Po niecałych dwóch latach od rozpoczęcia służby na tym stanowisku, adm. Lisa Franchetti, pierwsza kobieta nominowana na Szefa Operacji Morskich, najwyższego rangą oficera w US Navy, traci swoją funkcję. Według komentujących sprawę w mediach jest to element działań administracji prezydenta Donalda Trumpa prowadzącej „czyszczenie” administracji i służb z osób powiązanych z rządami poprzednika. Obok tego mają miejsce zmiany w finansowaniu instytucji związanych z bezpieczeństwem, także sił zbrojnych.
O tym, że adm. Lisa Franchetti może zostać pozbawiona stanowiska mówiło się od pewnego czasu, choć jej kadencja na tym stanowisku miała zakończyć się dopiero za ok. trzy lata. Jednakże już w styczniu ze swoją funkcją pożegnała się adm. Linda L. Fagan, pierwsza kobieta na czele US Coast Guard. Aktualnie p.o. Szefa Operacji Morskich pełni zastępca odwołanej oficer, adm. James Kilby przejął tymczasowo rolę Franchetti. Zdaniem komentatorów takie odwołania są bezprecedensowe, wskazując jednak na trwające od lat rozpolitycznienie wyższych stanowisk dowódczych w największej armii świata. Istnieje podejrzenie, że podobna wymiana dowódców może nastąpić po zakończeniu kadencji przez Donalda Trumpa, który obecnie rozpoczął swoją drugą oraz zgodnie z XXII Poprawką do Konstytucji USA z 1951 roku, ostatnią.
Czytaj więcej: Administracja Donalda Trumpa bierze się za kadrę morską. Dowódca Straży Wybrzeża usunięta ze stanowiska
Zmiany na stanowiskach mają wpisywać się także w zapowiedzianą wielką akcję cięć w budżecie obronnym USA, sięgającym nawet 50 mld dolarów. W efekcie dziesiątki tysięcy osób na stanowiskach cywilnych i wojskowych może pożegnać się z pracą. Dotyczy to także osób zatrudnionych w Departamencie Obronnym na okres próbny. Cięcia mają też dotyczyć wielu instytucji i programów związanych z szkoleniami, które są uznawane za zbyt kosztowne. Wiele z nich miało dotyczyć DEI, czyli różnorodności, równości i integracji (diversity, equity, and inclusion), a inne choćby ochrony środowiska. Zdaniem zwolenników nowej administracji w Białym Domu stało się to narzędziem politycznym, przeznaczonym do forsowania rozwiązań w których awanse i nagrody miały wynikać z płci, orientacji czy pochodzenia, a nie rzeczywistych umiejętności. Dotyczyło to również promocji inkluzywności w armii czy też zaangażowania w np. Miesiące Dumy czy dotyczące mniejszości etnicznych, co było nie w smak konserwatystom.
Wobec adm. Franchetti czyniono głównie personalne zarzuty, że jej nominacja na Szefa Operacji Morskich przez prezydenta Joe Bidena wiązała się z chęcią posiadania pierwszej kobiety na tym stanowisku, a nie jej kwalifikacji czy kompetencji, ignorując inne rekomendacje. Jak zauważają jednak komentatorzy wcześniej przeszła pełną drogą na szczeblach dowódczych, a nominację na najwyższe stanowisko w US Nacy poprzedziła funkcja zastępcy przy adm. Michaelu M. Gildayu, który swoją kadencję sprawował w latach 2019-2023, który realizuje czteroletnią kadencję od 2019 roku.. Z kolei nominowany na funkcję sekretarza Marynarki Wojennej John Phelan znany jest głównie z wsparcia finansowego kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa i wcześniej nie miał związku z bezpieczeństwem czy sektorem obrony. Ba, nawet nie służył w wojsku, w odróżnieniu od swojego poprzednika na tym stanowisku, Carlosa Del Toro, który ukończył United States Naval Academy w Annapolis i 22 lat służył w US Navy, dochodząc do stopnia komandora porucznika.
