Frachtowiec MN Kostas pływający pod banderą Sierra Leone częściowo zatonął w pobliżu Krety. Załoga została bezpiecznie ewakuowana.
Do wypadku 106-metrowego MK Kostas płynącego z Libanu doszło w niedzielę. Statek osiadł na mieliźnie trzy mile morskie na zachód od przylądka Sideros. Kapitan wezwał pomoc – statek przechylił się w pionie i zaczął tonąć od strony rufy. Finalnie nad wodą pozostała jedynie część dziobowa. 14-członków załogi zostało ewakuowanych i przetransportowanych na ląd.
Wrak został już zabezpieczony – rozładowano ładunek gipsu, wypompowano paliwa i środki smarne, uszczelniono otwory w kadłubie. W operacji brały udział holowniki, jednostki ratownicze, dźwig pływający i jeden statek towarowy. Dookoła MK Kostasa ustawiono zaporę olejową, w gotowości jest też sprzęt do usuwania zanieczyszczeń. Póki co jednak takich nie stwierdzono. Ekipa nurków oceni szkody wyrządzone rafie koralowej.
Wrak zostanie usunięty na koszt i odpowiedzialność firmy zarządzającej statkiem. Władze rozpoczęły dochodzenie mające wyjaśnić okoliczności wejścia na mieliznę.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach