• <
PGZ_baner_2025

Niemieckie władze dają „zielone światło” dla budowy potężnych fregat typu F127, zwiększających obronę przeciwlotniczą kraju

19.12.2024 16:16 Źródło: TKMS
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Niemieckie władze dają „zielone światło” dla budowy potężnych fregat typu F127, zwiększających obronę przeciwlotniczą kraju
Fot. TKMS

Komisja budżetowa Bundestagu przygotowała środki na nowe fregaty AAW (Anti-Aircraft Warfare) które mają stanowić nową jakość w Marynarce Wojennej Niemiec (Deutsche Marine). Projekt okrętów określanych jako typ F127 ma wartość 25 mln euro. Obok obronności przedsięwzięcie ma stanowić szansę dla przetrwania i rozwoju branży technologicznej i stoczniowej w Niemczech. Głównym budowniczym okrętów ma być ThyssenKrupp Marine Systems.

Projekt okrętu jest określony jako MEKO A-400 AMD i opiera się na rozwijanej od lat sprawdzonej platformie okrętów budowanych zarówno dla niemieckich sił morskich, jak i dla zagranicznych zamawiających w ramach oferty eksportowej. Jak podkreśla TKMS, budowa fregat obrony powietrznej typu F127 ma stanowić istotny krok dla przyszłości bezpieczeństwa morskiego w Niemczech, likwidując luki w zdolnościach w zakresie obrony powietrznej i podkreślenie wiarygodności Niemiec w NATO. We wrześniu tego roku TKMS i NVL ogłosiły plan utworzenia spółki joint venture i podpisały umowę o współpracy przy budowie tych nowych okrętów.

Co istotne, gdy projekt będzie gotowy i okręty znajdą się w fazie budowy, przedsięwzięcie pozwoli na płynne zastąpienie trzech fregat typu F124, wprowadzonych do służby w latach 2003-2006. Ma być to sygnał, jak podaje TKMS, że Niemcy wzmacniają swoje zdolności obronne i wypełniają międzynarodowe zobowiązania. Stanowić to ma więc obronę przed powtarzanymi od lat zarzutami, że niemieckie władze, mimo zdolności przemysłowych i finansowych, wręcz celowo (z powodów historycznych) zaniedbywały rozwój sił zbrojnych, przez co te nie reprezentowały poziomu i gotowości do działania oczekiwanego przez sojuszników. Dowodem na to mają być problemy choćby problemy z realizacją zamówień dla sił lądowych, a także dostaw zagranicznych, jak i ogólnie niechęć władz do różnych form militarnego zaangażowania. Stąd też zapewnienia TKMS mogą być oceniane chłodno tak przez komentatorów, jak i specjalistów.

Choć podawana klasa okrętu to fregata, platforma na jakiej mają się opierać jest zdecydowanie większa niż znajdujące się obecnie w służbie jednostki tej klasy, a bardziej przywodzące na myśl niszczyciele. Ich długość ma wynosić 160 metrów, szerokość 21 metrów, natomiast wyporność sięgać 10 000 ton. Oznacza to, że po 2030 roku w skład sił morskich Niemiec będą wchodzić dwa typy fregat posiadających nawet dwukrotnie wyższą wyporność niż dotychczas wykorzystywane jednostki tej klasy. Nowy typ kadłuba ma oferować więcej miejsca na instalację pocisków i transport zespołów zadaniowych złożonych z komandosów. Załoga prawdopodobnie będzie liczyć 120-140 oficerów marynarzy. Tego typu jednostki będą mogły osiągać prędkość ponad 30 węzłów, a zasięg działania wyniesie ok. 4000 mil morskich, przy autonomiczności liczącej 30 dni. Co do wyposażenia najpewniej napęd będą stanowiły, tak jak na jednostkach serii F126, cztery agregaty prądotwórcze i dwa elektryczne silniki napędowe, a także nowoczesne systemy zarządzania walką, wojną elektroniczną, radarami namierzania celów oraz kontroli wyposażenia. Nowy typ fregaty może zostać również wyposażony w kombinację nowatorskich pocisków obronnych do zwalczania zagrożeń z powietrza i jednoczesnego atakowania kilku celów na wcześniej nieosiągalnych odległościach za pomocą rakiet dalekiego zasięgu.

Fot. TKMS


Z racji na predestynowanie do roli zwalczania celów powietrznych zarówno systemy obrony bezpośredniej (CIWS) oraz uzbrojenie w postaci wyrzutni rakietowych będzie głównie składało się z broni przeciwlotniczej, niemniej nie zabraknie też pocisków przeciwokrętowych oraz wyrzutni torped do zwalczania celów podwodnych. Do tego w skład wyposażenia wejdą także hangar i lądowisko do obsługi śmigłowców oraz najpewniej też bezzałogowych pojazdów latających.

Ze względu na swoje rozmiary i wyporność, fregaty typu F127 będą porównywalne z serią F126, której budowa ruszyła w tym roku. Wspólnie mają stanowić po 2030 roku trzon niemieckich sił morskich.

Czytaj także: Niemcy też mają swojego "Miecznika". Położono stępkę pod największą fregatę w powojennej historii kraju

Obok znaczenia dla obronności państwa, budowa tych okrętów ma stanowić istotne wzmocnienie przemysłu okrętowego i zbrojeniowego na wiele lat, jako że 90% zamówienia będzie realizowana w kraju, z zaangażowaniem krajowych podmiotów. Zapewni także do 1500 miejsc pracy w zakładzie TKMS w Wismarze. Jako kluczowe dla ich rozwoju ma być też dostarczenie strategicznie istotnych technologii, a także zabezpieczenie i poszerzenie wiedzy specjalistycznej w zakresie budowy złożonych okrętów wojennych.

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.