przychylne, ale to nas tak do końca nie uspokaja" – podkreślał Rudawski.
Zaznaczył, że prognozy te mogą się zmienić i sytuacja może ulec pogorszeniu. W związku z tym m.in. na bazie doświadczeń z południa Polski, zakupione zostaną też dwa zestawy do internetu satelitarnego; sprawdzono też magazyny przeciwpowodziowe.
"Mamy tam 350 tys. worków, mamy 25 km specjalnych zapór przeciwpowodziowych, mamy również wszystkie instrumenty, odzież ochronną, wszystko to, co potrzeba, aby przeciwdziałać poważnym zjawiskom" – podkreślił Rudawski.
Straż pożarna z regionu wspiera obecnie działania na południu kraju - 18 pojazdów i 63 strażaków, co stanowi 4 proc. zasobów ratowniczych.
"Na dzień dzisiejszy do dyspozycji mamy cały sprzęt, a także ludzi, tj. około 2600 druhów OSP, którzy są na terenie naszego województwa do dyspozycji, w ciągłej gotowości, a także 1525 strażaków zatrudnionych w komendach miejskich i powiatowych PSP" – przekazał Zachodniopomorski Komendant Wojewódzki PSP st. bryg. Mirosław Pender.
Wskazał też, że do dyspozycji strażaków są m.in. pompy wysokiej wydajności, łodzie, agregaty prądotwórcze i quady.
"My znamy Odrę. Wiemy, w których miejscach, na terenie których powiatów mogą wystąpić drobne podtopienia. Jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z komendantami powiatowymi, a ci z samorządowcami i z zespołami reagowania na poziomie powiatowym po to, aby (...) zdiagnozować zagrożenia, które tam występują i być w ciągłej gotowości do reagowania na sytuację, która może wystąpić" – poinformował Pender.
W poniedziałek wojewoda zachodniopomorski zwołał posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, w którym uczestniczyli przedstawiciele straży pożarnej, policji, wojska, GDDKiA, RZGW w Szczecinie oraz włodarze miast, powiatów i gmin, w których mogą wystąpić lokalne wezbrania wód.
"Dobrą wiadomością jest zmiana wiatru. Wiatr cofkowy wiać będzie tylko do jutra, więc aktualne podwyższone stany wody w Trzebieży w najbliższych dniach ustąpią. Obniży się też poziom wody na morzu i da to miejsce wodzie, która będzie płynąć z południa kraju" - podkreślił dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie Michał Durka.
W regionie uruchomiono też zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy dla osób dotkniętych powodzią. Od wtorku niezbędne rzeczy można przynosić między godz. 8.00-18.00 do hali Netto Arena (ul. Szafera 3/5/7 ).
Jak poinformował magistrat, w pierwszej kolejności zbierane będą: woda w butelkach lub baniakach, wyżywienie z długim terminem ważności, środki czystości oraz karma dla zwierząt.
Zbiórkę darów i funduszy, we współpracy z lokalnymi sztabami, służbami i samorządami, organizuje m.in. zachodniopomorski oddział PCK. W Szczecinie dary mogą być przynoszone do siedziby Zachodniopomorskiego Oddziału PCK przy ul. Wojska polskiego 63 (wejście od ul. Piłsudskiego) w godzinach od 7.00 do 19.00.
"Polski Czerwony Krzyż organizuje również ogólnopolską zbiórkę funduszy dla powodzian, szczegóły dostępne są na stronie internetowej PCK" – przekazała dyrektor zachodniopomorskiego biura PCK Joanna Łaskarzewska.
W Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim uruchomiono specjalny numer telefonu: 882 788 381 (czynny w godz. od 8 do 20), pod którym można się dowiedzieć, gdzie w danym powiecie organizowane są zbiórki oraz jakie produkty są najbardziej potrzebne.
Wojewoda zachodniopomorski poprosił też starostów o uruchomienie lokalnych numerów telefonów dla mieszkańców, pod którymi będą mogli uzyskać informacje, jak można pomóc powodzianom. Lista tych numerów pojawi się na stronie internetowej Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.(PAP)
misz/ jann/
18:53 Fundacja Błaszczykowskiego przekazuje 250 tys. złotych ofiarom powodzi
Fundacja Ludzki Gest byłego piłkarza reprezentacji Polski Jakuba Błaszczykowskiego przekazała 250 tys. złotych ofiarom powodzi.
"W związku z tragicznymi wydarzeniami, jakie miały miejsce w ostatnich dniach w naszym kraju, Fundacja Ludzki Gest przekazuje wsparcie finansowe w postaci ćwierć miliona złotych (250 000 zł) na pomoc w walce ze skutkami powodzi. Każdy kataklizm ma swoje tragiczne skutki, każdy najmniejszy gest ma wielką moc. Wspólnymi siłami możemy wesprzeć odbudowę i przywrócić nadzieję tym, którzy doświadczyli tak wielkich strat…" - poinformowała fundacja na swoim profilu na Facebooku.
Dzień wcześniej prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza ogłosił, że PZPN przekaże na ten cel 200 tys. złotych. Kulesza wezwał również związki okręgowe i kluby do włączenia się do akcji pomocowej.
W poniedziałek rząd ogłosił stan klęski żywiołowej na 30 dni - rozporządzenie w tej sprawie ukazało się w Dzienniku Ustaw. Do ewakuacji wezwano m.in. w Paczkowie i w Nysie. Stan klęski żywiołowej został wprowadzony na obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. (PAP)
af/ cegl/
19:11 Opolskie/ Trwa ewakuacja w Nysie; zmniejszono zrzut wody ze zbiornika retencyjnego (opis2)
W Nysie prowadzona jest ewakuacja mieszkańców; zostały wyznaczone punkty ewakuacyjne m.in. Hala Nysa przy ul. Sudeckiej - powiedział PAP rzecznik prasowy KWP w Opolu podkom. Dariusz Świątczak. Z powodu ryzyka przerwania wałów zmniejszono odpływ wody ze zbiornika retencyjnego Nysa do 800 m3/s.
Komunikat o ewakuacji zamieścił wcześniej w mediach społecznościowych burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. "Jestem zmuszony ogłosić ewakuację. Sytuacja jest bardzo groźna. Zagraża zdrowiu i życiu. Powodem ogłoszenia ewakuacji jest ryzyko - bardzo duże, rosnące - przerwania wałów przy ulicy Wyspiańskiego" - przekazał.
"Jeszcze będą akcje, by załatać tę dziurę przez wojsko, natomiast sytuacja może potoczyć się w najgorszą stronę, czyli przebicie wału przy ulicy Wyspiańskiego i fala pójdzie w kierunku miasta. Bardzo proszę, jeśli możecie, ewakuujcie swój dobytek, siebie, swoich bliskich. Warto natychmiast wejść na najwyższą kondygnację budynku, bo fala może być kilkumetrowa. To oznacza, że będziemy mieli zalane całe miasto" - poinformował burmistrz Nysy.
Poprosił jednocześnie o zachowanie spokoju. "Być może wał zostanie uratowany. Za chwilę ruszą śmigłowce wojskowe i straży pożarnej i może uda się dziurę załatać. Ryzyko jest zbyt duże, żebyśmy o tym nie wspomnieli i dlatego ogłaszam stan ewakuacji" - stwierdził Kolbiarz.
Jak informuje na swojej stronie starostwo nyskie z powodu rozszczelnienia wałów przy ulicy Wyspiańskiego istnieje ryzyko podniesienia poziomu wody w mieście.
"Prosimy o śledzenie komunikatów od służb! (...) Bądźmy odpowiedzialni i przygotowani na taką ewentualność. Zalecamy spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy już teraz, abyśmy mogli reagować, gdy zajdzie taka potrzeba" - napisało starostwa.
By ułatwić ewakuację, Centrum Operacyjne Ochrony Przeciwpowodziowej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu wydało dyspozycję o zmniejszeniu odpływu wody ze zbiornika Nysa z 1000 m3/s na 800 m3/s, co potwierdzono na stronie nyskiego starostwa.
Podkomisarz Świątczak powiedział w rozmowie z PAP, że mieszkańcy Nysy mogą pamiętać powodzie z 1997 roku i "każdy wie, gdzie powinien się udać". Prosił, by mieszkańcy "nie wdawali się w niepotrzebne dyskusje dlatego, że jeżeli jest decyzja ewakuacji, to sprawa musi być na tyle poważna, że należy tak zrobić".
Rzecznik poinformował, że wały poniżej tamy cały czas są umacniane i trwa praca na zbiornikach retencyjnych na Jeziorze Nyskim i Otmuchowskim. Podkreślił, że na Opolszczyźnie nie ma nowych ofiar śmiertelnych.
Na stronie nyskiego starostwa zostały opublikowane numery telefonów w sprawie informacji odnośnie miejsc i kierunków ewakuacji, których udzieli dyżurny policji: 47 86 352 03, 47 86 352 04.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia sztabu kryzysowego z udziałem premiera Donalda Tuska we Wrocławiu prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska poinformowała, że doszło do "rozmycia wału na prawym brzegu" Nysy Kłodzkiej poniżej jazu. "Jest konieczność pilnego zabezpieczenia tego rozmycia. Z Krakowa leci helikopter, który będzie zrzucał big bagi z piaskiem" – powiedziała Kopczyńska. Dodała, że konieczne jest zmniejszenie zrzutu wody z pobliskiego zbiornika, aby ułatwić ewakuację. (PAP)
masz/ kl/ jann/ ktl/ js/
19:25 Polska walczy z powodzią; trwa ewakuacja Nysy na Opolszczyźnie (synteza)
Poniedziałek to kolejny dzień walki z żywiołem na południowym zachodzie Polski. Z powodu ryzyka przerwania wałów do ewakuacji wezwano mieszkańców Nysy na Opolszczyźnie. Premier Donald Tusk zostaje we Wrocławiu; we wtorek rano kolejne posiedzenie sztabu kryzysowego.
Południowa i zachodnia Polska zmaga się z powodziami i wezbranymi rzekami. W poniedziałek po południu we Wrocławiu odbyło się posiedzenie powodziowego sztabu kryzysowego. Kolejne zaplanowano na wtorek o godz. 7 rano, a następnie o godz. 16; jeśli zajdzie taka potrzeba, premier może zwołać sztab wcześniej.
Podczas poniedziałkowego spotkania szef rządu Donald Tusk poinformował, że na stacjach Orlen w województwach opolskim, śląskim i dolnośląskim będzie bezpłatne paliwo dla straży pożarnej i OSP oraz policji, które biorą udział w akcji w związku z powodzią. Bezpłatne paliwo dla służb będzie także dostępne na wybranych stacjach benzynowych w Małopolsce.
Tusk zapowiedział także wprowadzenie zakazu przebywania na wałach przeciwpowodziowych. To odpowiedź na zgłaszany przez wojewodów problem tzw. turystyki powodziowej, czyli osób, które przebywając na wałach utrudniają pracę służbom, a jednocześnie narażają się na niebezpieczeństwo.
Premier poinformował, że Polska może w razie potrzeby skorzystać z Unijnego Mechanizmu Ochrony Ludności i aplikować np. o potrzebny sprzęt lub ludzi. W poniedziałek Tusk miał rozmawiać na ten temat z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Zaznaczył jednocześnie, że "na razie radzimy sobie i nie ma potrzeby korzystania z pomocy międzynarodowej".
Do pilnych konsultacji międzyresortowych trafił projekt rozporządzenia wprowadzający 0 proc. VAT dla darowizn towarów i usług przekazanych w ramach pomocy poszkodowanym w powodzi. Jak poinformował minister finansów Andrzej Domański, 0 proc. stawką objęte będą darowizny przekazane od 12 września do 31 grudnia 2024 r. za pośrednictwem Organizacji Pożytku Publicznego, samorządów, podmiotów leczniczych i RARS.
Z kolei Kancelaria Prezydenta poinformowała, że w związku z sytuacją powodziową zablokowała w budżecie ponad 3 mln zł pierwotnie przeznaczone na nagrody dla urzędników i inwestycje.
Na zalanych terenach odnaleziono cztery ofiary śmiertelne - poinformował komendant główny policji Marek Boroń. Mężczyznę w miejscowości Bielsko-Biała, mężczyznę w miejscowości Krosnowice, kobietę w miejscowości Lądek-Zdrój i mężczyznę w miejscowości Nysa.
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował w poniedziałek o podporządkowanie się decyzjom o ewakuacji i poleceniom służb. Zapewnił, że opuszczonych domostw przed szabrownikami będzie pilnować Żandarmeria Wojskowa i policja. Zwrócił się też do pracodawców i przedsiębiorców, którzy zatrudniają strażaków-ochotników oraz żołnierzy WOT, by nie musieli oni przychodzić do pracy, jeżeli biorą udział w akcji w związku z powodzią.
Krytyczna sytuacja jest w Nysie na Opolszczyźnie. Z powodu ryzyka przerwania wałów przy ulicy Wyspiańskiego, burmistrz wezwał mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji. Władze powiatu proszą, by śledzić komunikaty i apelują o odpowiedzialność.
Bezwzględna ewakuacja została wcześniej ogłoszona w dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna i dolnej części Starego Paczkowa po uszkodzeniu zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej.
Na Dolnym Śląsku najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: kłodzkim, karkonoskim razem z Jelenią Górą, ząbkowickim, wałbrzyskim z Wałbrzychem, kamiennogórskim.
Na terenie nadleśnictwa Jugów na Dolnym Śląsku został wprowadzony do 30 września br. zakaz wstępu do lasów. Grunt jest na tyle przesiąknięty, że drzewa się przewracają.
Na terenach dotkniętych przez powódź pracuje około tysiąca energetyków ze spółki Tauron Dystrybucja. Koncern zaapelował do swoich odbiorców dotkniętych powodzią o – w miarę możliwości - oczyszczanie i osuszanie wszystkich elementów instalacji elektrycznej wewnętrznej, czyli znajdującej się za licznikiem poboru energii (przy wyłączonym wyłączniku głównym). Gotowość wewnętrznej infrastruktury odbiorców umożliwi, wraz z pracami na sieci Tauronu Dystrybucji, stopniowe przywracanie dostaw energii.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przesłało mieszkańcom województw dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego ostrzeżenie, że kontakt z wodą powodziową może zagrażać zdrowiu ludzi i zwierząt.
RCB zaleca by unikać kontaktu z wodą powodziową i nosić wodoodporne ubrania oraz gumowce. Rekomendowane jest, by po każdym kontakcie z wodą powodziową lub zanieczyszczonymi nią przedmiotami, dokładnie myć ręce wodą z mydłem przez co najmniej 30 sekund. RCB przypomina też, by używać tylko przefiltrowanej lub butelkowanej wody do picia i przygotowywania posiłków. Jak podkreślono, woda powodziowa może zawierać niebezpieczne patogeny i chemikalia.
W wyniku powodzi w czterech województwach: dolnośląskim, opolskim, lubuskim i śląskim zajęcia zawieszono w ponad 530 szkołach, przedszkolach i placówkach. Najwięcej, jak poinformowało MEN, w województwie dolnośląskim – 329; w woj. opolskim zawieszono prace w ponad 170 placówkach oświatowych.
Wcześniej w poniedziałek rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na objętym powodzią obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Rozporządzenie w tej sprawie będzie obowiązywać do 16 października włącznie.
Premier poinformował też, że powodzianie mogą już składać wnioski o pomoc. Jest to 10 tys. zł doraźnej natychmiastowej pomocy; a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz i do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. O pomoc można zgłaszać się do władz gminy, w której dana osoba mieszka i gdzie poniosła straty. Tusk poinformował również, że rząd zapewnił rezerwę w wysokości 1 mld zł na potrzeby miejsc i ludzi poszkodowanych powodzią.
W pomoc powodzianom zaangażowane są wszystkie służby. Do dyspozycji sztabów kryzysowych oddelegowano już 4,6 tys. żołnierzy i specjalistyczny sprzęt. W pełnej gotowości pozostają kolejne jednostki WOT. W działania zaangażowana jest także Żandarmeria Wojskowa, policja i Straż Graniczna.
W Czechach strażacy starają się uszczelnić przerwane wały przeciwpowodziowe na rzece Odrze, której wody wdarły się do dzielnicy Ostrawy Przivoz. Wcześniej część mediów informowała o pękniętej w tym rejonie tamie. Wały najpierw podmywało, a później pod naporem wody powstały dwie pięćdziesięciometrowe wyrwy. W rzece Krasovka koło Bruntalu w niedzielę znaleziono martwą kobietę, a w poniedziałek odnaleziono ciało kolejnej ofiary w Karniowie wewnątrz zalanego mieszkania. Trzecia ofiara została znaleziona martwa w strumieniu. W dalszym ciągu w Czechach poszukiwanych jest siedem osób. Trzy z nich jechały samochodem, który wpadł do strumienia. Policja odnalazła później auto, ale nie znalazła w nim pasażerów.
W Rumunii służby ratunkowe potwierdziły siódmą ofiarę śmiertelną powodzi. Rząd zapowiada wprowadzenie stanu alarmowego w najbardziej dotkniętych okręgach Gałacz i Vaslui.
Krytyczna sytuacja jest też w Austrii, gdzie z powodu powodzi zginęły już trzy osoby. Kilkanaście miejscowości pozostaje odciętych od świata, a ponad 1800 nieruchomości zostało ewakuowanych. Tylko przy pomocy śmigłowców udało się uratować blisko 800 osób. (PAP)
reb/ par/ jpn/
19:58 Ratownicy GOPR walczą z powodzią; ewakuowali powodzian w Kotlinie Kłodzkiej
60 ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (GOPR) zostało w poniedziałek zaangażowanych do ewakuacji mieszkańców powiatu kłodzkiego zmagającego się z powodzią. Trzy zespoły są w gotowości do akcji z udziałem śmigłowców – przekazał PAP naczelnik GOPR Jerzy Siodłak.
"Zostaliśmy zadysponowani w rejon Kłodzka. Tam ratownicy przez wiele godzin prowadzili ewakuację osób spod wskazanych adresów. Ratownicy GOPR używali pontonów, quadów, samochodów terenowych, a w sytuacjach, gdzie ewakuacja nie była potrzebna, dostarczaliśmy wodę pitną i żywność. Było to kilkaset interwencji. Sytuacja jest bardzo dynamiczna i trudna. Wiele osób czeka na pomoc" – zrelacjonował.
W akcji ratowniczej biorą udział ratownicy GOPR z wszystkich grup: karkonoskiej, sudeckiej, beskidzkiej, podhalańskiej, krynickiej, jurajskiej i bieszczadzkiej. Najbliższą noc ratownicy górscy spędzą w Zieleńcu w stacji GOPR, a we wtorek wznowią swoje działania.
Na miejscu są także trzy zespoły goprowców przeszkolonych do ewakuacji przy pomocy technik linowych z użyciem śmigłowców. Na razie jednak pogoda przeszkadzała w lotach śmigłowcami. Z tego też powodu musiał zawrócić śmigłowiec TOPR stacjonujący w Zakopanem.(PAP)
szb/ jann/
20:09 Siekierski: straty powodziowe w produkcji roślinnej i paszach
Na objętych powodziami terenach doszło do strat w produkcji roślinnej i paszach - największe odnotowano w woj. dolnośląskim i opolskim - poinformował minister rolnictwa Czesław Siekierski. .Dodał, że resort planuje zwiększyć środki na fundusz strat, wspierający gospodarstwa dotknięte klęskami.
"W województwie śląskim występują straty w produkcji roślinnej i w paszach przeznaczonych do produkcji zwierzęcej spowodowane podtopieniami. Obecnie nie ma tu tak dużych strat powodziowych jak w woj. dolnośląskim i opolskim – powiedział cytowany w komunikacie resortu minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski po spotkaniu w Katowicach z rolnikami ze Śląskiej Izby Rolniczej oraz pracownikami podległych inspekcji. Jak podano, w spotkaniu uczestniczył również prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR) Wiktor Szmulewicz.
"Zniszczenia w rolnictwie są poważne. Monitorujemy i oceniamy sytuację w południowych regionach Polski. Planujemy zwiększyć środki na fundusz strat, aby skuteczniej wspierać gospodarstwa dotknięte klęskami. Musimy zadbać o stabilność produkcji rolniczej" – wskazał Siekierski.
Minister podkreślił, że w obecnej sytuacji w Polsce ważne jest wyznaczenie obszarów, również rolniczych, które będą mogły pełnić funkcję terenów zalewowych. "W obliczu trudnych warunków wodnych w rolnictwie musimy działać na wielu frontach. Pracujemy nad kompleksowymi rozwiązaniami, aby lepiej zarządzać wodą w sytuacjach kryzysowych" – przekazał.
Jak podano w komunikacie, Siekierski zaznaczył, że MRiRW chce wprowadzać zmiany, które będą dla rolników korzystne i nie będą ich ograniczały. "Do rozmowy zapraszamy wszystkich rolników oraz przedstawicieli inspekcji i instytucji związanych z rolnictwem – Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Ośrodków Doradztwa Rolniczego – podkreślił szef resortu.
Minister stwierdził, że obecny system zbierania danych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) jest "nieadekwatny" i wymaga uaktualnienia. "Nasze statystyki, dotyczące chociażby stanu zapasów zbóż, są niemiarodajne. Oceny różnych instytucji w tym zakresie bardzo się od siebie różnią, m.in. ze względu na brak ewidencji zapasów w prywatnych magazynach. Musimy pracować nad zmianą sposobu badania stanu faktycznego w rolnictwie" – powiedział minister Siekierski, cytowany w komunikacie.
Podczas spotkania minister Siekierski poruszył kwestię dzierżawy ziemi na podstawie ustnej umowy między rolnikami. "Naszym celem jest stworzenie takiej ustawy, która ureguluje kwestie związane z ustną umową dzierżawy gruntów rolnych, aby nie powstawały problemy formalne dotyczące m.in. możliwości otrzymania dopłat czy korzystania z KRUS" – zapewnił.
Minister odniósł się do problemów, z jakimi w ostatnich latach mierzą się polscy rolnicy, wskazał tu przede wszystkim niską opłacalność produkcji rolnej spowodowaną przez wysokie ceny energii i nawozów oraz niskie ceny zbóż. "Musimy pamiętać, że te ceny w znacznym stopniu są kształtowane przez światowe rynki, którymi zachwiała wojna w Ukrainie" – zaznaczył Siekierski.
W opinii ministra rolnictwa, obciążające dla rolników były również "nieracjonalne" wymagania Zielonego Ładu. "Pierwotne postanowienia Zielonego Ładu, ustalone przez poprzedni rząd, doprowadziły do wzrostu kosztów produkcji rolnej i administracyjnego obciążenia europejskich rolników – powiedział szef resortu rolnictwa. Przypomniał, że protesty polskich i europejskich rolników oraz zaangażowanie premiera Donalda Tuska i przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen umożliwiły przekształcenie Zielonego Ładu w Rolniczy Zielony Ład. "Dziś rozwiązania postulowane przez Polskę są formalnie obowiązującymi w UE – dodał.
Jak podało MRiRW, podczas spotkania poruszono również temat struktury produkcji rolnej, walki z afrykańskim pomorem świń (ASF) i bioasekuracji, pomocy dla rolników poszkodowanych w wyniku przymrozków i gradobicia, pomocy poszkodowanym producentom rolnym w opłaceniu podatku rolnego za 2024 r., suszy oraz projektu ustawy o Kołach Gospodyń Wiejskich.
W komunikacie resortu poinformowano, że Siekierski spotkał się również w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie z rolnikami z Małopolskiej Izby Rolniczej. Rozmawiano o aktualnej sytuacji związanej z powodzią w województwach południowych, a także przygotowywanych kierunkowych rozwiązaniach dla rolnictwa.(PAP)
gkc/ malk/
20:10 Dolnośląskie/ Zalany klasztor i kościół oo. franciszkanów w Kłodzku
Poprzewracane ołtarze boczne, ławki zaczęły pływać w wodzie, ponieważ zostały wyrwane drzwi z kościoła - opisywał w Radiu RMF24 zniszczenia spowodowane niedzielną falą powodziową w kościele przy klasztorze oo. franciszkanów w Kłodzku o. Sławomir Klim. Wyjaśnił: "nasz klasztor i kościół został zalany".
"Chcielibyśmy przekazać kilka informacji o sytuacji powodziowej w Kłodzku. Nasz klasztor i kościół został zalany. Woda sięgała pod sufit parteru klasztoru, w kościele woda jest na wysokości ambony, z budynku parafialnego widać tylko dach, mur klasztorny został zniszczony przez nurt rzeki. Woda więc osiągnęła prawie poziom, który był podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku" - poinformowano w niedzielę wieczorem na Fb Prowincja św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych.
Zapewniono, że "nasi bracia są bezpieczni". "Dzięki pomocy parafian przenieśli cenniejsze rzeczy na wyższe kondygnacje klasztoru. Mają zapasy żywności i wody. Powinny im wystarczyć na kilka najbliższych dni. Wszyscy zdają sobie sprawę, że sytuacja w tamtym regionie jest dramatyczna. Po opadnięciu wody będzie potrzebna pomoc dla poszkodowanych i dla naprawy zniszczeń" - wyjaśniono.
"Podajemy numery kont dla pragnących wesprzeć nas i poszkodowanych naszych kłodzkich parafian: Prowincja św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych, Al. Kasprowicza 26, 51-137 Wrocław, Bank BNP Paribas Bank Polska S.A. Konto złotówkowe: 50 1600 1462 1847 6991 7000 0240. Konto do wpłat w Euro: PL13 1600 1462 1847 6991 7000 0324 SWIFT/BIC: PPABPLPK" - napisano na Fb Prowincji św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych. Wyjaśniono, że "można także wpłacać przez serwis ofiaruje.pl https://www.ofiaruje.pl/powodz".
"Prosimy także o modlitwę za dotkniętych powodzią i służby, które pomagają poszkodowanym. To nic nie kosztuje, a jest wyrazem naszej chrześcijańskiej solidarności z potrzebującymi. Bóg zapłać za wszelkie wyrazy życzliwości i wsparcie" - czytamy w zakończeniu wpisu.
W poniedziałek w porannej rozmowie z Radiem RMF24 o. Sławomir Klim z klasztoru oo. franciszkanów w Kłodzku poinformował, że poziom Nysy Kłodzkiej był bliski temu z 1997 r. "Zmielone bruki, powyrywane drzwi z kościoła, zablokowane drzwi" - tak opisał sytuację w kłodzkim klasztorze franciszkanów, dodając, że "zakonnicy nie mogą wyjść z budynku klasztoru, ponieważ tak wielki był napór wody".
"Zablokowane drzwi. Nie mamy, jak wyjść z klasztoru. Nie da się poruszyć klamką. Zapchane wszystko mułem" - relacjonował o. Klim.
"Łatwiej było patrzeć na wodę, niż na to, co zostało po tej wodzie" - mówił o. Sławomir Klim. "Poprzewracane ołtarze boczne, ławki zaczęły pływać w wodzie, ponieważ zostały wyrwane drzwi z kościoła. Widziałem jedną figurę, która pływała. Czy ją nurt wepchnął z powrotem, czy ją wyprowadził na zewnątrz i została utracona, to nie wiem" - opisywał sytuację zniszczenia w kościele przy klasztorze zakonnik.
O. Klim w rozmowie z RMF24 uspokoił wiernych, że "udało się uchronić tabernakulum i Najświętszy Sakrament". "Franciszkanie wynieśli go w porę do kaplicy na pierwszym piętrze" - wyjaśnił.
"Przez piwnice ciągle jeszcze nam płynie woda" - mówił o. Sławomir Klim. "Trzeba będzie brać łopatę i usuwać ten muł i gruz" - powiedział franciszkanin.
W poniedziałek około godz. 9 rano na Fb Prowincji św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych poinformowano, że "w Kłodzku woda opadła". Zamieszczono też dziewięć zdjęć obrazujących zniszczenia w klasztorze. "Tak wyglądał rano nasz klasztor i plac przed kościołem" - napisano.
W Radiu RMF24 poinformowano, że "Kłodzko zmaga się ze skutkami ogromnej fali, która przeszła przez miasto". "W niedzielę pod wodą znalazło się centrum miasta. Ewakuowani mieszkańcy powoli wracają do swoich domów i do tego, co jeszcze z nich zostało" - wyjaśniono w poniedziałek.(PAP)
gj/ aszw/
20:24 Szef SGWP: policja otrzyma noktowizory i termowizory do walki z szabrownikami w nocy
Kierujemy do wsparcia Policji żołnierzy wyposażonych w noktowizory i termowizory - poinformował w poniedziałek szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła.
"Kierujemy do wsparcia Policji żołnierzy wyposażonych w noktowizory i termowizory. Szabrownicy - noc i brak prądu nie będzie już waszym sprzymierzeńcem" - podkreślił generał Wiesław Kukuła na platformie X.
Do wpisu dołączył nagranie, na którym widać kilku mężczyzn okradających stację paliwową Orlen w Kłodzku i ujęcie jednego z nich przez funkcjonariuszy policji.
Podczas poniedziałkowego spotkania powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk zapewnił powodzian, że policja i prokuratura będą działały bezwzględnie, szybko i z użyciem wszystkich dostępnych narzędzi wobec szabrowników.
"Prokurator Generalny zapewnił mnie, że każdy taki przypadek będzie ścigany bezwzględnie i będzie traktowany, jako przestępstwo zasługujące na najwyższą dopuszczalną prawem karę" - oświadczył. "Każdy przyłapany będzie potraktowany naprawdę bezwzględnie. Nie żartujemy. W sytuacji, w której znaleźli się powodzianie, występowanie przeciwko ich mieniu, okradanie ich mieszkań jest przestępstwem wyjątkowo ohydnym" - dodał.
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował w poniedziałek o podporządkowanie się decyzjom o ewakuacji i poleceniom służb. Zapewnił, że opuszczonych domostw przed szabrownikami będzie pilnować Żandarmeria Wojskowa i policja. (PAP)
kl/ par/
20:58 Opolskie/ Do godz. 17 Straż Pożarna interweniowała 102 razy
Sytuacja na terenie województwa opolskiego spowodowana powodzią nadal jest bardzo trudna; najwięcej negatywnych zdarzeń wystąpiło na terenie powiatów nyskiego, prudnickiego i głubczyckiego - poinformował w poniedziałek Opolski Urząd Wojewódzki. Do godz. 17 Straż Pożarna interweniowała 102 razy.
W poniedziałek wieczorem Opolski Urząd Wojewódzki opublikował raport dotyczący sytuacji w regionie na godz. 17.
Jak podano, sytuacja na terenie województwa opolskiego nadal jest trudna ze względu na spływ wód opadowych powodujący gwałtowne wzrosty stanów wód, liczne podtopienia i zalania. Najwięcej negatywnych zdarzeń wystąpiło na terenie powiatów nyskiego, prudnickiego i głubczyckiego.
W powiecie nyskim zalaniu uległy miejscowości: Kamienica, Gościce, Unikowice, Stary Paczków, Ujeździec, Trzeboszowice, Dziewiętlice oraz Kozielno.
Z powodu ryzyka przerwania wałów, burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz wezwał mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji. Władze powiatu proszą, by śledzić komunikaty i apelują o odpowiedzialność.
W powiecie prudnickim z powodu braku zasilania nie pracuje wodociąg w Skrzypcu. Woda do miejscowości: Krzyżkowice, Dytmarów, Skrzypiec, Jasiona, Trzebina dostarczana jest w zbiornikach na wodę pitną.
W powiecie głubczyckim został zerwany most Dzierżkowice-Wiechowice oraz zalane zostały niżej położone zabudowania wsi Wiechowice. Przerwany został też wał w miejscowości Boboluszki.
W powiecie opolskim zalane są poszczególne ulice w gminach Tułowice i Niemodlin, ewakuowano 2 osoby w miejscowości Radoszowice w gminie Niemodlin, a także mieszkańców 10 domów polderu Żelazna oraz ul. Spokojnej.
Jak informuje Opolski Urząd Wojewódzki, Państwowa Straż Pożarna oprócz zadań prewencyjnych prowadzi działania ratownicze na obszarach objętych powodzią; do godz. 17 PSP interweniowała 102 razy.(PAP)
reb/ par/
21:02 Burmistrz Nysy: chcemy zorganizować ludzi, by pomogli załatać dziurę w wale
Chcemy zorganizować łańcuch ludzi, którzy będą rzucać piasek i elementy betonowe, by powstrzymać zburzenie wału przeciwpowodziowego - powiedział w poniedziałek burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz.
Zapytany w Polsat News o wyrwę w wale przeciwpowodziowym burmistrz Nysy powiedział: "śmigłowce zrzucają bagi z piaskiem; chcemy zorganizować łańcuch z ludzi, którzy będą całą noc rzucać piasek i elementy betonowe, co może powstrzymać całkowite zburzenie wału".
Dodał, że centrum miasta i pobliskie ulice są suche. Zaznaczył, że jeśli wał przy ulicy Wyspiańskiego zostanie przerwany, to centrum zostanie zalane. Z powodu ryzyka przerwania wałów, burmistrz wcześniej wezwał mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji. Poinformował, że został ewakuowany szpital. Władze powiatu prosiły natomiast, by śledzić komunikaty i zaapelowały o odpowiedzialność.
Bezwzględna ewakuacja została wcześniej ogłoszona w dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna i dolnej części Starego Paczkowa po uszkodzeniu zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej.
Na Dolnym Śląsku najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: kłodzkim, karkonoskim razem z Jelenią Górą, ząbkowickim, wałbrzyskim z Wałbrzychem, kamiennogórskim.
W wyniku powodzi w czterech województwach: dolnośląskim, opolskim, lubuskim i śląskim zajęcia zawieszono w ponad 530 szkołach, przedszkolach i placówkach. Najwięcej, jak poinformowało MEN, w województwie dolnośląskim – 329; w woj. opolskim zawieszono prace w ponad 170 placówkach oświatowych.
W poniedziałek rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na objętym powodzią obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Rozporządzenie w tej sprawie będzie obowiązywać do 16 października włącznie. (PAP)
bk/ jann/ jpn/
21:21 Burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej: we wtorek zliczanie wniosków o wsparcie finansowe
Nie policzyliśmy jeszcze wniosków od mieszkańców o wsparcie finansowe, ale jest ich mnóstwo – powiedziała PAP w poniedziałek Renata Surma, burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej. Ich zliczanie zacznie się we wtorek.
"Jutro komisje jadą w teren, więc wniosków na pewno przybędzie" – poinformowała Surma dodając, że informacja o tym, ile osób potrzebuje wsparcia dostępna będzie we wtorek lub w środę.
Bystrzyca Kłodzka to miejscowość położona na południu Kotliny Kłodzkiej, blisko granicy z Czechami. Przepływa przez nią Nysa Kłodzka, która zalała cześć miasta. Wezbrane wody odcięły od świata też dwie małe miejscowość położone w sąsiedztwie Bystrzycy – Wilkanów i Pławnicę. Burmistrz miasta Renata Surma wciąż apeluje o pomoc dla mieszkańców.
Surma rozmawiając w niedzielę z reporterem PAP podkreśliła, że wielokrotnie zwracała się z apelem do mieszkańców o ewakuację, ale cześć z nich nie posłuchała. "Musiałam podjąć już dramatyczne decyzje dla mnie – czy wybierać życie samotnej osoby, czy narażać pięciu chłopaków, którzy mieli tam pojechać, na niebezpieczeństwo" – mówiła wyraźnie poruszona.
Pytana o największe potrzeby powiedziała, że to okaże się dopiero po tym, jak opadnie woda.
W Bystrzycy Kłodzkiej zalane są dolne części miasta, położone wzdłuż Nysy Kłodzkiej, a w gminie wiele gospodarstw, które zostały zalane przez wody opadowe oraz rzeczne. (PAP)
mir/ jann/ jpn/
21:23 Dolnośląskie/ Wiceburmistrz Wlenia: trwa wielkie sprzątanie po powodzi; wciąż nie ma internetu i prądu
W mieście wciąż nie ma internetu i prądu, woda dostarczana jest w 5-litrowych pojemnikach i beczkowozami - powiedział PAP zastępca burmistrza Wlenia (pow. lwówecki) Piotr Szymański. W miasteczku trwa wielkie sprzątanie po powodzi, czyszczone są budynki i kanalizacja.
W nocy z niedzieli na poniedziałek we Wleniu woda z rzeki Bóbr przelała się przez wały i wlała się do miasta. Zastępca burmistrza Piotr Szymański powiedział w PAP, że sytuacja we Wleniu jest trudna, ale stabilna.
"Obecnie woda ustępuje z miasta, ale powoli, ze względu na duże nasiąknięcie terenu" - powiedział w rozmowie z PAP Piotr Szymański. Dodał, że czyszczone są budynki i kanalizacja.
Wiceburmistrz Wlenia poinformował, że wiele osób ewakuowano; wciąż są miejscowości, do których nie można dotrzeć drogą lądową.
"Mamy bieżącą pomoc wojska w sile ok. 150 osób, która w sposób wyraźny odciążyła zarówno straż pożarną, jak i nasze ochotnicze straże pożarne" - powiedział PAP Szymański.
Wiceburmistrz dodał, że w mieście nie ma internetu i prądu, a po godz. 15 skończyła się woda ze zbiornika, która znajdował się ponad Wleniem. Obecnie woda dostarczana jest w 5-litrowych pojemnikach i beczkowozami.(PAP)
autor: Michał Torz
mt/ jann/ amac/
21:24 Szef MON: będzie specjalna ustawa dotycząca odbudowy po powodzi
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że będzie specjalna ustawa dotycząca odbudowy po powodzi. Zapewnił, że zabezpieczony 1 mld zł to rezerwa "na teraz".
Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że powodzianie mogą liczyć na 10 tys. zł pomocy doraźnej, a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. O pomoc można zgłaszać się do władz gminy, w której dana osoba mieszka i gdzie poniosła straty. Premier poinformował również, że rząd zapewnił rezerwę w wysokości 1 mld zł na potrzeby miejsc i ludzi poszkodowanych powodzią.
Kosiniak-Kamysz podkreślił w poniedziałek w TVN24, że 1 mld zł został zabezpieczony "na ten moment działań, które są dzisiaj potrzebne". "To nie jest suma pieniędzy przeznaczonych na odbudowę, na udzielania całościowego wsparcia, które będzie wielomiesięcznym wsparciem" - zapewnił szef MON.
Zapewnił, że w ministerstwach rodziny oraz rozwoju przygotowywane są kolejne programy wsparcia.
"Myślę, że czeka nas specjalna ustawa dotycząca odbudowy. Przecież też są zabytki, które zostały zniszczone, więc to będzie wieloaspektowy plan odbudowy, który nie obejmie tylko tego tygodnia, najbliższych dni, tylko obejmie wiele, wiele miesięcy. Więc 1 mld zł, o którym mówimy, to jest na teraz, na już od razu uruchomiona rezerwa" – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Szef MON poinformował, że w wojsku powstają zespoły zadaniowe do uporządkowania i odbudowy budynków, które zostały zniszczone lub zburzone.
Jak mówił, polecił też przygotowanie kontenerów mieszkalnych, które są w zasobach wojska.(PAP)
reb/ par/
21:45 Prezydent Wrocławia: nie przewidujemy decyzji o ewakuacji
Nie przewidujemy na ten moment decyzji o ewakuacji - powiedział na antenie TVP prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Jak dodał, jego zdaniem, sytuacja jest o niebo lepsza niż w 1997 roku, a mieszkańcy miasta już zabezpieczają się na wypadek zalania.
Sutryk powiedział, że Wrocław ze względu na położenie jest w szczególnej sytuacji w kontekście zagrożenia powodziowego. "Razem ze służbami władze miasta muszą monitorować sytuację zarówno na Nysie, w Ostrawie, jak i szczególnie na zbiorniku Raciborskim" - powiedział samorządowiec. Jak wskazał sytuacja we wszystkich tych miejscach ma realny wpływ na Wrocław.
Prezydent miasta wskazał na działania zarówno władz, jak i mieszkańców miasta w kontekście zagrożenia. "Podnosimy we Wrocławiu wały i monitorujemy sytuację, a wrocławianie zabezpieczają swoje nieruchomości" - wyliczał. "Wrocławianie zrobili zapasy, ta przezorność jest ważna" - dodał. Jak zauważył, w mieście na wypadek powodzi wykupywana jest ze sklepów głównie sucha żywność i woda butelkowana.
Sutryk wskazał, że niepewnością, której obawia się Wrocław, nie jest już sytuacja meteorologiczna. Niepewna zdaniem Sutryka pozostaje sytuacja hydrologiczna, również w związku z możliwymi awariami urządzeń hydrologicznych.
Prezydent optymistycznie przyjął również najnowsze prognozy. "Na szczęście fala się przesuwa, słyszymy, że dotrze do miasta dopiero w czwartek lub piątek, więc mamy więcej czasu, żeby się przygotować" - powiedział. "Sytuacja jest o niebo lepsza niż w 1997 roku. Nie przewidujemy na ten moment decyzji o ewakuacji" - podsumował. (PAP)
klem/ jann/ jpn/
21:45 Litwa/ Rząd: jesteśmy gotowi pomóc dotkniętej powodzią Polsce
Departament Straży Pożarnej i Ratownictwa Litwy jest gotowy pomóc polskim służbom w walce z powodziami spowodowanymi ulewnymi deszczami – poinformowała w poniedziałek kancelaria litewskiego rządu.
„Na międzyinstytucjonalnym spotkaniu w Krajowym Centrum Zarządzania Kryzysowego podjęto w poniedziałek decyzję o zaoferowaniu Polsce przepompowni kontenerowej o dużej wydajności oraz sprzętu do układania worków z piaskiem na potrzeby budowy zapór. Do Polski zostanie również wysłany zespół 15-20 ratowników” – czytamy w komunikacie.
„Niektóre miasta, takie jak Wrocław, spodziewają się jutro największej fali powodziowej, dlatego aktywowaliśmy nasze siły, które w razie potrzeby mogą wyruszyć, aby pomóc kolegom w Polsce w ochronie obiektów infrastruktury i domów mieszkańców przed powodzią, a także w przeprowadzeniu akcji ratunkowych” - mówił Vilmantas Vitkauskas, szef Centrum Zarządzania Kryzysowego.
W komunikacie podkreśla się, że litewskie MSZ jest w stałym kontakcie z partnerami w Polsce w celu ustalania dokładnych potrzeb i optymalnych sposobów udzielania pomocy, natomiast MSW koordynuje praktyczne działania służb, aby ratownicy mogli jak najszybciej wyjechać po uzgodnieniu szczegółów dotyczących skali i konieczności pomocy z polskimi władzami.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ mms/
22:29 Szef BBN: to jeszcze nie czas na polityczne spory, ale trzeba będzie wyciągnąć wnioski na przyszłość
Szef BBN Jacek Siewiera uważa, że polskie technologie satelitarne obrazowania radarowego zostały zbyt późno użyte, z czego "trzeba będzie wyciągnąć wnioski". Zastrzegł jednak, że nie teraz, gdyż to nie czas na polityczne spory.
"To jeszcze nie jest ten czas, kiedy warto się zajmować polityczną narracją wokół powodzi, teraz kluczowe są działania ratownicze" - powiedział szef BBN Jacek Siewiera w poniedziałek w TV Republika. Jego zdaniem, później przyjdzie czas na wyciągnięcie wniosków.
Zdaniem Siewiery powódź powinna uświadomić rządzącym, że konieczne jest budowanie właściwych systemów predykcyjnych i systemów wykrycia, również z wykorzystaniem technologii satelitarnych.
Szef BBN wytknął, że eksperymentalne polskie rozwiązania technologiczne z użyciem technologii radarowej zostały użyte dopiero w sobotę.
"Ta technologia ma zdolność przenikania przez pokrywę chmur, możliwość oceny głębokości wody z wykorzystaniem obrazowania radarowego" - zauważył.
"Kolejną sprawą jest kwestia budowy odporności społecznej państwa właśnie w oparciu o formacje ochotnicze, takie jak WOT, OSP czy inne organizacje ochotnicze włączone w system obrony ludności. Prace nad tą ustawą trwają i będą na pewno bardzo istotnie oceniane pod kątem tej klęski żywiołowej, z którą mamy do czynienia" - podkreślił szef BBN.
Siewiera wskazał też na kwestie "prowadzenia komunikacji i tego, w jaki sposób dokonujemy predykcji, czy używamy do tego nowoczesnych narzędzi, takich jak algorytmizacja danych zbieranych przy użyciu satelitów, ale też danych ze stacji meteo, informacji od służb partnerskich, czy opieramy się na technologiach sprzed dwóch dekad".
Zdaniem szefa BBN na inwestycje w system algorytmizacji danych trzeba patrzeć jak na inwestycje w bezpieczeństwo. Przypomniał, że w kwestii zbiorników retencyjnych w Raciborzu zarzucano prawej stronie sceny politycznej megalomanię, a teraz to ta inwestycja czyni największą różnicę między powodzią w 1997 roku a obecną.(PAP)
lui/ par/
23:23 Powódź/ Trwa walka o wał przeciwpowodziowy w Nysie (synteza3)
Trwa dramatyczna walka o wał przeciwpowodziowy w Nysie. "Śmigłowce zrzucają bagi z piaskiem; chcemy zorganizować łańcuch z ludzi, którzy będą całą noc rzucać piasek i elementy betonowe, co może powstrzymać całkowite zburzenie wału" poinformował burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz.
Poniedziałek to kolejny dzień walki z żywiołem na południowym zachodzie Polski. Z powodu ryzyka przerwania wałów do ewakuacji wezwano mieszkańców Nysy na Opolszczyźnie.
Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz zapowiedział, że zamierza zorganizować łańcuch ludzi, którzy będą rzucać piasek i elementy betonowe, by powstrzymać zburzenie wału przeciwpowodziowego. "Śmigłowce zrzucają bagi z piaskiem; chcemy zorganizować łańcuch z ludzi, którzy będą całą noc rzucać piasek i elementy betonowe, co może powstrzymać całkowite zburzenie wału" - poinformował. Dodał, że centrum miasta i pobliskie ulice są suche, ale jeśli wał przy ulicy Wyspiańskiego zostanie przerwany, to centrum zostanie zalane. Już wcześniej burmistrz wezwał mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji.
Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Mariusz Feltynowski poinformował, że najgorsza sytuacja panuje w Nysie, gdzie trwa ewakuacja ludności, natomiast stabilizuje się sytuacja w Głuchołazach, gdzie strażacy sprzątają po przejściu fali powodziowej.
Zaznaczył, że strażacy przygotowują się na przejście fali kulminacyjnej we Wrocławiu, która - jak zapewnił - najprawdopodobniej zmieści się w korycie rzeki. "Przygotowujemy potencjał całego systemu, nie tylko plutony ewakuacyjne o dużej wydajności, sekcje związane z zabezpieczeniem energetycznym, grupy wysokościowe do współdziałania ze śmigłowcami, grupy poszukiwawcze, ratownicze, które po przejściu fali (...) przeszukują obiekty, czy nie ma tam osób, które zostały" - powiedział w Polsat News.
Zauważył, że nie wszyscy mieszkańcy terenów zagrożonych zalaniem godzą się na ewakuację. "Apelujemy, żeby traktować nasze prośby jako poważne. My nie spekulujemy, nie chcemy ewakuować nikogo, dlatego, że mamy takie widzimisię, tyko na podstawie właściwych ostrzeżeń" - zastrzegł.
Sytuacja na terenie województwa opolskiego spowodowana powodzią nadal jest bardzo trudna; najwięcej negatywnych zdarzeń wystąpiło na terenie powiatów nyskiego, prudnickiego i głubczyckiego - poinformował w poniedziałek Opolski Urząd Wojewódzki. Bezwzględna ewakuacja zarządzona została w dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna i dolnej części Starego Paczkowa po uszkodzeniu zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej. Spływ wód opadowych powoduje gwałtowne wzrosty stanów wód, liczne podtopienia i zalania.
W powiecie nyskim zalaniu uległy miejscowości: Kamienica, Gościce, Unikowice, Stary Paczków, Ujeździec, Trzeboszowice, Dziewiętlice oraz Kozielno.
W powiecie prudnickim z powodu braku zasilania nie pracuje wodociąg w Skrzypcu. Woda do miejscowości: Krzyżkowice, Dytmarów, Skrzypiec, Jasiona, Trzebina dostarczana jest w zbiornikach na wodę pitną.
W powiecie głubczyckim został zerwany most Dzierżkowice-Wiechowice oraz zalane zostały niżej położone zabudowania wsi Wiechowice. Przerwany został też wał w miejscowości Boboluszki.
Jak informuje Opolski Urząd Wojewódzki, Państwowa Straż Pożarna oprócz zadań prewencyjnych prowadzi działania ratownicze na obszarach objętych powodzią; do godz. 17.00 PSP interweniowała 102 razy. Na Dolnym Śląsku najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: kłodzkim, karkonoskim razem z Jelenią Górą, ząbkowickim, wałbrzyskim z Wałbrzychem, kamiennogórskim. Natomiast we Wleniu trwa wielkie sprzątanie po powodzi; wciąż nie ma Internetu i prądu, a woda dostarczana jest w 5-litrowych pojemnikach i beczkowozami - powiedział PAP zastępca burmistrza Wlenia (pow. lwówecki) Piotr Szymański. Czyszczone są budynki i kanalizacja.
W nocy z niedzieli na poniedziałek we Wleniu woda z rzeki Bóbr przelała się przez wały i wlała się do miasta. Szymański powiedział w PAP, że sytuacja we Wleniu jest trudna, ale stabilna.
"Woda ustępuje z miasta, ale powoli, ze względu na duże nasiąknięcie terenu" - przekazał. Dodał, że wiele osób ewakuowano; wciąż są miejscowości, do których nie można dotrzeć drogą lądową.
"Mamy bieżącą pomoc wojska w sile ok. 150 osób, która w sposób wyraźny odciążyła zarówno straż pożarną, jak i nasze ochotnicze straże pożarne" - wskazał Szymański.
Z kolei Renata Surma, burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej, przekazała, że w jej mieście nie policzono jeszcze wniosków od mieszkańców o wsparcie finansowe, ale jest ich mnóstwo.
"We wtorek komisje jadą w teren, więc wniosków na pewno jeszcze przybędzie" – poinformowała Surma dodając, że informacja o tym, ile osób potrzebuje wsparcia dostępna będzie we wtorek lub w środę.
Bystrzyca Kłodzka to miejscowość położona na południu Kotliny Kłodzkiej, blisko granicy z Czechami. Przepływa przez nią Nysa Kłodzka, która zalała cześć miasta. Wezbrane wody odcięły od świata też dwie małe miejscowość położone w sąsiedztwie Bystrzycy – Wilkanów i Pławnicę. Burmistrz miasta Renata Surma wciąż apeluje o pomoc dla mieszkańców. W Bystrzycy Kłodzkiej zalane są dolne części miasta, położone wzdłuż Nysy Kłodzkiej, a w gminie wiele gospodarstw, które zostały zalane przez wody opadowe oraz rzeczne.
Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że powodzianie mogą liczyć na 10 tys. zł pomocy doraźnej, a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. Po pomoc można zgłaszać się do władz gminy, w której dana osoba mieszka i gdzie poniosła straty. Premier poinformował również, że rząd zapewnił rezerwę w wysokości 1 mld zł na potrzeby miejsc i ludzi poszkodowanych powodzią.
Kosiniak-Kamysz podkreślił w poniedziałek w TVN24, że 1 mld zł został zabezpieczony "na ten moment działań, które są dzisiaj potrzebne". "To nie jest suma pieniędzy przeznaczonych na odbudowę, na udzielania całościowego wsparcia, które będzie wielomiesięcznym wsparciem" - zapewnił szef MON.
Zapewnił, że w ministerstwach rodziny oraz rozwoju przygotowywane są kolejne programy wsparcia.
"Myślę, że czeka nas specjalna ustawa dotycząca odbudowy. Przecież też są zabytki, które zostały zniszczone, więc to będzie wieloaspektowy plan odbudowy, który nie obejmie tylko tego tygodnia, najbliższych dni, tylko obejmie wiele, wiele miesięcy. Więc 1 mld zł, o którym mówimy, to jest na teraz, "na już" od razu uruchomiona rezerwa" – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Szef MON poinformował, że w wojsku powstają zespoły zadaniowe do uporządkowania i odbudowy budynków, które zostały zniszczone lub zburzone; polecił też przygotowanie kontenerów mieszkalnych, które są w zasobach wojska.
Natomiast szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła przekazał na platformie X, że kieruje "do wsparcia Policji żołnierzy wyposażonych w noktowizory i termowizory" - poinformował w poniedziałek "Szabrownicy - noc i brak prądu nie będzie już waszym sprzymierzeńcem" - podkreślił generał.
Do wpisu dołączył nagranie, na którym widać kilku mężczyzn okradających stację paliwową Orlen w Kłodzku i ujęcie jednego z nich przez funkcjonariuszy policji.
Podczas poniedziałkowego spotkania powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk zapewnił powodzian, że policja i prokuratura będą działały bezwzględnie, szybko i z użyciem wszystkich dostępnych narzędzi wobec szabrowników.
"Prokurator Generalny zapewnił mnie, że każdy taki przypadek będzie ścigany bezwzględnie i będzie traktowany, jako przestępstwo zasługujące na najwyższą dopuszczalną prawem karę" - oświadczył. "Nie żartujemy. W sytuacji, w której znaleźli się powodzianie, występowanie przeciwko ich mieniu, okradanie ich mieszkań jest przestępstwem wyjątkowo ohydnym" - dodał.
W poniedziałek prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska została zapytana przez premiera Donalda Tuska podczas obrad sztabu kryzysowego we Wrocławiu, czy sytuacja w czeskiej Ostrawie, gdzie woda przerwała wały przeciwpowodziowe na Odrze i wdarła się do dzielnicy Ostrawy Przivoz, zagraża terenom położonym w Polsce. Kopczyńska podkreśliła, że w Ostrawie nie doszło do uszkodzenia tamy, ale został uszkodzony prawy brzeg wału przeciwpowodziowego. "Woda z Odry rozlała się na Ostrawę i ta woda nie przyjdzie do Polski. To bardzo trudna sytuacja dla czeskiej strony, natomiast według informacji, jaką mam z centrum ochronnych przeciwpowodziowej na zbiorniku Racibórz, ta woda nie będzie się rozlewała w Polsce" – powiedziała Kopczyńska.
O tym, że ministra zdrowia Izabela Leszczyna skierowała do Wrocławia i Opola dwa dodatkowe zespoły Lotniczego Pogotowia Ratunkowego poinformował w poniedziałek dyrektor LPR dr Marcin Podgórski. Ich zadaniem będzie dotarcie do ewakuowanych osób, a pierwszy zespół śmigłowcowej służby ratownictwa swoje działania na południu kraju rozpoczął w poniedziałek, drugi zrobi to we wtorek.