W trakcie swojej służby adm. Franchetti przeszła drogę oficera na kolejnych stanowiskach na USS Shenandoah (AD-44), USS Monongahela (AO-178) i USS Moosbrugger (DD-980). Potem objęła stanowisko oficera Eskadry Niszczycieli (DESRON) 2; oficera wykonawczego USS Stout (DDG-55) oraz asystenta oficera operacji powierzchniowych na USS George Washington Strike Group. W trakcie swojej kariery w US Navy dowodziła USS Ross (DDG-71) i 21. Dywizjonem Niszczycieli, działając na lotniskowcu USS John C. Stennis (CVN-74). Służyła również jako dowódca Pacific Partnership 2010 na USNS Mercy (T-AH-19).
Jej dalsza służba obejmowała stanowiska m.in. dowódcy Centrum Rezerwy MUS Navy w Central Point w stanie Oregon, doradcy zastępcy szefa operacji marynarki wojennej, oficera protokolarnego dowódcy Floty Atlantyckiej USA, oficera 4. batalionu w Akademii US Navy, zastępcy dyrektora ds. międzynarodowego zaangażowania i asystenta wykonawczego N /N5 w sztabie morskiego rodzaju sił zbrojnych, a także asystenta wojskowego Sekretarza Marynarki Wojennej. W dniu 6 maja 2020 roku została mianowana zastępcą szefa operacji morskich ds. rozwoju działań wojennych (OPNAV N7), natomiast w kwietniu 2022 roku została awansowana na stopień admirała i mianowania na zastępcę szefa operacji morskich, obejmując to stanowisko we wrześniu tamtego roku.
W trakcie swojej trwającej od 1985 roku służby otrzymała wiele odznaczeń. Obejmują one m.in. Medal Departamentu Obrony za Wybitną Służbę, Medal Sił Lądowych za Wybitną Służbę, dwukrotnie Medalem Departamentu Obrony za Wzorową Służbę, pięciokrotnie Legion of Merit oraz Medalem za Chwalebną Służbę, czterokrotnie Medalem Pochwalnym i oraz dwukrotnie Medalem za Osiągnięcie.
Cięcia nie mają dotyczyć programów zbrojeniowych, jak choćby budowanych aktualnie m.in. lotniskowców, niszczycieli, fregat, okrętów podwodnych oraz szeregu jednostek pomocniczych. Szczególnie istotne mają być wielkie przedsięwzięcia obronne, jak choćby rozbudowa systemu tarczy antyrakietowej określanego podobnie jak analogiczny system w Izraelu „Żelazna Kopuła” (Iron Drome). To właśnie izraelskich system obrony przed atakami z użyciem rakiet i bezzałogowych pojazdów latających miał stać się inspiracją dla amerykańskich władz.
Nie wiadomo, jaki może być los programów zbrojeniowych będących bardziej długoterminowymi, których start może nastąpić dopiero w przyszłych dekadach, czego przykładem jest choćby budowa niszczycieli mających zastąpić wciąż budowane okrętów typu Arleigh Burke. Jako że pierwszy z nich powstał jeszcze w latach 80-tych, w związku z mijającym przewidzianym czasem eksploatacji może nastąpić potrzeba stopniowego wycofywania i wprowadzania następców nowej generacji, określanych jako DDG(X).
Aktualnie budżet największej marynarki wojennej świata wynosi 255 miliardów dolarów, przy czym do 2050 ma wzrosnąć do ponad 300 mld. Zaangażowanie militarne USA na całym świecie, gdzie pierwsze skrzypce grają właśnie siły morskie, a także utrzymanie gotowości bojowej w obliczu nowych wyzwań wymusza niekończący się rozwój i modernizacje. Tym bardziej, że swój wyścig zbrojeń chcą narzucić przede wszystkim Chiny, mające osiągnąć większy potencjał liczebny swojej floty (choć zdaniem specjalistów nie jakościowy), a dołączyć do niego chce Rosja, nie bez problemów. Razem te kraje, wspierane m.in. przez Iran czy Koreę Północną, wymuszają jednak stałą obecność US Navy na wszystkich akwenach, wspierając sojuszników i partnerów Waszyngtonu i chroniąc interesy kraju.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach