W cieśninie Skagerrak norwescy nurkowie znaleźli niemiecki frachtowiec Rio De Janeiro, zatopiony w 1940 roku przez polski okręt podwodny ORP Orzeł. To był największy sukces bojowy załogi tego okrętu. Wraku Rio de Janeiro poszukiwano od 6 lat.
MS Rio do Janeiro to 120-metrowy frachtowiec parowy, który należał do istniejącego do dziś amatora Hamburg Sud. Jego macierzystym portem był Szczecin, który wówczas należał do Niemiec. Jednostka została zwodowana w kwietniu 1914 roku pod nazwą Santa Ines, ale później statek przemianowano na Rio de Janeiro. W czasie II Wojny Światowej frachtowiec został przejęty przez niemiecką marynarkę i przerobiony na okręt transportowy dla wojska.
380-osobowej załodze okrętu nie dane było jednak wziąć udziału w operacji Weserubung, czyli inwazji na Norwegię i Danię. Dzień przed jej rozpoczęciem, czyli 8 kwietnia 1940 roku, został zatopiony przez polski okręt podwodny ORP Orzeł.
Rio de Janeiro opuścił Szczecin 6 kwietnia o trzeciej rano. Był wyładowany żywnością, sprzętem wojskowym, a na pokładzie znajdowało się 380 niemieckich żołnierzy. Jednostka została zauważona przez polski okręt w okolicach Lillesand dwa dni później, o godz. 11.15. Polacy zmusili okręt do zatrzymania. Dowódca ORP Orzeł, kmdr. Jan Grudziński, rozkazał jednostce poddanie się, jednak polska załoga nie doczekała się odpowiedzi. Rio de Janeiro został więc storpedowany dwukrotnie: o godz. 11.30 i 12.50. W czasie drugie ostrzału torpeda trafiła w skład amunicji, który eksplodował. Niemcy wskutek zatonięcia okrętu stracili 200 żołnierzy, 80 koni, zapasy żywności i uzbrojenie.
Zatopienie Rio de Janeiro było o tyle ważne, że uprzedziło Danie i Norwegię o planowanym ataku. Był to jedyny sukces bojowy ORP Orzeł. Okręt wraz z całą załogą zaginął w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach na przełomie maja i czerwca w 1940 roku.
Trwają również poszukiwania polskiego wraku
„Santi odnaleźć orła” to długofalowy projekt, którego założeniem jest doprowadzenie do odkrycia miejsca spoczynku wraku najsławniejszego chyba okrętu podwodnego Rzeczypospolitej Polskiej ORP „Orzeł” wraz z jego sześćdziesięciotrzy osobową załogą oraz rozwikłanie zagadki przyczyn jego zatonięcia.
Rosyjskie okręty wkraczają na Morze Czerwone. Niekomfortowa sytuacja dla wszystkich
Wojsko USA: zniszczyliśmy cztery drony wystrzelone przez Huti
Rosyjski myśliwiec runął do morza koło Krymu. Maszynę mogli omyłkowo zestrzelić Rosjanie
HNLMS Vlaardingen kończy służbę w siłach morskich Holandii. Zostanie przekazany Ukrainie
Rosyjska korweta przybyła do Sewastopola. Będzie kolejnym celem dla ukraińskich rakiet i dronów?
Atak Huti na chiński statek. Czy Pekin zaprowadzi porządek na Morzu Czerwonym?