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak poinformował, że w związku z powodziami podpisał zarządzenie, dzięki któremu pacjenci będą mogli skorzystać z pomocy dowolnego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, także tego, do którego nie są przypisani, a NFZ to sfinansuje. Podkreślił, że całą dobę działa infolinia NFZ o numerze 800 190 590, pod którą można uzyskać informacje na temat sytuacji danego świadczeniodawcy w rejonie objętym powodziami. Zapytany, czy kuracjusze, którzy chcieli skrócić pobyt w sanatoriach ze względu na zagrożenie powodziowe będą musieli pokryć z własnych środków koszt skróconego pobytu odparł, że "nie będziemy obciążali kosztami pacjentów w żadnej sytuacji i jeżeli pojawiają się takie jednostkowe informacje, to zachęcam do korzystania z infolinii NFZ albo do kontaktowania się z departamentami leczenia uzdrowiskowego w oddziałach wojewódzkich lub do kontaktu z centralą NFZ".
Główny Inspektor Farmaceutyczny Łukasz Pietrzak wskazał, że najgorsza sytuacja, jeśli chodzi o zamknięte apteki jest na terenie województwa opolskiego. "W Głuchołazach mamy sześć zamkniętych z siedmiu placówek aptecznych. Również w Nysie 11 aptek zostało podtopionych lub zalanych" - zaznaczył Pietrzak. Przypomniał, że w razie zagrożenia zdrowia również farmaceuci mogą wystawiać recepty. "Można więc w każdej aptece bezpłatnie z tego skorzystać" - dodał. Zaapelował też, by w zbiórkach na pomoc powodzianom nie zbierać leków.
Wiceminister zdrowia Marek Kos podkreślił, że zarówno żywność w sklepach, jak i leki, które znajdują się w aptekach, które zostały zalane, nie nadają się do użytku, bo w wodzie powodziowej "możemy się spodziewać ścieków kanalizacyjnych, jak również różnego rodzaju drobnoustrojów. Nie możemy dopuścić, żeby mieli z nimi kontakt ludzie" - stwierdził.
Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski przestrzegł, że kontakt z wodą powodziową niesie zagrożenia dla zdrowia ludzi i zwierząt. Zaapelował, aby utylizować wszelką żywność, która miała kontakt z wodą powodziową, także tę, która wydaje nam się hermetycznie opakowana (np. puszki, butelki), ponieważ do skażenia może dojść również w momencie otwierania ich. Ostrzegł, żeby nie używać wody ze studni prywatnych i powstrzymać się od domowych sposobów uzdatniania wody. Przydomowe studnie na terenach zalanych powinny zostać zdezynfekowana, a woda poddana badaniom fizykochemicznym i biologicznym w laboratoriach GIS. Także budynki użyteczności publicznej, takie jak szkoły, restauracje czy sklepy, które zostały zalane, powinny zostać oczyszczone i zdezynfekowane przed dopuszczeniem do użycia. Zapewnił, że GIS na bieżąco będzie wydawał środki odkażające oparte na chlorze. Dodał, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, osoby z terenów powodziowych będą szczepione przeciwko tężcowi, durowi brzusznemu oraz wirusowemu zapaleniu wątroby.
Grzesiowski zaznaczył, że dotychczas prywatne studnie były badane na koszt właściciela. "Nie wiem, jak ta sytuacja będzie wyglądała" - zaznaczył. Wyjaśnił, że decyzje dotyczące kwestii finansowych podejmowane będą przez rząd czy ministra finansów. Pytany o zapowiadane szczepienia na terenach objętych powodzią Grzesiowski wyjaśnił, że GIS jest na etapie szacowania potrzeb. Grupami, które mogą zostać objęte szczepieniami są ludzie z obszarów zalanych, którzy mogli mieć kontakt ze skażoną wodą oraz funkcjonariusze straży pożarnej i ratownicy, którzy długo pracują w wodzie powodziowej. "Na razie nie wyznaczamy żadnych konkretnych grup ani punktów szczepień, bo jest to jeszcze przedwczesne" – stwierdził.
Wiceszef MZ Marek Kos zapewnił, że w Centralnej Bazie Sanitarno-Epidemiologicznej w Porębach są odpowiednie zapasy szczepionek.
W wyniku powodzi w czterech województwach: dolnośląskim, opolskim, lubuskim i śląskim zajęcia zawieszono w ponad 530 szkołach, przedszkolach i placówkach. Najwięcej, jak poinformowało MEN, w województwie dolnośląskim – 329; w woj. opolskim zawieszono prace w ponad 170 placówkach oświatowych. W poniedziałek rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na objętym powodzią obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Rozporządzenie w tej sprawie będzie obowiązywać do 16 października włącznie.(PAP)
mir/ pdo/ jann/
23:40 Opolskie/Burmistrz Nysy: sytuacja może potoczyć się w najgorszą stronę
Setki żołnierzy, strażaków i mieszkańców Nysy próbuje umocnić workami z piaskiem i betonowymi elementami wał przy Moście Kościuszki. Kilka godzin wcześniej, z powodu uszkodzenia wału przy ulicy Wyspiańskiego i związanego z tym ryzyka zalania miasta, burmistrz Nysy ogłosił ewakuację.
W poniedziałek, po otrzymaniu informacji o rozmyciu wału wzdłuż ulicy Wyspiańskiego, burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz ogłosił natychmiastową ewakuację mieszkańców 44-tysięcznego miasta.
"Jeszcze będą akcje, by załatać tę dziurę przez wojsko, natomiast sytuacja może potoczyć się w najgorszą stronę, czyli przebicie wału przy ulicy Wyspiańskiego i fala pójdzie w kierunku miasta. Bardzo proszę, jeśli możecie, ewakuujcie swój dobytek, siebie, swoich bliskich. Warto natychmiast wejść na najwyższą kondygnację budynku, bo fala może być kilkumetrowa. To oznacza, że będziemy mieli zalane całe miasto" - powiedział Kolbiarz w swoim wystąpieniu na mediach społecznościowych.
Decyzją Wód Polskich w godzinach wieczornych zmniejszono zrzut wody ze zbiornika w Nysie z tysiąca do 800 metrów sześciennych na sekundę, by dać możliwość dokonania napraw na wałach i usprawnić ewakuację ludności z zagrożonych zalaniem terenów. Rozpoczęto zrzucanie ze śmigłowców na uszkodzony odcinek wału worków wypełnionych piaskiem. Tzw. big bag może pomieścić nawet tonę materiału. Uwagę ratowników zwrócili gapie, którzy pomimo zagrożenia, wchodzili na wały, by z bliska obserwować akcję śmigłowców. Część mieszkańców w odpowiedzi na apel samorządu przeniosło się do wskazanych przez władze punktów.
Władze Nysy na swojej stronie około godziny 20-tej zamieściły apel do mieszkańców o udział w akcji umacniania workami z piaskiem wału przy Moście Kościuszki. Do żołnierzy i strażaków przyłączyły się dziesiątki ochotników, którzy pomagają w przenoszeniu i układaniu worków i elementów betonowych.
"Rozpoczyna się akcja - żołnierze WOT i mieszkańcy będą umacniać workami z piaskiem wał rzeczny przy Moście Kościuszki. Na miejscu są Burmistrz Nysy, Starosta Nyski i minister Jacek Siewiera, który przyjechał na polecenie Prezydenta RP, aby rozpoznać sytuację na miejscu. (...) zaczynamy akcję wzmacniania wałów rzeki przy moście Kościuszki. Mamy potwierdzenie, że zrzut wody nie zostanie zwiększony. W związku z powyższym wszelkimi siłami ratujemy wał rzeki. Prosimy o ostrożność i zachowanie odległości" - napisano na profilu Fb miasta. Jednocześnie zaapelowano, by elementy wzmacniające wał układać wyłącznie zgodnie ze wskazówkami żołnierzy i strażaków. (PAP)
masz/ zuz
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach