Dowództwo Sił Morskich NATO (MARCOM) wskazuje na zwiększenie obecności okrętów i jednostek powietrznych na wodach w rejonie Północnego Atlantyku, Morza Norweskiego i Arktyki. Ma to potwierdzać zaangażowanie sojuszu na rzecz zbiorowego bezpieczeństwa w tym regionie, którego strategiczne znaczenie rośnie, tak jak i ogólna świadomość o jego politycznej i gospodarczej roli.
W operacjach uczestniczą jednostki przydzielone do Stałego Zespołu Okrętów NATO Grupa 1 (SNMG-1), którego trzonem są fregaty. Zgodnie z podaną informacją, obecność morska NATO w regionie ma odzwierciedlać rosnące zainteresowanie społeczności międzynarodowej Arktyką, gdzie topniejący lód morski, co jest jednym ze skutków globalnego ocieplenia, otwiera zarazem nowe szlaki żeglugowe i dostęp do zasobów naturalnych. Szczególnie duże ambicje względem kontroli regionu wyraża tu Rosja, roszcząca sobie prawa do znacznej części obszaru. Ponadto Chiny chcą wykorzystywać obszar w ramach transportu morskiego.
Działania w regionie mają odzwierciedlać trwałe
zaangażowanie sojuszu na rzecz pokoju, stabilności i zapewnienia niezakłóconej żeglugi.
Siły morskie operujące w regionie wysłały Kanada, Dania, Finlandia, Islandia,
Norwegia, Szwecja i USA. Wszystkie one posiadają terytoria w obrębie koła
podbiegunowego i odgrywa kluczową rolę we wspieraniu opartego na współpracy podejściu
do bezpieczeństwa Arktyki. Odbywa się to mimo niedawnych kontrowersji wokół Grenlandii,
jako że administracja prezydenta Donalda Trumpa głośno wyraża pretensje do tej
wyspy, znajdującej się pod duńskim zwierzchnictwem, prowokując jeden z
poważniejszych kryzysów politycznych, w dodatku z bądź co bądź państwem
sojuszniczym.
W miarę wzrostu ruchu morskiego na północnych akwenach siły
NATO kontynuują ścisłą współpracę z regionalnymi sojusznikami i partnerami, aby
zachować bezpieczne szlaki morskie, zdobyć doświadczenie operacyjne w regionie
i zapobiec potencjalnym działaniom destabilizującym. Szczególne obawy dotyczą
aktywności rosyjskiej Floty Północnej, posiadającej m.in. okręty podwodne z
napędem jądrowym i zdolne do ataków na cele lądowe.
Aby skutecznie chronić region, siły morskie sojuszu regularnie ćwiczą w zakresie zwalczania różnorakich zagrożeń. Przykładem tego była tegoroczna edycja ćwiczenia pk. „Dynamic Mongoose”, poświęconego zwalczaniu okrętów podwodnych na trudnym obszarze północnego Atlantyku. Celem jest utrwalanie zdolności i procedur działania w obliczu podwodnych zagrożeń. Wśród uczestniczących w nim jednostek była choćby polska fregata rakietowa typu Oliver Hazard Perry, ORP Gen. K. Pułaski.
SNMG-1 to jedna z czterech stałych morskich grup zadaniowych
NATO, podlegająca operacyjnemu dowództwu Sojuszniczego Dowództwa Morskiego z
siedzibą w Norfolk. Te grupy zadaniowe stanowią podstawę potencjału morskiego
Sojuszniczych Sił Reagowania (Allied Reaction Force, ARF) sojuszu i zapewniają
ciągłą zdolność morską do realizacji misji w całym spektrum operacji,
demonstrując solidarność oraz wzmacniając więzi i interoperacyjność między państwami
członkowskimi, działającymi w ramach międzynarodowych zespołów morskich.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach