Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało 3 maja o wyjątkowym sukcesie w walce z rosyjską agresją. Wykorzystywany przez marynarkę wojenną nawodny pojazd bezzałogowy Magura V5 strącił rosyjski myśliwiec Su-30, który spadł do morza. Ma być to pierwsze tego rodzaju osiągnięcie nie tylko w ramach wojny na Ukrainie, ale też w historii konfliktów.
Do zdarzenia miało dojść 2 maja na wschodnich wodach Morza Czarnego, nieopodal rosyjskiego portu w Noworosyjsku, gdzie aktualnie stacjonuje też znaczna część sił Floty Czarnomorskiej. Starcie zostało zarejestrowane przez kamerę zainstalowaną na bezzałogowcu. Na czarno-białym nagraniu widać z daleka jednostkę powietrzną, którą ukraińskie władze identyfikują jako Suchoj Su-30 (kod NATO: Flanker-C), wielozadaniowy samolot bojowy służący w rosyjskich siłach powietrznych od 1992 roku i stale rozwijany. Zdaniem komentujących nagranie został wysłany celem zlikwidowania ukraińskiego bezzałogowego pojazdu nawodnego, który działał nieopodal rosyjskich wód.
W dalszej części nagrania, któremu podłożono podkład muzyczny, widać że zdalnie sterowany bezzałogowiec prowadzi ostrzał celu powietrznego, w efekcie go zestrzeliwując, po czym jego szczątki spadają do Morza Czarnego. Ukraiński resort obrony skomentował to jako pierwsze zestrzelenie samolotu odrzutowego w ten sposób (co wydaje się przesadzonym stwierdzeniem), określając górnolotnie na portalu X (dawniej Twitter) „wojna na morzu wkracza w nową erę”.
‼ For the first time in history, a warplane was destroyed by a sea drone.
— Defense of Ukraine (@DefenceU) May 3, 2025
On May 2, @DI_Ukraine together with @ServiceSsu destroyed a russian Su-30 fighter jet near Novorossiysk with a Magura V5 naval drone.
War at sea is entering a new era. pic.twitter.com/qFTxseh0co
Walczący pojazd nawodny był wykorzystywany przez ukraiński wywiad wojskowy (HRU), w ramach jednostki Grupa 13, prowadzącej działania w zakresie patrolowania, sabotażu oraz ataków na wrogie cele z użyciem bezzałogowców używanych na wodzie i w powietrzu. Władze podkreślają użycie Magura V5, określanego też jako „morski dron szturmowy”, przeznaczony do działań ofensywnych i sabotażowych, z myślą choćby o atakach na cele nawodne, a także prowadzenie rozpoznania na morzu, eskorty oraz kooperacji z okrętami i innymi jednostkami załogowymi. W przeszłości podobne pojazdy bezzałogowe z sukcesem wykorzystano podczas ataków na rosyjskie okręty, uszkadzając je bądź zatapiając. W 2024 roku przy ich pomocy Grupa 13 wyeliminowała m.in. kuter rakietowy proj. 12411 (NATO: Tarantul III) R-334 Iwanowiec, okręt desantowy proj. 755 Cezar Kunikow, patrolowiec proj. 22160 Siergiej Kotowm czy też kuter patrolowy proj. 12150 (typ. Mangusta).
Magura V5 ma ok. 5,5 metra długości i do 1000 kg wyporności. Osiąga prędkość do 80 km/h, a zasięg wynosi odpowiednio 400 km operacyjnego (ok. 215 mil morskich) i 800 km (ponad 430 mil morskich) maksymalnego. Obok kamery i czujników może zostać wyposażony do 200 kg materiału wybuchowego wraz z detonatorem, działając wtedy jako jednostka jednorazowego użytku, której zadaniem jest podpłynąć do celu i zdetonować się w jego pobliżu (niszcząc infrastrukturę bądź powodując dziurę w kadłubie jednostki nawodnej). Zamiast tego może otrzymać, jako uzbrojenie, zdalnie sterowane wyrzutnie rakiet bądź karabin maszynowy, wraz z amunicją.
Ukraiński sukces, jest pierwszym od dłuższego czasu udanym zneutralizowaniem wrogiego celu na Morzu Czarnym. Wraz z wycofaniem w ub. r. większości Floty Czarnomorskiej z okupowanego przez Rosję od 2014 roku Półwyspu Krymskiego, a także wdrożenia większych środków ostrożności, zmniejszyły się szanse na kolejny, udany atak. Dodatkowo rosyjskie okręty z większej odległości stale atakują z użyciem rakiet pozycje i infrastrukturę Ukrainy na lądzie. Mimo zniszczenia nawet 1/3 potencjału bojowego rosyjskiej floty na akwenie czarnomorskim, przeciwnik wciąż stanowi tam niemałe zagrożenie. Likwidacja celu powietrznego może skutkować ograniczeniem aktywności innych samolotów, bądź wdrożenia przez rosyjską armię innych rozwiązań celem uniknięcia kolejnej porażki.
Informacje o udanym zestrzeleniu samolotu zostały propagandowo wykorzystane przez ukraiński resort obrony, sugerujący rewolucję w prowadzeniu walki na morzu, poprzez sukcesy użycia bezzałogowych platform bojowych (nawodnych i latających) w walce w środowisku wielodomenowym. Już wcześniej, przy okazji informacji o uszkodzeniu bądź zatopieniu okrętów, wielu komentatorów, w tym entuzjastów dronów, sugerowało, że tego rodzaju uzbrojenie, jako tańsze i możliwe do „masowego wdrożenia”, oznaczają że duże, drogie. załogowe okręty przestają być skuteczne i należy zmienić koncepcję prowadzenia wojny. W komunikacie na portalu Telegram wywiad poinformował, że zestrzelony Su-30 ma być wart 50 mln dolarów, w tym samym czasie Magura V5 jest wart nieco ponad 200 tys. dolarów.
Tego rodzaju tezy spotykały się jednak z krytyką ze strony ekspertów, wskazujących na szereg czynników wpływających na ich sukces, dodając zarazem, że np. siły morskie USA i krajów europejskich skutecznie niszczą bezzałogowce jemeńskich bojowników Huti w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Ma to oznaczać, że platformy te są cennym uzupełnieniem sił zbrojnych, tak nie mogą zastąpić okrętów, samolotów czy czołgów. Dają temu wyraz także sami Ukraińcy, inwestując i pozyskując wspomnianą broń. W przypadku marynarki wojennej widocznymi tego przykładami były wcielone do służby pod niebiesko-żółtą banderą okręty przeciwminowe typu Sandown, przekazane przez Wielką Brytanię, a także budowane w Turcji korwety rakietowe typu Ada.
Czytaj więcej: Ukraina nie tylko dronami stoi. Władze chcą zamówić kolejne korwety
Na podstawie rosyjskich porażek świat wyciąga wnioski, wdrażając szereg innowacji technologicznych i zbrojeniowych, aby skutecznej zwalczać drony i pojazdy bezzałogowe działające na wodzie i pod wodą. Dotyczy to także Rosjan, gdyż okręty Floty Bałtyckiej i innych związków taktycznych sił morskich państwa stale ćwiczą obronę i zwalczanie bezzałogowców. Z kolei samoloty mogą także wdrażać strategie i uzbrojenie pozwalające na szybsze wykrywanie małych i zwinnych celów, by nie powtórzyć utraty kolejnego myśliwca czy też innej maszyny.
Obok zadania znacznych ciosów Flocie Czarnomorskiej i zmuszeniu jej wycofania z zachodniego akwenu Morza Czarnego nie brakuje sugestii o „pokonaniu Rosjan” na morskim teatrze działań, co także spotkało się z krytyką wielu specjalistów. Poświęciliśmy jej także miejsce w ramach tekstu pt. Czy Ukraina wygrywa na Morzu Czarnym? Polemika z przekazem na temat konfliktu. Jednocześnie, dzięki sukcesom oraz polityce wdrożenia morskiego korytarza humanitarnego, Ukrainie udało się zwiększyć przeładunki w portach tzw. Wielkiej Odessy oraz wpłynąć na ograniczenie rosyjskiej aktywności od strony morza. Choć zagrożenia nie wyeliminowano, udało je się choć trochę zmniejszyć, na co zaważyło wiele już wcześniej omawianych czynników.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach